Pietrov 03.11.2006 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Art. 25. Do podstawowych obowiązków inspektora nadzoru inwestorskiego należy: 1) reprezentowanie inwestora na budowie przez sprawowanie kontroli zgodności jej realizacji z projektem i pozwoleniem na budowę, przepisami oraz zasadami wiedzy technicznej; 2) sprawdzanie jakości wykonywanych robót i wbudowanych wyrobów budowlanych, a w szczególności zapobieganie zastosowaniu wyrobów budowlanych wadliwych i niedopuszczonych do stosowania w budownictwie; 3) sprawdzanie i odbiór robót budowlanych ulegających zakryciu lub zanikających, uczestniczenie w próbach i odbiorach technicznych instalacji, urządzeń technicznych i przewodów kominowych oraz przygotowanie i udział w czynnościach odbioru gotowych obiektów budowlanych i przekazywanie ich do użytkowania; 4) potwierdzanie faktycznie wykonanych robót oraz usunięcia wad, a także, na żądanie inwestora, kontrolowanie rozliczeń budowy. Art. 26. Inspektor nadzoru inwestorskiego ma prawo: 1) wydawać kierownikowi budowy lub kierownikowi robót polecenia, potwierdzone wpisem do dziennika budowy, dotyczące: usunięcia nieprawidłowości lub zagrożeń, wykonania prób lub badań, także wymagających odkrycia robót lub elementów zakrytych, oraz przedstawienia ekspertyz dotyczących prowadzonych robót budowlanych i dowodów dopuszczenia do stosowania w budownictwie wyrobów budowlanych oraz urządzeń technicznych; 2) żądać od kierownika budowy lub kierownika robót dokonania poprawek bądź ponownego wykonania wadliwie wykonanych robót, a także wstrzymania dalszych robót budowlanych w przypadku, gdyby ich kontynuacja mogła wywołać zagrożenie bądź spowodować niedopuszczalną niezgodność z projektem lub pozwoleniem na budowę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rimsky 03.11.2006 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 u nas role inspektora pelnil znajomy inzyniernatomiast kierownika budowy moja budowa widziala raz, w dniu przekazania zaliczki (o jakiejkolwiek wiedzy na temat mojego domu nie wspomne)i nie wierze, ze jakikolwiek kierownik budowy zapewni kontrole na budowie, chyba, ze mieszka obok albo buduje sie obok (ale u mnie buduje sie obok i tez...jak widac...nie zapewnia...)sprawa jest prosta: skoro inspektor ma byc dodatkowym zabezpieczeniem fachowosci wykonywanych prac a nie zrobil tego, to pieniazki sie nie nalezšpoliczyc koszty poprawek,odjac to, co nalezne i zazadac zwrotu roznicyno bo skoro inspektor nie robil nic...to za co zaplacic?....za nic....to i nic sie nie nalezy...no i dokladnie - gdzie byl kierownik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rimsky 03.11.2006 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 a do czajnika:wynagrodzenie jest kwestia do umowieniaa co do tego, czego oczekuje odpowiem "uczciwosci, fachowosci i chociaz odrobiny ochoty i wlasnej inicjatywy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert58 03.11.2006 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 no to ja mam chyba farta. buduje ekipa, której płacę zarówno za robciznę jak i za materiały (sam nic nie zamawiam). W skład ekipy wchodzi również kierownik budowy.Co najważniejsze kierownik przebywa non-stop na budowie nadzorując prace. Aby mieć spokojne sumienie zatrudniłem inspektora nadzoru - koszt 300 zł. za wizytę. Wizyta traktowana jako jeden dzień, choć oczywiście nie było powodu aby cały dzień inspektor na budowie siedział. Z założenia inspektor ma sprawdzać jakość wykonanych robót oraz zgodność użytych materiałów z projektem konstrukcyjnym (ekipa sama kupuje materiały). Dotychczas inspektor był dwukrotnie - kontrola ław, zbrojenia itd przed zalaniem oraz kontrola zbrojenia stropu nad garażem przed zalaniem.