janosh 09.11.2006 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Witam! Sytuacja zmusiła mnie do kupienia domu. Znalazłem po przystępnej cenie dom z zabudowaniami gospodarczymi. Jest to jakaś forma współwłasności. Jestem zupełnie zielony w tych kwestiach troche czytam wypowiedzi na forum i zaczynam mieć obawy. Sytuacja wygląda tak: na działce od drogi stoją dwa osobne domy między którymi jest wspólny wjazd na wspólne podwórko. Całe podwórko otoczone jest zwartymi zabudowaniami gospodarczymi. Z aktu własności /z tego co zrozumiałem/ sprzedający jest właścicielem domu i zabudowań gospodarczych po swojej stronie /wymienione szczegółowo w akcie/ poza ostatnim pomieszczeniem. Sprzedający jest właścicielem 1/3 a 2/3 Skarb Państwa. Wytłumaczył, że te 2/3 to jest ten drugi dom i zabudowania gospo. po tamtej stronie + to jedno pomiesczenie gosp. po jego stronie. Ten drugi dom zamieszkuje jakaś rodzina prowadząca gospodarstwo /to dlaczego włascicielem jest SP?/. Mam pewne obawy z uwagi na fakt, że moja babcia kupiła dom po wojnie bez umowy u notariusza i później została z niego wypędzona, rodzice kupili takie gospodarstwo i okazało sie że sprzedającego był tylko dom bez zabudowań a zacałą reszte musiła zapłacić jeszcze raz, siostra niedawno kupiła dom z obciążoną hipoteką - na szczeście u notarusza wyszło na jaw i od razu ją spłaciła. Nie chcę kontynuować tradycji rodzinnych Czy kupując to gospodarstwo nie ładuję się w jakieś kłopoty? Co z tą współwłasnością? Czy tylko podwórze jest wspólne? Czy na remont domu lub budynków gosp. bede musiał mieć zgodę współwłaściciela? Czy będę mógł rozebrać część budynków gosp. /trochę sie już walą/ i w ten sposób powiększyć swoją(?) część podwórka - czy te powiększone podwórko też będzie współwłasnością? Proszę o jakieś słowa pociechy .... Pozdrawiam. Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 09.11.2006 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Warto poczytać jak najwięcej dawnych wątków na Forum o współwłasności (użyj funkcji "Szukaj"). Musisz być świadom ryzyk, jakie niesie współwłasności jeśli właściciele nie mogą się dogadać. Co do zasady, każdy metr całej działki i każda cegła we wszystkich domach jest przedmiotem współwłasności.Na pewno na początku warto sprawdzić czy istnieje formalna umowa miedzy współwłaścielami w sprawie korzystania z nieruchomości wspólnej i na jakiej podstawie korzystają z części działki tamta druga rodzina. Dowiedz się, dlaczego dotychczas nie zniesiono współwłasności przez podział, bo do tego powinieneś dążyć, jeśli chcesz mieć względny spokój. Myślę, że ciężko będzie wszystko wyjaśnić i zabezpieczyć bez udziału prawnika na miejscu. Teoretycznie można sobie zupełnie dobrze ułożyć stosunki w ramach współwłasności (najlepiej podpisując szczegółową umowę z współwłaścicielem), ale jeśli załatwisz tego w momencie kupna udziału, potem może być trudno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 09.11.2006 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Najpierw ustal WSZYSTKICH właścicieli nieruchomości.Jeśli któremuś się zmarło, to będzie problem, bo nie wiadomo czy przeprowadzono i czy się zakończyło postępowanie spadkowe. Pamiętaj, poznaj WSZYSTKICH Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janosh 09.11.2006 15:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Dziękuję za tak szybką odpowiedź! Oczywiście używałem funkcji "Szukaj" przeczytałem wiele postów na ten temat. Przeważnie problemy były przy jednym domu zamieszkiwanym przez współwłaścicieli i historie nie bardzo podobne do mojej. Tutaj są dwa osobne domy- chyba, że nie ma to żadnego znaczenia. Mam założoną KW - nie wiem czy to coś zmienia?. Oddzielić się trudno ze względu na wspólny wjazd, chyba że w przyszłości dało by rade odkupić od sąsiada z prawej pas ziemi szerokości chociaż 3-4 metry i zrobić wjazd z drugiej strony budynku a nawet myślałem żeby z części domu zrobić garaż i miałbym wjazd z garażu na podwórze. Tylko czy