arkadiusz 02.11.2006 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Poniewaz planuje zadzwonic do "mojego" inspektora i zarzadac zwrotu czesci pieniedzy, ktore mu zaplacilem najpierw chcialem Was zapytac co robil inspektor na Waszych budowach? Czy zwracal uwage na szczegoly czy tylko byl tylko przy "duzych" rzeczach?Z naszym umowilismy sie na 24 wizyty na budowie (wzial za to 2400PLN (!!!) ). Mial pilnowac czy wszystko jest robione dobrze. Mowilismy mu wyraznie, ze oprocz "duzych" rzeczy ma patrzec ekipie na rece, itd.Wylewke mamy do poprawy, rura do wody miala wchodzic do pomieszczenie gospodarczego. Brak elementow, dekoracyjnych z dwoch stron domu. To jest tylko kilka rzeczy, na ktore wogole nie zwrocil uwagi. Jak narazie to ja do niego dzwonilem i mowilem na co chce aby on popatrzyl i powiedzial czy jest dobrze czy nie.Pomijam juz fakt, ze kilka razy byl na budowie a ekipy nie bylo i zamiast wczesniej zadzwonic do kierownika budowy spytac czy cos zrobili czy nie to on jechal i juz jedna z wizyt przepadala. Och kurde jaki jestem zly:-( Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 02.11.2006 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Wiesz skoro sie z nim umawiales ze bedzie pilnował roboty to powinnes go scigac, ja sie umawialem ze on tylko bedzie mi robil wpisy ewentualnie jak bede go potrzebowal to przyjedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pietrov 02.11.2006 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Swoją obecność i przegląd budowy inspektor powinien potwierdzić wpisami w dzienniku budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawturo 02.11.2006 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 U mnie kierownik budowy zajmował się tylko sprawani konstukcyjnymi. Po wybudowaniu stanu surowego i pokryciu budynku, przeprowadzałem już tylko konsultacje telefoniczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 02.11.2006 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Ja wprawdzie nie mam Inspektora Nadzoru, ale u mnie podobna role mial pelnic KB. Wybralem takiego co mieszka obok budowy, aby mogl ja czesto dogladac. Zgodzilem sie na 2500 zl, ktore zaproponowal. Niestety uwazam, ze wyrzucilem pieniadze w bloto. Na budowe sam od siebie prawie nie zagladal. Na poczatku jeszcze probowalem go wzywac do odbioru wazniejszych prac, ale jak zobaczylem, ze ekipa sie go nie slucha ( w przeciwienstwie do mnie), to dalem sobie z tym spokoj. Sam nadzorowalem budowe (na jej czas przestalem pracowac zawodowo). KB byl moze u mnie z 5 razy. Zreszta jego wiedza tez pozostawia wiele do zyczenia. Nie wiedzial nic po za tym czego bym sam nie wiedzial (jestem inzynierem - konstruktorem), a w wielu kwestaich (szczegolnie jesli chodzi o nowosci), to ja go musialem edukowac. Teraz bralbym takiego tylko od wpisow, kierujac sie jak najnizsza cena.pozdrawiamKonrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 02.11.2006 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Mój zastosował metode uproszczona. Jak zaczynałem budowe, wpisał się że rozpoczeto (skasował 750 z umówieonej kwoty 1500 zł.) i umówił sie ze mna ze po zakonczeniu a przed odbiorem kupimy parę długopisów o róznych odcieniach i sie powpisuje resztę. Do niczego innego nie był mi potrzebny. A jak skończyłem i zacząłem go szukać ........... okazało sie że w tzw. międzyczasie.......................wziął i umarł. Miałem spory kłopot. Ale drugie 750,- ocalało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rammzes1 02.11.2006 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Mój inspektor był tylko przy "grubych" rzeczach i parę razy udzielił jakiejś pomocy telefonicznie no i uzupełnia dziennik. Od pilnowania ekip i wyszukiwania uchybień niestety jestem ja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 02.11.2006 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 kierownik budowy a inspektor nadzoru /inwestorskiego/ TO DWIE różne funkcje chciałbym zwrócić uwagę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lider67 02.11.2006 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Brał pieniądze i wypełnił dziennik budowy,na budowie nigdy nie był ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
