Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pytanie do Pań - Co to znaczy wsparcie ?


js

Recommended Posts

Mam pytanie do forumowiczek może mi będą mogły pomóc. Często słyszę od żony że nie ma we mnie wsparcia ? Jak żona potrzebuje się komuś zwierzyć to nie ma z kim porozmawiać, że jest nieszczęsliwa. Jesteśmy ze sobą już kilkanaście lat a tu takie rzeczy ?

Mi się wydaje że się staram pomagam. Nie trzeba mnie doganiać do prania prasowania, gotowania sprzątania. Dziećmi też się zajmuję i to nie z przymusu. Nie wiem może żona jest przepracowana, przemęczona. Często o tym mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Js, pranie, prasowanie to nie wszystko. Żona MUSI mieć możliwość wygadania się. MUSI czuć, że jestes obok niej jak Cie potrzebuje. MUSI mieć możliwośc wyjścia gdzieś z koleżankami i nie martwienia się, że dzieci nie będą miały obiadu. Nie mówię o częstych wyjściach, ale od czasu do czasu. A może tak dzieci odstawić do rodziców/teściów i spędzić wieczór w jakiejś fajnej knajpce?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żona wcale nie chce chodzić do koleżanek ani nigdzie indziej. Słyszę najczęściej że chce się odizolować, mieć święty spokój. Ale tak naprawdę moim zdaniem to nie musi się niczym martwić. Jest w jakiejś takiej apatii nic jej nie cieszy. Nie wiem co mam robić. Jak czasami kupię kwiaty tak bez powodu to słyszę że niepotrzebnie, jak bilety do tetru to sztuka się nie podoba. Wszystko na nie :cry: . Jest to dla mnie bardzo frustrujace i przygnębiające.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyslij ją na tygodniowe wakacje albo chociaż jakis weekend np. w osrodku spa...wiem, że to obciąży budżet, ale może pomoże...może naprawde potrzebuje spokoju i odizolowania się od innych....albo wyjedźcie razem. Spytaj co woli.

W połowie października "wysłalismy" moich rodziców na tydzień do Trójmiasta jako prezent na 30-lecie slubu. Wrócili odmienieni. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żona wcale nie chce chodzić do koleżanek ani nigdzie indziej. Słyszę najczęściej że chce się odizolować, mieć święty spokój. Ale tak naprawdę moim zdaniem to nie musi się niczym martwić. Jest w jakiejś takiej apatii nic jej nie cieszy. Nie wiem co mam robić. Jak czasami kupię kwiaty tak bez powodu to słyszę że niepotrzebnie, jak bilety do tetru to sztuka się nie podoba. Wszystko na nie :cry: . Jest to dla mnie bardzo frustrujace i przygnębiające.

 

Wow, ja sobie smichy-chichy robie a to poważna sprawa. Wiesz to moga być objawy depresji - idź z nią lekarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do forumowiczek może mi będą mogły pomóc. Często słyszę od żony że nie ma we mnie wsparcia ? Jak żona potrzebuje się komuś zwierzyć to nie ma z kim porozmawiać, że jest nieszczęsliwa. Jesteśmy ze sobą już kilkanaście lat a tu takie rzeczy ?

Mi się wydaje że się staram pomagam. Nie trzeba mnie doganiać do prania prasowania, gotowania sprzątania. Dziećmi też się zajmuję i to nie z przymusu. Nie wiem może żona jest przepracowana, przemęczona. Często o tym mówi.

 

Bo to trzeba umiec zrozumiec kobiete :lol:

Np ja leze wku.....rzona :lol: , wyje jak bobr, a moj maz daje buzi , poglaszcze po glowce, zapyta ogolnie o co poszlo, powie ze bedzie oki, i idzie czytac o kominkach :lol: :lol: :lol:

A jakiego zachowania ja oczekuje?

Robi herbatke z cytronka dla mnie i siebie, siada obok mnie, przytula mnie i zaczyna roztrzasac ( podkreslone bo wazne, to musi byc roztrzasanie :wink: ) wraz ze mna szczegol po szczegole sytuacje, ktora mnie wnerwila :D , czyja to byla wina , jak mozna bylo uniknac , ja teraz temu zaradzic, co zrobic itp, itd.

5 minut nie wystarczy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakiego zachowania ja oczekuje?

Robi herbatke z cytronka dla mnie i siebie, siada obok mnie, przytula mnie i zaczyna roztrzasac ( podkreslone bo wazne, to musi byc roztrzasanie :wink: ) wraz ze mna szczegol po szczegole sytuacje, ktora mnie wnerwila :D , czyja to byla wina , jak mozna bylo uniknac , ja teraz temu zaradzic, co zrobic itp, itd.

