Majka 02.11.2006 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Agnieszko jeśli to depresja to kiedys były jej początki. Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego? jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w dupie sie jej poprzewracało" i tyle. Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
js 02.11.2006 11:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 js wg mnie to jest tak jesteście z soba już kilkanaście lat , minęła fascynacja i zaczęła się szara zeczywistość. Niby wszystko ok , przynosisz kasę ,dbasz o dom, udajesz że ineresuje cię co żona ma do powiedzenia itd. Poza tym / narażę się tutaj poniektórym / facetom koło 40-tki przestaje się chcieć i zaczyna się przerost formy nad treścią. Niby tak , jesteśmy razem , ale czy napewno razem a nie obok siebie ? Właśnie chyba obok siebie. Żona jak najbardziej interesuje mnie co ma do powiedzenia. Udawanie nic nie udaję. Nie rozumiem co chcesz powiedzieć pisząc że przestaje się chcieć i zaczyna się przerost formy nad treścią. Majka wyłącznie ja zawożę dzieci do szkoły, ja myślę o zakupach i co zrobić na obiad, wyłącznie ja piorę i prasuję itd.. Tu nie chodzi o logistykę że nagle z nieba spadł mąż i zaczyna się rządzić. Żona głównie odrabia z dziećmi lekcje i to w zasadzie wszystko. Może ma na taka sytuację wpływ odsunięcie teściowej. Kiedyś robiła dużo rzeczy w domu ale ta pomoc bardzo drogo kosztowała. Ciagle były pretensje że się tak strasznie poświęca a tu brak wdzięczności. Na każdym kroku wytykała to źle i tamto niedobrze, kazała sobie płacić za gotowanie i zakupy. Zaczęło mnie to wku..... i stwierdziłem że nie chcę takiej pomocy. Dodatkowo za tą pomoc strasznie się szarogęsiła, wtracała się w wychowanie dzieci, dosłownie we wszystko itd. Więc ja wziąłem te wszystkie sprawy w swoje ręce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 02.11.2006 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Agnieszko jeśli to depresja to kiedys były jej początki. Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego? No wlasnie zauwazyla, przeciez js pisze o tym, ze zauwazyl ze cos jest nie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 02.11.2006 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Agnieszko jeśli to depresja to kiedys były jej początki. Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego? jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w no sie jej poprzewracało" i tyle. Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu. To nie jest takie proste jakby sie wydawalo niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 02.11.2006 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Zmadrzalem (oby), wiec wycinam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babajaga 02.11.2006 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Z depresją jest tak jak z alkoholizmem.Człowiek spycha w podświadomość że coś jest z nim nie tak. Najczęściej będzie udawał sam przed sobą że jest ok.Moi zdaniem niezbędna jest ingerencja drugiego człowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 02.11.2006 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Agnieszko jeśli to depresja to kiedys były jej początki. Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego? jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w no sie jej poprzewracało" i tyle. Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu. To nie jest takie proste jakby sie wydawalo niestety. dlaczego. Ja tak postąpiłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babajaga 02.11.2006 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 No wlasnie zauwazyla, przeciez js pisze o tym, ze zauwazyl ze cos jest nie tak. Po kilku latach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 02.11.2006 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 No wlasnie zauwazyla, przeciez js pisze o tym, ze zauwazyl ze cos jest nie tak. Po kilku latach ? napisal - kilka miesiecy a moze i lat - fakt. No ale co z tego? trudno, wazne ze zauwazyl i chce cos zrobic, pomoc zonie. Dajcie mu rady co ma zrobic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 02.11.2006 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Agnieszko jeśli to depresja to kiedys były jej początki. Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego? jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w no sie jej poprzewracało" i tyle. Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu. To nie jest takie proste jakby sie wydawalo niestety. dlaczego. Ja tak postąpiłam. Majka priva wyslalam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babajaga 02.11.2006 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 jsprzed kiloma miesiącami był wątek o teściowej i podporządkowanej jej córce .Czy to był Twój / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 02.11.2006 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Są od czasu do czasu awantury. Ja miewam już tego wszystkiego dosyć. Pustelnicą to chciała by pewnie zostać. Często mówi że najchętniej to wyniosła by się gdzieś daleko do lasu w góry daleko od świata i ludzi. Taki stan apatii trwa już od wielu wielu miesięcy a może i lat. Gdy się pobraliśmy kilkanaście lat temu to odrazu studia i praca od świtu do nocy. Wszystko prędko