am00 02.11.2006 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2006 Dziennik budowy prowadzi kierownik budowy, inspektor nie jest wymagany na tak małych inwestycjach. Mój Kierbud odwiedził mnie ze trzy razy, ale tylko towarzysko. Częściej ja byłem u niego. Załatwił mi całą papierologogię potrzebną do pozwolenia i do odbioru. Na tematy budowlane rozmawialiśmy niewiele, bo miałem swojego sprawdzonego murarza. Cenę ustaliliśmy na początku. Autoryzacja moich rysunków (sam robiłem projekt) + adaptacja i wrysowanie w mapkę 800zł (tak drogo bo dzielił się jeszcze z jakimś architektem), wszystkie wpisy razem 300zł. Ponieważ były zmiany w projekcie i trzeba było robić projekt zamienny i nową mapkę zagospodarowania doszło jeszcze 400zł. Wydaje mi się, że ten Twój Inspektor to "fryzjer". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czajnik 03.11.2006 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Jak dotąd wszyscy opisują - zresztą zgodnie z tematem wątku - ile wziął inspektor nadzoru i co za te pieniądze zrobił. Większość narzeka, że wziął za dużo i zrobił za mało i w ogóle, że błędem było zatrudnienie go. Ja chętnie odwróciłbym sprawę i chciałbym się dowiedzieć od tych narzekających, ile według Was powinien wziąć inspektor i co powinien za to robić, jak długo i z jaką częstotliwością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ultima 03.11.2006 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Niedawno zakończyłem dopiero stan surowy otwarty a już miałem 2 kier-bud (inspektora nadzoru nie miałem). Pierwsza pani pojawiła się w dzień kiedy składała oświadczenie o podjęciu obowiązków kierownika budowy. Drugi raz pojawiła się gdy już było po wszystkim tzn. fundamenty były zabezpieczone na zimę.Drugi kierownik przejął obowiązki przed rozpoczęciem ścian nadziemia. Upewnił się, że ma budować jego znajomy, skasował połowę umówionej kwoty i się więcej nie pojawił. Niedługo muszę się z nim skontaktować w sprawie uzupełnienia dziennika budowy. Facet pobił rekord świata. Na budowie był JEDEN raz i to przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac. Drugim rekordem jest jego wynagrodzenie tj. 400 zł. Jaka płaca, taka praca. Dobrze, że ekipę miałem konkretną to mi ten kier-bud słup nie był wogóle potrzebny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 03.11.2006 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Cóz - ja tez uważam, że 1800 PLN które wydałam na kierownika budowy, to kompletna strata pieniędzy Sz. P. kier_bud pojawiła sie na budowie chyba z 3 razy - za kazdym razem po moim telefonie i za każdym razem spóźniona Na strop nawet nie weszła - bo "ona nie chodzi po drabinie" Dziennik wypisuje hurtowo - bez ładu i składu - z zerową zgodnością co do dat rzeczywistych robót... Jesli chodzi o podejście praktyczne - to żadnych rad, żadnych wskazówek - i najfajniej, że co innego mówi inwestrorowi, a co innego wykonawcom Szkoda gadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 03.11.2006 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Cóz - ja tez uważam, że 1800 PLN które wydałam na kierownika budowy, to kompletna strata pieniędzy Sz. P. kier_bud pojawiła sie na budowie chyba z 3 razy - za kazdym razem po moim telefonie i za każdym razem spóźniona Na strop nawet nie weszła - bo "ona nie chodzi po drabinie" Dziennik wypisuje hurtowo - bez ładu i składu - z zerową zgodnością co do dat rzeczywistych robót... Jesli chodzi o podejście praktyczne - to żadnych rad, żadnych wskazówek - i najfajniej, że co innego mówi inwestrorowi, a co innego wykonawcom Szkoda gadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pietrov 03.11.2006 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Heh, kobieta kierownikiem budowy, dobre sobie. Są zawody, w których kobiałki nie powinny pracować. Jakież poważanie u robotników może mieć "kierownik" który mówi, że on/a na drabiny nie wchodzi? Ot, jest ileś tam osób, które zdobyły uprawnienia na kierowanie robotami, nigdy na budowie tak naprawde nie będąc. Ograniczone uprawnienia, do 1000m3 kubatury, czyli typowy domek, zdobyć może osoba bez wykształcenia budowlanego np. architekt i dorabiać jako słup w dzienniku budowy. Tak sobie myśle, że ta paniusia za 1800 to właśnie architekt-ka była Są też i tacy, którzy wiedze i doświadczenie owszem mają, ale więcej mogą zarobić objeżdzając w tydzień 5-10 budów (to właśnie tacy, których dotyczy