Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

oddychajace sciany-prosze wytlumaczcie,ze to bzdura!!!


Gość

Recommended Posts

Jasiu, pozostaje nam tylko nadzeja, że więcej niż 5% formumowiczów zrozumiało o czym rozmawialiście.........

 

Z całą pewnością :)

 

Zebranie sumki potrzebnej na budowę i sama budowa domu wymaga ponadprzeciętnej inteligencji i hartu ducha. Sądzę, że na tym forum zdecydowana większość należy do 5% ;)

 

A wogóle to ja tego nie wymyśliłem tylko czytałem o tym. Można to różnie interpretować ale takie są wyniki badań przeprowadzonych naukowymi (weryfikowalnymi) metodami przez poważnych ludzi (w każdym razie nie przez nazistów ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 143
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Na pewno nie na użytek nazizmu,przeprowadzono niedawno takie badanie wobec oglądających wiadomości.Okazało się,że zbliżony do podanego przez Ciebie "procent" nie rozumie usłyszanych informacji.

Nie wiem,czy chodziło o Wiadomości (bo tu jakby jest wytłumaczenie ;)

czy o informacje w ogóle.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko jeszcze na chwilkę.

Moja ostatnia wypowiedź to przeprosiny za "dopuki".

Następny Gość, to ktoś inny.

 

Na poruszone później tematy nie będę się wypowiadał.

Aczkolwiek najpierw te pejsy a później Nitzche - ogólnie wygląda to podejrzanie.

Mam nadzieję Panie Jasiu, że nie cierpi Pan na "kompleks pejsów".

Jak również ośmielam się sądzić, że w przyszłości pozna Pan opinię mojego autorstwa.

Ponad to, zastanowił mnie fakt, że chyba nigdy nie poznałem nikogo zajmującego się cybernetyką. A przecież cybernetyka to faktycznie nauka o sterowaniu - w tym ujęciu, poniekąd jestem cybernetykiem i to chyba niezłym skoro wierzy Pan w to co napisał w swojej opinii ( domyśli się Pan której). Nie wiem jak to robicie, że fragmenty istniejących tekstów ukazują się w redagowanym tekście.

Przyznam się, że na łamach forum po raz pierwszy w moim długim życiu, wypowiadałem się jako anonim i co gorsza sprawiło mi to "frajdę". To pewnego rodzaju psychoterapia.

Dziekuję Panie Jasiu za ten krótki dialog.

Niestety (dla mnie) muszę już kończyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D Nie mam kompleksu pejsów. Wręcz przeciwnie - cała moja wiedza i doświadczenie mówią mi, że nie istnieje żaden spisek - ani czarny ani czerwony, ani zielony ($$$), ani pejsiasty, ani żaden inny. Jest to niemozliwe tak samo jak nie jest (jeszcze) możliwe dokładne przewidzenie pogody.

 

I owszem sprawne organizacje, dysponujące zdolnym, wykształconym personelem i dużymi funduszami z większym prawdopodobieństwem są w stanie korzystnie ulokować swoje produkty na rynku. Ale to jest tylko prawdopodobieństwo. Są setki przykładów kiedy to nie wystarczyło.

 

W ekonomii istnieje kategoria elastyczności popytu. Określa ona na ile moze się zwiększyć lub zmniejszyć popyt na skutek zmian pewnych czynników (głównie ceny). Są wyroby o dużej elastyczności popytu, (kosmetyki, napoje, słodycze) na których popyt mozna za pomocą odpowiednich działań marketingowych prawie dowolnie rozdymać. Ale są i takie na które jest tzw.: popyt sztywny - np.: sól. Nawet Zjednoczone Przedsiębiorstwa Marketingowe całego świata dysponujące funduszami większymi od Pentagonu nie są w stanie zwiększyć w istotny sposób sprzedaży soli :) A to oznacza, że marketing nie kreuje dowolnie popytu. Może jedynie poruszać się w ramach widełek wyznaczonych przez mozliwości i potrzeby konsumentów. Tego nie przeskoczycie :)

 

PS. Żeby kogoś zacytować trzeba wcisnąć ikonkę w prawym górnym rogu jego postu lub interesujący fragment tekstu umieścić w tzw.: tagach - na początku cytatu słowo "quote" w nawiasach kwadratowych, a na końcu w tych samych nawiasach słowo "/quote". Przykład:

To jest przykład
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Jasiu..

No i ponownie mnie Pan wywołał.

 

Cieszę się, że moje nadzieje co do Pańskiej osoby nie były płonne.

Zwykle każdy kto chce coś powiedzieć "zahaczającego" o spisek, poprzedza swoją wypowiedź stwierdzeniem - nie wierzę w spiskową teorię dziejów. Jakby wiara w coś takiego była czymś oczywiście nonsensownym. Pewnie i tak jest. Ja sądzę, że jeżeli spiskowa teoria dziejów nie jest prawdziwą, to tylko dlatego, że nie wszystkie spiski się kończą powodzeniem.

