ewiwa 04.12.2009 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 Też miałam wątpliwości co do zawartości skrzyni. Ale wszystko wygląda solidnie, Kolejną właśnie przepakowałam pod wiatkę, szczapy drewna są dość ścisło i równo poukładane. W większości są to duże kloce, (akacja taka duża, ale już buk mniejszy). Kominek jest z pierścieniami kumulacyjnymi, więc tak dużo znowu nie żre opału, a ciepło jest. Na rozhajcowanie podkładam zwykle ołówek Dąbexu. Wiosną chce przyoszczędzić i zakupić luzem. Może to i kiepski interes na tych kilku mp, ale jak patrzę na allegro, gdzie buk sezonowany 150 zł, to się zastanawiam. Sęk w tym, że widziałam co brałam, gość ma ten swój interes 8 km ode mnie. A tak na wiarę opinii z All to trochę się obawiam. Stąd moje pytanie, gdzie, co i po ile drewno w ok. Poznania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukol-bis 04.12.2009 22:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 Też miałam wątpliwości co do zawartości skrzyni. Ale wszystko wygląda solidnie, Kolejną właśnie przepakowałam pod wiatkę, szczapy drewna są dość ścisło i równo poukładane. W większości są to duże kloce, (akacja taka duża, ale już buk mniejszy). Kominek jest z pierścieniami kumulacyjnymi, więc tak dużo znowu nie żre opału, a ciepło jest. Na rozhajcowanie podkładam zwykle ołówek Dąbexu. Wiosną chce przyoszczędzić i zakupić luzem. Może to i kiepski interes na tych kilku mp, ale jak patrzę na allegro, gdzie buk sezonowany 150 zł, to się zastanawiam. Sęk w tym, że widziałam co brałam, gość ma ten swój interes 8 km ode mnie. A tak na wiarę opinii z All to trochę się obawiam. Stąd moje pytanie, gdzie, co i po ile drewno w ok. Poznania Zakupa drewna w skrzyniopalecie jest najbardziej miarodajny i uczciwy. Już ułożone na samochodzie nie daje pozytywnych skutków. Pomiar na samochodzie daje np. 5mp, po wysypaniu i ułożeniu wychodzi tylko 3,5, a zapłaciło się oczywiście za 5. O mpn (metr przestrzenny nasypowy) w ogóle nie ma sensu rozmawiać, choć najwiekszym oszustwem jest drewno ułożone "na krzyż", w tym przypadku mamy o 50% mniej drewna. Podchodząc do zakupu drewna warto zastanowić się; jak to możliwe, że drewno przywiezione z lasu, pocięte i połupane, a niekiedy jeszcze "sezonowane", jest w cenie drewna w lesie. Czy ktoś do tego dokłada????? Trzeba mieć jeszcze świadomość, że drewno w czasie sezonowania kurczy się o 10 - 20%, dlatego najbardziej opłacalne jest kupowanie drewna sezonowanego i ułożonego w skrzyniopalecie. W zsadzie cała Europa obraca drewnem kominkowym w ten sposób, tylko u nas jeszcze spora część palaczy kupuje tanio, a później wychodzi im drogo. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewiwa 04.12.2009 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2009 Ciekawa wypowiedź...Co do skrzyń, to rzeczywiście zdarza się, jak widziałam w kilku tzw. centrach ogrodniczych w Poznaniu, że drewno jest tam wrzucone jak leciało. U mnie w wolne przestrzenie powciskane są nawet mniejsze kawałki. Z tym sezonowaniem to taki trochę kit, bo wiem, że w lutym jeszcze tej akacji nie było, a teraz jest niby roczna. Składowane wszystko pod gołym niebem w stertach. Ale pali się naprawdę przyzwoicie, jestem pod wrażeniem, bo dotychczas miałam tylko brykiet (Ecopal, Dąbex), z tym że w zabójczej cenie, choć doskonały. Co do cen z nadleśnictwa, to trzeba pamiętać, że płaci się za m3, ale ten transport - powariowali chyba. Acha, może też nie wszyscy 'kominkowcy' kupują w lasach państwowych, chyba są też prywatne lasy, pewnie tam ceny są inne. Nie znam się. Do tego jakieś kategorie drewna, sortymenty. To