Żadnych natomiast nie mam ograniczeń w udzielaniu porad telefonicznych od inspektora. Myślę, że większego farta niż inspektor czy kierownik mam w ekipie budującej. Budują rzetelnie, nie ma problemów z dokonywaniem ewentualnych drobnych zmian, porad itp. Zakupione przez wykonawcę materiały są zgodne z dokumentacją projektową i w odpowiednich ilościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czajnik 03.11.2006 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Drogi/a rimsky, jest jak najbardziej naturalne żądać uczciwości, fachowości i zaangażowania, zgadzam się z tym w 100%. Zdziwiło mnie jedynie, że padają różne kwoty i przeważnie to wydaje się za dużo. Niektórzy nawet używają kilku wykrzykników, jakby chcieli dać do zrozumienia, że to wyjątkowo bezczelne żądać tyle. Dlatego właśnie zadałem pytanie (jak dotąd nikt nie pofatygował się odpowiedzieć) ile wg inwestora powinien otrzymać taki inspektor za pracę. Pytanie było proste: nie ile otrzymał, lecz ile wg tu piszących POWINIEN otrzymać. Ale trzeci raz nie będę już pytał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yama 03.11.2006 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 nikt sie nie pofatygował bo wielu z nas wymóg kierownika budowy traktuje jak dodatkowy wydatek który w niczym nie poprawia jakości budowanego domu tak więc i cena jest adekwatna do wkładu , a raczej jego braku tzw kierownicy zeszli do takiego poziomu cenowego że nie opłaca sie im nawet wychodzić z domu a wpisy do dziennika sie poprostu kupuje cały ciężar odpowiedzialności spoczywa tak naprawde na inwestorach którzy dbając o własne interesy pilnują budowy moim zdaniem dobrym rozwiązaniem dla osób nieznających sie na budowie jest sposób roberta 58 pod warunkiem że taki inspektor przyjedzie doradzi , op......li jak trzeba i kogo trzeba ,wtedy koszt 300 za przyjazd jest jak najbardziej uzasadniony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smiejus 03.11.2006 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 czajnik może ja odpowiem ile płacili znajomi za inspektor i byli bardzo zadowoleni. Ispektor był wtedy kiedy rządali. Płacili 150 zł (i myślę że to dobra cena) + koszt dojazdu. Dom budowali zgodnie z projektem. Inspektor przed budową sprawdził projekt aby nie było w nim knotów i dokładnej realizacji projektu rządał od wykonawcy. W efekcie działania inspetkora na budowie nie było fuszer, a po pierwszym odkrywaniu robót, które wykonawca pospiesznie zakrył nie pokazawszy inspektorowi nigdy już nie popełnił tego błędu, bo zgodnie z umową musiał je odkryć i wykonać na koszt własny jeszcze raz. Pilnowali się potem projektu jak ognia choć nie mogli już patrzeć ani na inwestorów ani na inspektora. Przy okazji kiedy przyjechały okna (drogie, prawie wszystko w łukach) dzięki inspektorowi inwestorzy dostali ładny rabat, normalnie nigdy by takiego nie dostali a jeszcze monterzy by im wmówili że to ich wina że okno nie pasuje. Tak że z działalności inspektora bardzo zadowoleni i śpią spokojnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yama 03.11.2006 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 dokładnie o to chodzi bo inspektor ma być takim dobrym wujkiem , z naciskiem na dobrym , wtedy jego praca przyniesie wymierny zysk który pokryje jego wynagrodzenie, a jeżeli udowodni fuszerke to z czystym sumieniem można obciążyć wykonawce za jego przyjazd tak jak są tzw, niedouczeni ''robole'' tak i są