Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

W-27.12a z wykuszem


kris_pp

Recommended Posts

Tak więc zakładam i swój dziennik budowy.

 

Na poczatku sezonu 2006 zaczynam szukać działki, czas jaki to trwa to ok. 2 miesiące. Kiedy przyjechałen na kolejne spotkanie z Panem sprzedającym działki i zobaczyłem które to oraz usłyszałem cene, odrazu wiedziałem że to ta!!

Warunki działki: 2,5km do centru miasta, prąd jest, woda(studnia), droga dojazdowa jest.

W szale kupowania zamias jednej działki 10ar kupiłem takie dwie, będzie na duży ładny ogród!!! I tak 06.2006 stałem sie szczęśliwym posiadaczem działki.

 

Niewiele czekają zacząłem załatwiać papierki (najbardziej męczące), wszystkie papierki łącznie z geodetą, projektem, nadzorem budowlanym i w końcu samą zgodą na budowe to koszt 8140zł.

 

Oto projekt na który zdecydowaliśmy się z żoną:

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/projekt.jpg

 

W miedzyczasie znalazłem ekipe która podieła się budowy, odpowiadała mi ich cena, a znajomy zapewniał że są dobrymi fachowcami (dwie osoby)

 

W końcu przechodzimy do meritum sprawy:

03.10.2006 - Sciągnięcie humusu

 

04.10.2006 - Geodeta i wytyczenie budynku (przyjechał sam, wiec musiałem mu pomagać, ale dzięki temu naciągnątem go na wytyczenie dosłownie każdego punktu jaki chciałem)

 

06.10.2006 - Koparka i wykop pod ławe fundamentową

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/1.jpg

 

09-12.10.2006 - Budowlańcy wykonywali zbrojenie, oczywiście ciągle coś chcieli, więc byłem raz w pracy raz w składzie budowlanym i tak w kółko.

 

13.10.2006 (piątek 13) - Zalewamy ławe - trzy gruszki i pompa, mój budowlaniec był wniebowzięty, powiedział że to jest to co lubi. Oczywiście z żoną rzuciliśmy monety aby się udało.

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/2.jpg

 

Cały zabieg trwał 1,5h, a tak wygląda wylana już ława fundamentowa.

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/3.jpg

 

16.10.2006 - Zaczęto układać bloczki.

26.10.2006 - Tak wygląda plac budowy (docelowo ma być 8 warstw bloczków):

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

31.10.2006 - Praca na placu bitwy aż wrze!!!, mam nawet nadzieje iż za trzy dni będzie koniec z bloczkami :-).

Budowlańcy zarzekają sie że na 2.11.2006 potrzebuja bloczki bo się kończą a oni nie będą bezczynnie siedzić, więć szybko załatwiam transport na ten dzień na 7 rano z betoniarni, niestety bez HDS-u ale co tam (6 palet po 56 bloczków) rozładuje ręcznie dla dobra sprawy!!!

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/5.jpg

 

1.11.2006 - Jak wszyscy wiemy WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH, więc praca zamiera a Ja i Żona udajemy się w Polske odwiedzić groby znajomych.

 

2.11.2006 - Tak jak obiecałem rozładowałem bloczki razem ze znajomym 9:30 było po wszystkim, a budowlańcy mówią iż jest -2 stopnie i w mróz nie będą murować bo nie ma sensu, więc przekładają robote na następny dzień. Mocno zawiedziony :( potpytuję że może dodamy jakiejś chemi do zaprawy aby tylko robili dalej, ale oni upieraja się że jutro bedzie ładnie więc jutro bedą robic (że to dopiero początek listopada i z wszystkim zdąrzą)

 

3.11.2006 - Inwestor przyjerzdza na plac budowy, robi ta fotke, poczym wraca do domu każdy wie z jaką miną!!! - bez dalszego komentarza bo wyglądałby tak *********************************

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/6.jpg[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4.11.2006 - Sobota, namawiam budowlańców aby próbować dalej murować bloczki, mimo ich zniechęcenia pojawiają sie na budowie 7:30 - ja oczywiście również. Temperatura niestety w okolicach +/-0, ale mam z sobą jakiś magiczny płyn który pozwala murować w minusowych temperaturach, dodatkowo butle gazową z palnikiem aby roztopić lód na wierzchniej warstwie bloczków.

Budowlańcy rozpalają ognisko pod beczką z wodą, a ja w miedzy czasie rozmrażam w/w butlą z palnikiem betoniarkę bo pozostało w niej trochę wody i zamarzła.

Zabieramy się z grubszą robotę - roztapiam lód na bloczkach (chwilowa radość), woda za chwile spowrotem zmienia się w lód, więc mimo trudu podjętego w celu rozpoczęcia robót budowlanych tego dnia musimy skapitulować (niestety brak zdjęcia).

 

5.11.2006 – Niedziela, cały dzień leje i to bardzo mocno, temperatura dodatnia, więc cały śnieg zostaje roztopiony. O godzinie 16:00 jadę na plac budowy i tu ZAŁAMANIE, jedno wielkie bajoro, źle wykopałem rów odprowadzający wodę z ław fundamentowych, dętego sąsiad zrobił złe odprowadzenie wody z jego drenu i dodatkowo mnie zalewała woda od niego. Wracam do domu i …. JESTEM ZAŁAMANY, dzwonie 21:00 do koparkowego i umawiam się z nim na 8:00, aby przyjechał i wykopał odprowadzenie wody. (to taki dzień którego chciałbym nie mieć w swoim dzienniku budowy).