 

Sprawne organizacje, dysponujące odpowiednim personelem i funduszami, oczywiście są w stanie korzystnie ulokować swoje produkty na rynku - to jest jak Pan twierdzi tylko prawdopodobieństwo, ale jakże prawdopodobne. Oczywiście są setki przykładów kiedy to nie wystarczylo, tylko jakiej liczby należełoby użyć aby określić liczbę przypadków kiedy to wystarczyło? Przypadki kiedy to nie wystarczyło (mam nadzieję, że rozumiemy się co do skali) to naprawdę margines.

 

Co do ekonomii, Pańskie poglądy są takie "cholernie" oczywiste. W życiu często, aby osiągnąć sukces, trzeba działać niekonwencjonalnie a nawet wbrew książkowym zasadom.

Gdyby istniało Zjednoczone Przedsiębiorstwo Marketingowe dysponujące funduszami większymi od Pentagonu to kto wie, może by się okazało, że sól jest zdrowa lub coś na ten przykład. A dzisiaj co należy jeść - masło czy margarynę - jak Pan myśli, co jest zdrowsze? Wie Pan, że ostatnio wzrasta popyt na masło? Oczywiście to konsument decyduje co weźmie z pólki. Inną rzeczą jest powód, dla którego dokona takiego a nie innego wyboru.

A z "forumowej" dziedziny. Jeszcze nie tak dawno popioły były toksyczne, stanowiły wielki dylemat: hałdy, zapylenie, olbrzymie koszty utylizacji.

Dzisiaj popioły otaczają nas w bardzo wielu wyrobach i co? Nawet więcej, dzisiaj popioły to znakomity i z dnia na dzień większy interes.

Pisze Pan, że głównym czynnikiem kształtującym popyt jest cena. Zgadzam sie z Panem, ale ona też jest tylko instrumentem. Rzadko jest prostym odzwierciedleniem kosztów. Znacznie częściej jest efektem odpowiedniej strategii biznesu. Dla przykładu: jeden z materiałów jaki wszedł na polski rynek przed kilku laty, aby osiągnąć sukces, musiał być drogi. Jako tani byłby jednym z wielu, trudnozauważalny i z pewnością nie wzbudzałby dzisiaj emocji na stronach forum. A ten wzbudzający niemalże polityczne emocje izolator, kto kształtuje jego cenę? Producent finalny? Tenże w najmniejszym stopniu.

Na początku jest takie "cóś" potrzebne do produkcji owipianu. Owo "cóś" jest praktycznie w jednych rękach.

 

A żeby Pan, Panie Jasiu wiedział co da się przeskoczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu - Gosciu - co ty bredzisz ? Co to jest to cos do produkcji owipianu (Oswiecim OK !) i

kto to-to ma ? W ogole Anonimy - ujawnijcie sie jak chcecie mieszac, chyba ze robicie to li

tylko w celach autoterapeutycynych .... - ale wtedy lepiej do lekarza ...

 

Uwazam, ze wypowiedzi Anonima 1 sluza rzeczywiscie tylko wzgledom leczniczym

hej

 

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co Gość miał na myśli bo nie wiem i nie mam czasu sprawdzać z czego powstaje owipian. Ale do pewnego stopnia ma racje - jest taka firma - nazywa się DuPont - praktycznie każdy kawałek sztucznego tworzywa powstał właśnie u nich (z bardziej znanych - nylon, lycra, itd...) Taka firma rzeczywiście ma możliwość za pomocą odpowiedniej polityki kształtować rynki tworzyw sztucznych (dotyczy to zresztą kazdego rynku -np.: podobnie jest z elektroniką)

 

Ale to jest na samym początku - potem są tysiące producentow produktów finalnych gryzących się miedzy sobą. Oni mają tylko jedną strategię - za wszelką cenę sprzedać jak najwiecej swoich wyrobów.

 

I wreszcie porównanie masło-margaryna - w zasadzie niemożliwe jest obiektywne stwiedzenie czy jedzenie tylko jednego lub tylko drugiego będzie miało na nasze życie dobry czy zły wpływ - dlatego wybór jest zasadniczo intuicyjny i emocjonalny, a tym samym mocno podatny na sugestię - reklamę. Z materiałami budowlanymi jest już trochę prościej. Wpływ użycia konkretnej technologii wznoszenia domu na jakośc w nim zycia jest IMHO wystarczająco dobrze znany - tylko cechy te opiasane są niedostępnym dla wielu językiem technicznym.

 

Każdy z nas przed podjęciem konkretnej decyzji porusza się w tzw.: "obszarze niepewności decyzyjnej" (jeszcze coś się pamieta ze studiów ;)) I ma przed sobą dwie drogi:

1. Zmniejszyć ten obszar przez porownanie konkretnych cech ilościowo/jakosciowych: wytrzymałość, promieniowanie, izolacyjność, ... i cena, skorygowanych przez wagi naszych preferencji. Ta droga jest żmudna, niedostępna dla każdego, ale wolna od zewnętrznych wpływów i obarczona niewielkim błędem.

