Paty 25.10.2006 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 musze Was zapytac czy macie wrażenie że ilosc materiału jaką dzieci maja opanować w klasach 4-6 jest ogromna moja córka chodzi do 5 klasy , codziennie odrabia i uczy się około 3 godzin, nie żeby była jakimś osłem i tłukiem ale żeby miec oceny 4, 5 musi tyle pracować , mnóstwo ćwiczen , zadań , testów itp, dodatkowe godziny pochłaniają jakieś zadania "dla chetnych" , do tego dochodzą jakieś dodatkowe zajęcia językowe, taneczne i dziecko w ciągu tygodnia nie ma czasu na zwykłe nicnierobienie........... zastanawiam sie i dochodzę do wniosku , że w czasach kiedy ja chodziłam do szkoły podstawowej takiego natłoku lekcji nie miałam, nauczyciele całą wiedzę z danego przedmiotu przekazywali w trakcie trwania zajęc, minimalna ilośc zadań rozwiązywana była w domu ( najwięcej z matmy bo inaczej sie nie dało), miałam czas na wyjście "pod blok" , pgranie w gumę itd, mnóstwo dzieciaków siedziało po południu pod blokami , a przeciez z tych dzieciaków są teraz w większości wykształceni ludzie..... do czego to prowadzi..................? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 25.10.2006 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 ostatnio był artykuł we wproście lub newsweeku na ten temat i tam bylo napisane ze to niektórzy RODZICE wymuszaja na nauczycielach wysoki poziom i duza ilosc wiedzy w trosce o przyszlosc swoich dzieci ja tez siakos niepamietam siebie z ksiazkami szkolnymi lub zeszytami a na wiedze teraz nie narzekam ... wg mnie takie siedzenie pod blokiem wiecej daje niz wkuwanie bzdur ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 25.10.2006 20:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 ostatnio był artykuł we wproście lub newsweeku na ten temat i tam bylo napisane ze to niektórzy RODZICE wymuszaja na nauczycielach wysoki poziom i duza ilosc wiedzy w trosce o przyszlosc swoich dzieci ja tez siakos niepamietam siebie z ksiazkami szkolnymi lub zeszytami a na wiedze teraz nie narzekam ... wg mnie takie siedzenie pod blokiem wiecej daje niz wkuwanie bzdur ... jak dobrze że ja nie jestem tym z rodzicem z artykułu - wręcz przeciwnie staram się żeby wszytko było w jakiś rozsądnych proporcjach ale czasami się nie da ...............w 6 kalsie u mojej córki w szkole dzieci chodzą już na korepetycje np.z drugiego języka czy matematyki fundownie 'wyscigu szczurów"w szkole podstawowej to dobry wstep do dorosłego życia.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 25.10.2006 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 musze Was zapytac czy macie wrażenie że ilosc materiału jaką dzieci maja opanować w klasach 4-6 jest ogromna Nie... Jqak my chodziliśmy było znacznie więcej. Naprawdę... Jeszcze kilka lat temu (przed wprowadzeniem gimnazjum), kiedy robiłam praktyki w szkole podstawowej ilość materiału do opanowania była nieporównanie większa. Należy sobue zadac pytanie co nauczyciele robia na lekcjach. Może oni za mało sie wysilaja ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 25.10.2006 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 fundownie 'wyscigu szczurów"w szkole podstawowej to dobry wstep do dorosłego życia.......... Pytanie kto ten wyścig szczurów funduje, bo raczej nie szkoła... Dawniej dziecko w 6-tej klasie miało polski, obcy (najczęściej rosyjski) geografię, biologię, historię, fizykę, matematykę, WF, plastykę lub muzykę i ZPT. Teraz fizyka została oddelegowana do gimnazjum, czyli o klasę wyżej. Jeden przedmniot mniej. WG programu matematyki dziecko kończąc szkołę podstawową ma umieć co najwyżej robić proste przekształcenia na ułamkach (pomijając programy autorskie, których jest niewiele, ale mogą być szersze). Abiturienci, po klasach z rozszerzona matematyką, którzy trafiaja na wydziały matematyczno przyrodnicze nie maja bladego pojęcia co to jest całka i ledwie potrafią różniczkować. Patrząc tylko na przedmioty scisłe widzę znaczne zmniejszenie ilości materiału. A co do godzin spędzonych nad książkami to nie jest kwestia ilości materiału do przyswojenia tylko ilości zadanych ćwiczeń w których uczeń tłucze w kólko jedno i to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 25.10.2006 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Wiecie co? Dzis