zawilgocenie scian- o co w tym tak na prawde biega?

[dzban ze starej milosnej]

witam

 

z tego co tu czytam wynika , ze niebezpieczenstwo zwiazane z wilgocia scian przypisywane jest do okresow mroznych

(-10 czyli powiedzmy grudzien)

 

moim zdaniem w zimie nie ma problemu z wilgocia bo wtedy wilgotnosc wzgledna panuje tak niska ze mury doskonale schna

a nie mokna

 

czyli wynika , ze okresem krytycznym jest jesien i wiosna kiedy to przy stosunkowo niskich (powiedzmy +5°C) wystepuja wilgotnosci bliskie 100%

 

tylko wtedy ma sens stosowanie tynkow zewnetrznych chroniacych przed wilgocia (lub wrecz woda (jakis deszczyk albo co))

moze ktos sie wypowie i ustalimy to tu na forum, bo podejrzewam ,, ze ten temat dla wielu jest nie do konca oczywisty

 

dzieki forumowicze

licze na fachowosc

[Gość]

w sumie to nie wiem

ale zwykle to jest liczone w zimie i liczy sie gdzie wypadnie punkt rosy

jak sie jednak nad tym zastanowie to w sumie masz racje w zimie sciana powinna schnac

[Bartt]

W zimie grozi rozsadzanie (w skali mikro) warstw ściany, a w okresach mokrych grzybek