Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dzieci w ogrodzie - placyk zabaw - basen - domek na drzewie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 181
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jak zabezpieczyć piaskownicę przed załatwiającymi swoje potrzeby zwierzętami ?

Zmajstrować pokrywę. Drewno, płótno żaglowe, brezent.

Ja użyłem 4 desek pozostałych po robieniu podbitki i resztki folii budowlanej. Folia podwójnie, zawinięta i przymocowana na zszywki. Całość jest lekka i 4-latek sam sobie zsuwa i zasuwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak patrzę jak moje chłopaki się teraz bawią to mam ochotę kupić im po kasku hokejowym :lol: a gumowymi płytkami wyłożyć wszystko ze ścianami włącznie.

Co do basenu to jest tak jak z namiotem - można albo przesuwać codziennie, wtedy masz w miarę równomiernie wygniecione całe podwórko, albo poświęcić kawałek trawy. Innej opcji nie widzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Co do basenu to jest tak jak z namiotem - można albo przesuwać codziennie, wtedy masz w miarę równomiernie wygniecione całe podwórko, albo poświęcić kawałek trawy. Innej opcji nie widzę

 

A do przesuwania basenu w zasadzie powinno się całą wodę wylać :o

Trochę szkoda (chyba, że odpływ do zbiornika i do podlewania), bo basenik naszej małej, mimo, że niewielki to dobre pół kubika mieści... Może na kółkach :lol: Błota nie ma, bo trawnik stary i gęsty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

gąbka :wink:

 

A tak na serio, to raczej trzeba dzieci "przystosować" do chodnika niż chodnik do dzieci, bo w tym drugim wypadku rzeczywiście pozostanie gąbka, piasek, ale bez krawężników albo omawiane już tu bezpieczne płyty gumowe. Poza skrajnościami typu bardzo śliskie po deszczu drewno czy bardzo nierówne kamienie, każdy inny chodnik jest "do przejścia". Swój przydział rozbitych kolan każdy musi przeżyć. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Swój przydział rozbitych kolan każdy musi przeżyć. :roll:

 

No właśnie - niestety, wczoraj znowu zaklejałem małe kolanka plasterkami :/

Ludzie - bez szaleństw - świat jest twardy i dzieci się muszą tego nauczyć. Pamiętam, jak kiedyś dawno temu brat oklejał i owijał krawędzie stołów i innych mebli w domu właśnie gąbkami, żeby się dziecko nie uderzyło... :o Jak to debilnie wyglądało ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to co, że tak wyglądało?

Może ważniejsza dziecięca głowa niż ładnie wygladajace meble? Jak w ogóle można porównywać takie rzeczy?

 

Niektóre dzieci są mniej sprawne i latwiej ulegają wypadkom - widzę to na przykładzie moich dzieci. Jedno wspina sie na wysokie drzewa jak małpka, drugie niezmiennie rozbija sobie wszystko co się da, włącznie z głową o kanty mebli, a trzecie ma bardzo dociekliwą naturę (próba wsadzenia przedmiotu do kontaktu). Od tego jesteśmy rodzicami i mamy wyobraźnię, żeby takie rzeczy przewidzieć, czyli na przykład zabezpieczyć wyjatkowo ostre kanty mebli, zaślepić gniazdka elektryczne, zaznaczyć dziecku bezpieczną wysokość do której może się wspinać na drzewo. To chyba niezbyt wiele, zważywszy co może się stać.

 

Co do nawierzchni, pomijając wspomnianą tu już wyżej nawierchnię gumową, chyba nie ma bezpiecznych. Mój siostrzeniec na moich oczach rozkwasił sobie głowę na kostce betonowej o zaokrąglonych kształtach - wolę nie myśleć jakby to wyglądało na kostce granitowej. Z bezpieczniejszych to są chyba ścieżki żwirowe, ale mają inne minusy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem gniazdka przy drugiej córce zaślepiałem, bo pierwsza kiedyś się skutecznie podłączyła do 220V przy użyciu dwóch gwoździ :/

Ale nie przerabiałem specjalnie domostwa, wyjąwszy barierkę przed stromymi schodami. A że się jedna z drugą czasem o coś huknęła - cóż - trochę krzyku i płaczu, ale to jest zdobywanie doświadczenia. I zdania nie zmienię - howgh!

Mało tego - starsza jeździ na dużym i ciężkim motocyklu - i szczęścia jej życzę, bo bez szczęścia to choćby niewiadomoco.

 

edit:

mówiąc "skutecznie" mam na myśli fakt, że jej mało dym uszami nie poleciał - ale żyje, ma się dobrze, czego i Wam życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, więc gniazdka zaślepiałeś, bo przeżyłeś podłączenie się córki...

