Gość 03.11.2006 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Eee tam, właściciel i stróż zgodnie stwierdzą, że stróż wynajmował luksusowe lokum za 1 PLN/rok + pilnowanie i sprawa załatwiona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 03.11.2006 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Nie bylo moja intencja bronic zlodziei i bandytow.Ale przeraza mnie fakt , ze tak powszechnie popieracie prawo do wykonywania wyrokow smierci na swoich posesjach. Tym bardziej , ze wykonywane moglyby one byc wg was z zupelnie blahych powodow.Watpie czy bedzie przez to bezpieczniej. Predzej czy pozniej takie prawo uderzy najbardziej w zwyklych ludzi , a przestepcy z pewnoscia stana sie jeszcze bardziej brutalni. Ja nigdzie nie napisalem , ze stroz jest winny i popelnil przestepstwo!!!!!Prawda jest jednak taka , ze zaatakowal czlowieka siekiera i zadajac mu ciosy w glowe mogl go zabic!!!!Sad powinien rozstrzygnac czy nie przekroczyl granic obrony koniecznej.Tylko sad!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 03.11.2006 22:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 http://wydarzenia.wp.pl/kat,41718,wid,8121012,wiadomosc.html to przykład jeden z niewielu .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 03.11.2006 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 http://wydarzenia.wp.pl/kat,41718,wid,8121012,wiadomosc.html to przykład jeden z niewielu .... Selimm ten i wczesniejszy przyklad , ktory podales sa bulwersujace. Ale w jaki sposob sie to wiaze z prawem do obrony koniecznej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 03.11.2006 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Nie bylo moja intencja bronic zlodziei i bandytow. Ale przeraza mnie fakt , ze tak powszechnie popieracie prawo do wykonywania wyrokow smierci na swoich posesjach. nie mówimy o wykonywaniu wyroku śmierci - mówimy o obronie własnej rodziny w sytuacji krańcowo dla niej niebezpiecznej. To jest różnica. Wykonanie wyroku śmierci to przywiązanie do krzesła elektrycznego człowiek skazanego wyrokiem. I on się nie może bronić. Tu to on atakuje i chce wykonać wyrok śmierci na śpiących (np.) mieszkańcach w imię kolejnej działki. Tym bardziej , ze wykonywane moglyby one byc wg was z zupelnie blahych powodow. Wejście na nie swoją posesję celem zagrabienia mienia ( a być może usunięcia niewygodnych świadków i nie wiedzieć czemu broniących mienia i życia ludzi) to nie jest błachy powód. Nie mówimy o Marysi, której gąski spierd..... ( cytuję S? ) Watpie czy bedzie przez to bezpieczniej. Predzej czy pozniej takie prawo uderzy najbardziej w zwyklych ludzi , a przestepcy z pewnoscia stana sie jeszcze bardziej brutalni.. Dlatego należy być czujnym i "znieczulić" lub uszkodzić przestępcę zamiast prowadzić jego respocjalizację - która jak wiadomo niewiele wnosi co można prześledzić na przestrzeni wieków Ja nigdzie nie napisalem , ze stroz jest winny i popelnil przestepstwo!!!!! Prawda jest jednak taka , ze zaatakowal czlowieka siekiera i zadajac mu ciosy w glowe mogl go zabic!!!! To nie był człowiek. To był złodziej, bandzior a byc może i morderca Sad powinien rozstrzygnac czy nie przekroczyl granic obrony koniecznej. Tylko sad!!!!! Czyli stróż powinien był - zamiast walić gościa obuchem ( zaznaczam - jakby go chciał zabić to już by nie żył - siekiera ma równiez drugi koniec ) - powinien był jak rozumiem zadzwonić na policję albo od razu do sądu w kwestii interpretacji "obrony koniecznej" - świetny pomysł :) Że też na to nie wpadł - pilnując cudzego mienia, zerwany w środku nocy. Mam nadzieję, że sąd podejmie sprawiedliwą decyzję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.11.2006 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Peleton, to nie tak. Oczywiście sąd będzie rostrzygał, ale, jak Eskimos słusznie napisał, nasi sędziowie sądzą jak wiatr wieje. Teraz wieje na poprawę zapisów o obronie koniecznej i dobrze. JAk będzie tzw poparcie społeczne plus łaskawe sspojrzenie od "góry" to może stróża nie wsadzą. I