wlomac 27.10.2006 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2006 Oto przykład co czeka nas szczęśliwych posiadaczy wymarzonych domków na wsi, czy aby przeprowadzka z miasta jest tak dobrym pomysłem. OCZYWIŚCIE ŻE WARTO, ale przeczytajcie bo warto 12 sierpnia. Przeprowadzilismy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wygladaja tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryja się sniegiem. 14 pazdziernika Beskidy sa najpiękniejszym miejscem na Ziemi! Wszystkie liscie zmieniły kolory - tonacje pomaranczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba. 11 listopada Wkrótce zaczyna się sezon polowan. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktos może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jelen. Mam nadzieję, że wreszcie zacznie padać snieg. 2 grudnia Ostatniej nocy wreszcie spadł snieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte biała kołdra. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszlismy na zewnatrz, odgarnęlismy snieg ze schodów i odsnieżylismy drogę dojazdowa. Zrobilismy sobie swietna bitwę snieżna (wygrałem), a potem przyjechał pług snieżny, zasypał to co odsnieżylismy i znowu musielismy odsnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Beskidy. 12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł snieg. Pług snieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny snieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykonczony odsnieżaniem. Pieprzony pług snieżny. 22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług snieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odsnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn! 25 grudnia Wesołych Swiat! Jeszcze więcej gównianego sniegu. Jak kiedys wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu snieżnego... przysięgam - zabiję. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi sola, żeby rozpusciła to gówno. 27 grudnia Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknałem nosa, z wyjatkiem odsnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod góra białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadziescia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych sniegu? 28 grudnia Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiat pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług snieżny ugrzazł w zaspie a ten ch.. przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że szesć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozp...... o jego zakuty łeb. 4 stycznia Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierd..... jelen i całkiem go rozj.... Narobił szkód na trzy tysiace. Powinni powystrzelać te skurwysyskie jelenie. Że też mysliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie! 3 maja Zawiozłem samochód do warsztatu w miescie. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jeb.... soli, która posypują drogi. 18 maja Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktos kto ma odrobinę zdrowego rozsadku, może mieszkać na jakims zadupiu w Beskidach. POZDRAWIAM WSZYSTKICH SZCZĘŚLIWYCH POSIADACZY DOMKÓW NA WSI NA PRZYSŁOWIOWYM ZAD....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 27.10.2006 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2006 Witam Może jestem mało kumaty, ale nie bardzo pojmuję twój tekst w tym dziale. W dodatku mam wrażenie, że czytałem to jakieś pół roku temu, ale nie chce mi się szukać autora (wrodzone lenistwo ). Wyprowadziłem się dwa lata temu na wieś i z dojazdami nie mam problemu (no przynajmniej do granic miasta). No ale wcześniej przemyślałem swoją decyzję i nie kierowałem się tylko widokami. Życzę w przyszłości więcej rozsądku przy podejmowaniu decyzji. Pozdrawiam, Heniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wlomac 