moje dziecko opowiedzialo, jak to jej kolezanka z klasy ze strachu, ze nie umie wierszyka na pamiec, rozchorowala sie, zaczal ja bolec brzuszek i musiala isc do domu. To jest druga klasa podstawowki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 25.10.2006 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 No i ??? Nie bardzo rozumiem czy mam śię śmiać, czy podziwiac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 25.10.2006 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Płakać. Początek nerwicy szkolnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 26.10.2006 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Wy tu mowicie o szkole, a moje dziecko chodzi do przedszkola i co? A to ze w grupie 4-ro latkow juz mieli takie oto zajecia dodatkowe: logopedia, j.niemiecki, j. angielski, rytmika, elementy matematyki, elementy jezyka ojczystego Obecnie jest w grupie 5-cio latkow - co im doszlo? Ucza sie alfabetu,dodawania,pisania i czytania. Moj syn to lubi, ale mnie wkurza ze na dwor nie maja czasu wyjsc w ciagu dnia, dopiero o 15 lub 15.30 A o 15.30 to juz rodzice przychodza po nich. Jak moj syn byl w grupie 4-ro latkow zaprotestowal ze nie chce chodzic na niemiecki - zgodzilam sie. Inne dzieci tez zaczely chciec nie chodzic - rodzice roznie reagowali - jedni kazali inni jak ja odpuscili. PO roku - czyli obecnie jaki jest wynik. MOje dziecko samo od siebie zaczelo chodzic na niemiecki, a tamte co byly zmuszane nawet za slodycza najulubienszego nie chca tam isc - a i tak musza ( juz stres uczenia sie). Wina rodzicow a nie przedszkola. Mielismy spotkanie z psychologiem - Pawson ma racje - siedzenie przed blokiem wg pani psycholog daje wiecej niz nie jedne zajecia w przedszkolu, choc i te sa bardzo wazne. Glupie zapinanie guzikow, wiazanie sznurowadel, skakanie na skakaknce czy granie w gume, fikolki na trzepaku - to rozwija dziecko, spotkania pod trzepakiem rozwijaja spolecznie - spotkania towarzyskie. A nasze dzieci co? nosza bluzy bez guzikow, buty na rzepy, trzepaka porzadnego nie maja, przed domami sztuczna trawa ( a wazne jest aby dziecko chodzilo po gruncie naturalnie uksztaltowanym - to tez rozwija). Zapytalam wiec - jak to sie dzieje , ze takie rzeczy sa wazne, a nasze dzieci nie maja czasu wyjsc na dwor w przedzkolu? Jak to sie dzieje ze norma zaczyna byc ze 5-cio latek czyta , pisze i liczy? Co te dzieci maja robic w szkole? W 1-klasie beda liczyc pierwiastki? Czy nie mozna troche czasu z tych zajec uciac na rzecz zabawy na dworze? No ale sie okazuje ze niestety ale ewolucja Jak my chodzilismy do szkoly to byla doba kalkulatora a moze i jeszcze ich nie bylo - liczydla byly Nasze dzieci zyja w dobie komputerow, wysokich technik i rozwiazan. Dlatego wiecej sie od nich wymaga, bo jak dorosna musza umiec duzo wiecej niz my umiemy teraz. Przez to nasz swiat rozwija sie technicznie, inaczej bylby zastoj albo cofanie sie. Nasze dzieci swietnie sie odnajduja w tym swiecie, radza sobie, mysle ze my wiecej widzimy w tym nienormalnosci niz one, dla nich to normalna sprawa ze w 5-cio latkach ucza sie czytac. Moj syn w sklepie zapytany - to ty juz umiesz czytac? Powiedzial - jasne. Nie bylo to dla niego ani dziwne ani ponadprzecietne. To nam sie wydaje ze - kurcze 5-cio latek czyta? Inna sprawa aby zwracac uwage na to jak rozklada czas nauki szkola. Bo jesli wiecej dzieci robia w domu niz w szkole - to moze nalezy zareagowac. Ja zawsze za przyklad daje Norwegie. Tam przeciez tez inteligentni ludzie mieszkaja, a dzieci zadania domowe robia w szkolach pod obeznosc pani. W domu jakies drobne prace. W szkole jest czas uczenia sie, w domu czas na zabawe. I to chyba jest super. Maja czas i na nauke i na trzepak My tez przeciez idziemy do pracy, a po pracy do domu. W pracy pracujemy, w domu odpoczywamy - no nie wszyscy, niektorzy po pracy tez pracuja - oni swietnie zdaja sobie sprawe z tego jakie to meczace. A nasze dzieci w przedszkolach czy szkolach tez przeciez pracuja. To ich ciezka praca, dlaczego maja nadal pracowac w domu? Kiedy maja odpoczac? Mysle Paty ze to dobry temat na wywiadowke szkolna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 26.10.2006 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Troche sie zgubiłem w waszych twierdzeniach. Materiału obowiązującego