katarzyna kulpinska 23.10.2006 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Z gory przepraszam za brak niektorych literek typowo polskich - klawiatura nie chce... Taki mam zgryz i ciekawa jestem czy jeszcze ktos to widzi; Ostatnio przeprowadzam luzne obserwacje na temat; "twarz kobiety". Mieszkamy z mezem juz jakis czas w Polsce i pierwsza moja obserwacja oprocz masy podpijaczonych typkow na wsiach snujacych sie przy poboczach (nie rusza mnie to tak bardzo) byly twarze kobiet. Tak rzadko na prawde mozna zobaczyc zeby ktoras miala mily wyraz twarzy (wezcie sie przyjzyjcie) nie chodzi tu o urode absolutnie, zadbanie czy ciuchy. W zadnym wypadku. Chodzi mi o sam wyraz, mimike - strach sie bac! I zauwazlam, ze mlodsze panie to sie jeszcze jakos trzymaja (ok 18-20 lat), ale te w moim wieku (30) to juz maja te charakterystyczne zmarchy mimiczne i ten wyraz porazajacy. Moze to bzdety, ale zalozmy akcje, zeby sie wiecej usmiechac. Moze podziala za jakis czas, bo na razie na poparcie moich obserwacji przeprowadzilam test w Urzedzie Skarbowym w Skarzysku - Kam. w punkcie kasowym. W zeszlym miesiacu chcac zaplacic podatek podeszlam do okienka i: Dzien dobry Pani (mowie z usmiechem) czy moglabym prosic kwitek do wypisania naleznosci za podatek dochodowy? (dalej z milym usmiechem). Kobieta mnie ofuknela, ze SE powinnam sama kupic taki bloczek jak sie sama rozliczam (a ma te bloczki i innym przede mna rozdawala kwitki bez zajakniecia), poprosilam ja jednak uprzejmie raz jeszcze i mi dala. W tym miesiacu wypisac musialam az dwa te kwitki - dla siebie i dla meza, wiec juz jechalam do urzedu nieco w bojowym nastroju i mysle sobie - zrobie taka charakterystyczna francowata mine - zobaczymy czy sie uda- podchodze do okienka i bez dzien dobry i z mina grozna mowie ; potrzebuje dwa kwitki na podatek dochodowy (jak ta ostatnia chamka ) i pani bez slowa mi te dwa kwitki wydala i jeszcze powiedziala "prosze". Zaznaczam, ze byla to ta sama pani. Moj test moze byc oczywiscie obarczony bledem tzw. okolicznosciowym (zly dzien, klotnia z mezem, tesciowa itede ale takich prawidowosci zauwazam coraz wiecej). Czy ktos ma jakis realny pomysl jak tym ludziom jakos pomoc sie rozchmurzyc i zmusic do usmiechu nie wygladajac jak Banderas czy inny Belmondo a po prostu bedac druga kobitka? Bede wdzieczna. O swoich obserwacjach opowiedzialam juz malzowi, najpierw sie usmial a potem zaczal razem ze mna zwracac uwage i przyznal mi racje. Ktos ma jakies pomysly ktore moze wdrozyc zwykly czlowiek? Pozdrawiam. Kasia. P.S. Jasna sprawa ze mowie o jakichs 90% kobiet a nie o wszystkich i jesli ktos uwaza moj topik za glupi to mialabym prosbe, zeby napisal dlaczego. K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 23.10.2006 09:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Przepraszam "naprawde"pisze sie razem oczywiscie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 23.10.2006 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Albo ja jakas dziwna jestem, albo nie wiem co, ale mam odwrotne spostrzeżenia. To znaczy jaoś mi się udaję, że na uśmiech i miłe słowa ludzie nie odpowiadaja mi chamstwem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 23.10.2006 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Albo ja jakas dziwna jestem, albo nie wiem co, ale mam odwrotne spostrzeżenia. To znaczy jaoś mi się udaję, że na uśmiech i miłe słowa ludzie nie odpowiadaja mi chamstwem. ja zauwazylam ze jak sie usmiechne np. w urzedzie to reaguja lekkim zdziwieniem tzn,. nie przyzwyczajeni chyba a juz bron boze usmiechnac sie do kogos na ulicy - to sie patrza jak na wariata wiec ... rzadko sie usmiecham do obcych ludzi a co do urzeadow to jeszcze zauwazylam ze sie zmienilo bo chamscy nie sa - ale to nie zaleznie czy klient