Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Boze Narodzenie


mbz

Recommended Posts

Uwielbiam swieta Bozego Narodzenia :) Zalozylam watek, zebysmy mogli powymieniac sie naszymi zwyczajami swiatecznymi, jakie tradycje swiateczne utrzymujecie np. ? Jakie potrawy beda na Waszych stolach? Czy i jak dekorujecie domki? Kiedy rozpoczynacie tak naprawde przygotowania? Pomysly na prezenty? A moze sprawdzone sposoby na sprawne i bezkolizyjne porzadki przedswiateczne?

Piszcie, piszcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 260
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja póki co spędzam jeszcze święta u rodziców (to znaczy z drugą połówką). Często udaje nam sie namówic ich na choinkę żywą. Tego zapachu nie da sie niczym zastapić.

 

Mamy szereg potraw, które są zawsze na kolacji wigilijnej odkąd pamiętam. Przede wszystkim zupa owocowa z suszonych owoców i makaronem domowej roboty. Po drugie pierogi z kapusta i grzybami, oraz postna kapusta z grochem. Zawsze jest karp, którego wszyscy lubią i jakies jeszcze smażone ryby. Zawsze są śledzie w oleju i z occie a czasem jeszcze w innej postaci. No i zawsze są gotowane ziemniaki, bo my ziemniaczani jesteśmy. Reszta potraw sie czasem zmienia, ale te wymienione sa zawsze.

 

Kiedy na święta przyjeżdża mój brat z zona, to mama robi w jej strone ukłon i gotuje dodatkowo czerwony barszcz postny i krokiety, u niej w domu to sa tradycyjne potrawy. Ukłonem w kierunku mojego męza jest tzw makówka, czyli słodki mak z miodem bułka i bakaliami.

 

Nowa tradycja, którą my wprowadzilismy to prawie rytualne pieczenie świątecznych pierników, które wieszamy na zywej choince w naszym domu i u rodziców..

 

To tyle tytułem jedzenia. Z innych tradycji to chyba normalnie jak u wszystkich. Ustawiamy obowiązkowe puste nakrycie dla niespodziewanego gościa. Zanim zasiądziemy do stołu dzielimy się opłatkiem i każdy każdemu indywidualnie składa życzenia. A jak już pojemy to głowa rodziny idzie z opłatkiem do sąsiadów, żeby się podzielić i złożyć życzenia. Wracając odwiedza zwierzęta gospodarskie i daje im do zjedzenia opłatek. Potem najmłodszy włazi pod choinkę, wyciąga po kolei i rozdaje prezenty, które zbierają sie tam od rana, no chyba, ze na użytek dzieciaków św. Mikołaj przyjdzie.

 

Zupełnie inaczej wygląda wigilia w rodzinie mojego męża. To rodzina ewangelicka. Tam stół jest zastawiony dużo skromniej. Postna grochówka, postna kapusta i ryba. Przed rozpoczęciem kolacji głowa domu czyta, lub jeśli potrafi odśpiewuje tradycyjną pieśń. Łamanie opłatkiem nie jest związane ze składaniem sobie osobistych życzeń, tylko tak ogólnie wszyscy wszystkim dobrze życzą. Tradycją jest niemal rytualne jedzenie jabłek rozcinanych na cząstki przez głowę domu oraz łuskanie i jedzenie orzechów włoskich. Przed kolacja wkłada sie pod obrus pieniądze, zeby sie dobrze darzyło w przyszłym roku. To tyle ile zapamiętałam z wigili, w których uczestniczyłam, o wiecej szczegółów musiałabym męża dopytać.