moje wygląda dobrze i grubo, ale czy to jest jakieś S coś tam, czy inne , to ja się nie znam. I na koniec, paragon dostałam, choć się wcale nie upomniałam. Wygodnie jest, ale pewnie przepłacam. Niedaleki sąsiad tylko się w głowę popukał, bo wiosną kupił buka po 100 za mp gdzieś pod Gorzowem własnym transportem. Osiedle cały czas w budowie, nie bardzo mam kogo wypytać.Na koniec jeszcze. Słyszałam parę razy opinie, że lepiej palić nie za suchym drewnem, bo co prawda mniej kaloryczne, ale dłużej się pali i więcej zejdzie w sezonie. Ponieważ chodzi o to, żeby nie zrobić od razu sauny w salonie i wywalić wszystkiego w komin, ale mniejszą energią i dłużej. Niestety jaka będzie żywotność kominka i przewodów, to można przewidzieć. Ale może coś w tym jest.E. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzyszt17 06.12.2009 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Ja palę drewnem od 5 lat. Kilka lat temu był wątek o kotłach zgazowujących drewno i zdecydowałem się na taki kocioł. W moim przypadku było to jedyne rozsądne rozwiązanie. Brak gazu, gaz z butli i olej opałowy - drogo. Duża działka granicząca z lasem, dość czasu i chęci aby kupić, przywieźć, pociąć i porąbać drewno. Jak ktoś pisał wcześniej trudno porównać kocioł zgazowujący drewno z kominkiem. Moim zdaniem robienie z salonu kotłowni, czyli używanie kominka jako głównego źródła ciepła to nieporozumienie. U nas kominkiem przepala się na wiosnę i na jesieni, gdy jeszcze nie pali się w kotle. Atmos25GS spala w sezonie 12 - 15 mp drewna osika, olsza, brzoza, dąb, grab. Gdy palę cały rok to mieszczę się w 18mp. 1mp drewna przy samowyrąbie to kilkanaście zł za 1m. Drewno sezonowane co najmniej 2 lata. Z tego co czytałem drewno mokre to ok. 30% kaloryczności drewna suchego. Do pieca przy paleniu drewnem twardym podkłada się co 12 godzin, z popiołem nie ma problem, w kotłowni czysto biorąc jako alternatywę węgiel. Zbiornik akumulacyjny 3000l umożliwia po nagrzaniu go przez 1,5 - 2 dni palenia odzykliwanie energii i ciepłe lub gorące kaloryfery przez 2-3 dni (po kilka godzin dziennie) przy wygaszonym piecu, plus oczywiście ciepła woda. W lecie, po naładowaniu zbiornika cw jest przez 7 dni. Dla osób, które mają dostęp do umiarkowanie drogiego drewna polecałbym właśnie kocioł zgazowujący drewno.Pozdrawiam Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 06.12.2009 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Jezeli ktoś chce być całkowicie samowystarczalny w produkcji opału polecam wierzbę energetyczną. Po trzech latach zbióru można dokonywać każdego roku i są to chyba największe przyrosty roślin w naszej strefie klimatycznej. Pozdrawiam. Lukol chyba nie wiesz do końca co mówisz... sam posiałem sobie ów opał. I szczerze mówiąc nie stać mnie na dzierżawę pól. Że nie wpsomnę o zbiorze oraz składowaniu i suszeniu krzaków. Jakbym chciał produkować wysokoenergetyczny pellets i miał umowę z np Skandynawią na 10 lat, że nie wsomnę o kilkudziesięciu hektarach pól. to ok. Wchodzę w biznes. Fakt faktem przyrost jest rzeczywiście największy,a i również sadzonki robisz samemu ( z 2 metrowej gałązki tniesz 10cm odcinki uzyskując 20 sadzonek), ale chybaby taniej wyszło kupować granulat lub też brykiet ze słomy. Ale co tu taskiego drogiego jest ? Ja słyszałem że wystarczy hektar do ogrania domu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 06.12.2009 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2009 Też miałam wątpliwości co do zawartości skrzyni. Ale wszystko wygląda solidnie, Kolejną właśnie przepakowałam pod wiatkę, szczapy drewna są dość ścisło i