mily czy np. obojetny - chyba maja prikaz z gory ze maja byc sympatyczni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 23.10.2006 10:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 To bardzo milo, ze Wam sie jakos udaje. JoShi - WIELKIE GRATULACJE!Moje pytanie jednak brzmi; co zrobic, zeby takich usmiechajacych sie osob bylo wiecej. A chodzi o cos co mozemy zrobic we wlasnym zakresie, oprocz tego co do tej pory - czyli tez usmiechania sie i bycia milym na co dzien. (W miare mozliwosci i bez przesady oczywiscie, zeby faktycznie nie zamkneli w czubkach).Pozdrawiam.Kasia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 23.10.2006 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 ale te w moim wieku (30) to juz maja te charakterystyczne zmarchy mimiczne i ten wyraz porazajacy. Moze to bzdety, ale zalozmy akcje, zeby sie wiecej usmiechac. K. Nosz Kaska, przeciez jak beda sie wiecej smialy to jeszcze wiecej zmarch mimicznych bedzie Lepiej akcja - kupuj krem pod oczy ! A ja sobie siedze raz na laweczce w duzym markecie ( czekam na meza) , zajadam jakis smakolyk. Ludzie obok przechodza, rozmawiaja,cos ogladaja. Nagle , ni z gruchy ni z pietruchy chlopak , ktory przechodzi obok, z szerokim usmiechem na buzi rzuca mi krotkie , aczkolwiek jak bardzo mile - smacznego Tak poprostu - nie zeby sie zatrzymal , poprostu w biegu - szybki usmiech i smacznego i pognal dalej. Porazilo mnie i zapewne mialam takie ( oczy). Usmiechnelam sie , podziekowalam i pomyslalam - jakie to niecodzienne A dzis pan policjant tez sie do mnie usmiechnal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 23.10.2006 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 ja cierpię na nieprzyjemną przypadłość. Nie rozpoznaję na ulicy znajomych. Więc na wszelki wypadek usmiecham się do każdego A jak wydaje mi się, że kogos muszę znać, to mówię "dzień dobry", a potem okazuje sie, że to Stuhr albo Nowicki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 23.10.2006 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 ale te w moim wieku (30) to juz maja te charakterystyczne zmarchy mimiczne i ten wyraz porazajacy. Moze to bzdety, ale zalozmy akcje, zeby sie wiecej usmiechac. K. Nosz Kaska, przeciez jak beda sie wiecej smialy to jeszcze wiecej zmarch mimicznych bedzie Lepiej akcja - kupuj krem pod oczy ! A ja sobie siedze raz na laweczce w duzym markecie ( czekam na meza) , zajadam jakis smakolyk. Ludzie obok przechodza, rozmawiaja,cos ogladaja. Nagle , ni z gruchy ni z pietruchy chlopak , ktory przechodzi obok, z szerokim usmiechem na buzi rzuca mi krotkie , aczkolwiek jak bardzo mile - smacznego Tak poprostu - nie zeby sie zatrzymal , poprostu w biegu - szybki usmiech i smacznego i pognal dalej. Porazilo mnie i zapewne mialam takie ( oczy). Usmiechnelam sie , podziekowalam i pomyslalam - jakie to niecodzienne A dzis pan policjant tez sie do mnie usmiechnal No taaa, tylko te mimiczne od usmiechania to sie staja z wiekiem takie jakies urocze, a zmarchy pionowe na czole i usta w linijke rzeczywiscie moga wymagac pozniej korekty. I to chirurgicznej. A co do chlopaka - sama nazwa wlasna - chlopak - osoba mloda, niekfalifikujaca sie do badan (to lepiej a nie dyskryminacja) To co - tylko sie usmiechac? Na marginesie - pamietacie taki film z Williamsem o lekarzach - takie fajne badania przeprowadzal na ulicy z kolega- czy sie ktos usmiechnie czy nie na jego wyglupy. O pomysl mi chodzi, no bo na takie wyglupy nie mam warunkow - 6 miesiac ciazy, chociaz faktycznie mogloby byc jeszcze zabawniej. O "Patch Adamas"- to tytul filmu. Pomyslow ludziska pomyslow mi trzeba! Pozdrawiam. Kasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 23.10.2006 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Pomyslow ludziska pomyslow mi