A może Roman ma racje z tymi szkołami specjalnymi

[smartcat]

http://wiadomosci.onet.pl/1423836,11,item.html

 

 

Chłopcy przekroczyli granice wygłupu szkolnego!

Może szkoły ( ośrodki wychowawcze) proponowwane przez wicepremiera sa dobrym rozwiazaniem dla nieprzystosowanych?

[Pawson]

dla nich to raczej obnizenie granicy poprawczaka albo wiezenia bym proponował ... no ew. dla ich rodziców też.

 

szkoła dla nieprzystosowanych to powinna byc dla reszty debili z tej klasy co nie mogli jej pomoc albo pobiec po nauczycielke gdzies...

[Nefer]

to tylko inny rodzaj getta, niestety - a takie szkoły już są - przynajmniej w W-wie - z kamerami i ochroniarzami i odpowiednią kadrą.

 

A co zrobić z panią nauczycielką, która w tym czasie pewnie kawkę piła ?

Szkoła jest odpowiedzialna za dzieci. Ja swoje dzieci powierzam szkole na te kilka godzin i WYMAGAM opieki nad nimi.

[Majka]

to jest prawdziwa tragedia.

- grupa mlodocianych huliganów z dobrych /zamożnych/ domów

z tego co czytałam, można było wsnuć nast. wniosek. Oni w jakiś sposób zastraszyli innych uczniów, bo nigdy nie zrozumiem, dlaczego nikt nie stanął w obronie dziewczynki. I to nie przy zwykłym dokuczaniu typu ciągnięcie za włosy, klepnięcie w pupę. Ale oni ją na siłę rozebrali i obmacywali. jedoczesnie udawali, że gwałcą Inni się temu przyglądali z zaciekawieniem przyjemnością strachem

Za taki czyn - prawdziwy poprawczak

dla reszty klasy - rozwiązanie jej, poprzenoszenie karne do innych szkół

 

 

moja córka ma 14 lat

[agnieszkakusi]

wczoraj jak przeczytałam o tej dziewczynie to mnie normalnie zamurowało....nóż w kieszeni się otwiera

[vib]

Roman nie ma racji

moze to co napisze to zbyt naciagane: ale najpierw obowiazkowe szkoly specjalne dla tych, ktorzy nie odnajduja sie w szarej rzeczywistosci (jak duza czesc mlodziezy w okresie dojrzewania), nastepnie moze obowiazkowe metody wychowawcze w stylu hitlerjugend a na koniec moze cos zapozyczymy ze starozytnej sparty gdzie dzieci ktore po urodzeniu nie spelnialy kryterium przydatnosci dla spoleczenstwa eksterminowano ?

 

co za duzo to nie zdrowo - bledy wychowawcze rodzicow, szkol nie naprawi sie nakazami administracyjnymi

 

Pzdr.

vib

[F_16]

Roman nie ma racji

moze to co napisze to zbyt naciagane: ale najpierw obowiazkowe szkoly specjalne dla tych, ktorzy nie odnajduja sie w szarej rzeczywistosci (jak duza czesc mlodziezy w okresie dojrzewania), nastepnie moze obowiazkowe metody wychowawcze w stylu hitlerjugend a na koniec moze cos zapozyczymy ze starozytnej sparty gdzie dzieci ktore po urodzeniu nie spelnialy kryterium przydatnosci dla spoleczenstwa eksterminowano ?

 

co za duzo to nie zdrowo - bledy wychowawcze rodzicow, szkol nie naprawi sie nakazami administracyjnymi

 

Pzdr.

vib

Czy warto, dla idei nawracania nielicznej grupy wykolejeńców, narażać zdrowie psychiczne i fizyczne, a czasem nawet i życie przytłaczajšcej wiekszoœci normalnych dzieci? Jakkolwiek uważam, że p. Giertych na stanowisku ministra edukacji (i na jakimkolwiek innym - nie zapomnę, jak przed wyborami w dyskusji o podatkach w programie T. Lisa na słowa J. M. Rokity o tym, że 3x15 sumarycznie obniży podatki, w tym VAT na paliwo, R. Giertych odpowiedział "Co pan opowiada, przecież na paliwo jest akcyza, a nie VAT!" ) to ponury żart, uważam, ze nalezy izolowac młodziez totalnie nieprzystosowanš - nie mam na myœli tych, którzy nie odnajduja sie w szarej rzeczywistosci , ale tych, którzy bijš, wymuszajš haracze i nawet, jak widać, gwałcš. Nie ma powodu, by narażać normalne dzieci na kontakt z nimi.

