Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pytanie do FACETÓW-co to znaczy wsparcie


jea

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 149
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

JoShi, wstydzę się :oops:

masz rację, to działa w jedną stronę, :lol:

żona może wszystko zjeść ale nie musi wszystkiego wiedzieć,

co jej przykładowo da, że będzie wiedziała o moich kłopotach w których i tak nie będzie mogła mi pomóć,

a jeszcze dodatkowo będzie się gryzła jak każda zresztą kobieta,

lepiej dla niej i dla mnie jak nie będzie wiedziała

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]

lepiej dla niej i dla mnie jak nie będzie wiedziała

:roll:

Ni prosze... Nastepny, który wie lepiej czego potrzebuje kobieta...

:lol: :lol: :lol: :lol:

widzisz, ja wiem jaką mam kobietę,

i naprawdę w przypadku kłopotów, gdy i tak nie będzie mogła pomóc,

to po co ma się jeszcze ona dodatkowo gryźć,

bo ja kochający monż jezdem :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulka - ee tam - zaraz emocje :lol: , to tylko żywa dyskusja wieczorową porą.

Smartcat sobie poszedł na tenisa i pewnie pomarzyć 8) .

Panowie, nie dbajcie o żony AŻ TAK. Albo przyznajcie, że tak naprawdę dbacie o siebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat sobie poszedł na tenisa i pewnie pomarzyć 8) .

 

Tenis jest rodzajem medytacji, zmusza do skoncentrowania myśli tylko na piłeczce i zwyciestwie. Uczy nie poddawac się gdy przeciwnik prowadzi z duzą przewagą bo jeszcze musi wygrac ostatnia piłkę a to nie zawsze sie udaje. Trzeba umieć przyszpilić motyla do maty gdy jest okazja bo niewykorzystane okazje mszcza sie - to jest tenis, gdzie tu czas na marzenia... :wink: :D

 

 

Panowie, nie dbajcie o żony AŻ TAK. Albo przyznajcie, że tak naprawdę dbacie o siebie ;)

 

Jak wychodzę na spacer z psem biorę smycz jak idę ulicami gdyz dbam zeby pies nie wpadł pod samochód, więc trzymająć psa na smyczy a przez to zmniejszam znacząco ryzyka zderzenia samochodu z psem zapewniam sobie komfort psychiczny wiec dbam o siebie mimo że pies może być niezadowolony że nie lata wolno jakby był na łace. Tak, w tym sensie dbamy o siebie gdyz oddalamy kłopoty jakie może nam sprawić pies bez kontroli lub, w relacjach międzyludzkich, kobieta-partnerka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat ma prawo mysleć tak jak myśli. Ja z pewnymi punktami sie zgadzam - też często obserwuje, że małżeństwa ze stażem są mocno przyszarzałe. Tak bywa. wiec nie ulepszajmy świata na siłe.

 

Ale niektórym sie udaje!

To prawda.

Ciągle w to wierzę :wink:

 

Czasami jak słyszę takei stanowcze opinie :"Mój mąz nigdy..." "W moim małżeństwie zawsze..." i tu same superlatywy....to myśle sobie, że ci męzowie moga być niezłymi "udawaczami".

 

No bo LITOŚCI - któy sie przyzna żonie (choćby bardzo kochanej), że fantazjuje o młodej sekretarce albo że flirtuje z ekspedientką ze spożywczego

Więc może lepiej nie wypowiadać sie za swoje drugie połówki??

:wink:

POzdrawiam!

 

widzę ze czujesz temat :-) i mój punkt widzenia rozumiesz doskonale

 

Zycie to taka wedrówka po górach i dolinach, nie wiadomo co bedzie za zakretem, kępą drzew, pagórkiem, nawet posługujac się mapą jestesmy zaskakiwani, zaskakuje nas kto i na jak długo sie do nas przyłaczy w wedrówce, czy to bedzie miła wedrówka..., ...jest tyle niewiadomych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat sobie poszedł na tenisa i pewnie pomarzyć 8) .

 

Tenis jest rodzajem medytacji, zmusza do skoncentrowania myśli tylko na piłeczce i zwyciestwie. Uczy nie poddawac się gdy przeciwnik prowadzi z duzą przewagą bo jeszcze musi wygrac ostatnia piłkę a to nie zawsze sie udaje. Trzeba umieć przyszpilić motyla do maty gdy jest okazja bo niewykorzystane okazje mszcza sie - to jest tenis, gdzie tu czas na marzenia... :wink: :D

 

 

Panowie, nie dbajcie o żony AŻ TAK. Albo przyznajcie, że tak naprawdę dbacie o siebie ;)

 

Jak wychodzę na spacer z psem biorę smycz jak idę ulicami gdyz dbam zeby pies nie wpadł pod samochód, więc trzymająć psa na smyczy a przez to zmniejszam znacząco ryzyka zderzenia samochodu z psem zapewniam sobie komfort psychiczny wiec dbam o siebie mimo że pies może być niezadowolony że nie lata wolno jakby był na łace. Tak, w tym sensie dbamy o siebie gdyz oddalamy kłopoty jakie może nam sprawić pies bez kontroli lub, w relacjach międzyludzkich, kobieta-partnerka.