trzeba! Pozdrawiam. Kasia. Oj zawin sobie tego no, wałka na grzywce i idz na zakupy. Mysle ze beda sie usmiechac do Ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 23.10.2006 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Ja sobie chcialam na autko me nakleic taki napis: NIE TAK BLISKO!!! za krotko sie znamy .... ale mnie nastraszono w pracy , ze specjalnie beda siedziec mi na zderzaku wiec sie zastanawiam jeszcze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 23.10.2006 11:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Pomyslow ludziska pomyslow mi trzeba! Pozdrawiam. Kasia. Oj zawin sobie tego no, wałka na grzywce i idz na zakupy. Mysle ze beda sie usmiechac do Ciebie Dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 23.10.2006 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Zdaje sie, ze w latach 70-tych to nie wyszlo - milosniczki Jezycjady na pewno pamietaja ESD (nie mylic z LSD ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 23.10.2006 14:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Zdaje sie, ze w latach 70-tych to nie wyszlo - milosniczki Jezycjady na pewno pamietaja ESD (nie mylic z LSD ) Czyli w Eksperymentalny Sygnal Dobra - jak nie wyszlo, w koncu wyszlo. O ile pamietam upierdliwa sasiadka z dolu dala Gabrysi czekolade za cos tam do ciasta - chyba ze mi sie cos pokrecilo. Zreszta, ze nie wyszlo to zaden argument. Zasada Szwungszajby jest nadal super. Bo po malu zaczynajac od usmiechu, ludzie moze stana sie deko milsi, ciut mniej zawistni, zazdrosni itepe. Przeciez to widac nawet na Forum. Mnostwo jest osob ktore jedynie dla zasady rozwalaja topik po topiku (tzw. trolle) lub sa tak zakompleksieni i sfrustrowani, ze zazdroszcza wszystkim wszystkiego (ze garbaty ma dzieci proste np). pozdrawiam. Kasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 23.10.2006 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 A ja bym się chciał uśmiechać do ludzi na ulicy ale ciągle zapominam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 23.10.2006 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Zdaje sie, ze w latach 70-tych to nie wyszlo - milosniczki Jezycjady na pewno pamietaja ESD (nie mylic z LSD ) E tam...wydźwięk - mimo problemów - był optymistyczny. A w temacie - ja sie staram usmiechać - w sklepach, urzędach itp Ale faktycznie, jak mam zły dzieńi jestem jak chmura gradowa - ludzie traktują mnie jakoś tak poważniej i bez szemrania. wiec zgadzam sie z autorką wątku! ...Niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 23.10.2006 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Zdaje sie, ze w latach 70-tych to nie wyszlo - milosniczki Jezycjady na pewno pamietaja ESD (nie mylic z LSD ) Czyli w Eksperymentalny Sygnal Dobra - jak nie wyszlo, w koncu wyszlo. O ile pamietam upierdliwa sasiadka z dolu dala Gabrysi czekolade za cos tam do ciasta - chyba ze mi sie cos pokrecilo. Zreszta, ze nie wyszlo to zaden argument. Zasada Szwungszajby jest nadal super. Bo po malu zaczynajac od usmiechu, ludzie moze stana sie deko milsi, ciut mniej zawistni, zazdrosni itepe. Przeciez to widac nawet na Forum. Mnostwo jest osob ktore jedynie dla zasady rozwalaja topik po topiku (tzw. trolle) lub sa tak zakompleksieni i sfrustrowani, ze zazdroszcza wszystkim wszystkiego (ze garbaty ma dzieci proste np). pozdrawiam. Kasia. co do usmiechu na ulicy - ja wyznaje zasade ze...duzo klimat ma wspolnego na poludniu (wlochy hiszpania mexyk ) ludzie sa bardzo ogolnie weseli i sie usmiechaja nawet do obcych mowia dzien dobry wsiadajac do autobusu itp im dalej na polnoc i im zimniej tym mniej wylewni i otwarci wiec stawiam na to ze to przez brak slonca przez wieksza czesc dni w roku ps. co do forum - az tak bym nie desperowala - jest i tak lepiej niz na innych