 

6.11.2006 – Poniedziałek 8:00 CIAGLE LEJE, zjawiam się na budowie jest i koperkowy oraz mój majster. Koparkowemu każe kopać odprowadzenie dalej w dół pola (moja druga działka) aby tylko woda zeszła bo jest do TRZECIEGO BLOCZKA !!! Woda schodzi do 0,5 bloczka ale ciągle napływa od sąsiada powyżej, naprawiam błąd sąsiada oczywiście za pomocą koparkowemu (wykopuje mu poprawne odprowadzenie wody). Myślę sobie - koniec kłopotów, ale zauważam że z przerwanego podczas wykopu drenu poniemieckiego(nieujętego na żadnych mapach) płynie mocny strumień wody. Tu decyzja podjeta dopiero w domu z ojcem zatykamy dren woda wybije gdzieś indziej, ale nie u nas. Tak robimy o 22:00 z latarkami.

 

7.11.2006 – Wtorek dzień wesoły bo NIE LEJE, od rana robotnicy murują bloczki. O 10:00 zjawiam się z znajomym i zabieramy się za wykop piachu do zaprawy z rowów fundamentowych, zabrała go tam woda, która płynęła łąką od sąsiada. Wgląda to miej więcej tak:

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/7.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/8.jpg

 

8.11.2006 – Środa i znów nie pada, pracownicy kończą bloczki i udaje się im obmalować zakończone już ściany Dysperbitem ale tylko raz, czyli potrzebna będzie jeszcze jedna warstwa. Oto efekt pod koniec dnia:

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/9.jpg

 

Niestety prognozy nie są najlepsze, a zakres prac do wykonania to:

- obmalować drugi raz dysperbitem

- wykonać wieniec

- położyć styropian

- obłożyć folia kubełkową

- wykonać drenaż opaskowy

- siatka na styropian od góry i zaciągnąć jakimś tynkiem

-rozprowadzić kanalizacje

- zasypać i obsypać fundamenty

 

Zobaczymy co się uda, w najgorszym wypadku wszystko obsypie a na wiosnę będę odkopywał :-( !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

9.11.2006 - Czwartek, pada deszcz, co prawda przelotnie, ale jak zacznie to istna ulewą, roboty na placu budowy zostaje chwilowo wstrzymana. Natomiast inwestor nie próżnuje, w międzyczasie dowozi 0,7 kubika desek szalunkowych żeby starczyło na zaszalowanie wieńca, a panowie z Składu Budowlanego przywożą stal. Dziś prócz transportów potrzebnych materiałów udaje się zrobić strzemiona na wieniec (w garażu).

 

10.11.2006 – Piątek (inwestor wyjeżdża nad morze po odbiór kontenera 10-12.11.2006), a pracownicy zaczynają wykonywać szalunek na wieniec.

 

11-12.11.2006 – Wszyscy maja wolne nawet budowlańcy :-(, tylko nie inwestor ;-(

 

13-14.11.2006 – Udało się skończyć zbrojenie oraz szalowanie wieńca, ja na budowie jestem tylko wieczorami a efekty pracy oglądam dzięki światłą samochodowym. Telefonicznie zamawiam na 8:00 następnego dnie beton na wieniec.

 

15.11.2006 – Środa (w końcu ładna pogoda, ma się utrzymać do końca tygodnia), z rana wylewamy wieniec, oraz udaje się obmalować ściany fundamentowe dysperbitem po raz drugi.

 

16.11.2006 – Czwartek, z rana przywożę styropian oraz klej i siatkę, a pracownicy wykonują izolacje ze styropianu.

Oto zdjecie z godziny 7:00

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/10.jpg

 

P.S. Słonko pięknie świeci !!!!

Chyba się uda wykonać „stan zero” do końca w tym roku tak jak było zaplanowane :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17.11.2006 – Dziś pracownicy dalej przyklejali styropian, ponieważ wczoraj zrobili tylko 3/4;. Kiedy styropian był już skończony, zabrali się za zaciągnięcie styropianu klejem oraz nałożenie na niego siatki z włókna szklanego.

 

18.11.2006 – Sobota, to ciąg dalszy zaciągania klejem styropianu z siatką, dziś zostało to skończone a wyglądało tak:

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/11.jpg

W między czasie inwestor dowiózł na plac budowy folie kubełkową, studzienki rewizyjne 4szt. i rury drenażowe, oraz geowókline (3,2x20m).

 

20.11.2006 – Poniedziałek, budowlańcy od rana przyczepiali folie kubełkową. Dotarł z rana również kamień drenażowy 10t. Po zakończeniu dość szybkim obkładania styropianu folia kubełkową, zabrali się za osadzanie studzienek, oraz rozprowadzenie rur drenażowych. Te zabiegi nawet udało im się skończyć (oczywiście na następny dzień mieli obsypać rury kamieniem drenażowym, który musiał być owinięty ową geowókliną)

 

21.11.2006 – NAJBARDZIEJ ZWARIOWANY DZIEŃ BUDOWY, inwestor od rana miał zaplanowany wyjazd od Wrocławia (ok. 100km w jedną stronę), ale musiał też załatwić zwietrzelinę potrzebna do obsypania i zasypanie fundamentów (ok. 150t). Każdy wie jak ona droga jest.

Wcześniej doniosły mu dobre duchy, iż owa zwietrzelina wykopywana jest w pobliskiej żwirowni. Tak więc przed wyjazdem zajechał tam, i zwraca się do pana obsługującego wielką koparką gąsienicową iż potrzebuje zwietrzeliny 150t.

