Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pytanie do Pań - Co to znaczy wsparcie ?


js

Recommended Posts

Agnieszko

 

jeśli to depresja to kiedys były jej początki.

Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego?

 

jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w dupie sie jej poprzewracało" i tyle.

Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

js

 

wg mnie to jest tak

 

 

jesteście z soba już kilkanaście lat , minęła fascynacja i zaczęła się szara zeczywistość. Niby wszystko ok , przynosisz kasę ,dbasz o dom, udajesz że ineresuje cię co żona ma do powiedzenia itd.

 

Poza tym / narażę się tutaj poniektórym / facetom koło 40-tki przestaje się chcieć i zaczyna się przerost formy nad treścią.

Niby tak , jesteśmy razem , ale czy napewno razem a nie obok siebie ?

 

Właśnie chyba obok siebie. Żona jak najbardziej interesuje mnie co ma do powiedzenia. Udawanie nic nie udaję.

Nie rozumiem co chcesz powiedzieć pisząc że przestaje się chcieć i zaczyna się przerost formy nad treścią.

 

Majka wyłącznie ja zawożę dzieci do szkoły, ja myślę o zakupach i co zrobić na obiad, wyłącznie ja piorę i prasuję itd.. Tu nie chodzi o logistykę że nagle z nieba spadł mąż i zaczyna się rządzić. Żona głównie odrabia z dziećmi lekcje i to w zasadzie wszystko. Może ma na taka sytuację wpływ odsunięcie teściowej. Kiedyś robiła dużo rzeczy w domu ale ta pomoc bardzo drogo kosztowała. Ciagle były pretensje że się tak strasznie poświęca a tu brak wdzięczności. Na każdym kroku wytykała to źle i tamto niedobrze, kazała sobie płacić za gotowanie i zakupy. Zaczęło mnie to wku..... i stwierdziłem że nie chcę takiej pomocy. Dodatkowo za tą pomoc strasznie się szarogęsiła, wtracała się w wychowanie dzieci, dosłownie we wszystko itd. Więc ja wziąłem te wszystkie sprawy w swoje ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko

 

jeśli to depresja to kiedys były jej początki.

Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego?

 

jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w no sie jej poprzewracało" i tyle.

Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu.

 

To nie jest takie proste jakby sie wydawalo niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko

 

jeśli to depresja to kiedys były jej początki.

Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego?

 

jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w no sie jej poprzewracało" i tyle.

Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu.

 

To nie jest takie proste jakby sie wydawalo niestety.

 

dlaczego. Ja tak postąpiłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko

 

jeśli to depresja to kiedys były jej początki.

Czy nie wydaje Ci się, że osoba która jest z Tobą nie zauważy tego?

 

jeżeli w depresje wpada zona, to facet może nie zauważyć. Padnie stwierdzenie " z tego dobrobytu to w no sie jej poprzewracało" i tyle.

Ale rozsądna kobieta sama powinna zauważyć, że coś się dzieje. I zanim faktycznie nie bedzie mogła sie ruszyć - poprosić kogoś o pomoc. I w znalezieniu lekarza i żeby ją tam na odpowiednią godzine odstawił, a potem odwiózl do domu.

 

To nie jest takie proste jakby sie wydawalo niestety.

 

dlaczego. Ja tak postąpiłam.

Majka priva wyslalam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są od czasu do czasu awantury. Ja miewam już tego wszystkiego dosyć. Pustelnicą to chciała by pewnie zostać. Często mówi że najchętniej to wyniosła by się gdzieś daleko do lasu w góry daleko od świata i ludzi. Taki stan apatii trwa już od wielu wielu miesięcy a może i lat. Gdy się pobraliśmy kilkanaście lat temu to odrazu studia i praca od świtu do nocy. Wszystko prędko prędko w biegu bez czasu dla siebie. Może się gdzieś pogubiliśmy w tym pośpiechu :cry: Ale jak się teraz odnaleść

 

js,

moim zdaniem zacznij od depresji - jeśli się potwierdzi, to b. ważne, żeby żonce fachowo pomóc jak najszybciej, jeśli wykluczy - szkód wielkich nie będzie, i spokojnie zaczniesz szukać innych przyczyn (i sposobów poprawy sytuacji). Odwrotnie może być gorzej.

 

Opór przed pomocą psychologa nie jest tu niczym dziwnym - trzeba go przezwyciężyć.