cały ten wątek jest po to, żeby ten głos opinii wyrazić. To teraz mój głos: jestem za hasłem "mój dom to moja twierdza". Po prostu ze zwykłego poszanowania prawa własności, co po latach własności wspólnej bardzo kuleje. Jak ktoś wchodzi na mój teren, niech się opowie co on za jeden i po co przyszedł. Jak wejdzie bez opowiedzienia, ryzykuje. Mogę mieć agresywnego psa, mogę mieć dołki na trawniku (i sobie gość nogę złamie), mogę NIE CHCIEĆ go oglądać a mogę pomyśleć, że chce mi zrobić krzywdę. Ja osobiście nie śmiem wchodzić na cudzy teren bez zaproszenia i niech inni też tak robią. I nie ma różnicy, czy to bezdomny czy bandzior. Bezdomni też muszą zrozumieć, że własność cudza nie jest niczyja I najważniejsze, przeciętny, normalny człowiek nie zabija łatwo. Więc wchodzenie przez furtkę, w dzień itd niczym naogół nie grozi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 03.11.2006 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Nie bylo moja intencja bronic zlodziei i bandytow. Ale przeraza mnie fakt , ze tak powszechnie popieracie prawo do wykonywania wyrokow smierci na swoich posesjach. nie mówimy o wykonywaniu wyroku śmierci - mówimy o obronie własnej rodziny w sytuacji krańcowo dla niej niebezpiecznej. To jest różnica. Wykonanie wyroku śmierci to przywiązanie do krzesła elektrycznego człowiek skazanego wyrokiem. I on się nie może bronić. Tu to on atakuje i chce wykonać wyrok śmierci na śpiących (np.) mieszkańcach w imię kolejnej działki. W krancowo niebezpiecznej sytuacji to chyba nikt nie ma watpliwosci , ze prawo do obrony koniecznej przysluguje. Tym bardziej , ze wykonywane moglyby one byc wg was z zupelnie blahych powodow. Wejście na nie swoją posesję celem zagrabienia mienia ( a być może usunięcia niewygodnych świadków i nie wiedzieć czemu broniących mienia i życia ludzi) to nie jest błachy powód. Nie mówimy o Marysi, której gąski spierd..... ( cytuję S? ) A wyobraz sobie bezdomnego , niskiego , wychudzonego , schorowanego czlowieka , ktory wlamuje sie do nowego domu aby ukrasc np kawalek zlomu. I zabija go siekiera stroz , facet wysoki dobrze zbudowany i wielki jak szafa dwudrzwiowa. Wyrwal chwasta moze , co? Ja nigdzie nie napisalem , ze stroz jest winny i popelnil przestepstwo!!!!! Prawda jest jednak taka , ze zaatakowal czlowieka siekiera i zadajac mu ciosy w glowe mogl go zabic!!!! To nie był człowiek. To był złodziej, bandzior a byc może i morderca No coz , masz bardzo waska definicje czlowieczenstwa. Trudno mi z tym polemizowac. Ale moze , zwaz na to ze czesto ludzie popelniaja przestepstwa i wynika to najogolniej mowiac z ich biedy i ubostwa. Sad powinien rozstrzygnac czy nie przekroczyl granic obrony koniecznej. Tylko sad!!!!! Czyli stróż powinien był - zamiast walić gościa obuchem ( zaznaczam - jakby go chciał zabić to już by nie żył - siekiera ma równiez drugi koniec ) - powinien był jak rozumiem zadzwonić na policję albo od razu do sądu w kwestii interpretacji "obrony koniecznej" - świetny pomysł :) Że też na to nie wpadł - pilnując cudzego mienia, zerwany w środku nocy. Mam nadzieję, że sąd podejmie sprawiedliwą decyzję. Trudno wyrokowac co powinien zrobic. Byc moze mial komorke i czas aby zadzwonic na policje a nie zrobil tego ........ Masz racje trzeba sie zdac w tej sprawie na sad i miec nadzieje ze wyda sprawiedliwy wyrok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 03.11.2006 23:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2006 Peleton, to nie tak. Oczywiście sąd będzie rostrzygał, ale, jak Eskimos słusznie napisał, nasi sędziowie sądzą jak wiatr wieje. Teraz wieje na poprawę zapisów o obronie koniecznej i dobrze. JAk będzie tzw poparcie społeczne plus łaskawe sspojrzenie od "góry" to może stróża nie wsadzą. I cały ten wątek jest po to, żeby ten głos opinii wyrazić.