Odpowiedź mnie ucieszyła: Da się załatwić, niech Pan chwile poczeka. Więc czekam. Za 5min dojeżdża do nas auto ciężarowe (naczepa trzy osiowa, auto dwie osie napędowe jedna skrętna – sprzęt specjalistyczny). Chwile rozmawiają i słyszę: 300zł/30t !!!! (każdy rozumie cenę i zagrożenia); moja odpowiedź nie mogła być inna ZDGODA!!!

Pan jedzie za mną tym autem, bo nie zna drogi na moja budowę, przyjeżdżamy na plac budowy. Po drodze myśle on tam tym zestawem (16t auto + 30t zwietrzelina = 46t) nie wjedzie. Ku mojemu zdziwieniu poszło bardzo sprawnie, trzeba było tylko uważać aby nie złamał zbytnio naczepy bo później mogły by być problemy.

Płace mu kasę i mówię że za każdy kurs pracownicy będą mieli dla niego kolejne pieniądze. Jego odp.: Dziś zrobię jeszcze dwa kursy a czwarty jutro, bo musze wykonać 5 kursów na swoja bazę na dzień (taki limit).

Ucieszony tak dobrze rozpoczętym dniem jadę załatwiać interesy we Wrocławiu. Godzina 12:20 jestem już we stolicy dolnego śląska, kiedy dzwoni tel a przez niego słysze roztrzęsiony głos:

- (Kierowca ciężarówki) Ku….wa Panie ja się tu zakopałem i nie mogę wyjechać!!!

Słyszę że gość jest tak przestraszony że od niego nic więcej się nie dowiem, więc każe mu dać mojego majstra z budowy, poczym od niego się dowiaduje:

- (Majster) Zakopał się i ani drgnie potrzebna jakaś koparka, aby go szarpnęła i wyciągnęła.

Dzwonie do domu, bo przy sobie nie mam żadnych nr tel, aby szukali szybko jakiejś koparki.

Po 20 min. Tel z domu:

- (Ojciec) Nie ma żadnej wolnej koparki, jadę coś załatwiać.

Dzwonie z ta inf. do kierowcy, on mówi:

-K: Majster załatwił jakąś koparkę, ale z napędem na jedną oś i nawet auto nie drgnęło. Musi być jakiś auto większe aby mnie stąd wyciągnąć.

Dzwonie do Ojca:

- O: Załatwiłem KAMAZA jadę do nich i spróbujemy go wyciągnąć.

Zadowolony czekam na rozwój sytuacji, natomiast martwi mnie że wcześniejsza próba wyciągnięcia go koparką na nic się nie zdała. Więc dzwonie do domu (mamy) aby dowiedziała się o POMOC DROGOWĄ CIĘŻAROWĄ.

Chwilę później telefon od Ojca:

- O: Kamaz nie dał rady, auto nawet nie drgnęło !!!! Coś ty ku…wa wymyslił aby takie auto tam wjechało, to było do przewidzenia.

Odp.

- (Inwestor): Ku…wa był już raz jak ja byłem i się nie zakopał, nie wiem co oni wymyślili że tym razem się zakopał.

Dzwonie do Żony:

- I: Wzywaj pomoc drogową ciężarową nawet Kamaz tam nie pomógł, zadzwoń do mnie z inf na kiedy będą.

Ciągle jestem w drodze do domu i wszystko załatwiam z auta. Po chwili inf od żony pomoc będzie na 15:00. Dzwonie z tą inf do kierowcy wywrotki i tu rozmowa:

- I: Już jest zamówiona POMOC DROGOWA CIĘŻAROWA będzie u Pana na 15:00.

- K: Ojjjjj nie, kto za to zapłaci ???!!! (jeszcze większe przerażenie kosztami i problemami)

- I: Co się Pan przejmuje takimi rzeczami, najważniejsze aby wyciągnąć auto i żeby nie miał Pan problemów problemów w pracy.

- K: W pracy już załatwiłem, ale co z kosztami (strach jeszcze wiekszy)

- I: To będzie kosztować ze 100zł ja to pokryje niech się Pan nie przejmuje

- K: Bardzo, bardzo Panu dziękuję ….

Godzina 15:20 docieram z trasy na plac budowy, pomoc drogowa dopiero dotarła, patrzę jak stoi ciężarówka i myśle jak oni mogli nawet pomyśleć, aby tak wjechać tym autem (samochód stoi w poprzek drogi ze szlaki)!!!!!!!

 

Pomoc drogowa (dźwig z wyciągarką) najpierw próbowała go wziąć i wyciągnąć na lince, ale było to samo co z Kamazem, dopiero wyciągnęli go wyciągarką. Koszt całej zabawy to 150zł. ALE UBAWU ILE BYŁO!!! Tylko pracownicy przez to całe zamieszanie nic na placu budowy nie zrobili.

 

P.S. Byłem tak tym wszystkim zaskoczony, że nawet nie miałem ze sobą aparatu, więc nici ze zdjęcia.

 

22.11.2006 – Na plac budowy przyjeżdżam ok. 15:00, a tu wszystko skończone, pracownicy mówią, że trzeba tylko załatwiać koparkę i skoczka do ubijania i kończymy wszystko zalaniem płyty w sobotę. A JEDNAK WSZYSTKO ZOSTANIE ZROBIONE W ZAPLANOWANYM CZASIE. Oto zdjęcie z dzisiaj:

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/12.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

23.11.2006 – Nic się nie działo, próbowałem załatwić zwietrzelinę.

 

24.11.2006 – Udało się załatwić zwietrzelinę z tego samego źródła, tylko bardziej legalnie, bo dziłke dostał kierownik robót, dodam tylko że w tej samej cenie:-). W sumie nawieziono mi tego 280t (9 x 30t; 1 x10t). Myślałem, że będzie zbyt wiele, ale jak się później okazało było na styk.