28.10.2006 16:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 Sam tego tekstu nie wymyśliłem znalazłem ten tekst w starych mailach, spodobał mi się a umieściłem go tutaj bo wielu remontuje swoje wymarzone domki na wsi a wydał mi się w miarę zabawny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 28.10.2006 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 Ten tekst chociaz stary jak swiat jest nadal bardzo zabawny Moja wioska lezy rzut kamieniem od miasta tz przejechac rondo i juz jestem ale taka Gagata naprzyklad chce sobie Kamaza kupic czy inne cudo terenowe... nie mowiac o tomku ktory moze przy zawiejach i zamieciach, odciety od pradu delektowac sie winem przy swiecach ze swoja zonka, oczywiscie jak jeszcze przed zawieja i zamiecia zaopatrzy sie w winne zapasy proponuje troche wyluzowac i spojrzec troche z zabawa na to co inni pisza czy wstawiaja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.10.2006 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 Ten tekst chociaz stary jak swiat jest nadal bardzo zabawny Moja wioska lezy rzut kamieniem od miasta tz przejechac rondo i juz jestem ale taka Gagata naprzyklad chce sobie Kamaza kupic czy inne cudo terenowe... nie mowiac o tomku ktory moze przy zawiejach i zamieciach, odciety od pradu delektowac sie winem przy swiecach ze swoja zonka, oczywiscie jak jeszcze przed zawieja i zamiecia zaopatrzy sie w winne zapasy proponuje troche wyluzowac i spojrzec troche z zabawa na to co inni pisza czy wstawiaja Mohag, na wiosnę zamierzam założyć winnicę. Mam kilkadziesiąt metrów długi stok pochylony na południowy zachód. Posadzone w zeszłym roku 4 krzewy przeżyły zimę i we wrześniu zebrałem plon. Było tego około... kilograma. Tak prawdę powiedziawszy, dokładniej to pół kg. Ale nabiorę doświadczenia, a moje krzewy wydajności. Będę robił wino, mam piwnicę, kupię agregat pradotwórczy i pług do odsnieżania. O! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 28.10.2006 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 A ja chce juz na emeryture i chce zeby mnie zawialo i zasypalo Agregat pradotworczy tez sobie sprawie, bo jak kurna wylacza prad to mi pompka przestanie dzialac hihi tomek, winnice zakladaj ja bede pierwszym odbiorca "napoju zycia".... zonka nauczy sie obrobki szkla artystycznego i bedzie robic fikusne butelki, wystarczy zalac butelke, nakleic skomponowana etykietke La Kontura, urzadzic pare degustacji kierownikom biur podrozy i beda ludzie walili drzwiami i oknami zeby kupic u Was butelke winska Po paru latach bedziecie zatrudniac 200 rozlewaczy pracujacych na 20 metrowej tasmie, na ktorej koncu beda staly TIR-y do zaladunku i Wasze wino bedzie sie rozjezdzalo po calym swiecie.... a Ty bedziesz objezdzal Jeepem hektary stokow z winoroslami, zatrzymujac sie i zrywajac kisc winogron patrzyl pod slonce czy juz czas na zbiory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 28.10.2006 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 A ja chce juz na emeryture i chce zeby mnie zawialo i zasypalo Agregat pradotworczy tez sobie sprawie, bo jak kurna wylacza prad to mi pompka przestanie dzialac hihi tomek, winnice zakladaj ja bede pierwszym odbiorca "napoju zycia".... zonka nauczy sie obrobki szkla artystycznego i bedzie robic fikusne butelki, wystarczy zalac butelke, nakleic skomponowana etykietke La Kontura, urzadzic pare degustacji kierownikom biur podrozy i beda ludzie walili drzwiami i oknami zeby kupic u Was butelke winska Po paru latach bedziecie zatrudniac 200 rozlewaczy pracujacych na 20 metrowej tasmie, na ktorej koncu beda staly TIR-y do zaladunku i Wasze wino bedzie sie rozjezdzalo po calym swiecie.... a Ty bedziesz objezdzal Jeepem hektary stokow z winoroslami, zatrzymujac sie i zrywajac kisc winogron patrzyl pod slonce czy juz czas na zbiory a później przyjedzie taki smutny pan z teczką i ustali domiar do zapłaty, za sprzedaż akloholu...hehe... A po nim przyjedzie również smutny pan w okularach przeczytac Ci Twoje prawa...hehe... Tylko bimberek na swoje potrzeby.... takie moje zalecenia i nie tylko winnica, ale też ttrochę śliwek wegierek.