ESKIMOS 06.11.2006 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2006 No i dzieki Jezierowi mamy piękne podsumowanie tematu... Niestety - nie zawsze wszystko jest tak cudownie czarno-białe, jak się nam wydaje na pierwszy rzut oka Podsumowanie tematu? Jakiego tematu? Prawa do obrony koniecznej? Dla Ciebie juz wszystko jasne? Primo - poluzuj kitkę Bo jeszcze Ci tak zostanie Spoko. Ja tak mam tylko wtedy, kiedy ktoś mi mówi..........że żaba się goli (albo coś w tym rodzaju). Ale zaraz mi przechodzi. I dlatego daleka jestem od chóralnego okrzyku: "dajcie nam prawo do obrony koniecznej w kazdym przypadku naruszenia własności - bez żadnych ograniczeń" A gdzież Ty widzisz ten chór? Moje stanowisko w tej sprawie, jest zbieżne ze stanowiskiem większości wypowiadajacych sie powyżej i przedstawiłem go jasno: Ale kogoś kto zagrozi zyciu lub zdrowiu mojemu a zwłaszcza moim bliskim – ubiję na miejscu. Złodziej, raczej nie bedzie moim bliźnim, a bandyta to juz na pewno. Moje lub moich bliskich życie jest więcej warte niż jego i jest to dla mnie prawo naturalne, które jak wiadomo jest ponad prawem stanowionym ........ i tyle. . Noc byla , ciemno , nic nie widac , do drzwi sie ktos dobijal , no to co mial zrobic .... lubudu siekiera zlodzieja. Przeciez byl strozem i "kaloryferow" pilnowal. A moglo byc wielu amatorow na nie. Po ciemku ciezkie przedmioty lepiej nosic w kilku , wiec celowal w glowe coby sie szybciej z nimi rozprawic. Teraz sobie posiedzi i przez 12 lat jego geny beda sie marnowac na wieziennym przescieradle. Dobrze , ze nie zabil bo by pewnie calkiem wypadl z obiegu Teraz moge spokojnie podpisac petycję aby "zlodzieja" nagrodzic. No tos Waść podedukował. ............ Wyjasniam specjalnie dla Ciebie. To bylo ironicznie moze nawet z deczka zlosliwie Nie byłem (mam nadzieję) bardziej złosliwy od Ciebie: Teraz sobie posiedzi i przez 12 lat jego geny beda sie marnowac na wieziennym przescieradle. Dobrze , ze nie zabil bo by pewnie calkiem wypadl z obiegu Raczej zdziwiony i zakłopotany próbą nadążenia za Twoja logiką, bo: Stróż, tak jak umiał ,przy całym usprawiedliwionym przecież sytuacja wzburzeniu unieszkodliwił i zatrzymał złodzieja (Twojego bliźniego poniekąd). Więc i nie dziwota że Cie to martwi i jest na tyle dla Ciebie naganne, że cieszysz sie że wiezienny los tego stróża odstraszy ewentualnych jego następców, a geny jego zmarnowane uniemożliwią wydanie potomków. Za to wsparty Twoja petycja złodziej-bliźni niebawem będzie cieszył sie wolnością i rozmnażał sie bez przeszkód płodząc swych następców, spokojny już o to że ryzyko kolejnego wypadku przy pracy diametralnie zmalało. Dobrze pojmuję Twoją logikę która tak mnie zdumiała ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 06.11.2006 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2006 A pytanie postawione w tytule nadal bez odpowiedzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 07.11.2006 00:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2006 ESKIMOS doczytaj sobie lepiej co napisal Jezier. Kto sie w koncu okazal sie przestepca , a kto ofiara. Koncze polemike z Toba bo jestes wyjatkowo argumentooporny. Uczepiles sie mojego ironicznego tekstu i w dodatku przekrecasz jego znaczenie a do powaznych argumentow ktore przedstawilem nie probujesz sie nawet ustosunkowac. I nie rob juz tego. Nie chce mi sie juz o tym z Toba pisac. A tym wszytkim , ktorzy wykazali w tym watku tyle pogardy do ludzkiego zycia dedykuje fragment tekstu z Tygodnika Powszechnego Podczas publicznych spotkań i prywatnych rozmów Jean ciągle wracał do pytania: dlaczego człowiek potrzebuje mieć kogoś, komu mógłby okazać pogardę? Przypomnę raz jeszcze odpowiedź, którą znalazł u Martina Luthera Kinga. „Gdyby człowiek nie gardził drugim człowiekiem, byłby zmuszony przyjrzeć się temu, co w nim samym jest godne pogardy". „Wielu z nas żyje w stanie utajonej depresji – mówił Vanier. – Ukrywamy własne lęki, ukrywamy prawdę o nas samych. W ten sposób przywiązujemy się do naszych zranień i nie potrafimy się od nich uwolnić. Przyjąć to, co jest raną w każdym z nas – oto droga przemiany i wyzwolenia". http://tygodnik.onet.pl/1370105,artykul.html