 

Smartcat - miałam narowistego psa ;). Jak już się zerwał ze smyczy, nie było go ładnych parę dni, a jak już wracał, widać było po nim, że życia użył 8) . Także bądź lepiej czujny jak czekista 8) bo stosowana metoda lubi się mścic na stosującym..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat sobie poszedł na tenisa i pewnie pomarzyć 8) .

 

Tenis jest rodzajem medytacji, zmusza do skoncentrowania myśli tylko na piłeczce i zwyciestwie. Uczy nie poddawac się gdy przeciwnik prowadzi z duzą przewagą bo jeszcze musi wygrac ostatnia piłkę a to nie zawsze sie udaje. Trzeba umieć przyszpilić motyla do maty gdy jest okazja bo niewykorzystane okazje mszcza sie - to jest tenis, gdzie tu czas na marzenia... :wink: :D

 

 

Panowie, nie dbajcie o żony AŻ TAK. Albo przyznajcie, że tak naprawdę dbacie o siebie ;)

 

Jak wychodzę na spacer z psem biorę smycz jak idę ulicami gdyz dbam zeby pies nie wpadł pod samochód, więc trzymająć psa na smyczy a przez to zmniejszam znacząco ryzyka zderzenia samochodu z psem zapewniam sobie komfort psychiczny wiec dbam o siebie mimo że pies może być niezadowolony że nie lata wolno jakby był na łace. Tak, w tym sensie dbamy o siebie gdyz oddalamy kłopoty jakie może nam sprawić pies bez kontroli lub, w relacjach międzyludzkich, kobieta-partnerka.

 

Smartcat - miałam narowistego psa ;). Jak już się zerwał ze smyczy, nie było go ładnych parę dni, a jak już wracał, widać było po nim, że życia użył 8) . Także bądź lepiej czujny jak czekista 8) bo stosowana metoda lubi się mścic na stosującym..

 

Czujność czekisty to mało, ja tam czujny jak ważka jestem :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat, 1950, flaszka dla Was za walke o zasady. (To taki rodzaj wsparcia...)

 

Smartcat, czy to prawda, ze stary kawaler to facet, ktory zmadrzal nim zdazyl sie ozenic? ;)

 

Whisky moja zono ;). Walka o zasady - łomatko :o :o :o

p.s. - prawie każdy stary kawaler ma brudne skarpety pod poduszką 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat, 1950, flaszka dla Was za walke o zasady. (To taki rodzaj wsparcia...)

 

Smartcat, czy to prawda, ze stary kawaler to facet, ktory zmadrzal nim zdazyl sie ozenic? ;)

 

Whisky moja zono ;). Walka o zasady - łomatko :o :o :o

p.s. - prawie każdy stary kawaler ma brudne skarpety pod poduszką 8) :lol:

 

Prawie ...robi wielką różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartcat, 1950, flaszka dla Was za walke o zasady. (To taki rodzaj wsparcia...)

 

Smartcat, czy to prawda, ze stary kawaler to facet, ktory zmadrzal nim zdazyl sie ozenic? ;)

 

Whisky moja zono ;). Walka o zasady - łomatko :o :o :o

p.s. - prawie każdy stary kawaler ma brudne skarpety pod poduszką 8) :lol:

 

Prawie ...robi wielką różnicę.

Zgoda - jak ich nie ma to jest WIELKA różnica ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nieinformowanie współmałżonka o własnych kłopotach, tych "gryzących", jest objawem słabości charakteru - tj. brakiem odwagi by przyznać się do własnych błędów, czy niedoskonałości. Ten brak odwagi maskowany jest rzekomą dbałością o dobre samopoczucie współmałżonka...a tak naprawdę chodzi o to, by w oczach współmałżonka wyglądać na osobę dobrą, zaradną i..... bez kłopotów życiowych... tym samym zakłamuje się obraz samego siebie i kreuje się na osobę inną niż się jest w rzeczywistości.... nie najlepszy to budulec dla trwałości związku.... no i oczywiście okłamuje się dla świętego spokoju.... czyli z braku odwagi by stawić czoła słusznym czy niesłusznym pretensjom.