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.10.2006 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 A ja chce juz na emeryture i chce zeby mnie zawialo i zasypalo Agregat pradotworczy tez sobie sprawie, bo jak kurna wylacza prad to mi pompka przestanie dzialac hihi tomek, winnice zakladaj ja bede pierwszym odbiorca "napoju zycia".... zonka nauczy sie obrobki szkla artystycznego i bedzie robic fikusne butelki, wystarczy zalac butelke, nakleic skomponowana etykietke La Kontura, urzadzic pare degustacji kierownikom biur podrozy i beda ludzie walili drzwiami i oknami zeby kupic u Was butelke winska Po paru latach bedziecie zatrudniac 200 rozlewaczy pracujacych na 20 metrowej tasmie, na ktorej koncu beda staly TIR-y do zaladunku i Wasze wino bedzie sie rozjezdzalo po calym swiecie.... a Ty bedziesz objezdzal Jeepem hektary stokow z winoroslami, zatrzymujac sie i zrywajac kisc winogron patrzyl pod slonce czy juz czas na zbiory Mohag, masz zapewnioną dostewę pod wskazany adres, pierwszego wina (Komturia nouvo) w 2008 roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.10.2006 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2006 A ja chce juz na emeryture i chce zeby mnie zawialo i zasypalo Agregat pradotworczy tez sobie sprawie, bo jak kurna wylacza prad to mi pompka przestanie dzialac hihi tomek, winnice zakladaj ja bede pierwszym odbiorca "napoju zycia".... zonka nauczy sie obrobki szkla artystycznego i bedzie robic fikusne butelki, wystarczy zalac butelke, nakleic skomponowana etykietke La Kontura, urzadzic pare degustacji kierownikom biur podrozy i beda ludzie walili drzwiami i oknami zeby kupic u Was butelke winska Po paru latach bedziecie zatrudniac 200 rozlewaczy pracujacych na 20 metrowej tasmie, na ktorej koncu beda staly TIR-y do zaladunku i Wasze wino bedzie sie rozjezdzalo po calym swiecie.... a Ty bedziesz objezdzal Jeepem hektary stokow z winoroslami, zatrzymujac sie i zrywajac kisc winogron patrzyl pod slonce czy juz czas na zbiory a później przyjedzie taki smutny pan z teczką i ustali domiar do zapłaty, za sprzedaż akloholu...hehe... A po nim przyjedzie również smutny pan w okularach przeczytac Ci Twoje prawa...hehe... Tylko bimberek na swoje potrzeby.... takie moje zalecenia i nie tylko winnica, ale też ttrochę śliwek wegierek.... Z węgierek które rosły na mym terenie chyba jeszcze za Bismarcka pozostały tylko dziczki. Muszę sie rozejrzeć za jakimiś sadzonkami węgierek. "Wzmacnia serce, krasi lica, ta mazurska śliwowica!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 29.10.2006 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2006 TomekOjciec Prałat z Gdańska już próbował z winem i totalna klęska. ucz się na błędach innych to wygodniejsze.....a po drugie, już się skończyły pokłady bursztynu w Polsce, niestetya śliwek nigdy nie zabraknie i pomysłowości Polakom także Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 29.10.2006 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2006 Tomek Ojciec Prałat z Gdańska już próbował z winem i totalna klęska. ucz się na błędach innych to wygodniejsze..... a po drugie, już się skończyły pokłady bursztynu w Polsce, niestety a śliwek nigdy nie zabraknie i pomysłowości Polakom także tak tylko jest jeden problem my z tomkiem wolimy saczyc wino niz mocniejsze trunki ... oj co my teraz biedni zrobimy nic to, albo tomek dokona tego cudu z winem, albo wpadniemy w ciezki alkoholizm