panowie inspektorzy którym sie tylko wydaje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czajnik 04.11.2006 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 dzięki smiejus za odpowiedź, ale jak uważnie przeczytasz mój post, to od razu się zorientujesz, że nie o to mi chodziło. Swoją drogą proszę uprzejmie zwrócić uwagę na ciekawe zjawisko: jak łatwo jest krytykować innych, kiedy podadzą swoje warunki finansowe, a jak ciężko podać oczekiwane warunki finansowe od siebie. Jak dotąd w bieżącym wątku nikomu jeszcze ta trudna sztuka się nie udała. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 04.11.2006 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 dzięki smiejus za odpowiedź, ale jak uważnie przeczytasz mój post, to od razu się zorientujesz, że nie o to mi chodziło. Swoją drogą proszę uprzejmie zwrócić uwagę na ciekawe zjawisko: jak łatwo jest krytykować innych, kiedy podadzą swoje warunki finansowe, a jak ciężko podać oczekiwane warunki finansowe od siebie. Jak dotąd w bieżącym wątku nikomu jeszcze ta trudna sztuka się nie udała. Pozdrawiam. Czajnik - a jak Ty sobie to wyobrażasz? Idziesz do sklepu, chcesz kupic chleb i co? Mówisz sprzedawcy: "zapłacę za niego 2,5 zł" - czy może pytasz "ile się należy"? Co do Twojego pytania - IMHO 200-250 PLN za w"wizytę kontrolną" to rozsądna cena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czajnik 04.11.2006 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Nie, oczywiście, że nie mówię "zapłacę 2,50". Raczej zawsze mówię "ile się należy", ale idąc po chleb mam wyobrażenie, ile on kosztuje i ile jestem gotów za niego zapłacić. Nie mam żadnego wyobrażenia, ponieważ każdy przypadek jest indywidualny. Na przykład Ty, Moniqa popełniłaś kardynalny błąd płacąc z góry. Może należało wypłacić zaliczkę, a następnie płacić regularnie za wizyty, lub miesięcznie. 7-10 "wizyt kontrolnych" za 1800 zł (257-180 zł za "wizytę kontrolną"), to rzeczywiście przyzwoicie, przy założeniu, że "wizytator" mieszka w tej samej miejscowości. Ale czy poinformowałaś o swoich oczekiwaniach co do ilości wizyt Panią kierownik? A może należało precyzyjnie uzgodnić, w których momentach procesu budowlanego będzie ona na budowie (np. ławy, fundamenty, zbrojenia, zalewanie stropu, roboty ulegające zakryciu, próby i odbiory, itp). Rozumiem, że dla Ciebie jest już za późno na takie sugestie, dlatego raczej wyrażam swoją opinię ku przestrodze dla innych. Na marginesie, co to jest to IMHO? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 04.11.2006 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Nie, oczywiście, że nie mówię "zapłacę 2,50". Raczej zawsze mówię "ile się należy", ale idąc po chleb mam wyobrażenie, ile on kosztuje i ile jestem gotów za niego zapłacić. Nie mam żadnego wyobrażenia, ponieważ każdy przypadek jest indywidualny. Na przykład Ty, Moniqa popełniłaś kardynalny błąd płacąc z góry. Może należało wypłacić zaliczkę, a następnie płacić regularnie za wizyty, lub miesięcznie. 7-10 "wizyt kontrolnych" za 1800 zł (257-180 zł za "wizytę kontrolną"), to rzeczywiście przyzwoicie, przy założeniu, że "wizytator" mieszka w tej samej miejscowości. Ale czy poinformowałaś o swoich oczekiwaniach co do ilości wizyt Panią kierownik? A może należało precyzyjnie uzgodnić, w których momentach procesu budowlanego będzie ona na budowie (np. ławy, fundamenty, zbrojenia, zalewanie stropu, roboty ulegające zakryciu, próby i odbiory, itp). Rozumiem, że dla Ciebie jest już za późno na takie sugestie, dlatego raczej wyrażam swoją opinię ku przestrodze dla innych. Na marginesie, co