[/qoute] Sad winien byc niezawisly. Nie twiedze , ze w Polsce pod tym wzgledem jest idealnie, ale zaostrzanie prawa ( popieram , zeby nie bylo watpliwosci) w tym nadmierne rozszerzanie prawa do obrony koniecznej( nie popieram) nie sprawi ze sady stana sie niezawisle a sedziowie nie beda ulegac zadnym naciskom. To teraz mój głos: jestem za hasłem "mój dom to moja twierdza". Po prostu ze zwykłego poszanowania prawa własności, co po latach własności wspólnej bardzo kuleje. Jak ktoś wchodzi na mój teren, niech się opowie co on za jeden i po co przyszedł. Jak wejdzie bez opowiedzienia, ryzykuje. Mogę mieć agresywnego psa, mogę mieć dołki na trawniku (i sobie gość nogę złamie), mogę NIE CHCIEĆ go oglądać a mogę pomyśleć, że chce mi zrobić krzywdę. Ja osobiście nie śmiem wchodzić na cudzy teren bez zaproszenia i niech inni też tak robią. I nie ma różnicy, czy to bezdomny czy bandzior. Bezdomni też muszą zrozumieć, że własność cudza nie jest niczyja Ale prawo wlasnosci , nie powinno dawac prawa do bezkarnego zabijania. Odrobina wyobrani wystarczy aby sobie zdac sprawe z tego do jakich absurdalnych tragedii i bezsensownych smierci moze doprowadzic nadmierne rozszerzenie granic obrony koniecznej. Np dzieciak Twoj moze grac w pilke. Pilka wpadnie komus do ogrodka , a w ogrodku bedzie grozny i niepilnowany pies. Moj dom moja twierdza - zgodnie z tym prawem wlasciciel tego psa wyszkoli go do ataku na kazdego kto znajdzie sie na jego posesji. Pilka wpadnie do ogrodka. Dzieciak jak to dzieciak , nie pomysli , przeskoczy szybko przez siatke nie zdajac sobie sprawy z niebezpieczenstwa ............... I najważniejsze, przeciętny, normalny człowiek nie zabija łatwo. Więc wchodzenie przez furtkę, w dzień itd niczym naogół nie grozi Gdyby na swiecie zyli tylko przecietni , normalni ludzie to Kodeks Karny bylby dzielem bezuzytecznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 04.11.2006 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Peleton a cos ty sie tak tych biednych i wychudzonych bezdomnych czepil co ja Caritas jestem czy cus ?? jak dla mnie widzac kogos lazacego po mojej posesji czy probujacego wedrzec sie do mojego domu nie bedzie różnicy pomiedzy bandziorem z pistoletem a poszarpanym bezdomnym ktory moze a) byc nacpany i przez to nieobliczalny b) miec w zanadrzu strzykawke uwalana jakims wiruskiem oczywiscie moj dom moja twierdza a obrona konieczna ograniczona jedynie do WIELCE STRASZNIE I TOTALNIE rażących przekroczeń jak proponuje w projekcie KK minister Ziobro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 04.11.2006 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 A wyobraz sobie bezdomnego , niskiego , wychudzonego , schorowanego czlowieka , ktory wlamuje sie do nowego domu aby ukrasc np kawalek zlomu. I zabija go siekiera stroz , facet wysoki dobrze zbudowany i wielki jak szafa dwudrzwiowa. Wyrwal chwasta moze , co? Peleton, wiesz co, WALI MNIE TO, bo skoro ten "biedny, schorowany, niski i wychudzony bezdomny" wchodzi na MOJĄ posesję W NIECNYM CELU (żeby sobie "tylko" kawałek złomu zwinąć ), to jak już ktoś wyżej powiedział - ja nie jestem instytucją charytatywną, bo mi nikt niczego nie dał, ani JA NIE KRADNĘ NICZEGO NIKOMU, bo wiem, że są tego później konsekwencje!!! A jeśli ktoś ma złe zamiary, wchodząc na moją posesję, to niech wie, że ryzykuje życiem lub zdrowiem!!! I wcale mnie nie interesuje jakimi pobudkami się kieruje - ja też lekko nie mam, a nie wyciągam łap po cudzą własność!!! Kradzieży niec nie usprawiedliwia, bo ktoś ciężko pracuje na to często całymi latami, co ktoś później mu pewnego pięknego dnia zaj...bie w ciągu kilku minut!!! Choćbym zdychał z głodu - nie ukradnę, bo tak mnie wychowali rodzice, szkoła, itp. !