[vib]

ale dla tych ktorzy bija, gwalca, kradna (a takze ich opiekunow prawnych) sa sady rodzinne, sady karne, kuratorzy, opieka spoleczna i cala lista innych instytucji - niech one wywiazuja sie z zadan, bo mnozenie kolejnych urzedow, kolejnych mniej lub bardziej ekstremalnych przepisow nic tu nie zmieni

 

Pzdr.

vib

[Bard13]

co do szkół specjalnych mam mieszane uczucia.

Po pierwsze, pomysł jest dobry, bo eleiminuje "bandytów" (szeroko rozumiana młodzież sprawiająca problemy).

 

Wadą jest to, że są to ośrodki zamknięte a o umieszczaniu w nich dzieci decyduje kurator.

Mamy kolejny sąd orzekający o ograniczeniu swobody, jest to kuratorium, które decyzją, niedającą szans obrony dzieciom i ich rodzinom, osadza dzieci w ośrodku odosobnienia, gdzie lądują tak pospolici przestpcy, jak i dzieci z ADHD oraz zbuntowana młodzież, która próbowała zwrócić na siebie uwagę zapracowanych rodziców.

 

Wiele dobrego z tego nie będzie.

Zamiana poprawczaków w takie ośrodki tak, zrobienie ze szkół poprawczaków nie.

[Dropsiak]

ale dla tych ktorzy bija, gwalca, kradna (a takze ich opiekunow prawnych) sa sady rodzinne, sady karne, kuratorzy, opieka spoleczna i cala lista innych instytucji - niech one wywiazuja sie z zadan, bo mnozenie kolejnych urzedow, kolejnych mniej lub bardziej ekstremalnych przepisow nic tu nie zmieni

 

Pzdr.

vib

No tak, tylko problem w tym,ze zanim zajmie się sąd itp instytucje to oni podlegaja obowiązkowi szkolnemu i rejonowe gimnazjum MUSI takiego trzymac. W klasie w której uczą sie tez inne dzieci.

Niestety coś zrobić trzeba bo prawda jest taka, ze nastapił przechył i pod hasłem "wyrównywania szans" równa się w dół bo tacy muszą się resocjalizowac kosztem innych dzieci. Taka jest rzeczywistosć. Myślę, że gdyby szkoła miała jakieś narzedzia wychowawcze, poza obniżeniem oceny z zachowania ta resocjalizacja byłaby łatwiejsza. A teraz? Tacy kolesie w tysiącach szkół tworza mody, wywierają presję na innych i co im kto zrobi?

A wychowanie moim zdaniem to konsekwencja w działaniu od spraw najdrobniejszych począwszy. I niektórzy szybko widza, że w szkole sa własciwie bezkarni. Zwłaszcza ze czasem rodzina to poczucie wzmacnia.

Miałam kiedys znajomego, którego syn złamał koledze reke /klasa 2 szkoły podstawowej/ ale nie przypadkiem. Po prostu dwóch trzymało chłopca w ubikacji a trzeci skoczył

tak dla jaj . Reakcja znajomego? Słabo skrywana duma, ze ma takie przebojowe dziecko co to fajtłapą nie jest. Ja tę dumę widziałam to i dziecię pewnie też....