to jest to IMHO? Czajnik - to nawet nie ja informowałam Pania kierownik - a ona mi wymieniała, w których momentach mam ja wzywać. Ładnie nawet na karteczce to spisaliśmy I ja grzecznie w każdym takim "momencie" informowałam - tylko ona bidula jakoś dojechać nie mogła A mieszka kilka km ode mnie. Cóz płakać nie będę - wiem, że kobieta ma dość duże znajomości w urzędach i nadzorze - więc mam nadzieję na szybkie i skuteczne rozwiązanie kwestii odbiorowych Tylko po co było całe to ściemnianie: co sie składa na cenę, ile razy u nas będzie... Co do zapłaty z góry - to był to pierwszy i ostatni raz w trakcie tej budowy PS - IMHO to "In My Humble Opinion" → moim skromnym zdaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2006 05:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 ... Wiesz pomijajac wszystko 2400 za 24 wizyty to nie jest duzo . To wychodzi 100 zl za wizyte, ... Agnieszka1 - to jest duzo ! (moze dla Ciebie to nieduzo ... lecz ja - za figuranctwo - nie zapłaciłbym mu ani grosza ! ) popieram Arkadiusza w tym ze chce żądac zwrotu częsci kasy (szkoda ze nie całości) ... odejmij koszty przyjazdu, oplacanie izb,amortyzajce samochodu ktorego uzywa do pracy, telefon - ile mu zostanie?... nie rozumiem czemu inwestor - Arkadiusz ma odejmowac akurat takie koszty ... dlaczego odejmowac inspektorowi koszty przejazdu ? niech chodzi na piechote ... opłacanie mu jakis izb ?! do których przynaleznosc jest nieobowiązkowa tylko dobrowolna ... a jesli inspektorek zapisze sie do Polskiego Związku Filatelistów ?albo zwiazku hodowców gołebi ? to co ...? tez zwali na Arkadiusza koszty przynalezności ? amortyzacje samochodu mu opłacac ? z jakiej racji ? a jesli sobie kupi autobus albo tramwaj ? to tez ... ? telefon ... to jeszcze mozna zrozumiec ... ale tylko po to zeby do niego mozna było sie dodzwonic .... ( bo sam to moze sobie telefonowac z budki ) ... Wybacz zeby inspektor nadzoru zwracal uwage na elementy dekoracyjne? Ze rura wyszla nie tam gdzie trzeba a posadzka peka - czytam ze kierownik budowy byl zatrudniony dlaczego do niego nie masz zalu tylko do inspektora? Inspektor nie jest od tego aby patrzec ekipie na rece, tylko aby odbierac konstrukcyjne roboty. zeby patrzec im na rece musialby siedziec co dziennie po 8 godzin minimum- za 2400 rocznie ? ( zakladam ze budowa trwala rok). Agnieszka1 inwestora - zatrudniającego inspektora nadzoru - moze nie byc wogóle na budowie ... to inspektor ma sie znac na budowie i pilnowac zarówno kierownika jak i ekipy - aby wszystko było wykonane zgodnie z projektem a czy on bedzie spedzał na budowie 24 godziny na dobe czy "ustawi" tak kierownika i ekipe, ze wystarczy jak wpadnie raz na tydzień czy raz na miesiąc - to juz nie broszka inwestora ... za takie gnioty jakie opisuje Arkadiusz... Wylewke mamy do poprawy, rura do wody miala wchodzic do pomieszczenie gospodarczego. Brak elementow, dekoracyjnych z dwoch stron domu... odpowiada inspektor i od przepuszczenia takich bubli - jakie przeoczył - jest ubezpieczony ! a szkody jakich narobił na budowie - na szczescie- mozna odzyskac od ubezpieczyciela ... i to jest jedyny uzasadniony koszt, za który płaci inwestor ... ubezpieczenie ! ubezpieczenie za popaprańca, który podjął sie nadzorowac roboty o których albo nie ma pojęcia albo odwala pańszyzne ... pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 05.11.2006 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Niwstety przynależność do izby dla inspektore jest obowiązkowa. Taki który nie należy na budowie może sobie pokiwać dużym palcem w bucie najwyżej. Zasada