I prosze nie piszcie juz , ze w obronie swojej i rodziny ...... bo mnie przeraza , ze niektorzy z was gotowi sa zabic w obronie kaloryfera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.11.2006 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 Sorki Peleton, ale dalej nie kontaktujesz o co chodzi...kaloryfer może lub nie równać się Twoje(i rodziny) życie. I nad tym pomyśl zanim napiszesz taki tekst... Co do podsumowania z tekstem Jeziera - co ma to do rzeczy - problem był roztrząsany zanim wyjaśnienie znalazło się na forum więc mógł tu być roztrząsany pojedynczy przypadek(akurat ten), a nie ogół sprawy. Swoją drogą czyż jesteś jakimś masochistą żeby "nadstawiac drugi policzek" jak ktoś sprawia Ci (Twojej rodzinie) ból i cierpienie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 08.11.2006 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 Mały wybacz , ale ja odpuszczam. W tej dyskusji przedstwailem juz swoje argumenty , czasem po kilka razy te same. Nie mam juz ochoty tlumaczyc po raz kolejny , ze ....... ( mozna sobie przeczytac) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 08.11.2006 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 Mały wybacz , ale ja odpuszczam. W tej dyskusji przedstwailem juz swoje argumenty , czasem po kilka razy te same. Nie mam juz ochoty tlumaczyc po raz kolejny , ze ....... ( mozna sobie przeczytac) Pozdrawiam A drugi policzek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.11.2006 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2006 Mały wybacz , ale ja odpuszczam. W tej dyskusji przedstwailem juz swoje argumenty , czasem po kilka razy te same. Nie mam juz ochoty tlumaczyc po raz kolejny , ze ....... ( mozna sobie przeczytac) Pozdrawiam No wiesz, ale jeśli ktoś Ci próbuje coś wytłumaczyć, a Ty dalej swoje to niby jak mamy dojść do porozumienia? Tym bardziej jak na końcu zmieniasz temat na słuszny (wyjaśnienie Jeziera)? Napisz prosto - " nie jestem za zabijaniem, obojętnie kogo " a nie kombinujesz . I tyle. Takie sprawy są zawsze kontrowersyjne i nic na to nie poradzimy ani ja, ani Ty - w momencie zgrożenia/sytuacji kryzysowej nikt z nas nie wie jak się zachowa nie? No może ja wiem (mniej więcej) - swoje przeszedłem i jakoś śmierci się nie boję.W końcu przyjdzie ona po każego z nas, kwestia tylko - kiedy. Dziś, jutro czy za ...dziesiąt lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 09.11.2006 00:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 45-letni Graham Handley ze Scunthorpe w północnej Anglii doznał wielkiego szoku, gdy budząc się nad ranem zastał w swoim łóżku śpiącego snem sprawiedliwego polskiego imigranta. Polak wracając z nocnej zmiany pomylił ulice i domy. Według gazety "The Mirror", Handley początkowo sądził, że w łóżku znajduje się jego żona Linda. Bardzo się jednak zdziwił, gdy domniemana żona odpowiedziała mu barytonem w niezrozumiałym języku. Nieproszony gość przewrócił się na drugi bok, a gospodarz wezwał policję, która miała duże trudności z dobudzeniem intruza. 25- letni Polak rozbawił nawet policjantów, mówiąc im: "Go away!" (dajcie mi spokój, idźcie sobie). Do opuszczenia domu przekonał go dopiero najszerszy w barach funkcjonariusz. Policja ustaliła, że Polak wszedł do domu Handleyów przez otwarte drzwi z tyłu domu. Gdy znalazł się w kuchni spałaszował dużej wielkości czekoladowe ciasto, po czym udał się wprost do sypialni. Linda Handley spędziła noc w pokoju dziecięcym, bo zdrzemnęła się w pokoju 8-letniego syna, który źle spał i wstawała do niego w nocy. "Graham obudził mnie o 5.30 nad ranem i powiedział, że w naszym łóżku znalazł jakiegoś mężczyznę" - relacjonowała prasie. Z wyjątkiem czekoladowego ciasta w domu Handleyów nie zauważono żadnych ubytków. Intruz otrzymał jednak od policji formalne ostrzeżenie. http://wiadomosci.onet.pl/1430377,69,item.html Dobrze , ze ten Polak nie trafil do domu jakiegos furiata. Bylo tylko bardzo smiesznie. Zaloze sie , ze Graham Handley nie nadstawia drugiego policzka , ja niestety tez tego nie potrafie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 09.11.2006 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 A tym