[Nefer]

ale dla tych ktorzy bija, gwalca, kradna (a takze ich opiekunow prawnych) sa sady rodzinne, sady karne, kuratorzy, opieka spoleczna i cala lista innych instytucji - niech one wywiazuja sie z zadan, bo mnozenie kolejnych urzedow, kolejnych mniej lub bardziej ekstremalnych przepisow nic tu nie zmieni

 

Pzdr.

vib

No tak, tylko problem w tym,ze zanim zajmie się sąd itp instytucje to oni podlegaja obowiązkowi szkolnemu i rejonowe gimnazjum MUSI takiego trzymac. W klasie w której uczą sie tez inne dzieci.

Niestety coś zrobić trzeba bo prawda jest taka, ze nastapił przechył i pod hasłem "wyrównywania szans" równa się w dół bo tacy muszą się resocjalizowac kosztem innych dzieci. Taka jest rzeczywistosć. Myślę, że gdyby szkoła miała jakieś narzedzia wychowawcze, poza obniżeniem oceny z zachowania ta resocjalizacja byłaby łatwiejsza. A teraz? Tacy kolesie w tysiącach szkół tworza mody, wywierają presję na innych i co im kto zrobi?

A wychowanie moim zdaniem to konsekwencja w działaniu od spraw najdrobniejszych począwszy. I niektórzy szybko widza, że w szkole sa własciwie bezkarni. Zwłaszcza ze czasem rodzina to poczucie wzmacnia.

Miałam kiedys znajomego, którego syn złamał koledze reke /klasa 2 szkoły podstawowej/ ale nie przypadkiem. Po prostu dwóch trzymało chłopca w ubikacji a trzeci skoczył

tak dla jaj . Reakcja znajomego? Słabo skrywana duma, ze ma takie przebojowe dziecko co to fajtłapą nie jest. Ja tę dumę widziałam to i dziecię pewnie też....

 

To ja się dziwię, że Twój kolega nie zawiadomił policji. Czyli co ? Znowu brak reakcji ? I nasze dzieci to też widzą. Sami tolerujemy takie zachowania i nie reagujemy.

W gimnazjum mojego syna ogłosiłam na zebraniu, że jeśli jeszcze raz mój syn wróci "poszarpany" ze szkoły ( właściwie nic się nie stało, ale odbyła się jakać niefajna rozmowa i poszturchiwanie) to zawiadomię policję. Bardzo to pomogło na poprawę zachowania klasy. I ja nie żartuję - tak zrobię.

A szkoła ma zapewniać dzieciom bezpieczeństwo - i nie interesuje mnie jak to zrobi. Jesli nie potrafi to znaczy , że trzeba wymienić kilka osób.

I argumnet, że "za takie pieniądze to nie ...." w tej kwestii do mnie nie przemawia.

[Majka]

zgadza się. Agresję trzeba powstrzymać zanim nie skończy się dla kogoś tragicznie.

 

Od rana myslę o imienniczce mojej córki. Boli mnie żołądek, jest mi niedobrze

[Nefer]

zgadza się. Agresję trzeba powstrzymać zanim nie skończy się dla kogoś tragicznie.

 

Od rana myslę o imienniczce mojej córki. Boli mnie żołądek, jest mi niedobrze

 

A moja pierwsza myśl była: "Gdzie wtedy była nauczycielka ?" a druga "Dlaczego rodzice zbagatelizowali ostrzeżenia koleżanki, telefon ostrzegawczy ze szkoły ?"

O małych bandytach niestety na końcu...

 

Bo ludzie myślą, że im to się nigdy nie przydarzy - ani ich dzieciom.

[Dropsiak]

Nefer mój były znajomy był dumny z synalka. Jego synalek był SPRAWCĄ, niestety. Nie ofiarą. Ja tak czasem myslę, ze niektórzy to się pogubili i nie wiedzą czego dzieci uczyć, jakich zachowań.

Mna najbardziej wstrząsnęło to, ze nikt z klasy nie zareagował jak człowiek, nie zawołał pomocy. Bali się, czy tez mieli fajny ubaw kosztem kolezanki??

Koszmar.