Przykłady pokazane przez smartcat (zatajenie informacji o kłopotach finansowych czy o zdradzie) są tutaj doskonałe dla zilustrowania tej tezy:

- kłopoty finansowe wywołane nietrafną decyzją inwestycyjną: niełatwo przyznać się do błędu, prawda? A przecież stan finansów jest wspólną sprawą małżeństwa. Czy ktoś pamięta tutaj wątek, który wywołał dyskusje na tym forum: dziewczyna skarżyła się, że okazało się że nie może kontynuować budowy, bo jej mąż popadł w ogromne długi a ona nic o tym nie wiedziała... wiele osób jej wtedy zarzuciło, że korzystała z pieniędzy zarabianych przez męża nie interesując się skąd się biorą i nie interesując się sytuacją finansową rodziny.....

- zdrada: też niełatwo przyznać się do tego, że się wyrządziło komuś świństwo, złamało daną przysięgę.... a małżeństwo budowane na iluzjach i kłamstwie też nie ma szans na przetrwanie, i na wzajemny szacunek i miłość.... okłamywanie żony/mężą jest jedynie przedłużaniem agonii związku, niczym więcej.... Nie wiem, jak bym zareagowała na wieść o zdradzie męża, nie wiem, czy byłabym zdolna do przebaczenia czy też nie chciałabym mieć z nim więcej do czynienia... nie wiem.... ale wiem, że moje życie stałoby się koszmarem, gdybym tkwiła w związku, z którym żyje się iluzjami bo one wcześniej czy później wyjdą na wierzch.... a "dzięki" kłamstwu: jedynie marnowałabym swoje życie i szanse na normalne małżeństwo.... jak i szanse na jego uzdrowienie lub zakończenie.... zwyczajnie przedłużając w czasie moment rozwiązania problemu (bo przecież zdrada nie bierze się znikąd, zawsze jest skutkiem jakiegoś problemu istniejącego w małżeństwie..., nawet jeśli tym problemem jest brak dojrzałości jednego ze współmałżonków)..

A co do wsparcia:

uważam, że zawsze należy wysłuchać współmałżonka, i ew., zastanowić się nad rozwiązaniem problemu lub przygotować się tak psychicznie jak i materialnie do zniesienia konsekwencji danego problemu czy zdarzenia... jeśli to kłopoty finansowe czy z pracą: to można zastanowić się nad sytuacją, znaleźć różne rozwiązania, przedyskutować... wybrać... (np. ograniczenie wydatków, sprzedaż samochodu, zmiana miejsca zamieszkania, zmiana pracy, zmiana organizacji życia itp.) jeśli to kłopoty ze zdrowiem...tak samo: przygotować się, zastanowić nad możliwością leczenia, zorganizować czas rodziny, dostosować się do chorego i jego choroby... itp. itd...

Wiem, że należy trzymać język za zębami i nie wyrywać się z " nie mówiłam" bo to tylko podgrzewa atmosferę i niczego nie rozwiązuje... lepiej powiedzieć o swoich emocjach związanych z danym problemem czy słowami jakie się usłyszało... jak i zapewnić, zgodnie z prawdą oczywiście, że dany problem nie ma wpływu na naszą akceptację współmałżonka jako takiego i na naszą miłość, a ewentualny problem dotyczy jego zachowania, postępku itp... Tam myślę, że w przypadku otrzymania informacji o zdradzie trzeba chyba też wykrzyczeć swoje emocje, poczucie zranienia i chyba chwilową niemożność zdefiniowania swoich uczuć do zdradzającego....

oczywiście to sytuacja modelowa.... człowiek jest tylko człowiekiem, i gdy emocje biorą górę trzymanie się modelowego schematu nie jest możliwe.... ale jeśli wszystko odbywa się w atmosferze szacunki i zrozumienia.... można rozwiązać wiele problemów... bez oskarżania się o to, kto jest temu winny i dlaczego… raczej zastanowić się nad rozwiązaniem problemu… top jest prawdziwe wsparcie…

Od kilku dni jestem pod wrażeniem filmu ”Plac Zbawiciela” i w ramach refleksji nad tym filmem doszłam do wniosku, że sytuacja pokazana w tym filmie była tak beznadziejna bo żaden z bohaterów nie wyszedł poza własny egoizm i zabrakło w rodzinie zwyczajnej rozmowy, próby wspólnego rozwiązania problemu, zabrakło życzliwości i miłości…zabrakło właśnie tego wzajemnego wsparcia…..

 

Pozdrawiam,

Gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...