wszytkim , ktorzy wykazali w tym watku tyle pogardy do ludzkiego zycia dedykuje fragment tekstu z Tygodnika Powszechnego Podczas publicznych spotkań i prywatnych rozmów Jean ciągle wracał do pytania: dlaczego człowiek potrzebuje mieć kogoś, komu mógłby okazać pogardę? Przypomnę raz jeszcze odpowiedź, którą znalazł u Martina Luthera Kinga. „Gdyby człowiek nie gardził drugim człowiekiem, byłby zmuszony przyjrzeć się temu, co w nim samym jest godne pogardy". „Wielu z nas żyje w stanie utajonej depresji – mówił Vanier. – Ukrywamy własne lęki, ukrywamy prawdę o nas samych. W ten sposób przywiązujemy się do naszych zranień i nie potrafimy się od nich uwolnić. Przyjąć to, co jest raną w każdym z nas – oto droga przemiany i wyzwolenia". http://tygodnik.onet.pl/1370105,artykul.html I prosze nie piszcie juz , ze w obronie swojej i rodziny ...... bo mnie przeraza , ze niektorzy z was gotowi sa zabic w obronie kaloryfera. Jest czwartek, a ja caly czas probuje dociec, dlaczego zamiesciles ten cytat... Za maly chyba na to jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 09.11.2006 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 ... Jest czwartek, a ja caly czas probuje dociec, dlaczego zamiesciles ten cytat... Za maly chyba na to jestem... a próbujesz na trzeźwo ?? daj spokój .. nie masz szans ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.11.2006 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Ło matko, też odpadłam.... Idę poszukać utajonej depresji, nie wiem, czy szybko znajdę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 09.11.2006 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Ło matko, też odpadłam.... Idę poszukać utajonej depresji, nie wiem, czy szybko znajdę kcesz latarke ?? jakby była w piwnicy ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.11.2006 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Ło matko, też odpadłam.... Idę poszukać utajonej depresji, nie wiem, czy szybko znajdę kcesz latarke ?? jakby była w piwnicy ?? Nooo, jak w piwnicy znajdę to co myślę, to zostaję do wiosny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 09.11.2006 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Ło matko, też odpadłam.... Idę poszukać utajonej depresji, nie wiem, czy szybko znajdę kcesz latarke ?? jakby była w piwnicy ?? Nooo, jak w piwnicy znajdę to co myślę, to zostaję do wiosny sie wpraszam jak to to co i ja mysle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.11.2006 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Ło matko, też odpadłam.... Idę poszukać utajonej depresji, nie wiem, czy szybko znajdę kcesz latarke ?? jakby była w piwnicy ?? Nooo, jak w piwnicy znajdę to co myślę, to zostaję do wiosny sie wpraszam jak to to co i ja mysle Tylko tą latarkę przynieś, będzie łatwiej szukać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 09.11.2006 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Ło matko, też odpadłam.... Idę poszukać utajonej depresji, nie wiem, czy szybko znajdę kcesz latarke ?? jakby była w piwnicy ?? Nooo, jak w piwnicy znajdę to co myślę, to zostaję do wiosny sie wpraszam jak to to co i ja mysle Tylko tą latarkę przynieś, będzie łatwiej szukać spoko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 09.11.2006 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Skoro watek i tak zostal zbezczesz.. zbeszczesz... żbezczessz... zbrukany i doszedl do swojego konca, to ja napisze... "baba, uwazaj, Pawson woli szukac po omacku, a jak trafi, to sie do wszystkiego (co sie rusza) przyssie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.11.2006 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Pasqdy jesteśmy, nie? A tak już było podniośle w pewnem momencie... Ale ja jak mówiłam - szukam ukrytej depresji, więc wiele można mnie wybaczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 09.11.2006 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 o wy zepsuliśta wewontka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 09.11.2006 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 o wy zepsuliśta wewontka Nie pierwszego zresztą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.