Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Taniec


Frankai

Recommended Posts

To Forum ma już pół roku, a nikt ani razu nie zatańczył :grin:

Niestety z dużym smutkiem obserwuję to co się dzieje obecnie na dyskotekach. Ton zgrzybiałego dziadka - no nie? Sęk w tym, że jak sobie przypomnę dyskoteki z lat 80-tych, to mi się łezka w oku kręci. Ostatnio ściągnąłem sobie parę kultowych piosenek z tamtego okresu i odżyły wspomnienia. Co prawda teraz już dokładnie rozumiem ich treść i widzę, że niewiele różnią się od Disco Polo, ale nie o treść w nich chodzi. Chodzi o to by dwa - tak, tak młodzieży - dwa ciała w jej rytm falowały. Nie wiem jak Wy, ale dla mnie zawsze taniec był pewną odmianą seksu. Przechodziły po mnie ciarki, kiedy tańczyłem z niezłą dziewczyną i mogłem ją objąć, musnąć tu i ówdzie, a przy wolniejszym kawałku szepnąć parę słów do uszka. Czy to teraz jeszcze jest możliwe?

Ile osób umie jeszcze rozbawić się śmieszną polką? Ilu z Was rozumiem ogień rumby? Ilu popłynie w lewo Nad Pięknym Modrym Dunajem?

A może czają się gdzieś na Forum jacyś pofesjonaliści? A może ktoś napisze jeszcze o innych formach tańca?

No i mój ulubiony temat - czy taniec to już gra wstępna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nie ma to jak tango,najbardziej dynamiczny i zmysłowy taniec,gwałtowny można nieźle się "wyżyć" tańcząc go ,odstresowywacz,no ale nie mam gdzie go tańczyć bo na disco się tanga nie tańczy choć takie skakanie również działa nieźle :wink:

Moja córcia od urodzenia przejawia talenty muzyczne i taneczne także karierę planuję jej pod kątem tańca ,w przedszkolu jest chwalona za poczucie rytmu i zdolności/nie ma jeszcze 3 lat)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi nasz Liderze,

 

Dobrze, że rozpocząłeś ten temat. Dla mnie taniec jest czystą, krystaliczną przyjemnością, ale pod pewnymi warunkami. Musi to być TEN taniec (np quick-step, który moim zdaniem jest bardzo zmysłowy i przewrotny w swoim rytmie, albo np mazur, którego rytm - jak odkrylam - mam we krwi i w genach), no i TYM partnerem, czyli z kimś kto odczuwa taniec na podobmnych falach. Nie muszę chyba tłumaczyć.

Taniec może być grą wstępną, lub samym seksem, bez czynów mu przypisanych nawet. Powiem więcej - jeśli spotka się dwoje ludzi, którzy tak samo odbierają taniec i potrafią improwizować i dostosowywać taniec do sytuacji przy tym będąc zgranym, to taniec jest O NIEBO LEPSZY OD SEKSU. (A przynajmniej bezpieczniejszy :lol: :lol: :lol:).

 

Taniec w moim życiu był ważny od zawsze. Byłam w szkole baletowej, potem mojego męża poznałam w zespole, gdzie oboje tańczyliśmy.

A 3 Maja b.r. tańczę na koncercie w Sali Kongresowej!

Ciekawa jestem czy, jako znany Sherlock Holmes :grin:

Pozdrówka,

Alicja

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała moja wczesna młodość, bo teraz jest tylko odrobinkę starsza młodość :wink: upłynęła w cudownych latach 80-tych na dyskotekach. Wtedy były inne dyskoteki i inny taniec. Tańczyłam towarzysko i w klubie dyskotekowym. Tańczyłam przy każdej możliwej okazji. Kiedy dzisiaj słucham Pet Shop Boys, Depeche Mode, czy "wczesnej" Madonny , to żołądek wywija mi koziołka na wspomnienie tamtych lat. Wieczór przed maturą spędziłam oczywiście w Hybrydach, na dyskotece. Te ciuchy, te światła...do dzisiaj pamiętam ten zapach i klimat. A teraz....tańczę w łazience jak nikt nie widzi, bo dyskoteki są dla małolatów...:sad: Uwielbiam taniec. U-w-i-e-l-b-i-a-m!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie my biedaki mamy potańczyć... Dyskoteki to same małolactwo, w dodatku od granej tam dziś muzyki mogą sie powywracać bebechy... Moje najlepsze wspomnienia wiążą sie ze "Stodołą", jeszcze teraz przechodzą mnie ciary na samo wspomnienie....

Prawie całe lata 80=te to był złoty okres dla muzyki do tańca, a teraz....

"Baśka miała fajny biust"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponury63 - mieszkasz w Warszawie i twierdzisz, że nie ma gdzie? Nie wierzę. Blisko 2 mln mieszkańców, z czego lekko licząc 200 tys. jest w wieku odpowiednim dla potańczenia w rytmie lat 80-tych i nie ma ani jednego lokalu? Toż u mnie w 75-tys. mieście są dyskoteki dla 40-latków. Nie wiem czy jeszcze ciągle (jestem w długiej dlegacji), ale były. Weź no rozejrzyj się. Miałem jakieś podpowiedzi o Dekadzie i Stereo. Służę adresikami www jakby co.

A może by tak wymiana zdań o tym, gdzie da radę potańczyć? Może ktoś regularnie chadza?

Alicjanka - na miejscu Twojego męża zabroniłbym Ci tańczyć z innymi facetami :wink: Skoro to lepsze niż seks :wink: No i czekam na odpowiedź, czy trafiłem z odpowiedzią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za adresiki, ale nie o to chodzi....

W całym moim wywodzie chodziło mi o to, że juz nie ma atmosfery, a więc i chęci do pójścia "potupać";

nie chodziło sie przecież samemu na "pląsy", tylko w zgranej grupie przyjaciół.

a teraz:

po pierwsze, nikomu się nie chce, a gdyby nawet, to

(po drugie)i tak znajdą sobie masę przeciwności, żeby nie iść (ja chyba też...); zgnuśnienie, psze Pana...

:smile:

Pozdriv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponury63 - no to nie narzekaj, że nie masz gdzie tańczyć, tylko że się zestarzałeś. Skoro jesteś taki 63, to znaczy żeś 7 lat starszy. Ja się jeszcze nie zestarzałem, a poza tym nie zamierzam się zestarzeć (patrz Rolki :smile: Taki romantyczny wieczór wspomnieniowy :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponury63 - to czy się lubi Kaczyśkiego czy nie to inna sprawa. Facet ma tyle lat na ile się czuje i już. Ja się czuję jakbym miał 10lat i zamierzam się wybrać na jakieś balety. Czy mi to wyjdzie między jednym a drugim wyjazdem, to już jest inna sprawa. Plany mam :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjanka - szpiegiem nie jestem, ale IQ wg testów (czy można im ufać?) mam powyżej średniej. Co prawda zmarudziłem przy tym ponad 2 godziny, a powinienem góra 15 minut. No cóż - jak się zna rozwiązanie, to droga do niego jest taka oczywista :grin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zwiazku z obecnoscia profesjonalistow w tym watku powinnam tylko siedziec cichutko i sluchac (a raczej patrzec) :grin:

Tez uwielbiam taniec i czesto zdaza sie, ze przerywam jakas czynnosc domowa, aby odtanczyc to, co akurat wpadlo mi w ucho :wink:

 

Poza tym nie przepadam za gimnastyka, a w tanicu mozna zgubic kilka zbednych dkgramow :wink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...