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 04.11.2006 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 A wyobraz sobie bezdomnego , niskiego , wychudzonego , schorowanego czlowieka , ktory wlamuje sie do nowego domu aby ukrasc np kawalek zlomu. I zabija go siekiera stroz , facet wysoki dobrze zbudowany i wielki jak szafa dwudrzwiowa. Wyrwal chwasta moze , co? Peleton, wiesz co, WALI MNIE TO, bo skoro ten "biedny, schorowany, niski i wychudzony bezdomny" wchodzi na MOJĄ posesję W NIECNYM CELU (żeby sobie "tylko" kawałek złomu zwinąć ), to jak już ktoś wyżej powiedział - ja nie jestem instytucją charytatywną, bo mi nikt niczego nie dał, ani JA NIE KRADNĘ NICZEGO NIKOMU, bo wiem, że są tego później konsekwencje!!! A jeśli ktoś ma złe zamiary, wchodząc na moją posesję, to niech wie, że ryzykuje życiem lub zdrowiem!!! I wcale mnie nie interesuje jakimi pobudkami się kieruje - ja też lekko nie mam, a nie wyciągam łap po cudzą własność!!! Kradzieży niec nie usprawiedliwia, bo ktoś ciężko pracuje na to często całymi latami, co ktoś później mu pewnego pięknego dnia zaj...bie w ciągu kilku minut!!! Choćbym zdychał z głodu - nie ukradnę, bo tak mnie wychowali rodzice, szkoła, itp. !!! Wszystko fajnie - tylko jedno pytanie mam: Twoim zdaniem masz prawo takiego "zbieracza" zabić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 04.11.2006 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 A wyobraz sobie bezdomnego , niskiego , wychudzonego , schorowanego czlowieka , ktory wlamuje sie do nowego domu aby ukrasc np kawalek zlomu. I zabija go siekiera stroz , facet wysoki dobrze zbudowany i wielki jak szafa dwudrzwiowa. Wyrwal chwasta moze , co? Peleton, wiesz co, WALI MNIE TO, bo skoro ten "biedny, schorowany, niski i wychudzony bezdomny" wchodzi na MOJĄ posesję W NIECNYM CELU (żeby sobie "tylko" kawałek złomu zwinąć ), to jak już ktoś wyżej powiedział - ja nie jestem instytucją charytatywną, bo mi nikt niczego nie dał, ani JA NIE KRADNĘ NICZEGO NIKOMU, bo wiem, że są tego później konsekwencje!!! A jeśli ktoś ma złe zamiary, wchodząc na moją posesję, to niech wie, że ryzykuje życiem lub zdrowiem!!! I wcale mnie nie interesuje jakimi pobudkami się kieruje - ja też lekko nie mam, a nie wyciągam łap po cudzą własność!!! Kradzieży niec nie usprawiedliwia, bo ktoś ciężko pracuje na to często całymi latami, co ktoś później mu pewnego pięknego dnia zaj...bie w ciągu kilku minut!!! Choćbym zdychał z głodu - nie ukradnę, bo tak mnie wychowali rodzice, szkoła, itp. !!! Wszystko fajnie - tylko jedno pytanie mam: Twoim zdaniem masz prawo takiego "zbieracza" zabić? a czy wg Ciebie takie obszarpane cos wlazace w nocy do twojego domu bedzie mialo etykietke podswietlana "jestem tylko zbieraczem - nie zamierzam nikomu robic krzywdy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 04.11.2006 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Czyli powinnam strzelać do wszystkiego, co się rusza - jesli tylko zapędziło się na mój teren? Nie chcę być źle zrozumiana - jestem za możliwie szerokim prawem do obrony koniecznej.Ale nie oznacza to, że nie widzę niebezpieczeństw związanych z bezmyślnym trzymaniem się zasady o prawie własności jako prawie uświęcającym każde działanie właściciela przeciwko osobie to prawo naruszającej... Nie podoba mi sie po prostu wizja pt: "teren prywatny - wstęp wzbroniony - mam prawo ustrzelić każdego, kto wlezie"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 04.11.2006 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 "A wyobraz sobie bezdomnego , niskiego , wychudzonego , schorowanego czlowieka , ktory wlamuje sie do nowego domu aby ukrasc np kawalek zlomu. I zabija go siekiera stroz , facet wysoki dobrze zbudowany i wielki jak szafa dwudrzwiowa." Tak jasne - a skąd on weźmie tyle siły żeby się włamać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 04.11.2006 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 "Np dzieciak Twoj moze grac w pilke. Pilka wpadnie komus do ogrodka , a w ogrodku bedzie grozny i niepilnowany pies. Moj dom moja twierdza - zgodnie z tym prawem wlasciciel tego psa wyszkoli go do ataku na kazdego kto znajdzie sie na jego posesji. Pilka wpadnie do ogrodka. Dzieciak jak to dzieciak , nie pomysli , przeskoczy szybko przez siatke nie zdajac sobie sprawy z niebezpieczenstwa ..............." Tekst "the best" - zwłaszcza o "niepilnowanym" psie za ogrodzeniem...no i o psie który całkowicie nie reaguje na grające w poiłke obok dzieciaki, a co za tym idzie te inteligentne dzieciaki nie widzące