Oto hałda zwietrzeliny, każda nawieziona górka to 30t.

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/13.jpg

 

25-29.11.2006 – Bezskutecznie próbowałem zamówić na budowę koparkę i płytę do ubijania, zawsze jednak ktoś nie miał czasu lub umawiał się a 1h przed dzwonił, że jednak ze może. CO ZA KRAJ!!!

 

30.11.2006 – Jest koparka i płyta, w końcu udało się zgrać te dwie rzeczy, byłem tak zmęczony tym wszystkim, że nawet się nie targowałem . Zwietrzeliny starczyło zarówno do zasypania fundamentów jak i ich obsypania, oraz wysypania przed budynkiem czegoś w rodzaju płyty ze zwietrzeliny w celu uniknięcia bagna w przyszłości. Oczywiście zwietrzelinę ubijaliśmy warstwowo po 30cm. Oto efekt pracy dnia dzisiejszego:

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/14.jpg

 

 

1.12.2006 – Zamówiony beton na jutro 12m3 betonu B-15.

 

2.12.2006 – Zakończenie Prac w roku 2006. Beton zalany, wygładzony no i piękny chudziak już widzimy.

Inwestor w nowej pracy ;)

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/15.jpg

 

Efekt końcowy:

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/16.jpg

 

Podliczenie kosztów:

DOKUMENTACJA

Lp. Nazwa: Watrość:

1 Zakup projektu 1 500,00 zł

2 Mapka do celów projektowych 600,00 zł

3 Wydanie warunków zabudowy 80,00 zł

4 Mapki ewidencyjne 30,00 zł

5 Wydanie warunków przyłącza energetyczbego 150,00 zł

6 Projektant + zgoda na budowe 2 200,00 zł

7 Nadzór budowlany 1 500,00 zł

8 Przyłącze energetyczne 1 000,00 zł

9 Wytyczenie budynku przez geodete 360,00 zł

10 Przyłącze energetyczne na czas budowy 720,00 zł

8 140,00 zł

STAN ZERO

11 Robocizna 5 200,00 zł

12 Zdjęcie humusu - koparka 350,00 zł

13 Wykop pod ławe fundamentową - koparka 540,00 zł

14 Beton B-15 na ławe + pompa; 17m3 4 460,00 zł

15 Stal na zbrojenie ławy fundamentowej 445kg 1 392,00 zł

16 Bloczki fundamentowe 38x25x12 - 1736szt. 4 447,00 zł

17 Transport bloczków 600,00 zł

18 Piasek do zaprawy murarskiej z transportem 10t 350,00 zł

19 Cement 2,2t 705,00 zł

20 Deski szalunkowe 1,2 m3 470,00 zł

21 Beton B-15 na wieniec + taśmocią 760,00 zł

22 Stal na wieniec 500,00 zł

23 Folia do izolacji poziomej 120,00 zł

24 Klej do styropianu 14x25kg 163,00 zł

25 Klej do siatki 12x25kg + siatka na styropian 276,00 zł

26 Styropian 5,1m3 617,00 zł

27 Folia kubełkowa do izolacji pionowej 312,00 zł

28 Dysperbit 70kg 138,00 zł

29 Betona na płyte podłogową 12 m3 - B-10 2 100,00 zł

30 Kanalizacja - rury 430,00 zł

31 Kamień drenażowy 10t 550,00 zł

32 Studzienki 4szt + rury drenażowe 600,00 zł

33 Geowóklina 300,00 zł

34 Zwietrzelina 260t z transportem 2 850,00 zł

35 Złącza elektryczne 100,00 zł

36 Roboty ziemne + ubijarka 1 050,00 zł

37 Dodatki 67,00 zł

29 447,00 zł

SUMA KOSZTÓW NA DZIEŃ DZISIEJSZY: 37 587,00 zł

 

P.S. Poprosze o jakieś komentarze na temat mojego dziennika budowy, błędy jakie popełniam przy jego prowadzeniu, a może wszystkim sie podoba tylko nic nie piszą.

 

CIĄG DALSZY NA WIOSNE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

08.01.2007 (dokłdnie przed tą datą) - Pod koniec zesłego roku skończyem stan zero i chciałem zakupić Beton Komórkowy ale każda osoba, nawet ludzie w składch budowlanych mówili:

 

"Poczejak do końca stycznia 2007; producenci robią wówczas obniżki i wyprzedaże. Będzie TANIEJ"

 

Tak więc czekałem

 

09.01.2007 - Dziś pojechałem do mojego zaprzyjaźnionego składu budowlanego i usłyszałem:

 

"Jest taki bum budowlany i do tego brak zimy że producenci betonu komórkowego nie dość że nie obiżyli ceny to ja jeszcze od 25.01.2006 podnoszą"

 

Więc szybko musiałem kupić beton komórkowy (dokladnie BK na klej 24x24x59 1728szt; 12x24x59 500szt).

 

10.01.2006 - Przygotowałem sobie takie ładne zestawienie w tabelach co potrzebuje i rozwiozłem po wszystkich składach budowlanych. Połowa wyceniła mi na miejscu druga połowa obiecała na następny dzień.

 

12.01.2006 - Udało mi sie zamówić (po wielkich prośbach)coś takiego:

BK SOLBET na klej 24x24x59 1728szt; 7,90zl brutto z dowozem

BK SOLBET na klej 12x24x59 500szt; 4,20zl brutto z dowozem

Zaliczka 4 tyś. zł już wpłacona więc ceny mam już pewne i nie boje sie podwyżki po 25.01.2007.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 3 weeks później...

12.02.2007 - Zaczne od tego, że inwestor miał chwile czasu wolnego, więc co zrobił ??

