Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wspaniałe życie na wsi, to co czeka wszystkich na wsi


wlomac

Recommended Posts

A ja lubie prawdziwą wieś, gdzie umorusane dzieciaki bawia się w kałuzy, gdzie od sąsiada mozna kupić prawdziwe mleko od krowy lub kozy, gdzie koń nie jest zjawiskiem równie zadkim jak ufo.

 

JoShi, koń na wsi to najczęściej należy do "miastowego". W mojej wsi ostatni wiejski koń powędrował, hm... pojechał... do rzeźni jakieś dwa lata temu. Teraz traktor się liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 124
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

u nas konie są, ale większość pod wierzch uzywana :roll: Dzieci i dorośli mówią sobie "dziń dobry" - w końcu spotykamy sie w remizie albo na np. "święcie ziemniaka", albo na zebraniu mieszkańców. Krowy są ze cztery, kury - sporo.

Do drogi mam z 50m. Da sie odkopać.

 

a Hammer to okropne brzydactwo :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mufinek ja chcę na taką wieś, gdzie koguty ryczą :) :D :lol:

No to zapraszam do mnie latem... :evil: choleryna jedna pieje od baldego świtu u sąsiada i szlag nas trafia, bo okno sypialni właśnie na tę "złą" stronę mamy :D

PS. Koni uw okolicy raczej nie ma - a przynajmniej okoliczne pola są uprawiane za pomocą traktorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek!

Ten motyw u nas nie przejdzie. Właściciel owego koguta ma z 80-tkę na karku i najpierw się zgodził, żeby od niego ciągnąć prąd do naszej działki, a jak przyszło do realizacji - odmieniło mu się :evil:. Rok załatwiałam wszystkie potrzebne papiery i zgody sąsiadów na przebieg inną trasą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek!

Ten motyw u nas nie przejdzie. Właściciel owego koguta ma z 80-tkę na karku i najpierw się zgodził, żeby od niego ciągnąć prąd do naszej działki, a jak przyszło do realizacji - odmieniło mu się :evil:. Rok załatwiałam wszystkie potrzebne papiery i zgody sąsiadów na przebieg inną trasą.

 

Bo samogonem trza go poczestowac nie nalałs to teraz cierpisz..

 

Sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód wpada "w turbulencje" powyżej 60 km/h. mmmad-ness pojechala do mechanika, zeby sprawdzil co sie dzieje. Mechanik stwierdzil, ze z zawieszeniem jest ok, tylko bloto przylepia sie do kol i podwozia i kola robia sie niewywazone. Przy okazji trzeba uwazac, bo bloto tez zapycha tlumik.

 

Ale co tu zrobic, jesli wjazd do garazu to jedno wielkie bloto? I nie wiem, czego sobie zyczyc: albo cieplej pogody i blota do Swiat i polozenia kostki, albo zmarzliny i roztopow na wiosne bez kostki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek!

Ten motyw u nas nie przejdzie. Właściciel owego koguta ma z 80-tkę na karku i najpierw się zgodził, żeby od niego ciągnąć prąd do naszej działki, a jak przyszło do realizacji - odmieniło mu się :evil:. Rok załatwiałam wszystkie potrzebne papiery i zgody sąsiadów na przebieg inną trasą.

 

Odstrzelić? Proca może? Wiem z autopsji, jakie to pianie bladym świtem potrafi być wk....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie o malo nie posikalam ze smiechu, jak chlop mnie wola do okna i krzyczy - patrz sasiad z kosiarka idzie. No wiec lece do tego okna myslac coz moze byc dziwnego w facecie z kosiarka. Patrze, a tam sasiad krowe na lake prowadzi :-)

dobre to :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód wpada "w turbulencje" powyżej 60 km/h. mmmad-ness pojechala do mechanika, zeby sprawdzil co sie dzieje. Mechanik stwierdzil, ze z zawieszeniem jest ok, tylko bloto przylepia sie do kol i podwozia i kola robia sie niewywazone. Przy okazji trzeba uwazac, bo bloto tez zapycha tlumik.

 

Miałam to samo :lol: :lol: :lol:

Po opadach, gdy pojechaliśmy do myjni, religijność tam wzrosła o 1000% - wszyscy westchnęli - o Jezu :roll: :wink: Samochód wyglądał jak po 10 OSach, błoto było na dachu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o rany...poczytałam i trochę sie boję...

Buduję na wsi prawdziwej, pięknej, droga prywatna a ja na końcu (tak ze 200m) samiutka, dziś tam byłam ledwo przejechałam taaakie błoto, majster też chciał wjechać, ale...nie udało mu się :roll:

Jak ja sie bałam, że z tamtąd nie wyjadę staruszką micrusią, ale udało się (bo super kierowca jestem :wink: ot co!)

Zimy tam jeszcze nie przezyłam, ale w tym rku w marcu-kwietniu nie dało się wjechać-śnieg po kolana!

Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o rany...poczytałam i trochę sie boję...

Buduję na wsi prawdziwej, pięknej, droga prywatna a ja na końcu (tak ze 200m) samiutka, dziś tam byłam ledwo przejechałam taaakie błoto, majster też chciał wjechać, ale...nie udało mu się :roll:

Jak ja sie bałam, że z tamtąd nie wyjadę staruszką micrusią, ale udało się (bo super kierowca jestem :wink: ot co!)

Zimy tam jeszcze nie przezyłam, ale w tym rku w marcu-kwietniu nie dało się wjechać-śnieg po kolana!

Ania

 

 

Baby - pomyslcie! TAkie odsniezanie w zimie to dziala lepiej niz najlepszy fitness na przyklad albo inne aerobiki. 2 razy dziennie lopata pomachamy to na wiosne bedziemy jak Neomi Campbell (nie chodzi o kolor skory ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...