a formula ze wszyscy sa milusi do bolu i glaszcza sie po glowkach akurat niespecjalnie mi pasuje [oczywiscie nie mowie o chamstwie itp )] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 25.10.2006 05:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Zdaje sie, ze w latach 70-tych to nie wyszlo - milosniczki Jezycjady na pewno pamietaja ESD (nie mylic z LSD ) Czyli w Eksperymentalny Sygnal Dobra - jak nie wyszlo, w koncu wyszlo. O ile pamietam upierdliwa sasiadka z dolu dala Gabrysi czekolade za cos tam do ciasta - chyba ze mi sie cos pokrecilo. Zreszta, ze nie wyszlo to zaden argument. Zasada Szwungszajby jest nadal super. Bo po malu zaczynajac od usmiechu, ludzie moze stana sie deko milsi, ciut mniej zawistni, zazdrosni itepe. Przeciez to widac nawet na Forum. Mnostwo jest osob ktore jedynie dla zasady rozwalaja topik po topiku (tzw. trolle) lub sa tak zakompleksieni i sfrustrowani, ze zazdroszcza wszystkim wszystkiego (ze garbaty ma dzieci proste np). pozdrawiam. Kasia. co do usmiechu na ulicy - ja wyznaje zasade ze...duzo klimat ma wspolnego na poludniu (wlochy hiszpania mexyk ) ludzie sa bardzo ogolnie weseli i sie usmiechaja nawet do obcych mowia dzien dobry wsiadajac do autobusu itp im dalej na polnoc i im zimniej tym mniej wylewni i otwarci wiec stawiam na to ze to przez brak slonca przez wieksza czesc dni w roku ps. co do forum - az tak bym nie desperowala - jest i tak lepiej niz na innych a formula ze wszyscy sa milusi do bolu i glaszcza sie po glowkach akurat niespecjalnie mi pasuje [oczywiscie nie mowie o chamstwie itp )] Jasne,jasne, z tym klimatem to tez niekoniecznie, udalo mi sie spedzic trzy lata na Cyprze i owszem obsluga w kurortach milusia ale juz poza - roznie bywa. W pracy taka sama norma jak u nas (mowie tu o normalnej pracy a nie o wizytacjach) na Alexandriou w Nikozji tez (glowna ulica - szczegolnie w momentach kiedy ludzie jada i wracaja z pracy). Rozmawialismy z mezem i wspolnie doszlismy do wniosku ze problem nie w klimacie tkwi a w mentalnosci. Wiadomo mentalnosci narodu sie nie zmieni diametralnie i od razu ale poprobowac mozna. Zielonooka - nikt nie pisal o byciu milusim do bolu tylko o usmiechaniu sie i zapobieganiu zmarchom od paskudnego humorku Pozdrawiam. Kasia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 25.10.2006 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Sa rozne rodzaje usmiechow , np. , ale najwazniejsze , zeby nie byly sztuczne i wycwiczone , tak jak u zachodnich sasiadow . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarzyna kulpinska 25.10.2006 06:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Sa rozne rodzaje usmiechow , np. , ale najwazniejsze , zeby nie byly sztuczne i wycwiczone , tak jak u zachodnich sasiadow . Dokladnie tak jak mowisz. Przypominaja czasem Jokera z Batmana. Caly czas czekam na pomysly i oprocz "walka na grzywce" - ZIMA. Pozdrawiam. K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 25.10.2006 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Czasy są jakie są Do czego lub kogo te ludziska mają się uśmiechać. Ci co im się w miarę powodzi nie robią tego bo się "boją" ( inni zaczną węszyć z czego on taki zadowolony) i jak wielu otwarci są tylko w gronie najbliższych (nie koniecznie rodziny). Natomiast Ci, którzy ledwie wiążą koniec z końcem jak mają się uśmiechać a WY o Meksyku, Cyprze o krążeniu słońca. Tacy rzadko patrzą w słońce, nie mówiąc już o Nikozji. A teraz trochę o mnie: często się uśmiecham bo zdaję sobie sprawę, że uśmiech to zdrowsza psychika. Natomiast bardzo mi żal ludzi, którzy są zawistni i wszędzie węszą podstęp (to Ci co mogliby się uśmiechać). P.S. Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni moją bazgraniną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.