 

Normalny człowiek: WYBIERA SIĘ NA BASEN/ROWER/NARTY/RESTAURACJA

Standartowy obywatel: WYBIERA SIĘ DO SUPERMARKETU

Inwestor: WYBIERA SIĘ NA SKŁAD BUDOWLANY :)

 

Na składzie budowlanym jak to ostatnio bywa wciskają mi że wszystkie ceny idą do góry więc trzeba się spieszyć z zakupami. Co gorsza łapie sie na to jak laik. Pan wylicza mi ceny na :

- Wszystkie nadproża: cena 910zł brutto z dowozem na plac budowy

- Dachówka EURONIT profim "S" betonowa, kolor ciemno szary; łącznie z gąsiorami, dach. krawędziową, itd. : 8550zł brutto z dowozem na plac budowy

- Strop TERIVA (niestety cena po podwyzce więc można poczekać z zakupem): 4800zł

 

Patrze do portwela (jest tam ok. 2tyś. zł - taki przypadek); Więc wyciągam kase płace za nadproża 910zł. Co już kupione i zapłacone to z głowy.

 

Nad kolorem dachówki i zakupem niestety musze się powstrzymac z dwóch powodów:

- moja kochana żona musi wybrać kolor i wzór

- brak kasy na koncie :(

 

16.02.2007 - Pojechałem z żoną na skład budowlany aby wybrała kolor i wzór owej dachówki (chwilowy przypływ gotówki na koncie :)). Kolor potwierdzony wzór również, pozostajemy przy:

 

- Dachówka EURONIT profim "S" betonowa, kolor ciemno szary; łącznie z gąsiorami, dach. krawędziową, itd. : 8550zł brutto z dowozem na plac budowy.

 

Zapłacone więc podwyżka ceny dachówki już nam nie straszna.

 

Na chwile obecna pozostaje do kupienia strop, pozatym wszystko co możan kupic wcześniej mamy. Więc czekamy do ok. 10.03.2007 planyowany termin rozpoczęcia robót budowlanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

05.03.2007 - Na plac budowy dojechał zamówiony "blaszak", został sprawnie zamontowany przez "Pana Zdzisia" - identyczny fachowiec jak w programie USTERKA, wielkie okulary z grubymi szkłami i ten sam nieokiełzany zapał do pracy.

Przykład zapału do pracy:

- (Inwestor): Niech Pan nie wchodzi na dach blaszaka od strony gdzie dach jest wyżej bo spadnie Pan z tej drabinki.

- (Zdzisław): Nie takie rzeczy robiłem w swoim życiu, bez obaw!! :o

 

06.03.2007 – Dowieziono na plac budowy materiały:

- BK 24cm SOLBET, 5 palet

- BK 12cm SOLBET , 1 paleta

- Klej do BK

- Zaprawa murarska na pierwszą warstwę

- Folia izolacyjna

 

07.03.2007 – Prace rozpoczęto, wyrównano beton zaprawą murarska, na która będzie układana folia izolacyjna i ściany z betonu komórkowego.

 

08.03.2007 – Przyklejono Dysperbitem folie izolacyjna i zaczęto murować narożniki. Efekty wcześniejszych zamieszań wyglądają następująco:

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/18.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/19.jpg

 

9-10.03.2007 – Znów pada cholerny deszcz, ja to mam do niego szczęście!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12.03.2007 – Wyciągnięto narożniki oraz wykonano 2/3 pierwszej warstwy.

 

Dziś wyszło, iż wykonawca potrzebuje już kominów, aby móc je ułożyć i zacząć murować razem ze ścianami. Pojechałem do składu budowlanego i poprosiłem o wyliczenie na dwa kominy (systemowe z pustaków, w środku rura ceramiczna, owinięta wełną, typowy standard pod piec na paliwo stałe). Cena trochę mnie zaskoczyła 4400zł, to trochę więcej niż liczyłem ( myślałem że będzie ok. 2000zł). Kupiłem wiec nie całość tylko to co potrzebne na wymurowanie komina ponad strop – później dokupimy resztę.

 

P.S. Nie jest łatwo budować się ze środków własnych, na kredycie chyba łatwiej.

 

13.03.2007 – Zakończenie warstwy pierwszej i wyciągnięcie narożników.

 

Dziś na budowie była moja kochana Żona i zarządziła, iż w wykuszu okna muszą być dłuższe niż w projekcie będą się zaczynały po „3” bloczku, kiedy pozostałe okna po „4”. Ma być więcej światła i ładniej wyglądać.

 

P.S. Pamiętajcie, jeśli zdecydujecie się na wykusz, będziecie musieli wysłuchiwać narzekania wykonawców, że pół dnia zajmuje im docinanie pod odpowiednik kontem owego wykuszu.

 

14.03.2007 – Oto zdięcia przedsawiajace efekty pracy, godzina 10:00

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/20.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/21.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/22.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15-16.03.2007 - Ciągle trwa stawianie kolejnych bloczków.

 

Trochę to wszystko idzie zbyt łatwo na chwile obecna jak na mój gust:

- wykonawcy mało odemnie chcą, więc mam troche czasu na prace

- mury "same" się stawiają jak na drożdżach

- pogoda jak w lipcu/sierpnu

- wyszystko z górki.......

 

P.S. Oby to nie była cisza nad burzą !!!

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/23.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/24.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/25.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17,19.03.2007 - Nic na budowie ciekawego się nie działo (brzydka pogoda - jak wiecie powrót zimy), prócz tego że w poniedziałek (19.03.2007) dojechał transport na plac budowy i rozładował 10 palet SOLBETU. Inwestor niestety cały dzień w pracy (dodatkowo na delegacji). Małżonka była ze mną mimo dnia wolego i też nie mogła być na budowie.