 

Doczytałam właśnie o odsunięciu teściowej - osobiście popieram - ale może dla żony to było odebranie jej czegoś ważnego, albo poczuła się ubezwłasnowolniona przez Ciebie. Nie wiem. Ale to też mogło wyzwolić/pogłębić zaburzenia nastroju.

 

P.S.

też chcę mięć tak jak Ty w "znajdź wszystkie posty". Jak to się robi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję przyjąść taką postawę jak Ona, komunikacja: tak, nie, może

przytulanie też nie. Gdy zapowiąda się dłuższa rozmowa powiedz, że nie masz teraz czasu. Może wtedy zwróci Ci uwagę, że z Tobą coś nie tak.

 

Jezeli moge sie wtracic po swojemy, to ja bym sie po prostu obrazil na cały świat i nie zwracał uwagi na jej humory.Wyjechałbym na wickend razem z dziećmi gdzieś ,żeby zapomnieć o tej całej sytuacji.Do domu wezwałbym jej mame i poprosiłbym ,żeby z nia pobyła te kilka dni.Może do niej sie biedaczka wypłacze i powie o co chodzi. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz duzo łatwiej jest cokolwiek Ci podpowiedzieć .

 

Rozumiem Twoje zniecierpliwienie zachowaniem żony, ale powinieneś jej pomóc. Nie chodzi tutaj o odwożenie dzieci, robienie zakupów ale o Twoje nią zainteresowanie.

To jest bardzo wazne .

Spróbuj okazywać jej na co dzień , z okazji i bez okazji ,że zależy Ci na niej . Ja wiem , łatwo się komuś mówi , ale jedynym sposobem żeby Twoja żona odejścia matki nie odbierała jako stratę, jest próba zbliżenia się do siebie.

A tak z ciekawości - jak postrzegasz swoją żonę -jak atrakcyjną kobietę czy jak babę która wiecznie narudzi i której zaczynasz mieć już dość ?

Myślę że powinniście porozmawiać o tym co boli .Zaznaczam porozmawiać a nie wykrzyczeć .

Poza wszyskim wizyta u lekarza nieunikniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

js

przed kiloma miesiącami był wątek o teściowej i podporządkowanej jej córce .

Czy to był Twój /

Tak to był mój wątek

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=61889

 

Teściowa jeszcze mieszka z Wami czy tylko ją spacyfikowałeś?

Wróciłem do tego wątku i mam takie wrażenie ze teściowa odebrała twojej zonie radosć zycia ogólnie rzecz biorąc. Była chyba zona z Toba na terapii może trzeba wrócić do tych wizyt razem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję przyjąść taką postawę jak Ona, komunikacja: tak, nie, może

przytulanie też nie. Gdy zapowiąda się dłuższa rozmowa powiedz, że nie masz teraz czasu. Może wtedy zwróci Ci uwagę, że z Tobą coś nie tak.

 

Jezeli moge sie wtracic po swojemy, to ja bym sie po prostu obrazil na cały świat i nie zwracał uwagi na jej humory.Wyjechałbym na wickend razem z dziećmi gdzieś ,żeby zapomnieć o tej całej sytuacji.Do domu wezwałbym jej mame i poprosiłbym ,żeby z nia pobyła te kilka dni.Może do niej sie biedaczka wypłacze i powie o co chodzi. :(

tak, obrazanie sie to w Twoim stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję przyjąść taką postawę jak Ona, komunikacja: tak, nie, może

przytulanie też nie. Gdy zapowiąda się dłuższa rozmowa powiedz, że nie masz teraz czasu. Może wtedy zwróci Ci uwagę, że z Tobą coś nie tak.

 

Jezeli moge sie wtracic po swojemy, to ja bym sie po prostu obrazil na cały świat i nie zwracał uwagi na jej humory.Wyjechałbym na wickend razem z dziećmi gdzieś ,żeby zapomnieć o tej całej sytuacji.Do domu wezwałbym jej mame i poprosiłbym ,żeby z nia pobyła te kilka dni.Może do niej sie biedaczka wypłacze i powie o co chodzi. :(

tak, obrazanie sie to w Twoim stylu.

 

zamiast odpowiadac koledze to przypominasz mi....."już taki jestem obrażalski drań i dobrze mi z tym bez dwóch zdan" siakoś tak było.Wracając do tematu to pójście do lekarza to też dobry pomysł.A może masz w rodzinie jakiegoś P doktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...