5 minut nie wystarczy !

Na nekrologach takich mezow zazwyczaj jest napisane: "oddany maz".

Nie dodaja: "umarl smiercia glodowa" lub "czaszka mu pekla od ziewania" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakiego zachowania ja oczekuje?

Robi herbatke z cytronka dla mnie i siebie, siada obok mnie, przytula mnie i zaczyna roztrzasac ( podkreslone bo wazne, to musi byc roztrzasanie :wink: ) wraz ze mna szczegol po szczegole sytuacje, ktora mnie wnerwila :D , czyja to byla wina , jak mozna bylo uniknac , ja teraz temu zaradzic, co zrobic itp, itd.

5 minut nie wystarczy !

Na nekrologach takich mezow zazwyczaj jest napisane: "oddany maz".

Nie dodaja: "umarl smiercia glodowa" lub "czaszka mu pekla od ziewania" :D

 

O jeszcze by tylko sprobowal ziewac :-?

Tu wsparcie potrzebne jest !

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do forumowiczek może mi będą mogły pomóc. Często słyszę od żony że nie ma we mnie wsparcia ? Jak żona potrzebuje się komuś zwierzyć to nie ma z kim porozmawiać, że jest nieszczęsliwa. Jesteśmy ze sobą już kilkanaście lat a tu takie rzeczy ?

Mi się wydaje że się staram pomagam. Nie trzeba mnie doganiać do prania prasowania, gotowania sprzątania. Dziećmi też się zajmuję i to nie z przymusu. Nie wiem może żona jest przepracowana, przemęczona. Często o tym mówi.

 

Bo to trzeba umiec zrozumiec kobiete :lol:

Np ja leze wku.....rzona :lol: , wyje jak bobr, a moj maz daje buzi , poglaszcze po glowce, zapyta ogolnie o co poszlo, powie ze bedzie oki, i idzie czytac o kominkach :lol: :lol: :lol:

A jakiego zachowania ja oczekuje?

Robi herbatke z cytronka dla mnie i siebie, siada obok mnie, przytula mnie i zaczyna roztrzasac ( podkreslone bo wazne, to musi byc roztrzasanie :wink: ) wraz ze mna szczegol po szczegole sytuacje, ktora mnie wnerwila :D , czyja to byla wina , jak mozna bylo uniknac , ja teraz temu zaradzic, co zrobic itp, itd.

5 minut nie wystarczy !

 

"I don't know man it sounds like a lot of work ... "

 

to tekst z American Pie

gdy jednemu gosciowi drugi powiedzial ze juz wie o co chodzi z tymi kobietami tzn.

"wystarczy sluchaj co maja do powiedzenie i starac sie je zrozumiec ..."

 

:lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do forumowiczek może mi będą mogły pomóc. Często słyszę od żony że nie ma we mnie wsparcia ? Jak żona potrzebuje się komuś zwierzyć to nie ma z kim porozmawiać, że jest nieszczęsliwa. Jesteśmy ze sobą już kilkanaście lat a tu takie rzeczy ?

Mi się wydaje że się staram pomagam. Nie trzeba mnie doganiać do prania prasowania, gotowania sprzątania. Dziećmi też się zajmuję i to nie z przymusu. Nie wiem może żona jest przepracowana, przemęczona. Często o tym mówi.

 

Bo to trzeba umiec zrozumiec kobiete :lol:

Np ja leze wku.....rzona :lol: , wyje jak bobr, a moj maz daje buzi , poglaszcze po glowce, zapyta ogolnie o co poszlo, powie ze bedzie oki, i idzie czytac o kominkach :lol: :lol: :lol:

A jakiego zachowania ja oczekuje?

Robi herbatke z cytronka dla mnie i siebie, siada obok mnie, przytula mnie i zaczyna roztrzasac ( podkreslone bo wazne, to musi byc roztrzasanie :wink: ) wraz ze mna szczegol po szczegole sytuacje, ktora mnie wnerwila :D , czyja to byla wina , jak mozna bylo uniknac , ja teraz temu zaradzic, co zrobic itp, itd.

5 minut nie wystarczy !

 

"I don't know man it sounds like a lot of work ... "

 

to tekst z American Pie

gdy jednemu gosciowi drugi powiedzial ze juz wie o co chodzi z tymi kobietami tzn.

"wystarczy sluchaj co maja do powiedzenie i starac sie je zrozumiec ..."

