andre59 09.11.2006 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 W stałym związku prezerwatywa do niczego nie jest potrzebna.Są inne metody, bez pigułek, bez spirali i innych dupereli.Tylko że one wymagają pewnej samodyscypliny oraz zrozumienia ze strony partnera.Która z pań zna metodę Billingsa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 09.11.2006 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Moja kolezanka dzieki niej ma 2 dorodnych synków Ponadprogramowo rzecz jasna. Po urodzeniu drugiego z nich przestała propagowac te metodę. Wczesniej robiła to wrecz nachalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2006 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Widać koleżanka miała kłopoty edukacyjne, a mąż czy partner koleżanki był niecierpliwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 09.11.2006 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 W stałym związku prezerwatywa do niczego nie jest potrzebna. Są inne metody, bez pigułek, bez spirali i innych dupereli. Tylko że one wymagają pewnej samodyscypliny oraz zrozumienia ze strony partnera. Która z pań zna metodę Billingsa? Oj Andre.... A ja mam dość temperatur, obserwacji i uważania. Poza tym to nie takie proste. Nie każdy organizm kobiety chodzi jak w zegarku. A ja zachodzę w ciążę "od przeciągu". Pozandto mój mąż bywa w domu na weekendy - to i tak dla mnie wystarczająca "dyscyplina" :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 09.11.2006 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Widać koleżanka miała kłopoty edukacyjne, a mąż czy partner koleżanki był niecierpliwy I tu się mylisz. Była /jest wręcz ekspertką /konsultanka w poradni / w tej dziedzinie. I wczesniej kazdemu zgłaszajacemu wątpliwosci mówiła dokładnie to,co ty teraz. Obecnie nie wypowiada się na ten temat. Nic nie jest skuteczne całkowicie. Uwazam, ze w tak intymne sprawy państwo się pchac nie powinno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 09.11.2006 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 W stałym związku prezerwatywa do niczego nie jest potrzebna. Są inne metody, bez pigułek, bez spirali i innych dupereli. Tylko że one wymagają pewnej samodyscypliny oraz zrozumienia ze strony partnera. Która z pań zna metodę Billingsa? Idealista Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2006 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 To tu muszę swoją żonę pochwalić. Stosuje tą metodę od dziewiętnastu lat i nie ma z tym problemów. Neferko, w tej metodzie nie mierzy się temperatury. Dropsiak, masz całkowitą rację. Szanowne Państwo nie powinno nam zaglądać do łóżek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 09.11.2006 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 To tu muszę swoją żonę pochwalić. Stosuje tą metodę od dziewiętnastu lat i nie ma z tym problemów. A jestes pewny, ze jakbyscie przestali byloby malenstwo w rodzinie? Zeby nie bylo ja nie stosuje nic od 9 lat a dzidziusia nie ma, wiec jakbym stosowala naturalna metode, tez bym ja chwalila jako bardzo skuteczna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 09.11.2006 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Bo widzisz to kwestia bardzo indywidualna i delikatna. Co u jednego oki u drugiego niekoniecznie. Albo do czasu. Tylko Wam pozazdrościc Tobie i Żonie pozdrawiam:D ps. A posłowi Piłce nic do tego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2006 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 W stałym związku prezerwatywa do niczego nie jest potrzebna. Są inne metody, bez pigułek, bez spirali i innych dupereli. Tylko że one wymagają pewnej samodyscypliny oraz zrozumienia ze strony partnera. Która z pań zna metodę Billingsa? Idealista ... i praktyk BTW, pomyślcie ile rzeczy w zamian można robić w te dni kiedy "nie należy" cały arsenał pieszczot i figli do odkrycia..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 09.11.2006 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Każdemu wolno stosować taką metodę, jaka mu odpowiada - naturalną albo sztuczną - i daj Boże, żeby tak zostało . Próbowałam metod naturalnych aby zajść w ciążę. I co ? Oboje dzieciaków poczęło się, kiedy teoretycznie nie miały prawa . A siostra mojej koleżanki - lekarka i ortodoksyjna katoliczka zwątpiła w metody naturalne po czwartym dziecku (miało być 2). Braku wiedzy czy dyscypliny chyba jej zarzucić nie można. Szkoda dziewczyny, była świetnie zapowiadającym się naukowo lekarzem, a specjalizację zrobiła dopiero grubo po czterdziestce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2006 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 To tu muszę swoją żonę pochwalić. Stosuje tą metodę od dziewiętnastu lat i nie ma z tym problemów. A jestes pewny, ze jakbyscie przestali byloby malenstwo w rodzinie? Zeby nie bylo ja nie stosuje nic od 9 lat a dzidziusia nie ma, wiec jakbym stosowala naturalna metode, tez bym ja chwalila jako bardzo skuteczna... Mufka, istota sprawy polega na tym, że można dokładnie określić dni płodne co pomaga w poczęciu dziecka. Nasz syn został poczęty bo oboje tego chcieliśmy, a nie dlatego że się przytrafiło. Ta metoda pomogła określić optymalny moment. