Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Metoda na ten cholerny nałóg


markopolo

Recommended Posts

Mój znajomek powiesił nad łóżkiem kartkę "Od jutra rzucam palenie". Co dzień rano budzi się, czyta i myśli "Na szczęście od jutra..."

 

to my się znamy ??? :lol: :lol: :lol:

 

 

kwiatkor - zielonoświątkowcy też? bo u nas w Gdyni to Adwentyści dnia siódmego. Właśnie leci kurs - 5-dniowy. Jakoś tak - cholera- zapomniałem pójść. A chciałem... :cry:

 

Staż 30 lat http://emots.wizja.net/emoty/faja_smutna.gif

 

markopolo - złe wieści - choroba nie jest wystarczającym bodźcem czasami - widziałem faceta (będąc kiedyś w szpitalu), który w kiblu palił "Klubowego" przytykając go do takiej dziurki w gardle. Gadał jak Robocop, nie miał już właściwie krtani - fakt, mówił mi, że mu i tak wszystko jedno - kilka tygodni, mooże miesięcy... :-?

 

szlag by to trafił :evil:

 

 

Sory ale ja tego nie potrafie zrozumiec

bo nie palisz.

 

selimm - bo ja mam słabą silną wolę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RZUCIŁAM

ponad pół roku temu

nie wymagalo to ode mnie żadnego wysiłku

poprostu stwierdziłam " jestem szczęśliwa i kochana, spełniaja się wszystkie marzenia mojego życia - nie chcę umrzeć na głupiego raka"

 

chcę tylko dodać

tak mam stresy w pracy

denerwuję się budową

paliłam ponad 10 lat

nie, nie przytyłam

nie, absolutnie mnie nie ciągnie do papierochów

 

tylko czasem się z uśmiechem trochę dziwię że to tak łatwo poszło 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :lol:

6 grudnia miaja 2 lata jak nie pale :lol: :lol: jak to zrobiałam:

1. uświadomiałam sobie iz jak bedę palic dwie paczki mocnych dzienne -a do tego dochodziło, to nie pociągne do 40-stki i umre tak jak mój ojciec na raka płuc w wieku 41 lat, i uświadomiłam sobie iż nie duzo życia mi pozostało iz chce zyć.

 

2. kupiłam plastry - pomagaja naprawde ztym iz jak ktoś rzuca dla kitu to niech se odpusci , zakupiłam cukierki gumy itp.

 

3. robiłam sobie szklana skarbonke dosc duza w prostokoncie , i codziennie zamiast na papierosy to do skarbonki - A teraz wydaje na muratory :wink:

 

4. Szukałam w internecie wszelkich informacji o chorobach płuc itp, zniechęcajacych zdjęć. Szukałam forum dla niepalących ale niestetynie znalazłam :cry:

 

5. Trudno nauczyc sie rano wstawać i do kawy nie palic. To wymaga czasu i zaparcia by odzwyczaic sie złych nawyków i na nowo nauczyc sie przyzwyczajeń ale tych dobrych, ale najlepszym sposobem jest stare złe przyzwyczajenie zastąpić nowym dobrym i przyjemnym.

 

6. A wszystko zależy od psychiki :wink: trzeba inaczej spojrzeć na swiat

Popatrzeć na palącego i pomyśleć sobie iz jest to człowiek słaby psychicznie dlatego iz nie potrafi normalnie funkcjonowac ponieważ nie czuje sie pewnie w danym momencie i w chwilach stresowych i musi zapalic by odwrócic od siebie uwage rozmówcy : zrobić przerwe i sie zastanowić - zamiast stawic czoła problemowi-człowiekowi-sytuacji. :roll:

 

Ciesze sie iż mi sie udało - nie musze palic - po prostu nie muszę , jestem wolna .Wszystkim wam tego zyczę :lol:

Ale wiele bym dała by mój ojciec żył teraz :-? Umarł tak szybko :-? Nawet wnuków nie doczekał, a tyle bym chciała mu powiedzieć :-? ...nie musiało sie tak skaczyć :-?

