Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pytanie do Pań - Co to znaczy wsparcie ?


js

Recommended Posts

No właśnie to bez sensu.

 

1. Mężczyźni oczekują, że będziemy mówić wprost czego oczekujemy.

2, Jak zaczynamy to realizowac to sie pultają, ze ciągle czegos od nich chcemy.

 

A tymczasem ja (nie wiem jak inne panie) chciałabym coś dostać od mojego męża bez proszenia. Chciałabym, żeby on coś tak sam z siebie, nawet jeślibym akurat tego nie oczekiwała... No i nie raz mu o tym mówiłam, ale jak grochem o ścianę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No właśnie to bez sensu.

 

1. Mężczyźni oczekują, że będziemy mówić wprost czego oczekujemy.

2, Jak zaczynamy to realizowac to sie pultają, ze ciągle czegos od nich chcemy.

 

A tymczasem ja (nie wiem jak inne panie) chciałabym coś dostać od mojego męża bez proszenia. Chciałabym, żeby on coś tak sam z siebie, nawet jeślibym akurat tego nie oczekiwała... No i nie raz mu o tym mówiłam, ale jak grochem o ścianę.

 

ten message dostał najwyrazniej u niego niski priorytet i zarchiwizowany. spróbuj go uwarunkować tzn "wymuś coś na nim bez proszenia" i daj mu za realizację jakąś fajna nagrodę: jakieś przebieranki jak dzieci pójda spać, pozwól mu z kolegami pójśc na piwo jak ma zazwyczj krótka smycz, albo zaproś kolezankę (oczywiście wystrzałową ) na trójkacik.

Zaloże sie ze zadziała, będizesz miała bez proszenia co jakiś czas co s co da tak sam z siebie :-) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten message dostał najwyrazniej u niego niski priorytet i zarchiwizowany. spróbuj go uwarunkować tzn "wymuś coś na nim bez proszenia" i daj mu za realizację jakąś fajna nagrodę: jakieś przebieranki jak dzieci pójda spać, pozwól mu z kolegami pójśc na piwo jak ma zazwyczj krótka smycz, albo zaproś kolezankę (oczywiście wystrzałową ) na trójkacik.

Zaloże sie ze zadziała, będizesz miała bez proszenia co jakiś czas co s co da tak sam z siebie :-) :wink:

Wybacz, ale znając Twoje pobdejście do spraw związku to raczej z Twoich "porad" nie skorzystam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten message dostał najwyrazniej u niego niski priorytet i zarchiwizowany. spróbuj go uwarunkować tzn "wymuś coś na nim bez proszenia" i daj mu za realizację jakąś fajna nagrodę: jakieś przebieranki jak dzieci pójda spać, pozwól mu z kolegami pójśc na piwo jak ma zazwyczj krótka smycz, albo zaproś kolezankę (oczywiście wystrzałową ) na trójkacik.

Zaloże sie ze zadziała, będizesz miała bez proszenia co jakiś czas co s co da tak sam z siebie :-) :wink:

Wybacz, ale znając Twoje pobdejście do spraw związku to raczej z Twoich "porad" nie skorzystam.

 

A ja Ci to z wrodzonej zyczliwosci ten pomysł podsunąłem

Nie bierz tego tak dosłownie, złap sedno sprawy, ja tylko z wielką przesadą przerysowałem mechanizm ktory sprawi ze osiagniesz swój cel ale widze ze dobra rada nie jest u Ciebie w cenie, szkoda bo mozna zyskac jak się ma otwarta głowe na nowe pomysły :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi ale co masz do zwykłego, prostego procesu zwanego w psychologii warunkowaniem żeby go nie stosowac w Twoim konkretnym przypadku.

To jest proste i skuteczne.

Jak bym chciała mieć w domu tresowane zwierze kupiłabym psa zamiast wychodzić za mąż. A nawet od szkolonego psa mogę się spodziewac więcej spontaniczności, inicjatywy i ciepła niż od niejednego mężczyzny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ci to z wrodzonej zyczliwosci ten pomysł podsunąłem

Jak będę potrzebować pomocy od Ciebie to Ci to powiem.

 

JoShi ale co masz do zwykłego, prostego procesu zwanego w psychologii warunkowaniem żeby go nie stosowac w Twoim konkretnym przypadku.

To jest proste i skuteczne.

 

Jak wiele prostych recept nieskuteczne 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ci to z wrodzonej zyczliwosci ten pomysł podsunąłem

Jak będę potrzebować pomocy od Ciebie to Ci to powiem.

 

JoShi ale co masz do zwykłego, prostego procesu zwanego w psychologii warunkowaniem żeby go nie stosowac w Twoim konkretnym przypadku.

To jest proste i skuteczne.