prędko w biegu bez czasu dla siebie. Może się gdzieś pogubiliśmy w tym pośpiechu Ale jak się teraz odnaleść js, moim zdaniem zacznij od depresji - jeśli się potwierdzi, to b. ważne, żeby żonce fachowo pomóc jak najszybciej, jeśli wykluczy - szkód wielkich nie będzie, i spokojnie zaczniesz szukać innych przyczyn (i sposobów poprawy sytuacji). Odwrotnie może być gorzej. Opór przed pomocą psychologa nie jest tu niczym dziwnym - trzeba go przezwyciężyć. Doczytałam właśnie o odsunięciu teściowej - osobiście popieram - ale może dla żony to było odebranie jej czegoś ważnego, albo poczuła się ubezwłasnowolniona przez Ciebie. Nie wiem. Ale to też mogło wyzwolić/pogłębić zaburzenia nastroju. P.S. też chcę mięć tak jak Ty w "znajdź wszystkie posty". Jak to się robi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
js 02.11.2006 12:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 js czy Ty jestes jakims inwestorem? Tak jestem inwestorem a w zasadzie byłem bo dom już zakończony. Tylko co to ma do rzeczy czy się buduje czy nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.11.2006 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Ja proponuję przyjąść taką postawę jak Ona, komunikacja: tak, nie, może przytulanie też nie. Gdy zapowiąda się dłuższa rozmowa powiedz, że nie masz teraz czasu. Może wtedy zwróci Ci uwagę, że z Tobą coś nie tak. Jezeli moge sie wtracic po swojemy, to ja bym sie po prostu obrazil na cały świat i nie zwracał uwagi na jej humory.Wyjechałbym na wickend razem z dziećmi gdzieś ,żeby zapomnieć o tej całej sytuacji.Do domu wezwałbym jej mame i poprosiłbym ,żeby z nia pobyła te kilka dni.Może do niej sie biedaczka wypłacze i powie o co chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
js 02.11.2006 12:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 js przed kiloma miesiącami był wątek o teściowej i podporządkowanej jej córce . Czy to był Twój / Tak to był mój wątek http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=61889 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
babajaga 02.11.2006 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Teraz duzo łatwiej jest cokolwiek Ci podpowiedzieć . Rozumiem Twoje zniecierpliwienie zachowaniem żony, ale powinieneś jej pomóc. Nie chodzi tutaj o odwożenie dzieci, robienie zakupów ale o Twoje nią zainteresowanie.To jest bardzo wazne .Spróbuj okazywać jej na co dzień , z okazji i bez okazji ,że zależy Ci na niej . Ja wiem , łatwo się komuś mówi , ale jedynym sposobem żeby Twoja żona odejścia matki nie odbierała jako stratę, jest próba zbliżenia się do siebie.A tak z ciekawości - jak postrzegasz swoją żonę -jak atrakcyjną kobietę czy jak babę która wiecznie narudzi i której zaczynasz mieć już dość ?Myślę że powinniście porozmawiać o tym co boli .Zaznaczam porozmawiać a nie wykrzyczeć .Poza wszyskim wizyta u lekarza nieunikniona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 02.11.2006 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 js przed kiloma miesiącami był wątek o teściowej i podporządkowanej jej córce . Czy to był Twój / Tak to był mój wątek http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=61889 Teściowa jeszcze mieszka z Wami czy tylko ją spacyfikowałeś? Wróciłem do tego wątku i mam takie wrażenie ze teściowa odebrała twojej zonie radosć zycia ogólnie rzecz biorąc. Była chyba zona z Toba na terapii może trzeba wrócić do tych wizyt razem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 02.11.2006 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Ja proponuję przyjąść taką postawę jak Ona, komunikacja: tak, nie, może przytulanie też nie. Gdy zapowiąda się dłuższa rozmowa powiedz, że nie masz teraz czasu. Może wtedy zwróci Ci uwagę, że z Tobą coś nie tak. Jezeli moge sie wtracic po swojemy, to ja bym sie po prostu obrazil na cały świat i nie zwracał uwagi na jej humory.Wyjechałbym na wickend razem z dziećmi gdzieś ,żeby zapomnieć o tej całej sytuacji.Do domu wezwałbym jej mame i poprosiłbym ,żeby z nia pobyła te kilka dni.Może do niej sie biedaczka wypłacze i powie o co chodzi. tak, obrazanie sie to w Twoim stylu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 02.11.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 tak, obrazanie sie to w Twoim stylu. Pls, nie prowokuj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.11.2006 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Ja proponuję przyjąść taką postawę jak Ona, komunikacja: tak, nie, może przytulanie też nie. Gdy zapowiąda się dłuższa rozmowa powiedz, że nie masz teraz czasu. Może wtedy zwróci Ci uwagę, że z Tobą coś nie tak. Jezeli moge sie wtracic po swojemy, to ja bym sie po prostu obrazil na cały świat i nie zwracał uwagi na jej humory.Wyjechałbym na wickend razem z dziećmi gdzieś ,żeby zapomnieć o tej całej sytuacji.Do domu wezwałbym jej mame i poprosiłbym ,żeby z nia pobyła te kilka dni.Może do niej sie biedaczka wypłacze i powie o co chodzi. tak, obrazanie sie to w Twoim stylu. zamiast odpowiadac koledze to przypominasz mi....."już taki jestem obrażalski drań i dobrze mi z tym bez dwóch zdan" siakoś tak było.Wracając do tematu to pójście do lekarza to też dobry pomysł.A może masz w rodzinie jakiegoś P doktora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.