równo poukładane. W większości są to duże kloce, (akacja taka duża, ale już buk mniejszy). Kominek jest z pierścieniami kumulacyjnymi, więc tak dużo znowu nie żre opału, a ciepło jest. Na rozhajcowanie podkładam zwykle ołówek Dąbexu. Wiosną chce przyoszczędzić i zakupić luzem. Może to i kiepski interes na tych kilku mp, ale jak patrzę na allegro, gdzie buk sezonowany 150 zł, to się zastanawiam. Sęk w tym, że widziałam co brałam, gość ma ten swój interes 8 km ode mnie. A tak na wiarę opinii z All to trochę się obawiam. Stąd moje pytanie, gdzie, co i po ile drewno w ok. Poznania Zakupa drewna w skrzyniopalecie jest najbardziej miarodajny i uczciwy. Już ułożone na samochodzie nie daje pozytywnych skutków. Pomiar na samochodzie daje np. 5mp, po wysypaniu i ułożeniu wychodzi tylko 3,5, a zapłaciło się oczywiście za 5. O mpn (metr przestrzenny nasypowy) w ogóle nie ma sensu rozmawiać, choć najwiekszym oszustwem jest drewno ułożone "na krzyż", w tym przypadku mamy o 50% mniej drewna. ...... Trzeba mieć jeszcze świadomość, że drewno w czasie sezonowania kurczy się o 10 - 20%, dlatego najbardziej opłacalne jest kupowanie drewna sezonowanego i ułożonego w skrzyniopalecie. W zsadzie cała Europa obraca drewnem kominkowym w ten sposób, tylko u nas jeszcze spora część palaczy kupuje tanio, a później wychodzi im drogo. Pozdrawiam. Im skrzynia mniejsza tym większe straty dla klienta. Proszę przejść się do lasu i zpobaczyć jak wygląda metr przestrzenny drewna gdy jest ułożony w lesie, zaraz po ścięciu. Po porąbaniku z 5mp drewna wychodzi ... 6mp a po ułożeniu w skrzyniach po 1 mp liczę że wyjdzie ich conajmniej 7 mp ... Pierwszego etapu jestem pewien , kupiłem 5 mp u leśniczego, transport (inny) mi to przewiózł (podejrzewam, że 2-3 belki in spadłu ) a mimo to wyszło mi pod wiatą 6mp mimo dokładnego układania - później trochę żałowałem bo pewnie gorzej przez to schnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sql 09.12.2009 06:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 ja dzisiaj odwiedziłem dwa składy drewna w mojej okolicy (Łomianki), brzoza 180pln, dąb 200pln - w obu przypadkach za mp w skrzyniopalecie. tak oglądając z bliska to taka skrzyniopaleta jest naprawdę dość sprawiedliwie wypełniona - nie ma dużych przerw na powietrze, choć oczywiście nie jest to metr sześcienny. zapytałem tylko kiedy było ścinane i pan odpowiedział "w październiku". miałem mocne postanowienie, aby na wiosnę zrobić wyprawę do lasu, kupić ze 20m3 drzewa, zwieźć, pociąć i podsuszyć, żeby przynajmniej trochę brzozy na zimę było, ale raz że nie było czasu, bo ważniejsze rzeczy na budowie były, a dwa że nie za bardzo miałem to gdzie na działce zrzucić wtedy , no nic, teraz będę musiał kupić sobie chyba gorsze drewno, więc wezmę raczej brzozę, bo szybciej podeschnie, a na wiosnę uskutecznię moją wyprawę po drewno . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 09.12.2009 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 Drzewo z lasu pozyskiwać najlepiej w zimę. Wtedy jest najbardziej suche (soki odprowadzone w dół). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek Rz 09.12.2009 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 Witam Z mojego doświadczenia i testow wynika ze drewno kupowane po 200 zl za m niestety jest drozsze od brykietu z trocin ktory kupuje po 540 zł za tonę (splaszczone walki wielkosci otwartej dloni męskiej ) . Tona takiego brykietu ma jak sądzę wydajnosć cieplną o jakies 50% większą niż 3 m twardego drewna . Oczywiscie najlepsze efekty uzyskuje sie mieszając brykiet z drzewem .Najpierw brykiet ktory podnosi temperaturę wody kilkakrotnie szybciej niz drzewo a po nagrzaniu ukladu drewno dla uspokojenia procesu spalania . Brykiet ma niewątpliwie wiele zalet -podstawa to to ze czlowiek przywozi mi go w plastikowych workach pieknie popakowanych i poukladanych wewnątrz , perfekcyjnie suchy nie wymagający żadnych operacji typu rąbanie ,ukladanie , suszenie jakze znanych wszystkim co kupuja drewno . Ma tez wady - troszke szybciej sie pali wiec trzeba go czesciej dokladać .ale pali się rownie efektownie jak drewno "sypiąc" pieknymi snopami iskier z rozpadających sie w miare spalania kawalkow jednak trzaskania niestety nie uslyszymy ........ Poza tym trzeba bardzo uwarzać przy dokladaniu aby nie wlozyc zbyt duzo gdyz spowoduje to gwaltowny wzrost temperatury wody i trudne do opanowania plomienie .Wlasnie przez to nie nadaje sie on dla tych co lubią dolozyć na noc i polozyc się spac gdyż nie mozna wlozyc go duzo . Dlatego najlepiej kupować trochę drzewa i trochę brykietu i palic mieszając . Zakladając ze potrzeba na zime 10-12 m drzewa po 200 zl wychodzi 2000-2400 zł plus suszenie ukladanie i ta niepewnosc czy juz suche .... .Za te pieniadze mamy 4 tony brykietu idealnie suchego zajmującego mniej miejsca i mającego o wiele wiecej energii ale nie pozbawionego w/w wad . Wybor nalezy do ciebie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewiwa 09.12.2009 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 Też mieszam drewno z brykietem, a właściwie daje ołówek na rozpalenie i ew. dokładam dużo później przed większą kłodą. Niestety z moich doświadczeń wynika, że nie każdy brykiet, raczej większość w takich worach i niskiej cenie to pomyłka. Doskonałym brykietem jest Dąbex i Ecopal. Paczka pierwszego to 12 ołówków (10 kg) w Leroyu 8,80. Nie kupię taniej tony u pośrednika, gdyż nie mam pomieszczenia gospodarczego, żeby to trzymać, tylko parę paczek do bagażnika przy okazji zakupów. Paliłam pierwszy sezon wyłącznie brykietem i tylko to miało sens w sytuacji braku suchego drewna - ale to już inny temat. Teraz mam mała drewutnię na 6 m i dobrze, ponieważ można sobie zabezpieczyć większą ilość opału naraz. Producenci brykietu podają jakieś tam czasy palenia i żarzenia, niestety to kit. Dane mocno przesadzone, płomień szybko się kończy a potem żar, co godzinę trzeba podłożyć i to małymi porcjami, bo kominek wściekle gorący. Natomiast 3 średnie szczapy bukowe będą się palić ładnym płomieniem ponad 2 godz. Efekt estetyczny o wiele lepszy od brykietu i temperatura nie rozsadza całej konstrukcji. Warto natomiast szybko nagrzać brykietem w przypadku odbiorników ciepła, bufora, masy kumulacyjnej itd. Co do ekonomiki grzania, to niestety, jest to drogo. Dobry kominek długo się amortyzuje, no i nie jest bezobsługowy. Oczywiście inaczej mają ci z kominkiem non-stop palonym (czy nawet piecem), kupujący w lesie od razu 20mp drewna, mający czas, miejsce i narzędzia, żeby to połupać.Podniosę jeszcze moje pytanie z poprzednich postów, gdzie i po ile drewno kominkowe (pocięte) w ok. Poznania? Ja biorę ze Złotkowa (dalej za Suchym Lasem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stefan_1961 09.12.2009 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2009 Jezeli ktoś chce być całkowicie samowystarczalny w produkcji opału polecam wierzbę energetyczną. Po trzech latach zbióru można dokonywać każdego roku i są to chyba największe przyrosty roślin w naszej strefie klimatycznej. Pozdrawiam. Lukol chyba nie wiesz do końca co mówisz... sam posiałem sobie ów opał. I szczerze mówiąc nie stać mnie na dzierżawę pól. Że nie wpsomnę o zbiorze