 

Jak wiele prostych recept nieskuteczne 8)

 

Cześć dziewczyny ide od was odsapnąć na korcie bo mnie zamęczycie. A wy i tak wczesniej czy później przyznacie mi rację :wink: . Miłego wieczora życzę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to czytam to nabieram przekonania że nie tylko ja mam przegrane.Mogę padać ze zmęczenia po nocy w pracy ale mój małżonek stwierdzi gdzie obiad,czemu w domu się nie błyszczy,kto zajmie sie dzieckiem?

Nie rozumie że całą noc siędzę w pracy przy biurku i kombinuję.Co chwilę pracuję przy komputerze.Dla niego to tylko spanie i siedzenie.

Kiedy jestem chora to nic i tak ktoś musi zrobić obiad.

Kiedy natomiast wraca do domu obiad musi być na stole podany,gorący bo małżonek wogóle nic nie zje i pójdzie na budowę.Kiedy buntuję sie i zwracam uwagę mu jest bardzo zdziwiony co ja wymagam.Teściowa na moje SOS macha rękami i mówi:podaj mu.

Szlak mnie trafia.

I jak tu uwierzyć że są mili faceci?? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest niestety kwestia tego czy facet jest miły czy nie .

W zasadzie każdy facet jest chyba wygodny, włacza im się myślenie stereotypowe w stylu "ja pracuję i jestem ciężko zmęczony a ty tylko siedzisz za biurkiem 8 godzin..... :evil: ".

Właśnie dlatego kiedy poszłam do pracy- po kolejnym wkurzającym dniu usiedliśmy z rodziną i stworzyliśmy na moje żądanie harmonogram zajęć rodziny - szczegółowy plan który uwzględniał codzienne obowiązki jak gotowanie, sprzątanie, wychodzenie z psem, zajmowanie się dziećmi.....itp. Kiedy mieszkaliśmy w swoim mieszkaniu wspaniale spełniał swoją rolę...nie było niejasności w stylu :ja robiłem ostatni to teraz Ty. Każdy wiedział dskonale co do niego należy i to robił. Teraz niestety wszystko stanęło na głowie bo mieszkamy z rodzicami i teraz nie wiadomo kto co ma robić :evil: i na kogo kolej....a moja mam jest taka że woli zrobić dla swiętego spokoju coś byleby tylko nie było kłótni :lol: . Ale wiem, że kiedy już wybudujemy tą naszą Zośkę i w niej zamieszkamy to znowu wróci ład i harmonia.....no i oczywiście nowy harmonogram :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawniej to często było tak, że mąż zarabiał PIENIąDZE, wracał do domu zmęczony i naturalnym wydawał sie fakt, że żona sie nim zajmie po powrocie do domu tj. obiad poda, herbatę zrobi, hałaśliwe potomstwo odsunie, żeby PAN domu wypocząć mógł... Mój małżonek do dzisiaj ze łzą w oku wspomina, jak to jego mama na paluszkach wokół ojca chodziła i cieszyła się, że on się swoim hobby zajmuje, czyli znaczkami w klaserach miesza...Dbała, żeby do tego ciszę miał... A dzisiaj ja się nieśmiało pytam, dlaczego jak ja przychodzę do domu wieczorem ( pracuję calutki boży dzionek), to mało, że nikt o moje hobby nie dba, dzieci mnie dopadają z najważniejszymi sprawami, to jeszcze małżonek zamiast herbaty zrobić i ze mną do stołu zasiąść, szybkim truchtem oddala się w kierunku tv. I generalnie ma żal, że ja próbuję go uwikłać w różne upiorne obowiązki jak np. transpot dzieci do ortodonty! No, przecież powinnam to zrobić sama, bo jego tata, to po pracy tylko znaczki oglądał.. Tak sobie czasami myślę w chwilach dołów psychicznych, że to takie partnerstwo nieszczególne jest... :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, qrna, mamy to Waasze rownouprawnienie. Tylko ono sie tak troche wypaczylo....

Przywileje tak, obowiazki nie.

8) ;)

No, przyznam, że ja tez trochę nie nadążam za tą myślą... Czyje równouprawnienie? tak z kontekstu wynika, że chyba kobiet to dotyczy, idąc dalej w tym kierunku to ja poproszę o rozwinięcie tej myśli z podziałem na przywileje i obowiązki przynależne każdej płci tzw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys przychodzil zmeczony ojciec - jedyny zywiciel rodziny do domu i to on rzadzil. Tak bylo wieki cale.

Teraz sie zmienilo: kobieta potrafi zarobic wiecej, moze robic kariere, podczas gdy facet dalej jest na tym samym etapie: czyli chcialby wrocic do domu i rzadzic.

No ale skoro kobieta jest silniejsza (finansowo) to czuje, ze ten niepelnowartosciowiec moglby cos zrobic w domu, przejac jej obowiazki. A ona chcialaby jego dotychczasowe przywileje...

Logiczne, prawda? I ja sie z tym zgadzam. Ale nie da sie w ciagu jednego 100-lecia zmienic mentalnosci czlowieka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...