 

Podoba mi się to odczytywanie pieśni i chyba poproszę, żeby włączyć ta tradycję do naszych świąt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znosze swiat bozego narodzenia :-?

wkurzaja mnie "obstrojone" hipermarkety

i kiczowate "łozdóbki" i kiczowate "zestawy prezentowe " typu zel do wanny - lakier i plyn na odciski - w jednym :-?

wkurza mnie przymus kupowania prezentow i czesto brak pomyslu na prezenty

wkurza mnie wykupywanie ton jedzenia i tlok w sklepach :-?

denerwuje skladanie zyczen w banalnej formie :(

meczy spotykanie sie z tymi czlonkami rodziny ktorych widze raz do roku i naprawde sa mi kompletnie obojetni :-?

wnerwiaja pseudomikolaje na ulicach i zbieranie falszywych datkow przez falszywych wolontariuszy :-?

draznia reklamy srodkow do prania nawiazujace do wigili i permanetnego szczescia bo uzylismy wlasnie tego proszku.... :-?

 

nie czuje magii swiat kompletnie :( :-?

tylko "zmeczenia materialu" tematem... :(

 

ale marza mi sie swieta take ... ooo takie w "angielskim stylu"- cicho - gdzies na zasypanej sniegiem wsi- z obrzydliwie olbrzymia - pieknie pachnaca choinka i kuligiem :) :wink: :lol: - spokojnie i naprawde rodzinnie :wink:

ale to bajka a nie rzeczywistosc :-?

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale marza mi sie swieta take ... ooo takie w "angielskim stylu"- cicho - gdzies na zasypanej sniegiem wsi- z obrzydliwie olbrzymia - pieknie pachnaca choinka i kuligiem :) :wink: :lol: - spokojnie i naprawde rodzinnie :wink:

ale to bajka a nie rzeczywistosc :-?

:(

Bardzo Ci współczuję. Musisz sie strasznie męczyć co roku. Ale dziwne, że ci się nie udaje. Ja mam właśnie spokojnie i naprawdę rodzinnie. Co roku. I to nie bajka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale marza mi sie swieta take ... ooo takie w "angielskim stylu"- cicho - gdzies na zasypanej sniegiem wsi- z obrzydliwie olbrzymia - pieknie pachnaca choinka i kuligiem :) :wink: :lol: - spokojnie i naprawde rodzinnie :wink:

ale to bajka a nie rzeczywistosc :-?

:(

Bardzo Ci współczuję. Musisz sie strasznie męczyć co roku. Ale dziwne, że ci się nie udaje. Ja mam właśnie spokojnie i naprawdę rodzinnie. Co roku. I to nie bajka...

 

 

moze "meczyc" to nie ale warczec pod nosem - owszem :)

kiedys uwielbialam swieta [ we wczesnym dziecinstwie] teraz zupelnie sprowadzilo sie to do konsumpcji i meczacego towarzystwa czasami :)

strasznie tesknie za tamtym - takim podekscytowaniem spowodowanym ozekiwaniem na gwiazdke :-?

 

moze kiedys wroci ? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uwielbiam Boże Narodzenie. Lubię strojenie sklepów i kolędy słyszane na każdym kroku, podoba mi się kupowanie ton jedzenia a potem zapachy, których dostarczają w kuchni (może dlatego, że wychowywałam się w czasach gdzie pomarańcze i orzechy były u nas w domu TYLKO na Święta... :( ), cieszę się, że cała rodzina spotyka się w komplecie, wszyscy są pięknie ubrani, uśmiechnięci a cała uwaga skupia się na dzieciach, które z wypiekami na buziach czekają na Mikołaja, bardzo lubię świąteczny nastrój w telewizji, fajne filmy, które ogląda się już osiemdziesiąty raz....

A szczególnie cudownie jest teraz. Cała rodzina spotyka się u nas, kuchnia pęka od przysmaków, dom jest przystrojony, trzaska ogień w kominku a my siadamy do stołu. A po kolacji wychodzę sobie z psami na spacer między puste pola i widzę światła domków (w tym mojego) majaczące ciepłem w oddali a tu cicho prószy śnieg.... I jest baaaardzo wiejsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale marza mi sie swieta take ... ooo takie w "angielskim stylu"- cicho - gdzies na zasypanej sniegiem wsi- z obrzydliwie olbrzymia - pieknie pachnaca choinka i kuligiem :) :wink: :lol: - spokojnie i naprawde rodzinnie :wink:

ale to bajka a nie rzeczywistosc :-?

