Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rolki


Frankai

Recommended Posts

a jakie roli kupilibyście dla 9 latka, który dopiero zaczyna. stawiać na lepszą firmę czy kupić do nauki zwykłe gdyż i tak za rok z nich wyrośnie?

kup takie zeby sie noga nie mogla skrzywic, zwichnac itp. druga sprawa to wg mnie oplaca sie dziecku kupic rolki jesli jest gdzie bezpiecznie pojezdzic. jesli alternatywa jest jedynie jakis tor to lepiej wyporzyczac lub poszukac uzywanych rolek i kupic je nawet np w polsce czy w niemczech przez internet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ivonesca - kolega wymiękł, a samemu mi się nie chce. Zostałem więc tylko przy pływaniu, jako alternatywie do kompa. Myślisz, że we Wrocku nie znalazłabyś miejsca? Może park Szczytnicki, może tereny wokół Hali Ludowej, a może jest już jakaś wrotkarnia/rolkarnia - przecież to duże miasto :-)

frankai

nie poddawaj sie, sport jest super ale trzeba miec fajne trasy to fact. ja jezdze sporo w niemczech. zalozylem sie z zonka ze w ciagu roku bede robil przekladanke do tylu. na razie niezle mi idzie wiec nie jest to takie trudne. powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja o rolkach nieśmiało myślę już od dawna.

U mnie na wsi (tam gdzie będzie budowa) jest pod tym względem lepiej niż we Wrocku bo jest duża ilosć równiuteńkich asfaltowych ulic, którędy przejeżdżają samochody, a częściej ciągniki z częstotliwościa kilka razy dziennie :D Więc bez problemu na razie jeżdzimy tam na rowerach - moja 6 letnia córka bardzo sobie te ulice chwali, no a na rolki będzie jak znalazł.

Jedyny problem to tubylcy którzy będą się gapić z rozdziawionymi buziami - no ale tubylcze wiejskie dzieciaki jeżdżą na deskorolkach to może i rolki przetrawią ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

frankai

nie poddawaj sie, sport jest super ale trzeba miec fajne trasy to fact

Posłuchałem ;-) i kupiłem rolki. A tak prawdę mówiąc kupiłem, bo natknąłem się na przecenę z 60 na 18.5$ :) Jedyna wada jaką dostrzegłem to zniszczony karton. Teraz tylko znaleźć czas, bo trasy są tu w parkach jak marzenie. W najbliższym, to 10km równiutkiej ścieżki asfaltowej wokół jeziorka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już wiem co mieliście na myśli pisząc o nierównościach. Jednak stopa wie lepiej niż oko co jest równe a co nie ;) Początkowy odcinek po parkingu wyglądał w miarę równo, ale jadąc - szczególnie "na włączonym luzie" - czuło się w nogach każdą najmniejszą dziurkę. Ta dojazdowa rozgrzewka - ponad kilometr - ośmieliła mnie i puściłem się na pętlę. Po kolejnych 3 kilometrach doszedłem do wniosku, że co za różnica, czy to będzie 7 czy 11 ;) Było fajnie. Trochę mam pietra jeszcze na zjazdach, a na wjazdach się męczę, ale jest OK. Jak poprawię technikę, to się dopiero zacznie zabawa. Najważniejsze, że nie tylko zęby mam wszystkie, ale i ochraniacze ciągle lśnią nowością :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja poproszę o radę jako początkujący adept sztuki jazdy na rolkach.

Czy dla mnie wystarczą na początek przynajmniej, niedrogie rolki z marketu albo ze sklepu go sport - takie do 100 zł? Czy są one absolutnie nie do przyjęcia?

