jea 21.10.2006 18:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2006 I stało się. Mam znajomych, którzy się budują. Im bliżej końca to coraz gorzej. W skrócie; ona większą część finansuje, on ma wiedzę. On (bliski mi przyjaciel) chciałby, żeby było porządnie a żonka jego, że ma być tak jak ona chce, bo daje więcej kasy. Jak pisał malmuc spierają się o kible, bidety, ostatni temat to sauna. Dlatego ten temat. Kumplowi mówię żeby odpuścił ale on z tych co nie chcą za dwa lata zmieniać. Tutaj jestem za nim bo jej pomysły czasami i niewidomego potrafią zadziwić. Ciekawy jestem co będzie w poniedziałek, pewne jest, że jutro nie będą się widzieć to może im przejdzie. Tak sobie myślę, że dobrze że się nie buduję a tylko remontuję ale się zastanawiam co by było. Jak ktoś ma jakieś rady to bardzo proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
geguś 21.10.2006 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2006 Pytanie jest tendencyjne, bo sugeruje że tylko żona ewentualnie się zmienia. A co z facetami? pozdrawiam, gaga2 Facet zawsze kocha przed i w trakcie . Po, to chętnie papierocha by zapalił . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szarbia 23.10.2006 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 spierają się o kible, bidety A co to za facet co spiera sie o takie rzeczy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 23.10.2006 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 spierają się o kible, bidety A co to za facet co spiera sie o takie rzeczy? Znam takiego jednego... a nawet dwóch, bo on ma to po teściu... Też tego nie mogę pojąć, żeby faaaaacet??? jea, dobrych rad dostatek, tylko czy któraś zadziała? Ogólnie popieram Twojego kolegę: zrobić raz i mieć z bańki. Ale jeśli żonka musi na własnej skórze się przekonać, że nie myśli zbyt mądrze - to w sprawach mniej istotnych niż ściany nośne, dach, okna i główne piony instalacji - odpuściłabym. Niech sama zobaczy co wymyśliła. Duże remonty robią nawet zgodnie budujące małżeństwa i pewne rzeczy wtedy się poprawia, bo życiowa praktyka weryfikuje założenia. Jeśli to jedyna linia zapalna - to szkoda małżeństwa. Owszem koszty będą większe, ale czasem nawet się opłaca przerobić kiepskie na bardzo dobre, niż trwać przy dobrym. Nie mówiąc już o tym że jeśli (niezbyt elegancko) stawia sprawę że ona płaci, to... i ona ryzukuje arbitralnie rozstrzygając. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.