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 09.11.2006 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 To tu muszę swoją żonę pochwalić. Stosuje tą metodę od dziewiętnastu lat i nie ma z tym problemów. A jestes pewny, ze jakbyscie przestali byloby malenstwo w rodzinie? Zeby nie bylo ja nie stosuje nic od 9 lat a dzidziusia nie ma, wiec jakbym stosowala naturalna metode, tez bym ja chwalila jako bardzo skuteczna... Mufka, istota sprawy polega na tym, że można dokładnie określić dni płodne co pomaga w poczęciu dziecka. Nasz syn został poczęty bo oboje tego chcieliśmy, a nie dlatego że się przytrafiło. Ta metoda pomogła określić optymalny moment. Andre powiem nawet wiecej, kobieta, ktora dobrze zna swoje cialo wie nawet kiedy jajeczkuje, bez zbednych zabiegow , ale chyba wszyscy sie zgodzimy, ze nie chodzi o to, ktora metoda jest najlepsza, tylko o to, ze kazdy powinien miec w tej kwestii wolny wybor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2006 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Każdemu wolno stosować taką metodę, jaka mu odpowiada - naturalną albo sztuczną - i daj Boże, żeby tak zostało . Próbowałam metod naturalnych aby zajść w ciążę. I co ? Oboje dzieciaków poczęło się, kiedy teoretycznie nie miały prawa . A siostra mojej koleżanki - lekarka i ortodoksyjna katoliczka zwątpiła w metody naturalne po czwartym dziecku (miało być 2). Braku wiedzy czy dyscypliny chyba jej zarzucić nie można. Szkoda dziewczyny, była świetnie zapowiadającym się naukowo lekarzem, a specjalizację zrobiła dopiero grubo po czterdziestce. Trudno stwierdzić czy rzeczywiście siostra koleżanki i jej partner przestrzegali ograniczeń. Wiedza to nie wszystko, trzeba ją jeszcze odpowiednio stosować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 09.11.2006 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Neferko, w tej metodzie nie mierzy się temperatury. Nie pisałam konkretnie o Billinsie - tylko o wszelkich metodach "naturalnych" - które w moim przypadku można nazwać "gusłami" :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.11.2006 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Każdemu wolno stosować taką metodę, jaka mu odpowiada - naturalną albo sztuczną - i daj Boże, żeby tak zostało . Próbowałam metod naturalnych aby zajść w ciążę. I co ? Oboje dzieciaków poczęło się, kiedy teoretycznie nie miały prawa . A siostra mojej koleżanki - lekarka i ortodoksyjna katoliczka zwątpiła w metody naturalne po czwartym dziecku (miało być 2). Braku wiedzy czy dyscypliny chyba jej zarzucić nie można. Szkoda dziewczyny, była świetnie zapowiadającym się naukowo lekarzem, a specjalizację zrobiła dopiero grubo po czterdziestce. Trudno stwierdzić czy rzeczywiście siostra koleżanki i jej partner przestrzegali ograniczeń. Wiedza to nie wszystko, trzeba ją jeszcze odpowiednio stosować. Dla mnie takie metody nie są przyswajalne - właśnie ze względu na ograniczenia - w tym temacie zdecydowanie wolę spontaniczność. Maggie - mam czworo dzieci, i wcale się nie uważam za osobę zmarnowaną zawodowo i fizycznie. Ortodokska też ze mnie marna Nie chciałabym, żeby jakiś mędrzec z Bożej łaski decydował za mnie, co jest dobre dla mnie. Niech się swoim łóżkiem zajmie (chociaż tam to pewnie pluskwy i naftalina ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 09.11.2006 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Neferko, w tej metodzie nie mierzy się temperatury. Nie pisałam konkretnie o Billinsie - tylko o wszelkich metodach "naturalnych" - które w moim przypadku można nazwać "gusłami" :) Nefer ... jak ty ciagle chodzisz w takich ciuchach jak na zdjątku to się nie dziw że cięzko facetowi wyczekiwać na bezpieczny moment Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2006 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 To tu muszę swoją żonę pochwalić. Stosuje tą metodę od dziewiętnastu lat i nie ma z tym problemów. A jestes pewny, ze jakbyscie przestali byloby malenstwo w rodzinie? Zeby nie bylo ja nie stosuje nic od 9 lat a dzidziusia nie ma, wiec jakbym stosowala naturalna metode, tez bym ja chwalila jako bardzo skuteczna... Mufka, istota sprawy polega na tym, że można dokładnie określić dni płodne co pomaga w poczęciu dziecka. Nasz syn został poczęty bo oboje tego chcieliśmy, a nie dlatego że się przytrafiło. Ta metoda pomogła określić optymalny moment. Andre powiem nawet wiecej, kobieta, ktora dobrze zna swoje cialo wie nawet kiedy jajeczkuje, bez zbednych zabiegow , ale chyba wszyscy sie zgodzimy, ze nie chodzi o to, ktora metoda jest najlepsza, tylko o to, ze kazdy powinien miec w tej kwestii wolny wybor. Jak najbardziej. Dodałem swój głos w dyskusji opierając się na własnych doświadczeniech. Wybór należy do nas i politykom nic do tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2006 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Neferko, w tej metodzie nie mierzy się temperatury. Nie pisałam konkretnie o Billinsie - tylko o wszelkich metodach "naturalnych" - które w moim przypadku można nazwać "gusłami" :) Nefer ... jak ty ciagle chodzisz w takich ciuchach jak na zdjątku to się nie dziw że cięzko facetowi wyczekiwać na bezpieczny moment Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 09.11.2006 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Neferko, w tej metodzie nie mierzy się temperatury. Nie pisałam konkretnie o Billinsie - tylko o wszelkich metodach "naturalnych" - które w moim przypadku można nazwać "gusłami" :) Nefer ... jak ty ciagle chodzisz w takich ciuchach jak na zdjątku to się nie dziw że cięzko facetowi wyczekiwać na bezpieczny moment Staram się umilić ciężkie życie mojemu mężowi jak potrafię :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.