[vib]

zachowania aspoleczne i ewentualna ich korekte powinni wylapywac nauczyciele a nie udawac, ze nic sie nie dzieje i czekac kolejnej tragedii

 

szanuje zawod nauczyciela, ale najwyrazniej czesc osob pracuje w tym zawodzie zupelnie przypadkowo - pamietacie te glosna sprawe z przed roku, kiedy dzieciaki wsadzali kubel na smiecie nauczycielowi i to potem pokalo sie w internecie - sorry, ale ten nauczyciel pomylil swoje powolanie skoro nie potrafil zapanowac nad grupa mlodziezy

 

zamiast zaczynac od segregacji dzieci i podzialu na lepszych i gorszych, pan Roman G. powienien zaczac od kadry pedagogicznej - czemu gdzie indziej zatrudnia sie fachowcow a w szkole moze uczyc, wychowywac i opiekowac sie dziecmi osoba jak najzupelniej przypadkowo, ktorej dziwnym trafem udalo sie zdobyc tylko i wylacznie wyksztalcenie pozwalajace uprawiac ten zawod (a czasami tylko papierek)

 

 

Pzdr.

vib

[Dropsiak]

Racja.

Ale z drugiej strony pamietacie tego chemika, którego wyrzucono z pracy bo chciał takiego młodocianego zdyscyplinowac? A okazało się , ze chuligan całą sytuacje sprowokował, koledzy nagrali na komore i dawaj przed dyrekcja skrzywdzonych przez nauczyciela udawac. I dyrekcja goscia wylała, a szum się zrobił jak zaczeli protestowac uczniowie, którym podobała się konsekwencja wobec kolesia który ustawiał klasę i terroruzował innych nauczycieli.

Ciekawe co sie stało z tamtą pania dyrektor? Czy nadal dyrektoruje?

Ten cały system jest chory.

I żadne placówki zamknięte go nie naprawią.

[Goni_Mnie_Peleton]

Roman za taki pomysl powinien zostac zdymisjonowany.

Nie mozna tak dzielic mlodziezy. To bardzo krotkowzroczne dzialanie.

Oddzielajac "gorszych" stwarzajacych problemy wychowawcze od "lepszych" tylko poglebi sie te problemy. Powstana szkoly , ktorych juz absolwenci na dobra sprawe beda przestepcami.

Amnestia to byla porazka totalna , ale to to juz jest czysty debilizm.

[katarzyna kulpinska]

Zgadzam sie, to tak jak wiara w doglebna resocjalizacje notorycznego wieznia. Powstana zwykle wylegarnie bandziorow. No i kto tam bedzie pracowal? Moze Roman albo jego malzonka, ktorych dziecie i tak juz do prywatnej szkoly chodzi (wiec jak widac Roman nawet we wlasny resort malo wierzy). Najgorsza w tym wszystkim jest znieczulica mlodziezy w wieku gimnazjalnym (powinna byc raczej pelna idei) i calkowita niekompetencja nauczycielki. Ona rowniez powinna odpowiadac przed sadem za niedopelnienie obowiazkow. Przeciez to wlasciwie tak jak na koloniach, gdy dziewczyna nieletnia wraca "z brzuchem" - alimenty placi wychowawca kolonijny- powierzajac dzieci kadrze pedagogicznej to ona ponosi za nie odpowiedzialnosc do momentu gdy dziecka ze szkoly nie odbierzemy. Bardzo wspolczuje rodzicom Ani.

[Zochna]

Szkoła jest odpowiedzialna za dzieci. Ja swoje dzieci powierzam szkole na te kilka godzin i WYMAGAM opieki nad nimi.

 

odpowiedzialni za dzieci to sa przede wszystkim rodzice.

przerazajace jest to z czego ci gowniarze sie dopuscili,

a nie to , ze nauczycieka wyszla z klasy.

[vib]

a nie to , ze nauczycieka wyszla z klasy.

 

miala psi obowiazek siedziec w klasie i to jest sprawa bezdyskusyjna - rodzice oddajac dzieci pod opieke szkoly, musza miec pewnosc, ze kadra pedagogiczna sie niemi opiekuje

 

Pzdr.

vib