jest coraz mniej.Za naszych czasów było go więcej do opanowania i zaliczenia były w trudniejszej formie czyli nie testowej a normalnego sprawdzianu czy pytania. To co teraz dzieci głupsze ??Nauczanie słabsze ?? Wydaje mi sięze każdy ma jakieś mocne strony więc nie musi się uczyć z niektórych przedmiotów.Mi bez trudu przychodziły Matma, Fiza, śmieci w stylu muzyki, plastyki.Więc tak żeby w domu coś robić to tylko z polskiego bo błędy trzaskałem niesamowicie. Może to jest sposób: Nie tracic czasu na cos co się umie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 26.10.2006 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Wydaje mi sięze każdy ma jakieś mocne strony więc nie musi się uczyć z niektórych przedmiotów. Mi bez trudu przychodziły Matma, Fiza, śmieci w stylu muzyki, plastyki. Więc tak żeby w domu coś robić to tylko z polskiego bo błędy trzaskałem niesamowicie. Może to jest sposób: Nie tracic czasu na cos co się umie. no tak tylko powiedziec dziecku: "- sluchaj tata w twoim wieku nigdy nie uczyl sie matematyki a prace domowe rozwiazywal na przerwach i tak zawsze byl najlepszy w klasie" to chyba malo wychowawcze ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 26.10.2006 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Troche sie zgubiłem w waszych twierdzeniach. Materiału obowiązującego jest coraz mniej. Za naszych czasów było go więcej do opanowania i zaliczenia były w trudniejszej formie czyli nie testowej a normalnego sprawdzianu czy pytania. To co teraz dzieci głupsze ?? Nauczanie słabsze ?? Wydaje mi sięze każdy ma jakieś mocne strony więc nie musi się uczyć z niektórych przedmiotów. Mi bez trudu przychodziły Matma, Fiza, śmieci w stylu muzyki, plastyki. Więc tak żeby w domu coś robić to tylko z polskiego bo błędy trzaskałem niesamowicie. Może to jest sposób: Nie tracic czasu na cos co się umie. Na wytluszczone powiem Odwrotnie uwazam, jesli w czyms sie jest dobrym to nalezy rozwijac ten talent a nie go zaniedbac. Bo jesli zaniedbasz cos w czym jestes dobry, a rozwijac bedziesz tylko cos z czego slabo ci idzie a i tak niegdy dobry w tym nie bedziesz to w przyszlosci bedziesz przecietnym ze wszystkiego. Na reszte postu : Dzieci sa glupsze? No chyba dlatego umieja czytac i dodawac jak maja 5 lat. My to umielismy majac lat 7-8. Materialu jest mniej? No chyba dlatego moje dziecko uczy sie angielskiego i niemieckiego juz w przedszkolu. My uczylismy sie rosyjskiego jeno i to dopiero w 5 klasie chyba szkoly podst. Chyba dlatego nasze dzieci juz w zerowce maja do opanowania podstawy komputera My liczydlo musielismy opanowac I tak dalej i tak dalej. Z Pawsonem sie zgadzam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.10.2006 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Mój syn miał równania z jedną niewiadomą w I klasie. Ja miałam w IV - ale ja to stara jestem Dorzućcie do tego akademicki tryb nauczania od III klasy - "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń" (np. z matematyki - 70 ćwiczeń :)) Na drugi dzień pani sprawdza całą lekcję ćwiczenia - kto zrobił a kto nie i na koniec lekcji : "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń ". Poziom nauczycieli daje pozostawia wiele do życzenia również Wybaczcie Drodzy Obecni Nauczyciele - zakładam, że zostali niektórzy normalni :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 26.10.2006 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 musze Was zapytac czy macie wrażenie że ilosc materiału jaką dzieci maja opanować w klasach 4-6 jest ogromna moja córka chodzi do 5 klasy , codziennie odrabia i uczy się około 3 godzin, nie żeby była jakimś osłem i tłukiem ale żeby miec oceny 4, 5 musi tyle pracować , mnóstwo ćwiczen , zadań , testów itp, dodatkowe godziny pochłaniają jakieś zadania "dla chetnych" , do tego dochodzą jakieś dodatkowe zajęcia językowe, taneczne i dziecko w ciągu tygodnia nie ma czasu na zwykłe nicnierobienie........... do czego to prowadzi..................? To niech w pierwszej kolejnosci zrezygnuje wlasnie z tych zajec dodatkowych jezykowych czy tanecznych. Ponadto wcale pewnie nie musi miec 4 lub 5 z kazdego przedmiotu. Ukierunkuj je na to co ja interesuje a z pozostalych przedmiotow moze miec nizsze oceny. Wszystko powyzsze da jej pewnie z 2-3 godziny