za płotem ujadającego psa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 04.11.2006 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Czyli powinnam strzelać do wszystkiego, co się rusza - jesli tylko zapędziło się na mój teren? Nie chcę być źle zrozumiana - jestem za możliwie szerokim prawem do obrony koniecznej. Ale nie oznacza to, że nie widzę niebezpieczeństw związanych z bezmyślnym trzymaniem się zasady o prawie własności jako prawie uświęcającym każde działanie właściciela przeciwko osobie to prawo naruszającej... Nie podoba mi sie po prostu wizja pt: "teren prywatny - wstęp wzbroniony - mam prawo ustrzelić każdego, kto wlezie"... Monika czyli jak rozumiem po Twojej posesji , bez Twojej zgody może sobie chodzić każdy i brać co mu sie podoba? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 04.11.2006 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Niebezpieczeństwa obrony koniecznej bez granic oczywiście są ..., ale czy teraz nie ma niebezpieczeństw ?? teraz jest takie że jak przyłożysz za mocno włamywaczowi to sama idziesz siedzieć /// to chyba ciut poważniejsze niebezpieczeństwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 04.11.2006 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 http://wydarzenia.wp.pl/kat,41718,wid,8121012,wiadomosc.html to przykład jeden z niewielu .... Selimm ten i wczesniejszy przyklad , ktory podales sa bulwersujace. Ale w jaki sposob sie to wiaze z prawem do obrony koniecznej? Działa na wyobraznie i zmysły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniqa_1977 04.11.2006 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Czyli powinnam strzelać do wszystkiego, co się rusza - jesli tylko zapędziło się na mój teren? Nie chcę być źle zrozumiana - jestem za możliwie szerokim prawem do obrony koniecznej. Ale nie oznacza to, że nie widzę niebezpieczeństw związanych z bezmyślnym trzymaniem się zasady o prawie własności jako prawie uświęcającym każde działanie właściciela przeciwko osobie to prawo naruszającej... Nie podoba mi sie po prostu wizja pt: "teren prywatny - wstęp wzbroniony - mam prawo ustrzelić każdego, kto wlezie"... Monika czyli jak rozumiem po Twojej posesji , bez Twojej zgody może sobie chodzić każdy i brać co mu sie podoba? O właśnie nie Tylko, że jesli widzę takiego "każdego", to mam jeszcze kilka/kilkanaście innych możliwości usunięcia go z mojej własności oprócz trgo przykładowego sięgnięcia po spluwę czy siekierę Poszczuję psem, wezwę policję, zacznę drzeć ryja - chodzi mi po prostu o to, żeby zachować jakiś zdrowy rozsądek, żeby reakcja była adekwatne do tego, co naruszający własność robi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 04.11.2006 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2006 Wszystko fajnie - tylko jedno pytanie mam: Twoim zdaniem masz prawo takiego "zbieracza" zabić? Nie twierdzę, że od razu trzeba zabijać, bo większość normalnych ludzi tego by nie zrobiła, ale prawo powinno stać murem ZA obywatelem, a nie za złodziejem, czy innym zbirem!!! Powinienem mieć prawo bronić tak życia swojego i bliskich, jak i swojego mienia, nawet kosztem życia, czy zdrowia tego, który chce mi to wszystko odebrać!!! Trzeba uczynić wszystko, aby nikomu absolutnie nie opłaciło się kraść, czy niszczyć cudzej własności... A to, że tak jak w opisywanym tutaj przypadku, stróż rozwalił złodziejowi łeb, to powinno być podstawą do jego nagrodzenia, a nie karania, bo zapobiegł tym samym następnym kradzieżom wykonywanym przez tego złodzieja!!! I właśnie powiem to wyraźnie: TRZEBA WYRYWAć TAKIE CHWASTY SPOłECZNE I TO RAZEM Z KORZENIAMI!!! Moje dzieci i wnuki będą wychowywane tak, jak ja, czyli będą wiedziały, że nie wolno nikogo krzywdzić, kraść, czy nawet okłamywać, ale niech mają też poczucie bezpieczeństwa, że Państwo ich nie ukarze za to, że bronią siebie i swojego dobytku!!! A póki co, to Polska jest ostoją takich męt społecznych, które bogacą się cudzym kosztem, a w imię czego się pytam?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.