:(

Bardzo Ci współczuję. Musisz sie strasznie męczyć co roku. Ale dziwne, że ci się nie udaje. Ja mam właśnie spokojnie i naprawdę rodzinnie. Co roku. I to nie bajka...

 

 

moze "meczyc" to nie ale warczec pod nosem - owszem :)

kiedys uwielbialam swieta [ we wczesnym dziecinstwie] teraz zupelnie sprowadzilo sie to do konsumpcji i meczacego towarzystwa czasami :)

strasznie tesknie za tamtym - takim podekscytowaniem spowodowanym ozekiwaniem na gwiazdke :-?

 

moze kiedys wroci ? :(

 

Zielonooka, zacytuje tu siebie z innego watku - ja mysle, ze to, co jest dobrego w swietach, zalezy chyba od nas w najwiekszej mierze, od naszego podejscia i to jakie one beda zalezy tylko od Ciebie - moga byc piekne, to Ty je ksztaltujesz.

 

 

...ale marza mi sie swieta take ... ooo takie w "angielskim stylu"- cicho - gdzies na zasypanej sniegiem wsi- z obrzydliwie olbrzymia - pieknie pachnaca choinka i kuligiem - spokojnie i naprawde rodzinnie

ale to bajka a nie rzeczywistosc

 

Ja takie mialam w zeszlym roku - spokojne, ciche, rodzinne, pierwsze w domu :)

 

To my sami tworzymy atmosfere tych swiat.

 

Jagna, ja tez uwielbiam wszedzie slyszane w tym okresie koledy i piosenki okolicznosciowe, zwlaszcza angielskie (ulubiona Last Christmas :) ) i te wszystkie kiczowate amerykanskei familijne filmy o magii swiat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bardzo kocham czas okoloswiateczny i same swieta tez.

Zawsze sie wzruszam i placze w swieta z radosci.

A to dlatego , ze dostalam jakis prezent , a to dlatego , ze jest tak wyjatkowo i milo i cieplo i w ogole :( :D :oops:

I kiedy slysze koledy , chociaz nie jestem religijna :wink:

I jeszcze powiem , ze bardzo bym chciala , zeby wszystkie dni byly takie jak te przed swietami , takie radosne .

Juz ciesze sie na te swieta :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bardzo kocham czas okoloswiateczny i same swieta tez.

Zawsze sie wzruszam i placze w swieta z radosci.

A to dlatego , ze dostalam jakis prezent , a to dlatego , ze jest tak wyjatkowo i milo i cieplo i w ogole :( :D :oops:

I kiedy slysze koledy , chociaz nie jestem religijna :wink:

I jeszcze powiem , ze bardzo bym chciala , zeby wszystkie dni byly takie jak te przed swietami , takie radosne .

Juz ciesze sie na te swieta :p

Ja tez sie ciesze na kazde swieta ale po swietach...to mnie troche glowa boli :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwielbiam ŚWIETA ......Zielonooka też je pokocha i zwarjuje kiedy na świat przyjdzie Ktoś ,kto przewartościuje Jej dotchczasowy świat :wink:

Pamiętam naszą pierwszą Choinkę w rok po ślubie ..byliśmy młodzi i biedni :-? nie mieliśmy kasy na ozdóbki choinkowe .... więc kupiłam kolorową folię i obkładałam tą folia gwiazdki wycięte z brystolu ...cała żywa choinka była obwieszona tymi gwiazdkami - i nie zapomnę widoku małego Dawidka ,który w nocy obudził sie ( miał 6 m-cy) i zobaczył kolorowe świecące drzewko ....nie zapomnę tego zchwytu w Jego oczach ,oczarowania i wzdychania na widok swojej pierwszej w życiu choinki .....dla takich chwil warto pokochać święta :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uwielbiam przedświąteczne tygodnie i Święta Bożego Narodzenia.