 

20.03.2007 - (Kolejny dzień, którego nie chciałbym mieć w dzienniku!!!) Godzina 7:30 zaczynam prace, zwykłe pierdoły papierkowe. Godzina 8:00 telefon od Majstra:

- (Majster): Mam kiepską informacje „ktoś wczoraj nawracając na placu przed działką uderzył w ścianę i ją zniszczył”

- (Inwestor):„Jak to zniszczył, jaja sobie Pan ze mnie robi”

-M: „Nie naprawdę proszę przyjechać i zobaczyć”

 

Tu trochę wyjaśnienia się należy. Za moją budową jest kolejna, ale z powodu że nie ma gdzie nawrócić (trzeba wycofywać ok. 200m) więc każdy zrobił sobie plac zawracania przed naszym domkiem, na ciężko wykonanej i drogiej zwietrzelinie którą wyrównaliśmy teren aby uniknąć błota itd. Plac nie był ogrodzony od przodu, ale po dzisiejszym dniu już jest!!!

 

Zajeżdżam na plac budowy a tu faktycznie, tragedia cała przednia ścianka złamana i przesunięta z bocznymi, wygląda to strasznie. Do tego nikt k…… nic nie widział i nie słyszał, jakby to były porachunki mafijne, prawdziwy amerykański film „sajen fiction”!!!

 

Po chwili dowiedziałem się że wczoraj były dwa auta ciężarowe dowieźć materiał na budowę poniżej naszej:

- auto nr 1, grucha z betoniarni

- auto nr 2, kamasz wywrotka z kruszywem

 

Dochodzenie (Auto nr 1); pojechałem do betoniarni spotkałem się z Panem kierowcą owej gruszki oczywiście twierdzi, że nie zwracał na placu przed moim budynkiem tylko wycofywał, faktycznie tylni zderzak (raczej rura najdalej oddalona) w żaden sposób nie zgadza się z wysokością uderzenia w bloczki, na których jest widoczne i odgniecenie.Myśle sprawca nr 2.

 

Dochodzenie (Auto nr 2); po powrocie na plac budowy przyjeżdża ten sam gość z kruszywem z kolejnym transportem, ślady opon się zgadzają, ale oczywiście twierdzi, że to nie ON!! Każe mu podjechać tak jak ostatnio zawracał i zobaczymy jak pasują ślady do wielkości burty która najdalej wystaje, i tu załamka też nie pasuje, zbyt krótki z tyłu i zbyt wysoko.

 

I tak do dziś wieczór nie mam zielonego pojęcia, dlaczego i jakim cudem nikt nic nie widział i każdy się wypiera.

 

Krótka puenta; niektórzy ludzie są jednak w tym kraju jacyś poj……, normalny człowiek przyznałby się do winy, uszkodzenia pokryte by zostały z OC i po sprawie, tylko trochę nerwów i zwyżka w ubezpieczalni (maksymalnie straciłby ok. 200zł, nawet bym mu je zwrócił). A nienormalny człowiek ucieka i nabiera wodę w usta, co gorsze też inni, kryć debila to dla mnie dziwne, bo nie wierze że nikt nic nie widział.

 

Wygląda to tak:

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/26.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/27.jpg

 

Kazałem oczywiście rozebrać to co trzeba (zresztą zrobiłem to razem z majstrem) i będzie od nowa murowane, po rozbiórce wygląda to tak (szacowany koszt naprawy wybryku jakiegoś kretyna to moje 1,5 tyś zł):

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/28.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

21-23.03.2007 - Pada deszcz, na placu budowy nic się nie dzieje.

 

24.03.2007 (Sobota) - Miałem wolny dzień, więc pomyślałem, że spędzę go z wykonawcami na budowie. Godzina 8:00 przyjechałem, ale nikogo nie zastałem. Przez pierwszą godzinę pościągałem folie ze ścian, którą były okryte mury przed deszczem i wykonałem ogólne prace porządkowe, a tu budowlańców ciągle nie ma.

Dzwonie więc do majstra gdzie są, a tu odp. niestety dziś nam coś wypadło i nas nie będzie, zaczynamy dopiero od poniedziałku rana.

 

Myślę tak skoro już przyjechałem, ubrałem się do pracy to, dlaczego by nie wkleić paru bloczków, niewiele myśląc zabrałem się do pracy, efekt??

 

Jedna warstwa na garażu wykonana moimi rękoma. :)

 

25-28.03.2007 – Cały czas murowanie ścian!!!

 

(Inwestor niestety na delegacji) NADZÓR PROWADZIŁA MAŁŻONKA, ZRESZTĄ ZNAKOMICIE. ;)

 

29.03.2007 – Ciąg dalszy murowania ścian, natomiast dzięki chwili wolnej mogłem spędzić popołudnie na budowie gdzie robiłem za pomocnika, docinanie bloczków i takie tam, to były moje zadania. Nawet moim skromnym zdaniem mi to szło sprawnie.

 

W między czasie przyjechała małżonka i przykręciła (sama) wkrętaka „Tablice Informacyjną”, która jakoś z dużym opóźnieniem pojawiła się u nas.

 

Oto efekt końcowy dnia:

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/29.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/30.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/31.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30.03.2007 – Ciąg dalszy murowania ścian, nic ciekawego się nie dzieje.

 

31.03.2007 (Sobota) – Inwestor dostał wolne (sam sobie dał, ale to inna para kaloszy). Cały dzień spędziłem na budowie docinając bloczki i pomagając majstrowi w budowie. W miedzy czasie zajechała małżonka z posiłkiem i oczywiście napojem regenerującym „PIWO” :). Efektem prac była ściana od strony garażu wymurowana do stropu.