2. Wybór intuicyjny (buduję z Porothermu bo ścian powinna być czerwona :)) - szybko, a czasami nawet trafnie. Wybierający w ten sposób są ulubionym targetem marketingowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To z netykiety: http://free.polbox.pl/netyk.html

 

Kilka skrotow czesto pojawiajacych sie w listach:

AFAIK - As far as I know = z tego co wiem, na ile mi wiadomo

AFAIR - As far as I remember = o ile pamietam, na ile pamietam

BTW - By the way = swoja droga, poza tym ...

EOD - End of discussion = koncze rozmowe na ten temat

FYI - For your information = do Twojej wiadomosci

GOK - God only knows = Bog jeden raczy wiedziec

HHOK - ha, ha - only kidding = ha, ha zartowalem

IMHO - in my humble opinion = moim skromnym zdaniem

IMO - in my opinion = moim zdaniem

OTOH - on the other hand = z drugiej strony

TIA - Thanks in advance = dziekuje z gory

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje rozumowanie jest delikatnie mowiąc uproszczne :) Równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że człowiek całe życie leżący w jednym miejscu dostanie odleżyn i zaniku mięśni więc domy powinny być na kółkach, żeby móc się przemieszczać :)

 

Człowiek przez skórę wydala znaczne ilości wody, a budynek przez ściany nie. "Fizjologia" domu jest inna niż fizjologia człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym wszystkim którzy są takimi zwolennikami "Oddychających ścian" proponuję klatkę zbudowaną z tychże materiałów wejść do niej zamnąć się i oddychać - powodzenia, będzie jak w polarze!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie mowie o dostepnosci tlenu bo termin "oddychanie scian "jest terminem ogólnym i umownym który ktoś sobie kiedyś powiedział i tak zostało, generalnie moim zdaniem sciana domu powinna byc jak najbardziej sucha i ciepła i na pewno bedzie spełniala te kryteria jesli bedzie wykonana z ceramiki i wełny niz z belitu i z styropianu, a cena niewiele wyzsza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to muszę ciebie zdziwić, bo ściana ocieplona wełną może być mniej sucha i mniej ciepła od ściany ocieplonej styropianem. Różnice są niewielkie i w zasadzie nieistotne. Jest bardzo proste wytłumaczenie tego faktu. Są również empiryczne wyniki badań, które to potwierdzają :)

 

Sorry ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz jakos bardziej ufam swoim przyjaciołom z tytułami naukowymi w dziedzinie budownictwa niz tobie, pierwszy raz spotykam sie z opinia ze daewoo jest lepsze od VW, jeszcze nikt nigdy i nigdzie nie powiedział mi ze belit+styropian jest lepszy od ceramiki+wełna chyba że ktoś musi bardzo oszczedzac i sam sobie tak tłumaczy zanudzajac przy okazji mnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś idealnym konsumentem - wciągasz wszystko co ma pozory prawdy.

 

Styropian dla pary wodnej jest praktycznie nieprzepuszczalny - z tego względu w ścianie ocieplonej styropianem punkt rosy występuje bardzo rzadko, a ściana taka jest sucha i ciepła.

 

Wełna ma wysoki wsp.dyfuzji pary wodnej (paroprzepuszczalności, albo mówiąc językiem Twoich utytułowanych fachowców - oddycha) i zimą jest łatwo penetrowana przez wilgoć z wnętrza domu. Dlatego w wełnie wykrapla się woda. Jeśli otynkujesz dom tynkiem paroprzepuszczalnym to nie ma z tym większego problemu bo ta wilgoć odparuje. Ale jeśli otynkujesz dom tynkiem akrylowym to masz problem.

 

A szczegóły do poczytania masz tutaj

 

PS. Uwielbiam zanudzać misiów z miodem w uszach ;)[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podsumowując tą całą dyskusje:

 

1) Oddychanie -

 

a) wdech - jeśli w jakimś pomieszczeniu występuje tymczasowy nadmiar wilgoci (kuchnia, łazienka) to ściany pochłaniają wilgoć. W zależności od materiału pochłaniają mało (cegła) lub dużo (drewno) wilgoci.

 

b) wydech - mur oddaje wilgoć do wewnątrz (do momentu wyrównania poziomu wilgotności z pomieszczeniem) i na zewnątrz. Jeśli mamy izolację ze steropianu to wilgoc prawie nie wychodzi na zewnatrz bo styropian prawie nie przepuszcza wilgoci. Jeśli mamy izolacje z wełny i paroprzepuszczalny tynk to ten nadmiar wilgoci wychodzi rowniez na zewnatrz.

 

2) Dyfuzja wilgoci z pomieszczen na zewnatrz-

 

Zaleznie od stosowanego materialu na sciane i ocieplenia zachodzi ona gorzej (cegla/pustak+styropian) lub lepiej (beton kom, porotherm+welna, tynki paroprzepuszczalne). Jednakze w porownaniu do ilosci produkowanej pary w domu ilosc odprowadzana przez sciany jest i tak bardzo mala (im wieksza powierzchnia scian tym udzial dyfuzji w odprowadzeniu wilgoci jest wiekszy). Wentylacja jest jednak i tak nieodzowna chociazby dla wymiany tlenowej.

 

Czy dobrze to wszystko rozumiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...