 

:lol: :lol:

 

:D

kurcze, a kto powiedzial ze bedzie latwo ? :lol:

ALe bedzie wsparcie za to :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żona wcale nie chce chodzić do koleżanek ani nigdzie indziej. Słyszę najczęściej że chce się odizolować, mieć święty spokój. Ale tak naprawdę moim zdaniem to nie musi się niczym martwić. Jest w jakiejś takiej apatii nic jej nie cieszy. Nie wiem co mam robić. Jak czasami kupię kwiaty tak bez powodu to słyszę że niepotrzebnie, jak bilety do tetru to sztuka się nie podoba. Wszystko na nie :cry: . Jest to dla mnie bardzo frustrujace i przygnębiające.

 

Wow, ja sobie smichy-chichy robie a to poważna sprawa. Wiesz to moga

być objawy depresji - idź z nią lekarza.

 

Chciałem już to zrobić proponowałem. Nic z tego nie chce się zgodzić. Jak zaczynam mocniej nalegać to kończy się awanturą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do forumowiczek może mi będą mogły pomóc. Często słyszę od żony że nie ma we mnie wsparcia ? Jak żona potrzebuje się komuś zwierzyć to nie ma z kim porozmawiać, że jest nieszczęsliwa. Jesteśmy ze sobą już kilkanaście lat a tu takie rzeczy ?

Mi się wydaje że się staram pomagam. Nie trzeba mnie doganiać do prania prasowania, gotowania sprzątania. Dziećmi też się zajmuję i to nie z przymusu. Nie wiem może żona jest przepracowana, przemęczona. Często o tym mówi.

 

Bo to trzeba umiec zrozumiec kobiete :lol:

Np ja leze wku.....rzona :lol: , wyje jak bobr, a moj maz daje buzi , poglaszcze po glowce, zapyta ogolnie o co poszlo, powie ze bedzie oki, i idzie czytac o kominkach :lol: :lol: :lol:

A jakiego zachowania ja oczekuje?

Robi herbatke z cytronka dla mnie i siebie, siada obok mnie, przytula mnie i zaczyna roztrzasac ( podkreslone bo wazne, to musi byc roztrzasanie :wink: ) wraz ze mna szczegol po szczegole sytuacje, ktora mnie wnerwila :D , czyja to byla wina , jak mozna bylo uniknac , ja teraz temu zaradzic, co zrobic itp, itd.

5 minut nie wystarczy !

Wcale nie chce się przytulać wręcz przeciwnie. Woli się odsuwać i izolować. Nie lubi niczego rozstrząsać. Odnoszę wrażenie że najchętniej by cierpiała w samotności i w bólu. Jak nic się nie dzieje wszystko jest ok to ma jakieś takie lęki że zaraz coś śię stanie, będzie jakiś kłopot nieszczęście. Z nowego domu też nie potrafi się cieszyć. Nie interesuje się ogrodem co gdzie posadzić jak co ma być. Jest jak jest z dnia na dzień, dzień po dniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żona wcale nie chce chodzić do koleżanek ani nigdzie indziej. Słyszę najczęściej że chce się odizolować, mieć święty spokój. Ale tak naprawdę moim zdaniem to nie musi się niczym martwić. Jest w jakiejś takiej apatii nic jej nie cieszy. Nie wiem co mam robić. Jak czasami kupię kwiaty tak bez powodu to słyszę że niepotrzebnie, jak bilety do tetru to sztuka się nie podoba. Wszystko na nie :cry: . Jest to dla mnie bardzo frustrujace i przygnębiające.

 

Wow, ja sobie smichy-chichy robie a to poważna sprawa. Wiesz to moga

być objawy depresji - idź z nią lekarza.

 

Chciałem już to zrobić proponowałem. Nic z tego nie chce się zgodzić. Jak zaczynam mocniej nalegać to kończy się awanturą.

 

Pierdziu awanturę!!! W końcu taki człowiek nie jest do końca soba i w pewnym sensie trzeba go ubezwłasnowolnic i za niego podejmować decyzje - dla jego dobra. Kiedyś była inna? Porównaj jest postawy sprzed lat i teraz i np doprawadź porównania do absurdu. Na przykład że tak jak piszesz teraz nie chce chodzić do kolezanek a kiedys chodziła? Więc jak będzie ta tendencja to niedługo zostanie pustelnicą i czy tego chce bo do tego wszystko zmierza. Jak długo to trwa? Może to zwykłe jesienne pogorszenie nastroju?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...