 

Ci co rzucaja wiedzą iż chcą żyć , a ci co jeszcze nie wiedza iż chca zyć moga sie otym dowiedzieć gdy bedzie juz za póżno :cry:

POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI :lol: :lol:I CHĘCI BY ŻYĆ :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj właśnie mija 5 m-cy jak rzuciłam palenie.Cały czas się dziwię .....jakie to okazało się proste?.Rozdział w moim życiu pt."Stara, śmierdząca palaczka" został zamkniety i już do niego nie wrócę.

Weż ....zapal papierosa i poprostu powiedz sobie.........jesteś moim ostatnim i zobaczysz że jakos pójdzie. Trzymam kciuki za Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1,5 roku bez papierosa. Rzucałem dwa razy. Pierwszy raz w czerwcu 2004 nie paliłem do 22 godziny 31 grudnia, siedziałem przy stoliku w klubie a moja psiapsiółka popala vogue mentholowe i nie mogłem znieśc tego widoku. Powiedziałem że zapale tylko jednego dla smaku :\ do wczesnych godzin z pół paczki poszło a rano kupiłem jedną paczkę która miałem całą wypalić i więcej już nie zaczynać….. :D hahah dobry żart. Zamiast wypalać paczkę dziennie doszedłem aż do 2-3 dziennie aż do momentu problemów z płucami, kaszlem, ten stan zaczął mi na tyle przeszkadzać że w maju 2005 rzuciłem ponownie.

Z ciekawostek powiem to że za pierwszym razem miałem łatwą sprawę jeśli chodzi o alkohol i palenie, nie umiałem łączyć tych dwóch rzeczy, im więcej wypiłem tym mniej paliłem. W oby dwóch przypadkach myślałem u rzuceniu, a raczej o różnych sposobach jednak po prostu wstałem i przestałem palić.Pierwsze 3 dni były najgorsze ,oraz przyzwyczajenie się do wykonywania pewnych czynności bez papierosa które wcześniej były nieodlączne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a macie jakieś sprawdzone metody proszę o rady

 

co prawda nigdy nie palilem ale mam doswiadczenie w hartowaniu silnej woli...

 

no coz... bedzie bolalo... latwo nie ma...

 

 

 

wybierz sobie cos na czym Ci naprawde zalezy... ale tak na serio... cos co jest wazniejsze niz wszystko inne... wazniejsze niz Ty, niz inni...

 

jest...?

 

dobrze.

 

teraz...

 

wyobraz sobie ze... umierasz na raka pluc... bo cale zycie paliles i.... i miales pecha...

 

tracisz to cos... w ostatnim dniu zycia dostrzegasz swoj blad, zalujesz... ale jest za pozno, nie da sie juz go naprawic... jestes... jest ci smutno, zle i bardzo bys chcial zyc ale sie juz porpostu nie da :(, pluca nie pompuja, serce wysiada, mozg chce ale cialo nie moze. probujesz wszystkiego ale to na nic :(, wiesz ze za chwile umrzesz... a mialo byc tak pieknie... jeszcze chiwla... jeszcze choc jeden oddech... jeszcze jedno slowo...

 

teraz....

 

posluchaj mnie... tak wlasnie sie umiera.

 

otworz oczy i walcz o to cos... bo tak nie musi byc...

 

to tylko papieros!

 

jestes szczesciarz! TY MASZ WYBOR!

 

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ironia losu, prawda?

 

widzialem wielu ludzi z roznymi nowotworami ktorzy przechodzili ciezkie chemie, operacje, naswietlania, a w przerwie midzy zabiegami kustykali na papieroska !

 

jak ktos nie chce to nikt go do tego nie zmusi. ten kto naprawde chce jest to wstanie to zrobic bez zadnych dopalaczy.

 

klucz tkwi w nas samych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...