Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak się mieszka na budowie?


zosiek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W sumie i tak, jeśli nie budujesz mając kupę kasy przez tzw. inwestora zastępczego, to pod koniec praktycznie mieszkasz na budowie ,więc co to za problem po prostu nazwać to głośno. Poza tym jak sprzedasz mieszkanie i dopadnie Cię termin opuszczenia, to nie ma wyjścia. Ale to nie jest najgorsze, trochę survival, trochę harcerstwo - ja do tej pory najfajniej wspominam imprezy w tym czasie, nawet goście twierdzili, że potem to już nigdy nie było tak fajnie ! Mam najwięcej wspomnień i zdjęć :D Oczywiście dużo utrudnień, ale też luz i bez przymusu, że wszystko musi być tak ślicznie i dopięte na ostani guzik, bo to przecież jeszcze budowa! :wink: Ma się poczucie prawdziwego uczestniczenia w tworzeniu domu, więcej można samemu dopilnować, a nie tylko wprowadzić się jak do hotelu na gotowe - z torebeczką i postawić perfumy w łazience. Może natomiast być trudno, a nawet niebezpiecznie z dzieckiem, malutkim (chemia budowlana, pył, wilgoć) oraz większym (wypadki). Tu raczej odradzam! :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy odbiór częściowy, więc mieszkamy legalnie, nawet jesteśmy zameldowani. A w środku zero podłóg, zero płytek, nieobudowany wkład kominkowy, brak okien na nieocieplonym poddaszu, minimalne ilości drzwi wewnętrznych, tylko tam gdzie niezbędne. Zresztą zajrzyj do mojego dziennika. Zobaczysz jak sie mieszka i wykańcza. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My popilnować budowy 8) przybylismy już na kulturalnych zasadach - były podłogi, łazienki (bez zabudów i mebelków), nie było schodów w sypialni (i to było groźne - dzieciaki kilka razy spadły, na szczęście niedaleko 8) ), drzwi wewnętrznych (bardzo fajne, jak chce się skorzystać z łazienki, a tu stolarze siedzą 2m dalej ;)), na samym początku nie było gazu i co za tym idzie ciepłej wody. Schody - beton industrialny, kominek stał luzem, spaliśmy na materacu 9kilka zestawionych, dzieciaki później trudno było do swoich pokoików porozganiać ;)). internet i "biuro" było na strychu ;)

Teraz nam zostało tylko oświetlenie budowlane i przywiezienie stołu ze sklepu i zabudowy. Budowy pilnujemy 2 miesiące. W międzyczasie prawie zrobilismy ogrodzenie (tu akurat wykonawcy bardzo powolni są).

Aha - budowy pilnował też miesięczny Piotruś :)

Fajne czasy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie było schodów w sypialni (i to było groźne - dzieciaki kilka razy spadły, na szczęście niedaleko 8) ), drzwi wewnętrznych (bardzo fajne, jak chce się skorzystać z łazienki, a tu stolarze siedzą 2m dalej ;))

My mieliśmy zasłónke w drzwiach do łazienki na kołku rozporowym zawieszoną.

 

 

na samym początku nie było gazu i co za tym idzie ciepłej wody.

Też tak mieliśmy. Kupiliśmy termę elektryczną i powiesiliśmy nad rozdzielaczem i podłączyliśmy. Korzystaliśmy z niej chyba z pół roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie było schodów w sypialni (i to było groźne - dzieciaki kilka razy spadły, na szczęście niedaleko 8) ), drzwi wewnętrznych (bardzo fajne, jak chce się skorzystać z łazienki, a tu stolarze siedzą 2m dalej ;))

My mieliśmy zasłónke w drzwiach do łazienki na kołku rozporowym zawieszoną.

 

 

na samym początku nie było gazu i co za tym idzie ciepłej wody.

Też tak mieliśmy. Kupiliśmy termę elektryczną i powiesiliśmy nad rozdzielaczem i podłączyliśmy. Korzystaliśmy z niej chyba z pół roku.

 

U nas też tak było. Ale sama wiesz, że zasłonka to słabe zabezpieczenie 8)

Do bojlera też mieliśmy grzałkę (przez pierwsze 3 dni pełny hard core - grzanie wody w garnkach na kapiel). Później hydraulik pozyczył nam grzałkę, działała 2 tygodnie i już się zakamieniła :o - musieliśmy ustrojstwo nabyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomyślałam, że chyba wygłupiłam się z tym postem :-? :oops: i chyba jestem jakimś dziwnym wyjątkiem :-? , który nie ma tyle kasy, żeby wprowadzić się na gotowe.

Chyba nie ma podobnych mi wyjątków.

 

Wcale nie jesteś dziwnym wyjątkiem ,a brak kasy nie powinien być powodem żadnego wstydu. Kilka lat temu ,po sprzedaniu mieszkania ,MUSIAŁAM wprowadzić się -dosłownie - na plac budowy .Mieszkaliśmy na piętrze ,a na parterze trwała wykończeniówka .Chłopy szlifowali regipsy ,a ja miałam gips wszędzie!

Wcześniej jak robili wylewki wchodziliśmy po drabinie przez balkon na piętrze.Przez rok , w salonie , miałam goły beton pod nogami .Przez dwa lata jeszcze się urządzaliśmy i nie było to bynajmniej zbyt przyjemne ,ale cóż -jak się nie ma co się lubi ,to się lubi co się ma.

I choć już tego domu nie mam , do dziś jeszcze wspominamy wszystkie zabawne sytuacje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUPER!!!!

Piszcie więcej, bardzo to podbudowuje. Z tego co piszecie, to ja mam i tak super warunki, bo mam podłogi na parterze zrobione 8) , a schody na piętro mam zagrodzone bokami od łóżeczka dziecięcego - zarwało się pod moim synkiem :) , mam gorącą wodę i od niedawna telewizja działa 8)

wywal telewizor :evil: :wink:

będzie więcej czasu na rozmowę i zabawę właśnie. Będziesz miała co wspominać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budujemy nasz domek od 4 lat. Są okna, prąd, tynki. W tym roku postanowiliśmy pomieszkać w nim podczas urlopu. Same uroki: spaliśmy na styropianie pod wylewki, dosłownie twardy jak diabli. Dzięki niezatkanej dziurze pod drzwiami balkonowymi codziennie rano na "łóżku" mieliśmy conajmniej dwa koty od sąsiada. Przez pierwszy tydzień nie mogłem się przyzwyczaić do odgłosów budynku, coś w nocy stukało, szurało, koty urządzały sobie polowanie. Toaleta poranna: raz udało mi się żonę spławić w beczce pod rynną, ale tylko częściowo, bo nie projektują szerszych beczek ;-). Telewizja: owszem była, ale po 3 dniach zdechła, a właściwie odbiornik produkcji radzieckiej. Kolega-elektryk, podczas "odbioru" szafki z zabezpieczeniami chciał go wywalić przez balkon, ja stwierdziłem, że wystrzelimy go w pierwszego w nowym domku Sylwestra. Sprawa ostatnia: jak się tylko wprowadzę, kupuję teleskop. Dawno już takiego nocnego nieba nie widziałem.

 

chrom`ek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...