gaga2 30.10.2006 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Pawson, a widzisz.... ja mam jedno i drugie, znaczy się doświadczenie i ten no... jakiś stopień naukowy... a skromność to moja główna zaleta. A na poważnie, to nie da się godzić pracy na uczelni i poza - jeśli się pracę tu i tu traktuje poważnie. To moje doświadczenie. Praktyka wymaga zaangażowania, pochłania także niesamowite ilości czasu.... a nauka... też wymaga zaangażowania i czasu (no bo kiedy przesiadywać w tych bibliotekach, czy w laboratoriach?). no ale to już zupełnie off topic. Pozdrawiam, gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 30.10.2006 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Pawson, a widzisz.... ja mam jedno i drugie, znaczy się doświadczenie i ten no... jakiś stopień naukowy... a skromność to moja główna zaleta. A na poważnie, to nie da się godzić pracy na uczelni i poza - jeśli się pracę tu i tu traktuje poważnie. To moje doświadczenie. Praktyka wymaga zaangażowania, pochłania także niesamowite ilości czasu.... a nauka... też wymaga zaangażowania i czasu (no bo kiedy przesiadywać w tych bibliotekach, czy w laboratoriach?). no ale to już zupełnie off topic. Pozdrawiam, gaga2 pewnie się nie da łączyć ale jak ostatnio znajoma z branzy z tym że pracująca właśnie naukowo zaczela sie mnie o cos tam pytac to malo ze smiechu nie padlem ... jakby z ksiazki czytała a w rzeczywistości to zupełnie inacznej wygląda ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 30.10.2006 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Pawson, a widzisz.... ja mam jedno i drugie, znaczy się doświadczenie i ten no... jakiś stopień naukowy... a skromność to moja główna zaleta. A na poważnie, to nie da się godzić pracy na uczelni i poza - jeśli się pracę tu i tu traktuje poważnie. To moje doświadczenie. Praktyka wymaga zaangażowania, pochłania także niesamowite ilości czasu.... a nauka... też wymaga zaangażowania i czasu (no bo kiedy przesiadywać w tych bibliotekach, czy w laboratoriach?). no ale to już zupełnie off topic. Pozdrawiam, gaga2 pewnie się nie da łączyć ale jak ostatnio znajoma z branzy z tym że pracująca właśnie naukowo zaczela sie mnie o cos tam pytac to malo ze smiechu nie padlem ... jakby z ksiazki czytała a w rzeczywistości to zupełnie inacznej wygląda ... DOKŁADNIE W zyciu nie poszlabym uczyc ludzi bez praktyki w zawodzie ktorego chcialabym uczyc. Jak tym ludziom ta wiedze przekazac? to smieszne wrecz. Powinno sie to laczyc. A jednak tacy sa. Ida , ucza i sie nie przejmuja. A po latach dostaja od uczelni tytul prof na koncu a tak za zasiedzenie Mi kiedys pewien prof ( z przodu) zwrocil uwage na to jak sie rozroznia prof wyuczonego od zasiedzialego Wlasnie po ktorej stronie nazwiska tytul sie znajduje . To nie do pomyslenia, zeby ( juz sie czepie tej branzy ) budownictwa uczyla babka, ktora nigdy na budowie nie byla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.