dostanę zgodę na rozbiórkę budynków gospodarczych, do których przylega działka drugiego sąsiada, z możliwością zostawienia ścian które jednocześnie wyznaczają granicę działki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janosh 09.11.2006 15:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2006 Najpierw ustal WSZYSTKICH właścicieli nieruchomości. Jeśli któremuś się zmarło, to będzie problem, bo nie wiadomo czy przeprowadzono i czy się zakończyło postępowanie spadkowe. Jeśli chodzi o moje 1/3 to kupuje od osby, która kupiła to 3 lata temu - było postępowanie spadkowe, i on kupił to od spadkobierców. Chyba, że chodzi Ci o te pozostałe 2/3 Skarbu Państwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubas 13.11.2006 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 wchodzenie w jakiekolwiek formy współwłasności to moim zdaniem proszenie się o problemy, poszukaj czegoś innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kabietka 13.11.2006 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Nigdy w życiu nie kupiłabym współwłasności!! Choć na początku może byc między sąsiadami zgoda to jak zycie pokazuje przychodzi czas kłutni a wtedy nie ma zmiłuj się Chcesz mieć Kargula za płotem to kupuj!! Życie jest zbyt krótkie aby jeszcze człowiek musiał się użerać za własne pieniadze z sąsiadem Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 13.11.2006 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Dobra rada. Albo kupujesz i jesteś właścicielem wszystkiego, albo szukasz czegoś innego. Żeby dostać pozwolenie na budowę, zgodę muszą wyrazić wszyscy właściciele nieruchomości.Dotyczy to też przyłączenia wody, prądu itp. JA osobiście zgodziłbym się na pozwolenie na budowę i czekał aż fundamenty zalejesz. Potem bym dyktował cenę, za ilę odsprzedam resztę albo pozwolę podpiąć prąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janosh 13.11.2006 16:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Dziękuję za wypowiedzi, aczkolwiek miałem nadzieję na bardziej pocieszające wypowiedzi. Niestety, gdybym miał inną możliwość pewnie bym nie kupował. Nie posiadam "zdolności kredytowej" więc nie mam co marzyć o własnym domku. Nawet gdybym dostał kredyt to ciężko by było spłacać to przez 30 lat. Od kilku lat wynajmuje mieszkania (to już moje czwarte) i mam dość przeprowadzek i płacenia za coś co nie jest moje. Na upartego nie potrzebuje podwórka , w bloku mam 50m2 a tam bedzie domek 100m2 powierzchni, kupuję za oszczędności rodziców -gotówką - czyli bez kredytu, bez czynszu. Jak sąsiedzi będą w porzadku to i na podwórku coś się zrobi. Jest kawałek działki nad rzeką - śmiało można biwakować . I dlatego myślę, że to jest lepsza perspektywa niż zaciąganie wielkiego kredytu na małe M2 w bloku gdzie nawet nie zawsze jest miejsce na parkingu a współwłaścicieli o wiele więcej!!! Ps. Koszt całej "operacji" poniżej 50 tys. zł. Jeżeli mógłbym to proszę o poradę jak znieść współwłasność. Chodzi o warunki jakie musi spełnić odgrodzony kawałek /czy to musi być np. prostokąt, z własnym wjazdem na podwórze, minimalne wymiary działki itp.) . Samo czytanie KC nic nie ułatwia. I już nie będę zawracal Wam głowy. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kabietka 13.11.2006 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Dziękuję za wypowiedzi, aczkolwiek miałem nadzieję na bardziej pocieszające wypowiedzi. Niestety, gdybym miał inną możliwość pewnie bym nie kupował. Nie posiadam "zdolności kredytowej" więc nie mam co marzyć o własnym domku. Nawet gdybym dostał kredyt to ciężko by było spłacać to przez 30 lat. Od kilku lat wynajmuje mieszkania (to już moje czwarte) i mam dość przeprowadzek i płacenia za coś co nie jest moje. Na upartego nie potrzebuje podwórka , w bloku mam 50m2 a tam bedzie domek 100m2 powierzchni, kupuję za oszczędności rodziców -gotówką - czyli bez kredytu, bez czynszu. Jak sąsiedzi będą w porzadku to i na podwórku coś się zrobi. Jest kawałek działki nad rzeką - śmiało