przez sliwowice i pigwowke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 29.10.2006 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2006 ...bedziecie zatrudniac 200 rozlewaczy pracujacych na 20 metrowej tasmie, na ktorej koncu beda staly TIR-y do zaladunku i Wasze wino bedzie sie rozjezdzalo po calym swiecie.... a Ty bedziesz objezdzal Jeepem hektary stokow z winoroslami, zatrzymujac sie i zrywajac kisc winogron patrzyl pod slonce czy juz czas na zbiory Tomek - pomysl z winem przedni ale nad pracownikami i TIRami moze sie jeszcze zastanow Jest taka przypowieść o rybaku siedzącym w leniwe południe nad brzegiem morza. Ćmi on sobie fajkę i patrzy w dal . Spacerujący nieopodal turysta, zaintrygowany jego bezczynnością , podchodzi i pyta: "Dlaczego nie jesteś w morzu i nie łowisz ryb?". Rybak spokojnie odpowiada: "po co miałbym łowić jeszcze więcej ryb niż te, które złowiłem dzisiaj rano?" Zdziwiony turysta tłumaczy "Żeby mieć więcej pieniędzy, kupić sobie większą łódź, zatrudnić 200 pracowników i łowić jeszcze więcej ryb!". Rybak popatrzył kątem oka na turystę i zapytał ponownie: "Ale po co mi pracownicy i jeszcze więcej ryb?". Turysta odparował: "Żeby w końcu, tak jak ja to zrobiłem, pojechać sobie na wczasy, odpoczywać i niczym się nie przejmować!". Rybak pyknął sobie fajkę i zapytał: "A co ja twoim zdaniem teraz robię?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frater 30.10.2006 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Tia... Sliwki bobre sa Winogrono dobre jest Gruszki - cuuuudo Jedynie na wlasne potrzeby, zalezy od tolerancji i liczby okazji Wies niezla sprawa, czasem dokucza jelen a czasem snieg. Obecnie liscie z jablonek i gruszy tak pieknie kwitnacych na wiosne. Posadzilismy tulipa, krokusy, szafirki i narcyze. Zmiescily sie jescze irysy i pozostalao nadal 95,5ara do obsadzenia Za to latawiec moge puszczac jak tylko jest wiatr wychodzac jedynie za plot... te kilometry przestrzeni i piekny zachodni wiatr. Nasz dach caly, ale okoliczne kominy polegly. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.10.2006 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 ...bedziecie zatrudniac 200 rozlewaczy pracujacych na 20 metrowej tasmie, na ktorej koncu beda staly TIR-y do zaladunku i Wasze wino bedzie sie rozjezdzalo po calym swiecie.... a Ty bedziesz objezdzal Jeepem hektary stokow z winoroslami, zatrzymujac sie i zrywajac kisc winogron patrzyl pod slonce czy juz czas na zbiory Tomek - pomysl z winem przedni ale nad pracownikami i TIRami moze sie jeszcze zastanow Jest taka przypowieść o rybaku siedzącym w leniwe południe nad brzegiem morza. Ćmi on sobie fajkę i patrzy w dal . Spacerujący nieopodal turysta, zaintrygowany jego bezczynnością , podchodzi i pyta: "Dlaczego nie jesteś w morzu i nie łowisz ryb?". Rybak spokojnie odpowiada: "po co miałbym łowić jeszcze więcej ryb niż te, które złowiłem dzisiaj rano?" Zdziwiony turysta tłumaczy "Żeby mieć więcej pieniędzy, kupić sobie większą łódź, zatrudnić 200 pracowników i łowić jeszcze więcej ryb!". Rybak popatrzył kątem oka na turystę i zapytał ponownie: "Ale po co mi pracownicy i jeszcze więcej ryb?". Turysta odparował: "Żeby w końcu, tak jak ja to zrobiłem, pojechać sobie na wczasy, odpoczywać i niczym się nie przejmować!". Rybak pyknął sobie fajkę i zapytał: "A co ja twoim zdaniem teraz robię?" Zochna i tej wersji bedę się trzymał. Dla mnie i gości starczy, a nikt obcy nie będzie się kręcił po moim terenie. 20 lat byłem kierownikiem. Starczy!