większość postów), niż siedząc na jednej nawet za godziwe pieniądze. Nie ma pisemnej umowy na konkrety, nie ma konkretnych wyników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 03.11.2006 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Aczkolwiek mi się pani kier_bud nie trafiła wybitnie, to maksymalnie nie cierpię haseł pt. "kobieta kimśtam - dobre sobie" Tak rozumując, wychodzi na to, że jesli człowiek posiada cycki - to automatycznie giną mu predyspozycje np. do budownictwa czy architektury A brak szacunku dla kobiety w roli kier_buda wynika IMHO jedynie z głupawych uprzedzeń i powtarzanie hasełek "baby do budowlani sie nie nadają" - a nie z jakichkolwiek racjonalnych przesłanek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 03.11.2006 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Aczkolwiek mi się pani kier_bud nie trafiła wybitnie, to maksymalnie nie cierpię haseł pt. "kobieta kimśtam - dobre sobie" Tak rozumując, wychodzi na to, że jesli człowiek posiada cycki - to automatycznie giną mu predyspozycje np. do budownictwa czy jazdy samochodem Nie koniecznie się rozchodzi o predyspozycje - raczej świadomość robotników, po prostu nie beda słuchać, aż się kiedyś Pani kierownik poryczy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czajnik 03.11.2006 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Uprzejmie proszę Państwa, szczególnie tych "poszkodowanych" przez kierownika budowy lub inspektora nadzoru, ażeby wyartykułowali ile wg nich powinien dostać kierownik i co za to zrobić, w jakim czasie i z jaką częstotliwością. Z góry dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 03.11.2006 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Uprzejmie proszę Państwa, szczególnie tych "poszkodowanych" przez kierownika budowy lub inspektora nadzoru, ażeby wyartykułowali ile wg nich powinien dostać kierownik i co za to zrobić, w jakim czasie i z jaką częstotliwością. Z góry dziękuję. Alez bardzo proszę - "wyartykułuję" Ja z zasady istota samodzielna jestem i oczekiwałam pojawienia sie Pani kierownik na budowie ok. 7-10 razy. Oczekiwałam, że jednak wejdzie na strop i nie będzie się bać drabiny I oczekiwałam, że podczas swoich wizyt zechce w miarę sensownie - nie "z fantazji" wypełnić dziennik. Za nadzieję na spełnienie tych oczekiwanń zgodziłam sie zapłacic z góry 1800 zł - tj. dokładnie tyle, ile zażądała pani kier_bud... Cóż - lajf is brutal i moje nadzieje poszły się ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 03.11.2006 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Poniewaz planuje zadzwonic do "mojego" inspektora i zarzadac zwrotu czesci pieniedzy, ktore mu zaplacilem najpierw chcialem Was zapytac co robil inspektor na Waszych budowach? Czy zwracal uwage na szczegoly czy tylko byl tylko przy "duzych" rzeczach? Z naszym umowilismy sie na 24 wizyty na budowie (wzial za to 2400PLN (!!!) ). Mial pilnowac czy wszystko jest robione dobrze. Mowilismy mu wyraznie, ze oprocz "duzych" rzeczy ma patrzec ekipie na rece, itd. Wylewke mamy do poprawy, rura do wody miala wchodzic do pomieszczenie gospodarczego. Brak elementow, dekoracyjnych z dwoch stron domu. To jest tylko kilka rzeczy, na ktore wogole nie zwrocil uwagi. Jak narazie to ja do niego dzwonilem i mowilem na co chce aby on popatrzyl i powiedzial czy jest dobrze czy nie. Pomijam juz fakt, ze kilka razy byl na budowie a ekipy nie bylo i zamiast wczesniej zadzwonic do kierownika budowy spytac czy cos zrobili czy nie to on jechal i juz jedna z wizyt przepadala. Och kurde jaki jestem zly:-( Arek Wiesz pomijajac wszystko 2400 za 24 wizyty to nie jest duzo . To wychodzi 100 zl za wizyte, odejmij koszty przyjazdu, oplacanie izb,amortyzajce samochodu ktorego uzywa do pracy, telefon - ile mu zostanie? Wg mnie to bardzo rozsadna cena. Wybacz zeby inspektor nadzoru zwracal uwage na elementy dekoracyjne? Ze rura wyszla nie tam gdzie trzeba a posadzka peka - czytam ze kierownik budowy byl zatrudniony dlaczego do niego nie masz zalu tylko do inspektora? Inspektor nie jest od tego aby patrzec ekipie na rece, tylko aby odbierac konstrukcyjne roboty. zeby patrzec im na rece musialby siedziec co dziennie po 8 godzin minimum- za 2400 rocznie ? ( zakladam ze budowa trwala rok). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.