jest prosta. Kierownik budowy zapomocą ekipy ma budować zgodnie ze....... i td. dbać o bezpieczeństwo na budowie, prowadzić dziennik budowy i inną dokumentację, przeprowadzać odbiory robót, w pewnym stopniu wraz z inwestorem odpowiada za zapewnienie kierownictwa robót wg. potrzeb.Inspektor nadzoru reprezentuje inwestora i sprawdza jak kierownik budowy to zrobił i jak mu się wydaje ,że zrobił źle to wydaje mu polecenie aby poprawił. Tylkio ,że budowa domku szczególnie metodą gospodarcą to bardzo specyficzna budowa. Nikt raczej nie decyduje się na zatrudnienie inspektore na etat aby mucały czas pilnował jakości budowy. Dlatego inwestor sam dogląda i pilnuje budowy i w sytuacji jak widzi ,że się nie zna a widzi ,że może być źle wzywa inspektora który sprawę wyjaśnia. Więc jak najbardziej rozliczenie powinno być oparte na podstawie ilości interwencji inspektora.A ,że zabrakło jakichś świecidełek na ścianie to chyba już nie problem inspektora tylko kierownika budowy i inwestora. Jak inwestor nie wie czy powinny tam być a KB twierdzi ,że nie to wzywamy inspektora który wpisem do dziennika stwierdzi ,że należy je wtakim a takim terminie zainstalować i zgłoić do odbioru i po krzyku.Tylko jeszcze raz powtarzam z taką sprawą inwestor sam powinien sobie poradzić zaoszzędzając 600 zł za dwie wizyty inspektora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2006 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Niwstety przynależność do izby dla inspektore jest obowiązkowa... posiadanie inspektora nadzoru na prywatnej budowie nie jest obowiązkowe inspektor nadzoru nie musi sie wpisywac do dziennika aby wydawac polecenia kierownikowi budowy inspektorem nadzoru inwestorskiego na własnej budowie mozesz sobie mianowac nawet własna zonka ... jesli zechcesz a zonka nie musi byc wciagnieta ... na żadnego członka w izbach ... to zonce gwarantuje konstytucja - tzw. wolnośc stowarzyszeń ... pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Geno 05.11.2006 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Jeśli jest formalny wymóg w decyzji pozwolenia na budowę to inspektor Nadzoru musi mieć odpowiednie uprawnienia z reguły niegraniczone. Jeśli chodzi o kwestię należności to indywidualna sprawa - niestety za wiedzę się płaci* i nie jest to domena budownictwa - za dzień dobry u adwokata czy stomatologa też się płaci Trzeba się do tego przyzyczaić,że nikt nie będzie pracował za darmo - pozostaje tylko kwestia tego czy płaci się za realną pomoc czy wyimaginowaną ale od sprawdzenia tego są m.in. referencje, katalogi ze zdjęciami ukończonych inwestycji, opinia innych - to samo funkcjonuje wobec ww. adwokatów i stomatologów... *tylko tutaj na forum macie za darmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
semp 05.11.2006 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Niwstety przynależność do izby dla inspektore jest obowiązkowa... posiadanie inspektora nadzoru na prywatnej budowie nie jest obowiązkowe inspektor nadzoru nie musi sie wpisywac do dziennika aby wydawac polecenia kierownikowi budowy inspektorem nadzoru inwestorskiego na własnej budowie mozesz sobie mianowac nawet własna zonka ... jesli zechcesz a zonka nie musi byc wciagnieta ... na żadnego członka w izbach ... to zonce gwarantuje konstytucja - tzw. wolnośc stowarzyszeń ... pzdr Jest to NIE PRAWDA (no chyba że żona posiada uprawnienia budowlane WYKONAWCZE, bo nawet projektowe nie pozwalają byc inspektorem nadzoru). Według Prawa Budowlanego inspektorem może byc osoba posiadająca uprawnienia budowlane do kierowania, OBOWIąZKOWO zrzeszona w izbie oraz wpisana do GINB-u. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 05.11.2006 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Dla swojej lub żony satysfakcji możesz ją nazywac inspektorem nadzoru na swojej budowie ale ona nim nie będzie. Jako ,że jest twoja żona to nanwyżej może być inwestorką. Takich inspektorów z rodziny pełno błąka się po budowach i to za darmo więc nie otym chyba prawimy. posiadanie inspektora nadzoru na prywatnej budowie nie jest obowiązkowe inspektor nadzoru nie musi sie wpisywac do dziennika aby wydawac polecenia kierownikowi budowy To jako taki dziki inspektor w jakiej postaci chciałbyś mi wydawać polecenia? na gębę? Ja jako KB odnoszę sie tylko do zaleceń wpisanych w dzienniku budowy a cała reszta to tylko zwykłe marudzenie i zawracanie gitary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2006 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 Jest to NIE PRAWDA (no chyba że żona posiada uprawnienia budowlane WYKONAWCZE, bo nawet projektowe nie pozwalają byc inspektorem nadzoru). Według Prawa Budowlanego inspektorem może byc osoba posiadająca uprawnienia budowlane do kierowania, OBOWIąZKOWO zrzeszona w izbie oraz wpisana do GINB-u. pzdr.inspektor nadzoru inwestorskiego jest to osoba, która ma na budowie chronić interesy inwestora, czyli dbać o jakość wykonywanych prac prawo budowlane nie wymaga zatrudniania inspektora przy budowie domów jednorodzinnych lub innych niewielkich obiektów, na przykład garaży zatrudnienie inspektora nadzoru inwestorskiego jest obowiązkowe jedynie w wypadku dużych i skomplikowanych budynków (wysokich bloków czy biurowców), a także obiektów mogących mieć wpływ na środowisko (na przykład zakładów przemysłowych) jesli prawo budowlane nie wymaga - a ja chce miec kontrole nad poczynaniami kierownika i ekipy to ja sobie zatrudniam osobe dla mnie zaufana i nazywam go jak mi pasuje moge go nazwac szefem nad całościa, dyrektorem albo inspektorem i nikt mi tego nie zabroni jak ją nazwe ja płace, ja wymagam i ja ustalam hierarchie prawo budowlane nie ma prawa mi zabronic zatrudniac osoby nie zrzeszonej ani bez uprawnien dla reprezentowania moich interesów To jako taki dziki inspektor w jakiej postaci chciałbyś mi wydawać polecenia? na gębę? Ja jako KB odnoszę sie tylko do zaleceń wpisanych w dzienniku budowy a cała reszta to tylko zwykłe marudzenie i zawracanie gitary. jako inwestor wpisałbym Ci w tylko dzienniku ze na budowie reprezentuje mnie taka a taka osoba imie i nazwisko - kropka jesli by Ci to nie odpowiadało - pocałowałbys klamke ... za drzwiami pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
semp 05.11.2006 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2006 prawo budowlane nie ma prawa mi zabronic zatrudniac osoby nie zrzeszonej ani bez uprawnien dla reprezentowania moich interesów Taka osoba nie może wpisywać do dziennika budowy i można kazać jej "spadac na bambus", bo formalnego punktu widzenia nie jest uczestnikiem procesu budowlanego. jako inwestor wpisałbym Ci w tylko dzienniku ze na budowie reprezentuje mnie taka a taka osoba imie i nazwisko - kropka jesli by Ci to nie odpowiadało - pocałowałbys klamke ... za drzwiami pzdr Jest to calkowita nie prawda. Inwestorem może byc tylko osoba na która wystawiono pozwolenie na budowę ( czyli nawet jak twoja żona nie jest wpisana do pozwolenia to nie moze wpisywac do dziennika). Osoba ciebie reprezentujaca może byc TYLKO inspektor nadzoru spełniajacy warunki które wczesnij napisałem. A prawda jest z ta klamką pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.