czasu wolnego codziennie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 26.10.2006 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Mój syn miał równania z jedną niewiadomą w I klasie. Ja miałam w IV - ale ja to stara jestem Dorzućcie do tego akademicki tryb nauczania od III klasy - "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń" (np. z matematyki - 70 ćwiczeń :)) Na drugi dzień pani sprawdza całą lekcję ćwiczenia - kto zrobił a kto nie i na koniec lekcji : "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń ". Poziom nauczycieli daje pozostawia wiele do życzenia również Wybaczcie Drodzy Obecni Nauczyciele - zakładam, że zostali niektórzy normalni :) Ej Nefer no kiedys chyba ich uczy , nie tylko sprawdza , bo jak maja zrobic jak nikt nie pokazal jak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 26.10.2006 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Ej Nefer no kiedys chyba ich uczy , nie tylko sprawdza , bo jak maja zrobic jak nikt nie pokazal jak? jak to nikt.... a rodzice to od czego jezu jak sobie pomysle ze za 8 lat bede musial co dwa dni robic po 70 zadan z matematyki bo nasza żaba będzie wolała sie pobawic w ogródku z mamą to już mnie drgawki łapią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 26.10.2006 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 No i ??? Nie bardzo rozumiem czy mam śię śmiać, czy podziwiac... No wiesz, ja nie narzucam reakcji . Dla mnie to koszmar, zeby tak stresowac osmioletnie dzieciaczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 26.10.2006 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Płakać. Początek nerwicy szkolnej. Dokladnie. w naszysz szkolach jest odwrotnie, jest stres z powodu wymagan a luz jesli chodzi o zachowanie. Wolalabym, zeby dziecko czulo respekt i balo sie zrobic glupi wyskok, niz bac sie, ze nie podola wymaganiom w zakresie wiedzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.10.2006 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Mój syn miał równania z jedną niewiadomą w I klasie. Ja miałam w IV - ale ja to stara jestem Dorzućcie do tego akademicki tryb nauczania od III klasy - "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń" (np. z matematyki - 70 ćwiczeń :)) Na drugi dzień pani sprawdza całą lekcję ćwiczenia - kto zrobił a kto nie i na koniec lekcji : "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń ". Poziom nauczycieli daje pozostawia wiele do życzenia również Wybaczcie Drodzy Obecni Nauczyciele - zakładam, że zostali niektórzy normalni :) Ej Nefer no kiedys chyba ich uczy , nie tylko sprawdza , bo jak maja zrobic jak nikt nie pokazal jak? hahaha - no właśnie - zgadnij jaka jest rola rodziców ???? Nie zapomnę uwagi, jaką przyniósł mój syn w II klasie: "Jurek nie umie równań z jedną niewiadomą" tu już się wkurzyłam i odpisałam: "Ja również nie potrafię go nauczyć" :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 26.10.2006 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Mój syn miał równania z jedną niewiadomą w I klasie. Ja miałam w IV - ale ja to stara jestem Dorzućcie do tego akademicki tryb nauczania od III klasy - "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń" (np. z matematyki - 70 ćwiczeń :)) Na drugi dzień pani sprawdza całą lekcję ćwiczenia - kto zrobił a kto nie i na koniec lekcji : "przeczytajcie materiał na stronie... i zróbcie ćwiczenia pod spodem i w zeszycie ćwiczeń ". Poziom nauczycieli daje pozostawia wiele do życzenia również Wybaczcie Drodzy Obecni Nauczyciele - zakładam, że zostali niektórzy normalni :) Ej Nefer no kiedys chyba ich uczy , nie tylko sprawdza , bo jak maja zrobic jak nikt nie pokazal jak? hahaha - no właśnie - zgadnij jaka jest rola rodziców ???? Nie zapomnę uwagi, jaką przyniósł mój syn w II klasie: "Jurek nie umie równań z jedną niewiadomą" tu już się wkurzyłam i odpisałam: "Ja również nie potrafię go nauczyć" :) hehe dobrze zrobilas Ludzie to smieszne, reagujmy wiec. Pawson a czego ja sie boje? ze moje dziecko przyniesie zadania z niemca a ja ani me ani be ( my oboje z mezem na angielskim wychowani) I co? Paly beda sie sypaly, albo trza bedzie wynajac jakas pania nauczycielke do domu Dobrze ze z matma sobie chociaz poradze ( chyba ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.