A może inni nie potrzebują tego typu przeżyć w realu, tylko potrafią sobie wyobrazić, co ostry kant może zrobić z rozpedzoną główką albo okiem trzylatka?

Wiesz, mam w obecnym mieszkaniu okap nad kuchenka z b. ostrymi kantami - i mniej więcej raz na kwartał ja albo mąż się o niego rozbijamy. A meble są wysokością dostosowane do dorosłych, nie do dzieci. Ostre kanty stołu - są dokładnie na wysokości ich główek - tak jak ten okap na wysokości mojego czoła.

Nie oklejałam kantów gąbką, ale narożniki z Ikei miałam. I bardzo je sobie chwalę.

Żeby nie było tak różowo - nie pomyślałam o tym, że szuflady mogą służyć dzieciom jako schodki. Od kiedy ciężka komoda z szufladami przewróciła się i przygniotła synka - wysokie regały i komody mam poprzykręcane do ścian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... - nie pomyślałam o tym, że szuflady mogą służyć dzieciom jako schodki. Od kiedy ciężka komoda z szufladami przewróciła się i przygniotła synka - wysokie regały i komody mam poprzykręcane do ścian.

 

A ja pomyślałem :D

 

żeby tylko jako schodki:

http://preview.cptq.photosite.com/~photos/tn/11447858_1024.ts1182464417000.jpg

:D

- szafa z IKEA, dołączony kątowniczek i wkręt z kołkiem do zamocowania szafy przed wywróceniem. Nie użyłem, skalkulowałem siłę potrzebną do wywrócenia szafy i zaoszczędziłem sobie wiercenia 8)

 

p.s. to Ty nie wychodzisz z dzieckiem na spacery? ani po zakupy? przecież drzewa, murki, schodki, regały w marketach nie są z gumy piankowej.

Dzisiaj po pikniku w przedszkolu, Ala schodząc po schodkach znowu zaliczyła glebę. Noo przywaliła w trotuar nieźle... w jednej chwili z miłej zabawy zrobił się ryk :evil:

Ale w odruchu obronnym wyciągnęła rączki przed siebie - głowę i twarz ochroniła.

Mogę pójść dalej w dywagacjach - dziecko otoczone "miekką" rzeczywistością może zatracić te odruchy. "Co z tego, że się o coś walnę, jak i tak to jest mięciutkie (i różowe najlepiej)". Jak w grach komputerowych - "mam ileś tam żyć, więc co mi tam"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..

A może inni nie potrzebują tego typu przeżyć w realu, tylko potrafią sobie wyobrazić..

 

no to sobie teraz wyobraź, że w dwuteowniku, który jest składnikiem zbrojenia Twojego stropu jest wada (pęcherzyk, który dajmy na to koroduje i osłabia trwałość w/w).

Lub - na skutek niewłaściwej kontroli jakości w fabryce sraczy jest wadliwy odlew miski ustępowej, którą właśnie posiadasz.

Wyobraź sobie, że w czasie burzy z piorunami wyzwala się taka energia, że może Ci wywalić gniazdko, do którego akurat podłączasz depilator...

Skutki mogą być straszne...

Wyobraźni mi nie brak 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cpt_Q, daj spokój. Nie chodzi o przesadne zabezpieczenia, tylko o rozsądne przewidywanie najbardziej niebezpiecznych zagrożeń. A do nich - moim zdaniem - należy oklejanie wyjatkowo ostrych kantów mebli, które znajdują sie na wysokosci głowy dziecka. Ja tego nie zrobiłam i bardzo żałuję, bo moja córka do końca życia będzie miała bliznę nad okiem, nie mówiąc juz o jej bólu i naszym stresie czy aby ma całe oko. Po wypadku okleiłam wszystkie niebezpieczne rogi i mam to gdzieś jak to wyglądało. Dzięki temu na pewno i moje dzieci i odwiedzajace nas maluchy uniknęły wypadku. Z tych samych przyczyn biorę dwuletnie dziecko za rękę, gdy schodzi po stromych schodach, nie zostawiam małego dziecka samego w wannie z wodą, zaślepiam gniazdka, rozciągam siatkę ochronną w balustradzie balkonu i przymocowuję wysokie regały z ksiażkami do ścian. Natomiast NIE wykładam całego ogrodu gąbką, NIE okręcam wszystkich drzew gąbką i NIE trzymam dziecka w puchu.

A Ciebie proszę NIE wrzucaj rozsadnych rodziców do jednego worka z rozhisteryzowanymi panikarzami.

 

W twoim pierwszym poście bardzo nie spodobało mi się porównanie dwóch rzeczy: "debilnego" (jak to określiłeś) wygladu mebli z bezpieczeństwem dziecka. Całkowicie zgadzam się z Joasią - trzeba mieć wyobraźnię, ale też poczucie umiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...