można biwakować . I dlatego myślę, że to jest lepsza perspektywa niż zaciąganie wielkiego kredytu na małe M2 w bloku gdzie nawet nie zawsze jest miejsce na parkingu a współwłaścicieli o wiele więcej!!! Ps. Koszt całej "operacji" poniżej 50 tys. zł. Jeżeli mógłbym to proszę o poradę jak znieść współwłasność. Chodzi o warunki jakie musi spełnić odgrodzony kawałek /czy to musi być np. prostokąt, z własnym wjazdem na podwórze, minimalne wymiary działki itp.) . Samo czytanie KC nic nie ułatwia. I już nie będę zawracal Wam głowy. Pozdrawiam! Wejdż na forum : http://www.advokat.com.pl/ Mam nadzieję że choć troszkę pomogłam Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panda 13.11.2006 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 Dziękuję za wypowiedzi, aczkolwiek miałem nadzieję na bardziej pocieszające wypowiedzi. Niestety, gdybym miał inną możliwość pewnie bym nie kupował. Nie posiadam "zdolności kredytowej" więc nie mam co marzyć o własnym domku. Nawet gdybym dostał kredyt to ciężko by było spłacać to przez 30 lat. Od kilku lat wynajmuje mieszkania (to już moje czwarte) i mam dość przeprowadzek i płacenia za coś co nie jest moje. Na upartego nie potrzebuje podwórka , w bloku mam 50m2 a tam bedzie domek 100m2 powierzchni, kupuję za oszczędności rodziców -gotówką - czyli bez kredytu, bez czynszu. Jak sąsiedzi będą w porzadku to i na podwórku coś się zrobi. Jest kawałek działki nad rzeką - śmiało można biwakować . I dlatego myślę, że to jest lepsza perspektywa niż zaciąganie wielkiego kredytu na małe M2 w bloku gdzie nawet nie zawsze jest miejsce na parkingu a współwłaścicieli o wiele więcej!!! A ja widzę że chcesz koniecznie kontynuować tradycję rodzinną . Na ile znasz ludzi z którymi będziesz tę współwłasność dzielił? Jesteś pewien że nie wywiną Ci żadnego numeru? Jaki i dlaczego w ogóle SP ma udziały w tym gospodarstwie (może ktoś oddał gospodarstwo za rentę ale ma prawo dożywocia)? IMHO sprawdziłbym zapisy w KW, poszedłbym do wszystkich współwłaścicieli i postawił sprawę tak: chcę kupić te i te budynki, ten kawałek terenu, płacę gotówką ale: bierzemy geodetę, dzielimy i do sądu o zniesienie współwłasności oraz ustanowienie służebności lub współwłasności dla drogi dojazdowej. Wtedy będziesz naprawdę u siebie, w przeciwnym razie tak jak pisali przedpiścy każdy wspólnik będzie mógł zablokować Twoje inwestycje i zostaniesz z ręką w nocniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 13.11.2006 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2006 nie kupuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubas 14.11.2006 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2006 oglądełem kiedyś fantastyczne mieszkanie (połówkę domu jednorodzinnego) za śmiesznie małą kasę na Sadybie w Warszawie, nie pamiętam szczegółów ale mieszkanie było wydzielone a działka na współwłasność czy coś koło tego, ponieważ nie wierzę w istnienie "okazji" obszedłem sąsiadów wypytując o szczegóły, z tego co usłyszałem można napisać coś w stylu Bareji, ludzie, którzy dali się nabrać na kupienie współwłasności tak mieli serdecznie swoich "współwłaścicieli" że wynajmowali mieszkanie gdzie indziej żeby tylko na nich nie patrzyć, zastanów się dlaczego ktoś sprzedaje za okazyjną cenę, może też chce uciec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janosh 14.11.2006 15:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2006 (edytowane) Właściciele kupili to trzy lata temu jako domek letniskowy. Wiem, że jest to ryzyko ale niestety na nic innego sobie pozwolić nie mogę. Pozdrawiam! Edytowane 15 Lutego 2018 przez janosh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janosh 21.11.2008 07:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2008 Mieszkam już tam dwa lata i nie jest tak źle. Do wszystkiego można się przyzwyczaić... Większe problemy są z sąsiadem zza płota niż z tymi z podwórka. A kiedyś może kupię coś całkiem na własność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.