oraz składowaniu i suszeniu krzaków. Jakbym chciał produkować wysokoenergetyczny pellets i miał umowę z np Skandynawią na 10 lat, że nie wsomnę o kilkudziesięciu hektarach pól. to ok. Wchodzę w biznes. Fakt faktem przyrost jest rzeczywiście największy,a i również sadzonki robisz samemu ( z 2 metrowej gałązki tniesz 10cm odcinki uzyskując 20 sadzonek), ale chybaby taniej wyszło kupować granulat lub też brykiet ze słomy. Ale co tu taskiego drogiego jest ? Ja słyszałem że wystarczy hektar do ogrania domu ... Hm, wierzba energetyczna. Monokultura potrzebujaca gigantycznych ilości wody, wyjaławiajaca grunt i ukorzeniajaca się tak, ze nie wiadomo, czym usuwać korzenie. Mam pytanie: czym kosicie wierzbę, jak ja suszucie, czym rozdradniacie i czym robicie pelety. Zdajecie sobie sprawę z kosztow? Chyba, ze robicie to siekierą... Ale to taki zart, oczywiście. Aha, jeszzce jedno. Wierzba jak kazda monmokultura rolan narazona jest na liczne choroby, to tak na marginesie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 30.12.2009 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2009 Hm, wierzba energetyczna. Monokultura potrzebujaca gigantycznych ilości wody, wyjaławiajaca grunt i ukorzeniajaca się tak, ze nie wiadomo, czym usuwać korzenie. Mam pytanie: czym kosicie wierzbę, jak ja suszucie, czym rozdradniacie i czym robicie pelety. Zdajecie sobie sprawę z kosztow? Chyba, ze robicie to siekierą... Ale to taki zart, oczywiście. Aha, jeszzce jedno. Wierzba jak kazda monmokultura rolan narazona jest na liczne choroby, to tak na marginesie... Jak ktoś ma podmokły grunt to jak znalazł do odwodnienia terenu Robienie z tego pelet jest nieszczęśliwym pomysłem. Lepiej rozdrabniaczem zrobić sieczkę i tym palić. Wyrąb najlepiej piła mechaniczną lub podkaszarką. Korzenie to rzeczywiście problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszek_69 25.02.2010 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Witam. Potrzebuje pomocy odnośnie kalkulacji. Z programu komputerowego uzyskałem wynik projektowego obciążenia cieplnego budynku = 18555 W. Czy ktoś może mi powiedzieć jak mam ten wynik rozumieć?? Ja to rozumiem następująco:18555W/1000=18,555 kW18,555x150(dni-sezon grzewczy) x 15(h - godzin dziennie) x 0,1(zł - koszt za 1kW opalania drewnem) = 4175 zł Jesli mój tok rozumowania jest błędny to proszę o pomoc dzieki i pozdro!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariankossy 25.02.2010 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Witam. Potrzebuje pomocy odnośnie kalkulacji. Z programu komputerowego uzyskałem wynik projektowego obciążenia cieplnego budynku = 18555 W. Czy ktoś może mi powiedzieć jak mam ten wynik rozumieć?? Ja to rozumiem następująco: 18555W/1000=18,555 kW 18,555x150(dni-sezon grzewczy) x 15(h - godzin dziennie) x 0,1(zł - koszt za 1kW opalania drewnem) = 4175 zł Jesli mój tok rozumowania jest błędny to proszę o pomoc dzieki i pozdro!!! to pierwsze : 18,555 kW ok a to niżej to twoja "wolna amerykanka" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszek_69 25.02.2010 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 w takim razie czy mógłbyś napisać jak powinienem obliczyć koszt roczny z wyjściowej wartości 18,555 kW , ktore uzyskalem w programie?? pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 25.02.2010 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2010 Nie da się. Program komputerowy rocznego zużycia energii nie potrafi policzyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
