Budowa-złośliwy sąsiad-przedłużanie postepowania adm.

[ilo]

Mam działkę budowlaną z zapisaną służebnością drogową. 01.02.06 złożyłam wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy- i jestem w tym samym miejscu. Sprawa się wydłuża z powodu zgłoszenia zastrzeżeń – brak dojazdu- przez mojego sąsiada.

Mam notarialnie i sądownie zapisaną służebność drogową przez 2 działki aktualnego sąsiada. Moja działka powstała przez podział większej nieruchomości. Kupiłam dużą działkę (1200 m2) budowlaną. Potem właściciel sprzedał 2 działki (ok. 440 m2) wraz ze starym domem mojemu aktualnemu sąsiadowi. Wydział Gospodarki Miasta zwrócił się z prośbą o opinię do właściwych instytucji: min. Zarządu Dróg i Komunikacji (ZDiK), który dwukrotnie na wniosek urzędu pozytywnie zaopiniował moje zamierzenie w postaci dwóch postanowień. Sąsiad złożył zażalenie na dojazd na działkę. Zażalenie było omawiane na 2 rozprawach, na które się nie stawił. Przed wydaniem decyzji o warunkach zabudowy w czerwcu wpłynęło zażalenie do SKO (Samorządowego Kolegium Odwoławczego): na to, iż: uzasadniony wg sąsiada jego sprzeciw nie został rozpatrzony, nie było wizji lokalnej. ZDiK nie ustosunkował się do zażalenia, tylko wydał kolejne pozytywne postanowienie. Przed wydaniem postanowienia (pierwszego nr 07/06) w lutym wizja była jednak przeprowadzana i brak jest merytorycznego uzasadnienia do zażalenia. SKO uchylił drugie postanowienie ZDiK i umorzył postępowanie organu pierwszej instancji, uzasadniając, iż w tej samej sprawie nie można wydać 2 takich samych decyzji.ZDIK postanowieniem z czerwca (nr 32/06) ponownie rozstrzygnął w sprawie ostatecznie zakończonej postanowieniem z lutego (nr 07/06). Jest to błąd prawny, a SKO przede wszystkim sprawdza poprawność procedury. Ta decyzja została zaskarżona przez sąsiada do WSA. Potem wpłynęło drugie zażalenie sąsiada do SKO i wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia zażalenia na postanowienie nr 07/06 (uznane za ważne). Jako uzasadnienie podano brak informacji o tym postanowieniu i niemożność bronienia swoich interesów.

Zawiadomienie o takiej decyzji otrzymał poprzedni właściciel. To (już 2) zażalenie SKO rozstrzygnęło na moja korzyść, nie dało wiary, iż zainteresowany nie wiedział o tej decyzji. O postępowaniu wiedział już co najmniej od kwietnia -wtedy odbyły się rozprawy. Poza tym zażalenie wniesiono po terminie. Sąsiad podważa moje prawo do służebności drogowej. Wjazd jest z boku, po tej samej drodze, którą i on dojeżdża. Jest to odcinek ok. 10 m. Za każdym razem , kiedy składał zażalenie, to urząd zawieszał postępowanie. Teraz upłynął miesiąc od decyzji SKO. Nie wiem czy wpłynęło kolejne odwołanie do WSA. Urząd nie chce wznowić postępowania, tłumacząc się, iż nie ma w prawie jednoznacznej wykładni: czy można dalej działać , gdy jest skarga do WSA. Wstrzymanie postępowania miało być do momentu wydania decyzji przez SKO- co już nastąpiło. Urząd tłumaczy się, iż nie podejmie działań, aby nie stwarzać podstaw do odwoływania się przez sąsiada i dalszego utrudniania mi.

Chciałabym wiedzieć czy tak jest rzeczywiście czy też wniosek do WSA nie wstrzymuje dalszego toku sprawy. Urząd stwierdził, iż nie ma informacji jak podobne sprawy są traktowane. W czasie trwania procedury straciłam już 3 miesiące z powodu braku kompetencji urzędu. 1 miesiąc, bo nie wiedziano, kto jest aktualnym właścicielem, a poprzedni nie odbierał zwrotek. Sama napisałam oświadczenie-sąsiad skontaktował się ze mną w tej sprawie z propozycją, żebym odstąpiła od swoich zamiarów. Potem po uchyleniu drugiego postanowienia ZDiK, przez 1,5 miesiąca urząd nie wiedział jak postąpić. Dzwoniłam do urzędu i ZDiK i każdy podawał inne wyjaśnienia. Udało się wznowić postępowanie, ale wtedy wpłynęło 2 zażalenie do SKO.

Jak długo można przedłużać procedurę występując z tym samym- określonym kilkakrotnie przez SKO jako bezzasadny i chybiony-argumentem?

Czuję się bezsilna. Ktoś realizuje zamiary, które mi zapowiedział po odmowie sprzedaży mojej własności. Który organ jest właściwy do przerwania takich działań. Mam rację, a muszę czekać i nie wiem jak długo. Mam już stracony cały rok.

 

Ilo