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.10.2006 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Tomek Ojciec Prałat z Gdańska już próbował z winem i totalna klęska. ucz się na błędach innych to wygodniejsze..... a po drugie, już się skończyły pokłady bursztynu w Polsce, niestety a śliwek nigdy nie zabraknie i pomysłowości Polakom także Ojciec prałat to wina nie robił, on usiłował na nim zarobić. Podobno był to okropny "sikacz", drogi z uwagi na podobiznę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.10.2006 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Tomek Ojciec Prałat z Gdańska już próbował z winem i totalna klęska. ucz się na błędach innych to wygodniejsze..... a po drugie, już się skończyły pokłady bursztynu w Polsce, niestety a śliwek nigdy nie zabraknie i pomysłowości Polakom także tak tylko jest jeden problem my z tomkiem wolimy saczyc wino niz mocniejsze trunki ... oj co my teraz biedni zrobimy nic to, albo tomek dokona tego cudu z winem, albo wpadniemy w ciezki alkoholizm przez sliwowice i pigwowke Mohag, nie takie cuda w zyciu robiłem Powidziałem, że wino będzie, to będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sail 30.10.2006 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Jak komuś zima straszna to zanabyć drogą kupna takie autko i pług zasypujący drogę przepędzić: http://www.motodemont.com.pl/images/15_06_2003/1.jpg Przy okazji... Dajcie jakis przepis na wspomniana pigwówkę, bo z pigwy to ja póki co tylko sok do herbaty robię...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.10.2006 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Chef Paul podał taki przepis: -------------------------------------------------------------------------------- ... właśnie jestem w trakcie "produkcji" nalewki z pigwy, ... ... zapraszam: http://www.chefpaul.5gigs.com/pigwowka01.html Pigwówka Chefa Składniki: 2 kg owoców pigwowca (dojrzałych i bardzo aromatycznych) 1 kg cukru 1/2 l czystej wódki 3/4 l spirytusu (97%) Przygotowanie: Owoce dokładnie myjemy pod bieżącą gorącą wodą. Małe owoce kroimy na ćwiartki a duże na ósemki, (pestek nie wyrzucamy). Do dużych słoików wsypujemy warstwami pokrajane owoce (wraz z pestkami) i przesypujemy cukrem. Zamykamy słoje i stawiamy w ciepłym słonecznym miejscu na tydzień, aż puszczą piękny pachnący soczek. Część owoców zalać "brendy" (bez cukru), ... (użyłem w tym przypadku, niewyszukanego gatunku "napol Leon"). Po tygodniu wygrzewania owoców na słoneczku (i wstrząsania rano i wieczorem) , owoce nieco się kurczą i zostają przykryte pachnącym soczkiem. Część słodkich owoców wkładamy do słoika z "brendy". Mieszamy połowę spirytusu z połową wódki i wlewamy w równych częściach do soku wraz z owocami. Odstawiamy na następny tydzień (nie zapominając o wstrząsaniu dwa razy dziennie). Po tygodniu przecedzamy przez bardzo gęste sitko nalew. Z owoców usuwamy gniazda nasienne i pestki. Wkładamy owoce do słoja, przesypując cukrem. Kiedy owoce puszczą sok, usmażymy z nich wspaniałe konfitury. Nalew z brendy filtrujemy (jako filtra używam medycznej gazy opatrunkowej - 3 opatrunki do lejka), do osobnej butelki. Uzyskaliśmy: owoce na konfitury, nalew z brendy i nalew z czystą wódką i spirytusem. Nalew z wódką uzupełniamy spirytusem do wymaganej zawartości alkoholu. Odstawiamy na tydzień w chłodne miejsce do "zmacerowania". Nalew z brendy odstawiamy w chłodne miejsce (po tygodniu dodamy go do nalewu z wódką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sail 30.10.2006 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Wow Aż mi slinka pociekła Juz mam w ulubionych Ale wytrzymać 6 miesięcy Jednak piwniczka się zdecydowanie przyda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 30.10.2006 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Wow Aż mi slinka pociekła Juz mam w ulubionych Ale wytrzymać 6 miesięcy Jednak piwniczka się zdecydowanie przyda W pierwszym roku zrób podwójną ilość. Zapas na dwa lata, a później tylko uzupełniaj zapasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.