zuzka 16.11.2006 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 ponieważ niejednokrotnie z uwagą obserwowałam, jak uczestnicy tego forum wspólnie "rozgryzali" problem (ze zdumiewającą skutecznością, musze dodać), to zdecydowałam się i ja poprosić o wasze opinie. Co byście zrobili w takiej sytuacji:Kolega koleżanki, którego znajomy ponoć zajmuje się handlem telefonami komórkowymi, obiecał córce (15 lat), że jest kupi. Wziął od niej 800 zł. Miesiąc temu. I od tamtej pory ją zwodzi. Np., że kolega już jedzie z W-wy, albo Krakowa i "lada godzina" jej przywiezie ten telefon. Potem się okazuje, że - raz droga była śliska, drugi raz kolega miał wypadek, trzeci raz pobili go i jest w szpitalu itd...Córka wierzy w te niezwykłe zbiegi okoliczności. Kolega koleżanki (!) nie mógłby jej przecież oszukać.Dla mnie jest oczywiste, że ją oszukuje. Co byście zrobili na moim miejscu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 07:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Tam miało być, że "KUPI DLA NIEJ TELEFON" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 16.11.2006 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 800zł wczoraj zapłaciłem za Nokie 300zł w salonie,kupilem ją tylko ze wzgledu na kabel oryginalny w komplecie a koleś nie dosc ze oszust to jeszcze lichwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 16.11.2006 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 No raczej bym zglosila na policje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piejar 16.11.2006 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Ja kupiłem żonie nówkę za 220 PLN. Też ludzie mają problemy...Postraszyć policją a jak to nie pomoże - zgłosić niebieskim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom 16.11.2006 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Strasznie drogi ten telefon. Postrasz policją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
warkot 16.11.2006 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 zdecydowanie weź sprawę w swoje ręce!dobrze jednak żeby córka wyniosla z tej sytuacji jakąś nauczkę, nie znam detali więc ciężko doradzaj jaką technikę zastosować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 16.11.2006 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 A może łubudubu,łubudubu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wiktor Schmidt 16.11.2006 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Może wynajmiesz "smutnych panów"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 16.11.2006 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 tel. do rodziców chłopca powinien załatwić sprawę. A jeżeli będa stawić opór należy zawiadomić policję. Zacznij juz działać. 800zł - czy świat zwariował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 16.11.2006 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Zuzka, może trochę obok tematu - ale - Twoja 15-letnia córka ot tak dysponuje sobie kwotą 800 zł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 09:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Dziękuję bardzo za wypowiedzi - już dodaję parę szczegółów i wyjaśnienia. Córka wymarzyła sobie jakiś tam model, który kosztuje ok. tysiąca zł. Uzbierała połowę kwoty, a drugą połowę jej pożyczyłam i będzie spłacać przez następne 4 miesiące (z kieszonkowego). Dal mnie też była to kwota szokująca, ale skoro jej bardzo zależy to pozwoliłam (kosztem kilkumiesięcznych wyrzeczeń) jej kupić. Może zbyt pochopnie W zeszłym tygodniu powiedziałam córce, żeby powiedziała gnojowi, że rodzice się wkurzają i jak nie załatwi sprawy to się włączą. Wczoraj do niego zadzwoniłam, a ponieważ go nie było porozmawiałam sobie z jego ojcem. Facet wyglądał na rozsądnego i przejętego tematem. Potem rozmawiałam z chłopakiem. No i cóż, chłopiec w naprędce wymyślił historię, że ich wspólna koleżanka jest mu winna pieniądze i on to potraktował jako spłatę Umówiłam się z nimi dzisiaj na wizytę w ich domu celem wyjaśnienia sytuacji. Nie wiem czy odzyskamy pieniądze, ale przede wszystkim chciałabym, aby moja córka wyciągnęła z tej lekcji jak najwięcej wniosków. Najpierw wyczułam, że ona się boi, żeby chłopak jej nie pobił albo coś takiego (włączając w to podplaenie domu). No cóż - nie chciałabym, żeby mi spalili dom, ale najgorsze byłoby pokazać córce bezradność wobec przemocy. Wydaje mi się, że udało nam się z mężem ją przekonać, że nie należy się bać i dać się zastraszyć. I jak ja mam teraz z gnojem rozmawiać. Boję się, że mąż nie zdzierży i mu przywali. A ja jestem przeciwnikiem przemocy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 16.11.2006 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Nie dajcie sie! Porozmawiajcie z gówniarzem przy ojcu, ostro i zdecydowanie: albo telefon, albo kasa! i to zaraz. Co ma znaczyć "spłata długu kolezanki"?? Przeciez to jakiś absurd! I dlaczego w takim razie zwodził twoją córke, że telefon będzie, skoro to spłata długu. Dla córki na pewno będzie to lekcja, byle tylko dobra! Niech nie nauczy sie, że przemoc zwycieża, trzeba tą sprawę załatwić do końca. Zero tolerancji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 16.11.2006 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Postrasz gnoja Giertychem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.11.2006 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Kolega koleżanki, którego