 

02-03.04.2007 – Ściany ciągle pną się w górę, pyzatym wstawiane są nadproża L19 oraz zalewane, ale nie wszystkie.

 

04.04.2007 – Wstawiono już wszystkie nadproża i wymurowano większość ścian do stropu, pyzatym przywiozłem z tartaku deski szalunkowe potrzebne na strop. Będąc w tartaku dowiedziałem się, że na więźbę trzeba czekać 2 miesiące i jeśli chcemy ja mieć na pierwszy kwartał czerwca to trzeba ją już zamówić (cena to 650zł/kubik z dowozem na plac budowy; z drzewa świerkowego).

Trochę się z żona wahaliśmy co zrobić, co prawda mieliśmy namiar na więźbę za 600zł/kubik ale od góral z daleka i nie można było by jej nawet zobaczyć zanim nie przyjedzie na plac budowy, trochę jak dla mnie to w ciemno, a wolę wszystko sprawdzić. Zdecydowaliśmy się, że przeżyjemy 600zł więcej, ale ze sprawdzonego tartaku który wykonuje więźbę naprawdę dokładnie.

 

05.04.2007 – Mury i nadproża skończono pod koniec dnia, na sobotę zostały tylko kominy. Zgodnie z wczorajszą decyzją udaliśmy się do tartaku gdzie zamówiliśmy więźbę, 12m3 x 650zł = 7800zł (2000zł zaliczka wpłacona). Przy okazji dokupiliśmy za 75zł krawędziówki o przekroju 5x10cm (47mb) do podparcia sufitu.

 

06.04.2007 (Piątek) – Święta tuż tuż!! A plan budowlańców był zakończyć ściany, nadproża i kominy przed świętami a po zacząć układać strop. O godzinie 15:00 zajechaliśmy z małżonką na budowę (nawet wzięliśmy aparat). A tu wszystko zrobione, ba nawet posprzątane prawie wszystkie pomieszczenia. Podczas kiedy dwuosobowa ekipa zaczęła się składać skończyłem zamiatać i dom na Święta został POSPRZĄTANY!!!

 

Wstawiam trochę więcej zięć dla tych, którzy są przed tym etapem i chcą zobaczyć jak wygląda domek zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz.

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/32.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/33.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/34.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/35.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/36.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/37.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/38.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/39.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/40.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/41.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/42.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/43.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/44.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/45.jpg

 

P.S. WAŻNE Proszę napisać w komentarzach czy nie jest zbyt dużo zdięć, przez które czas ładowania strony może być zbyt długi, wówczas usunę trochę fotek, proszę napisać jesli ich ilość jest OK również. Przy moim łączu jest to niezauważalne ale nie każdy musi mieć takie jak ja :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

7.04.2007 - Udało się chwycić jednak fachowca od kominków i ………… mam dobrze komin zrobiony, mówi że sobie poradzi bez problemu bo komin jest wmurowany w ścianę i przez to nie wystaje tak bardzo, gdyby było inaczej lepiej aby wyjście do komina szło na bok.

 

8-9.04.2007 – Święta wiec jedziemy do rodziny małżonki.

 

10.04.2007(Wtorek) – Trwa układanie stropu, niestety nie błyskawicznie. Po świętach pracownicy byli bardziej zmęczeni niż w piątek w zwykły tydzień pracy (sam nie wiem dlaczego :)). Ja udałem się z małżonka do tartaku i przywiozłem 0,5m3 desek szalunkowych oraz kantówki do podparcia stropu.

 

11-13.04.2007 – Strop się ciągle układa, taka trochę monotonia na budowie.

 

14.04.2007 (Sobota) – Wczesnym rankiem pojechałem do tartaku i dokupiłem 0,6m3 desek szalunkowych – teraz już ich chyba starczy. Jak w każdą sobotę przebieram się za murarza/tynkarza/zbrojarza i pracuje razem z wykonawcami, dziś wykonałem sam już nie wiem ile strzemion ale dużo :). W międzyczasie pracownicy kończyli układać strop od strony salonu i garażu; klatka schodowa będzie ułożona dopiero jak zostanie wykonane zbrojenie (inaczej można było by je tylko położyć na końcówki belek a nie pod nie).

 

P.S. Małżonka dziś była na inspekcji, i oczywiście dostałem opierdziel :(; tak to już bywa.

 

A oto dowód że nie wciskam kitu:):

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/46.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/47.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/48.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

16-22.04.2007 – Ciągle trwa układanie stropu, wykonywanie zbrojenia, oraz szalowanie wieńców. Taki nudny okres budowy, niewiele wdać postępu.

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/49.jpg

 

23.04.2007 – Strop już przygotowany do zalania, beton B-20 x 13m3 zamówiony na 24.04.2007 (Środa) na godzinę 8:00. Dziś również przybyła Pani kierownik budowy w celu sprawdzenie czy wszystko jest przygotowane OK.

 

24.04.2007 – Przyjeżdżam z małżonką na 8:05 na budowę a tu już pompa rozłożona i czeka, aby zalewać strop. Natomiast moi fachowcy polewają pustaki stropowe wodą żeby tak szybko nie wyciągały wody z betonu. Nadmienię tylko, że pompa czeka a ja za to płace :(.

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/50.jpg

 

Godzina 8:15 – Poszedł pierwszy beton, zalano ok. 1m2 i zaczęto wibrować beton w wieńcu.

 

Godzina 8:16 – Zepsuł się wibrator, coś w buławie się uszkodziło (gdybyście widzieli moja minę, chciałem już któregoś z majstrów za to ze stropu zrzucić!!!)