giver3 05.03.2010 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Witam. Ja też bym chciał coś powiedzieć w sprawie opłacalności palenia drewnem. Mam do wybory: - Prąd - Gaz - Węgiel - Drewno Do końca tego sezonu palę węglem. Nie biorę pod uwagę innych węglopochodnych paliw (miał, muł, flot) ze względu na dodatkową pracę z tym związaną. Co do palenia węglem poza dość dużą ceną dochodzi pył węglowy co powoduje dodatkowe zabrudzenie kotłowni. Popiół też robi swoje. Palenie ekogroszkiem nie wchodzi w grę ze względu na większe koszty. Od przyszłego sezonu nastawiam się na palenie drewnem. Do tego był mi potrzebny odpowiedni kocioł. Znalazła się okazja i kupiłem używany. Do tego trafił się bufor 1000l. Instalację mam grawitacyjną więc nie jest zbyt podatna na przegrzanie, akurat odpowiednia dla tego rodzaju pieca. Teraz sedno sprawy drewno. Kupiłem 31,2 mp świerka. w cenie 60 zł za mp od Lasów Państwowych. Transport zapewnia mi znajomy. Pozostaje pocięcie i porąbanie. Jak się to wszystko policzy wychodzi że zakup pieca się zwróci w pierwszym sezonie. To trochę tak jak z instalacją LPG - Cena gazu koło połowy ceny benzyny, plus dodatkowe opłaty przy przeglądzie i trochę mniejsza moc Przyznaje, że przywiezienie tego drewna nie jest całkiem prostą sprawą, akurat spadł śnieg i go musimy trochę odkopywać i przenosić z 20 m na przyczepę. Plusem jest to że drzewo zostało ścięte w ubiegłym roku i jest już całkiem suche. Jeszcze podeschnie przez lato, w sam raz na przyszły sezon. Pozdrawiam palących węglem i teraz też drzewem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemkoss 24.01.2018 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2018 Witam Z mojego doświadczenia i testow wynika ze drewno kupowane po 200 zl za m niestety jest drozsze od brykietu z trocin ktory kupuje po 540 zł za tonę (splaszczone walki wielkosci otwartej dloni męskiej ) . Tona takiego brykietu ma jak sądzę wydajnosć cieplną o jakies 50% większą niż 3 m twardego drewna . Oczywiscie najlepsze efekty uzyskuje sie mieszając brykiet z drzewem .Najpierw brykiet ktory podnosi temperaturę wody kilkakrotnie szybciej niz drzewo a po nagrzaniu ukladu drewno dla uspokojenia procesu spalania . Brykiet ma niewątpliwie wiele zalet -podstawa to to ze czlowiek przywozi mi go w plastikowych workach pieknie popakowanych i poukladanych wewnątrz , perfekcyjnie suchy nie wymagający żadnych operacji typu rąbanie ,ukladanie , suszenie jakze znanych wszystkim co kupuja drewno . Ma tez wady - troszke szybciej sie pali wiec trzeba go czesciej dokladać .ale pali się rownie efektownie jak drewno "sypiąc" pieknymi snopami iskier z rozpadających sie w miare spalania kawalkow jednak trzaskania niestety nie uslyszymy ........ Poza tym trzeba bardzo uwarzać przy dokladaniu aby nie wlozyc zbyt duzo gdyz spowoduje to gwaltowny wzrost temperatury wody i trudne do opanowania plomienie .Wlasnie przez to nie nadaje sie on dla tych co lubią dolozyć na noc i polozyc się spac gdyż nie mozna wlozyc go duzo . Dlatego najlepiej kupować trochę drzewa i trochę brykietu i palic mieszając . Zakladając ze potrzeba na zime 10-12 m drzewa po 200 zl wychodzi 2000-2400 zł plus suszenie ukladanie i ta niepewnosc czy juz suche .... .Za te pieniadze mamy 4 tony brykietu idealnie suchego zajmującego mniej miejsca i mającego o wiele wiecej energii ale nie pozbawionego w/w wad . Wybor nalezy do ciebie pozdrawiam Nie ma to jak nasze kaloryczne czarne złoto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
link2jack 24.01.2018 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2018 Nie odkopuj 8 letnich tematów... jeszcze takich... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.