znajomy ponoć zajmuje się handlem telefonami komórkowymi okropnie skomplikowana droga biznesowa [...] chłopiec w naprędce wymyślił historię, że ich wspólna koleżanka jest mu winna pieniądze i on to potraktował jako spłatę to się całkowicie kłóci z tym, co nawija od miesiąca Wziął od niej 800 zł. Miesiąc temu. I od tamtej pory ją zwodzi. Np., że kolega już jedzie z W-wy, albo Krakowa i "lada godzina" jej przywiezie ten telefon. Potem się okazuje, że - raz droga była śliska, drugi raz kolega miał wypadek, trzeci raz pobili go i jest w szpitalu itd... Nie wiem czy odzyskamy pieniądze, ale przede wszystkim chciałabym, aby moja córka wyciągnęła z tej lekcji jak najwięcej wniosków. Najpierw wyczułam, że ona się boi, żeby chłopak jej nie pobił albo coś takiego (włączając w to podplaenie domu). No cóż - nie chciałabym, żeby mi spalili dom, ale najgorsze byłoby pokazać córce bezradność wobec przemocy. Wydaje mi się, że udało nam się z mężem ją przekonać, że nie należy się bać i dać się zastraszyć. to są wymysły i obawy córki czy takie groźby padły z jego strony ? jesli groźby - pobicia córki czy tak absurdalna jak spalenia domu - rozmawiaj bardzo stanowczo, ostro, zagroź prokuraturą, a także powiadomieniem szkoły etc. na rodziców gnojka powinno to zadziałać, nikt nie lubi kłopotów ważne jest jeszcze jedno - ufasz córce ? czy ona nie konfabuluje ? jeśli tak, to ustalcie przed rozmową wszystkie fakty, żeby nie dać się zapędzić w kozi róg I jak ja mam teraz z gnojem rozmawiać. Boję się, że mąż nie zdzierży i mu przywali. A ja jestem przeciwnikiem przemocy! rozmawiać ostro, ale bez rękoczynów od walenia gnojek ma ojca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 16.11.2006 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 hmm... nie moge sie powstrzymac, choc to ani clou problemu ani tak naprawde moja sprawa.... sorry - dla 15 dziewczynki telefon za 1000 zeta...? ło... ludzie :lol: chyba samo pierze..... dwa - dajecie jakiemus "gnojkowi" [twoje okreslenie] tak bez niczego do lapy 800 zeta? nie baliscie sie? juz nawet nie tego ze oszuka (choc ja bym wziela pod uwage taka opcje) ale ze np zgubi, ze ktos mu ukradnie itp ? model w sklepie kosztowal 1000 hmmm... mala roznica te 200 zl juz... nie lepiej bylo bez nerwow zaltwic? ps. sorry nadal uwazam ze taki telefon dla dzieciaka to jakis chory pomysl - nawet w kwesti przynoszenia do szkoly, szpanowania , mozliwosci zgubienia kradziezy..... nie mowiac juz o ekstremach typu napadu w zyciu nie zgodzilabym sie zeby moje dziecko mialo takie przedmioty!!!! po prostu balabym sie ze w pewien sposob prowokujac - dostanie w leb od np. "kolegi z klasy" i zostanie mu zabrane i zdec wolalbym zeby poswiecilo te pieniadze na cos innego (moze bj przydatnego dla mlodego czlowieka niz sprzecior bj pasujacy biznesmenowi ) ale to moze pomysl na inny temat watku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 16.11.2006 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 hmm... nie moge sie powstrzymac, choc to ani clou problemu ani tak naprawde moja sprawa.... sorry - dla 15 dziewczynki telefon za 1000 zeta...? ło... ludzie :lol: chyba samo pierze..... Mnie sie tez wydaje to za dużo. Ale tłumaczenie mamy mnie przekonuje: kupuje to za własne pieniądze: jeśli uważa że warto przez pół roku oszczędzać na taki gadżet - cóż, jej sprawa Pewnei że większość rodziców wolałaby pewnie, żeby dziecko każdy grosz wydawało na książki, nowe rybki do akwarium, gitarę i inne "dobre" hobby, ale młodzież ma najcześciej zgoła inne zainteresowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 16.11.2006 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 I jak ja mam teraz z gnojem rozmawiać. Boję się, że mąż nie zdzierży i mu przywali. A ja jestem przeciwnikiem przemocy! rozmawiać ostro, ale bez rękoczynów od walenia gnojek ma ojca A jednak łubudubu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Wiecie co, sorry, ale ja czegoś nie rozumiem. Zuzka twierdzi, ze koszt telefonu ją zszokował (800 zł), ale pozwoliła córce go kupić. Ludzie, ona ma dopiero 15 lat!!!!!!!!!!!!!!!!Do czego takie zachowanie może doprowadzić??!! Za rok, dwa zażyczy sobie najwyższej klasy sprzętu hi-fi, a na 18 urodziny autko, którym będzie jeździć do szkoły. Czy czasami sami sobie nie zakładacie sznura na szyję?! Zuzka, przepraszam, ale ja mam wrażenie, że córka owineła sobie Ciebie wokół palca (moja też już próbuje, a ma 2,5 roku )Kieszonkowe 200 zł?Nie wiem, może ja jestem starej daty, ale to do mnie nie przemawia. I co Twoja córka miała zamiar zrobić z tym telefonem? Chodzić z nim do szkoły, żeby jeden z drugim za rogiem po prostu go jej zabrali?? Mało takich przypadków ??800,00 to kwota, za którą ludzie żyją przez miesiąc!!! Jak "młoda" ma nauczyć się szacunku do pieniądza jak lekką ręką wydaje 800 zł na telefon? Przpraszam, może za ostro, ale normalnie mnie poniosło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 16.11.2006 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Paulka ... to co piszesz o tym na co mlodzierz chce wydawac kase - ohhh to to ja wiem sama w tym wieku marzylam o conajmniej jaguarze a jezdzilam do szkoly autobusem co nie znaczy ze w takim przpadku - zgodzilabym sie (nawet gdyby $ zostala w calosci (w opisywanym przypadku wcale tak nie bylo! ) uzbierana samodzielnie) ale sie czepiam ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.