 

Godzina 8:17-8:30 – Trwa naprawa wibratora, niestety bez skutku. (Szkoda, że nie mamy swojego wibratora tak można by pożyczyć wykonawcą, ale na co mi wibrator w tak młodym wieku ;))

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/57.jpg

 

Godzina 8:31 – Jadę do znajomego i pożyczam sprawna buławe.

 

Godzina 8:45 - Jestem z powrotem na placu budowy z dobrą buławą, ale tu 1/3 stropu już zalana. (Teraz to myślę sobie tak zrzucić już teraz wszystkich wykonawców ze stropu czy zaczekać aż skończą tą walkę z czasem i betonem)

 

Godzina 8:50 – Wibrator znów sprawny, zdążyli jednak zawibrować strop, który już wylali, teraz praca idzie na bieżąco.

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/51.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/52.jpg

 

Godzina 10:00 – Strop zalany, zabrało trochę betonu na wieniec nad garażem, do tego wykonawca liczył ile mu potrzeba tego betonu.

 

Krótkie stwierdzenie z mojej strony: „dorobić betoniarką!!!”

 

Na koniec dnia przyjechałem polać strop wodą, miałem pełna wannę wody i wiaderkami wnosiłem i polewałem strop wodą, nie wiem ile to było wiaderek ale DUŻO :)

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/53.jpg

 

 

25.04.2007 – Wczoraj nie zdążyłem, powiedzieć, że zalewanie stropu było zorganizowane beznadziejnie i wyszła z tym kicha, więc jadę na budowę z nastawieniem powiedzieć, że mnie to wkur…….; a tu jak by budowlańcy przewidzieli moje nastawienie i już nawaleni w trupa siedzą w baraku lub ledwo chodzą, nawet nie było kogo opier......

 

Później pojechałem w delegacje a jak już wróciłem to mi przeszło i znów im się upiekło.

 

27.04.2007 – Stop ładnie wysechł, nic nie popękał i wygląda OK. ;)

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/54.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/55.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/56.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

28-29.04.2007 – Strop spokojnie sobie schnie.

 

30.04.2007 – Wykonano bruzdę pod schody betonowe, oby miały się, na czym oprzeć. Ponadto ściągnięto szalunki i trzeba było skuć trochę betonu w dwóch miejscach gdzie wypchało podczas wibrowania szalunek.

P.S. Bym zapomniał, wklejono narożniki na stropie !!!

 

1.05.2007 – WOLNE

 

2.05.2007 – Murowano pierwszą warstwę na stropie, ale szło powoli i do tego zabrakło bloczków. Mają być przywiezione dopiero w Sobotę.

 

3.05.2007 - WOLNE

 

4.05.2007 (Piątek) – Wstałem z rana i pojechałem wybłagać aby przyśpieszyli dostawe bloczków na dziś, ale jak to teraz bywa była taka kolejka że nie było szans, więc aby robota nie stała, załadowałem mojego busa T5 betonem komórkowym i jedną paletę zawiązałem na dwa kursy, na jeden chyba by nie wytrzymał, to wbrew pozorom waży trochę.

Skończono murować pierwszą warstwe.

 

5.05.2007 – Praca na budowie ciągle trwa, co prawda moim zdaniem BARDZO WOLNO, ściany się murują. Oczywiście dziś dowieziono SOLBET, już im nie zabraknie (10 palet).

 

Oto efekt na dzień dzisiejszy:

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/58.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/59.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/60.jpg

 

Tutaj widzicie drabiene którą dziś zbudowałem własnymi rękoma :) i oczywiście bruzde na oparcie schodów.

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/61.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7.05.2007 (poniedziałek) – Murowanie ścian, aż miło popatrzeć, jedna ze ścianek szczytowych prawie wymurowana. Nic się nie odzywam będąc na budowie, aby nie zapeszyć tempa.

Na koniec przyszłego tygodnia ma przyjechać więźba więc chłopaki muszą się uwijać aby w sobotę zalać wieńce.

 

8.05.2007 – C.d. murowania ścian, wszystko spokojnie idzie do przodu.

 

9-10.05.2007 - Na budowie pojawił się tylko jeden z pracowników, drugiego zabrakło i powoli oddala się wizja zalania wieńców, trochę wkurzony, bo już wszystko było zaplanowane i szło po mojej myśli.

Stwierdzam tak, jutro (piątek) przyjadę i wam pomogę, aby w sobotę zalać wieńce i słupki z betoniarki. Tak było zaplanowane i nie może się opóźnić, bo mam umówiona ekipę do dachu na 18.05.2007(piątek).

 

11.05.2007 - Musiałem zrobić sobie wolne w pracy i pracowałem razem z wykonawcami na budowie. Wszystko poszło sprawnie i w sobotę zalewamy beton :)

 

12.05.2007 – Zalewanie z betoniarki poszło o wiele szybciej niż myśleliśmy, ok. 2 godzinki. W końcu było nas 5 osób, ja zabrałem ze sobą kolegę, wykonawcy znajomego i w sumie było pięciu :).

 

Po wykonanej pracy zrobiłem pierwszego grilla na budowie, oczywiście zakrapianego:)

Małżonka dowoziła tyko, co trzeba, a później wszystkich poodwoziła do domów bo sami to nawet by nie doszli.

 

P.S. Aktualizacja dziennika budowy tak późno spowodowane w/w grillowaniem.

 

A oto zdjęcia stanu dzisiejszego (13.05.2007):

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/62.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/63.jpg

 

http://www.krisport.pl/allegro/budowa/64.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...