Nigdy nie zapomnę pierwszych świąt z 6 miesięczną córeczka. "Oszalała" na widok szeleszczących papierków i wstążeczek, którymi opakowane były prezenty (te ja wcale nie interesowały). Z kolejnych świat zapamiętałam za to inną historie. Kilka dni przed Wigilia robiłyśmy razem pierniczki. Wyszły tak twarde, że nawet pies ich nie zjadł. Ale mieszajac makę, i wycinajac aniołki, bawiłysmy się świetnie. Naprawdę - najważniejsze prezenty które dzadzą radość dziecku nic nie kosztują ... no cóż :wink: Święta, piękny czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka sztywnieje ale to chyba wiek (Zielona wybacz)

Ew-ka masz racje brakuje jej bliskich, z którymi mogłaby sie utozsamiac

a swoja, droga taka refleksja, ludzie najbardziej ciesza sie z rzeczy malych

 

nie wybacze!!! :evil: :lol:

no dobra moze 23 grudnia bo to ponoc czas wybaczania :lol:

ale do tego czasu mach kreche jak stad do...wladywostoku wstreciuchu ty :wink: :D

 

Ale cos w tym co mowisz Ew-ka prawda jest

u mnie w rodzinie [dalszej blizszej] wszyscy sa zabiegani zakreceni gdzies sie spiesza i swieta sa takim wybicie z rytmu codziennego

czyms rzadkim i przez to troche meczacym.... :)

prawde mowiac ostatnio w swieta to tylko slysze wlasnie:

- albo narzekanie ciotek kuzynek itp ze inle sie to one nameczyly z robota i przygotowaniem swiat ( po czym nastepuje zawsze szpila do meza ze oczywiscie nic kurna nie pomogl)

- w ramach kontrataku faceci dziamgola ile to wszystko kosztowalo i on na to zarobil wiec juz czul sie zwolniony z np. umycia podlogi czy rozlozenia sztuccow

- ogole geganie jak to zle jest w naszym kraju , i takie tam

 

tak wiec mniej wiecej w takim klimacie - troche dziwne bo akurat wszystcy raczej sie lubimy i nie ma niesnasek tylko chyba jest to jeden z nielicznych okresow kiedy wszyscy sa na miejscu i maja chwile czasu i od razu jest to wykorzystywane na wyrzucenie jakis spraw ktore narastaly miesiacami :)

taka mam przynajmniej teorie :)

moze to tez dla tego ze w mojej rodzinie nie ma maluchow - moje pokolenie jest najmlodsze (czyli juz przynajmniej pelnoletnie :) ale swoich dzieci jesczze nie ma - wiec w sumie wigilie i spedy rodzinne - to zawsze ludzie mniej lub bj dorosli :)

 

dlatego mowie - chcialabym gwiazdke w zasypanej sniegiem chalupce , bez zadnego wsiurskiego hipermarketu obok, w ciszy spokoju itp...

i naprawde tylko w gronie najblizych osob :)

 

ps. aha - a szalu pzredswiatecznych zakupow wlasnie w stylu "najazd na hipermarket" i bozonarodzeniowych reklam nie polubie nigdy!!!!! :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawde mowiac ostatnio w swieta to tylko slysze wlasnie:

- albo narzekanie ciotek kuzynek itp ze inle sie to one nameczyly z robota i przygotowaniem swiat ( po czym nastepuje zawsze szpila do meza ze oczywiscie nic kurna nie pomogl)

- w ramach kontrataku faceci dziamgola ile to wszystko kosztowalo i on na to zarobil wiec juz czul sie zwolniony z np. umycia podlogi czy rozlozenia sztuccow

- ogole geganie jak to zle jest w naszym kraju , i takie tam

Jeszcze raz szczerze współczuję. Pozostaje Ci tylko zmienić towarzystwo w święta na jakies normalniejsze.

 

A co do najazdu na supermarket. Ja uwielbiam kupować prezenty świąteczne. Nigdy nie dysponuję poważna gotówka na ten cel dlatego muszę się nieżle napracować i nawymyślać i nachodzić. Ale warto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...