Przyznam że nie bardzo uśmiecha mi się wydać 300 zł na coś czego dopiero będę się uczyć - najprawdopodobniej jeździć będę okazjonalnie

CO takie rolki dla początkujących powiny mieć a czego nie muszą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK - najlepiej to pewnie Ci odpowie ktoś kto miał takowe i kto jeździł potem na innych. Najważniejsza chyba kwestia to ich wytrzymałość. Pamiętaj, że wiele wyrobów z hipermarketów, to "jednorazówki". Jeżeli jest to kiepski plastik (skorupa buta) i kółka się kiepsko kręcą, to jest szansa, że szybko "wysiądą". Najważniejsze jest, żeby Ci pasowały i dobrze usztywniały nogę. Musisz więc w nich "pojeździć" po sklepie. W sklepie jest o tyle łatwiej, że są ... regały. Można więc hamować rękami ;)

Oczywiście oprócz rolek musisz mieć ochraniacze. Wszyscy tu mają ochraniacze na nadgarstki. Cały komplet to nakolanniki, kask (ważne przy upadku do tyłu) i nałokietniki, których ... nikt nie używa, a zresztą w sklepie nie widziałem takowych dla dorosłych ;) Ja osobiście miałem tylko ochraniacze na nadgarstki i kolana, a zresztą i tak nie użyłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nałokietniki, których ... nikt nie używa, a zresztą w sklepie nie widziałem takowych dla dorosłych ;)

 

I tu się z Tobą nie zgodzę. Ja na swojej drugiej jeździe tak sobie obdarłem łokieć, że natychmiast kupiłem komplet ochraniaczy (bez kasku). I są dostępne dorosłe rozmiary.

U mnie w okolicy większość jeżdżących nie używa żadnych ochraniaczy, ale na młodzieży wszystko lepiej się goi :wink:

 

Maras.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na swojej drugiej jeździe tak sobie obdarłem łokieć, że natychmiast kupiłem komplet ochraniaczy (bez kasku). I są dostępne dorosłe rozmiary.

Maras.

Nie mówię, że nie ma, tylko że w tym hipermarkecie akurat nie było. Patrząc po innych rolkarzach, to zdecydowana większość ma ochraniacze na nadgarstkach, dużo na kolanach, mniej niż połowa ma kaski, a nałokietniki, to już rzadko kto. Ja na drugiej jeździe też zaliczyłem glebę, ale po co się od razu odzierać ;) Tylko znowu wyszło na to, że teren mam taki, że grzech nie jeździć. A zaliczyłem glebę, bo mi samochód zajechał drogę :evil: Co prawda ja też miałem stopa :roll: ale przecież człowiek na wrotkach jadący z górki nie może tak łatwo zahamować i liczyłem na trochę uprzejmości, tym bardziej, że tu generalnie bardzo poważają niezmotoryzowanych. Umiesz liczyć ... licz na siebie ;) No i się przeliczyłem :( Mogłem gościa ukarać waląc w jego bok, lub dowiedzieć się co w trawie piszczy ;) Gościowi to bym przywalił, ale autko temu nie winne i posłuchałem świerszczy. Doszedłem przy tym do wniosku, że po trawie gorzej się jeździ niż po asfalcie, ale miękkciej pada :lol: 98% ścieżki ma przynajmniej z jednej strony trawę - no i dobrze :)

 

Ivonesca - to jak z tym odkurzaniem? A może by tak pojeździć po lotnisku? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ivonesca - ostrzegam poważnie - już swoje odkurzyłem, a że zanosi się na to, że jednak nas wywalą, to wracam do Polski i będę Cię gwałcił w temacie "rolki"

 

Tom Soyer - ja Ci nie powiem, bo póki co próbuję nauczyć mięśnie pleców, żeby mnie nie bolały po wjeździe pod górkę. Póki co nauczyłem nogi, że pod górkę można wjechać na raz, a nie z pięcioma przystankami ;-) Na płaskim to śmigam, choć ciągle brakuje luzu. Hamowanie na ostrym zjeździe to też sztuka tajemna. Tak czy owak zabawa jest przednia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tom Soyer - a jak często jeździsz? Ja właśnie byłem chyba 6 raz na swojej pętli z czego 4 razy w ostatnich 10 dniach. Dostrzegam znaczącą erozję terenu - górki stały się zdecydowanie niższe ;-) Czas przebycia już chyba zmalał do połowy :D I chyba następnym razem zacznę się bawić w przeplatanki, bo już czuję się swobodnie na tych kółeczkach. Ciekawe czy na obecne postępy mają łyżwy na których jeździłem ze dwadzieściaparę lat temu. Jeżeli tak to przeplatanki pójdą z łatwością ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...