zielonooka 16.11.2006 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 agnieszka dokladnie to samo wrazenie tzn moze tak - nie sadze ze akurat brak szacunku do pieniadza - oczywiscie w przypadku gdy dziecko zdobylo by cala kwote samo i to zarabiajac a nie np. dostajac do łapki kieszonkowe .... [moze tak bylo - nie wiem ] co do kasy - niektorzy zarabiaja tyle ze... 1000 zeta wydaja na korkociag do wina i taka suma tez dla nich pryszcz :) i fajnie tylko im zazdroszcze i nikomu nic do tego za ile co sobie kupuja ale mowie o osobach pelnoletnich i utrzymujacych sie samodzielnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Nie zmienia to faktu, że (przynajmniej dla mnie) pozwalanie dziecku na zakup tak drogiego gadżetu jest po prostu jakąś pomyłką. Ale może ja po prostu za dużo nasłuchałam się do ślubnego różnych opowieści (służby mundurowe) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 16.11.2006 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 A czemu przenieśli nas?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 No własnie, też szukałam w psychologu, a tam nas nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 16.11.2006 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 A w temacie: ja nie pozwoliłabym dziecku na taki zakup (przy czym nie wnikam co tam inni sobie robią) Do pasji doprowadza mnie też szpanowanie: firmowymi ciuchami czy jakimiś gadżetami elektronicznymi. I nie cierpie tłumaczenia, że wszystkie dzieci tak mają, tak robią i jak moje tak mieć nie będzie, to odrzucą go. Guzik prawda. W klasie mojej 13 letniej siostry wiele dziewczyn ubiera sie tylko w firmowe ciuchy, buty, torebki. Niejednokrotnie, rodzice biorą kredyt na taką jesienną wyprawkę (to dopiero chore- nie miec i wydawa) Ale to nie znaczy, że KAŻDY tak ma robić. Moja siostra kupuje w "normalnych" sklepach ale uwielbia też chodzić ze mną do ciucholandów, wydaje po parę groszy, ma styl, którym imponuje mi, starej siostrze i nie wygląda jak 9 na 10 koleżanke z klasy. telefon ma za 150 zł i co?? I żyje! W tej samej klasie uczy sie siostrzenica moejego męża: typowa - ciuszki, sprzęty, wszystko czego d...a zapragnie. A jest tak rozwydrzoną gówniarą za przeproszenie, że nie mogę jej znieść czasami. Ona chce, ona wymaga i ... ona ma. Bo rodzice twierdzą, że "teraz tak wszyscy" eh... Żeby jeszcze mieli na to kase, ale nie: pozyczają, biorą kredyty bo wychodza z założenia, że "potem będą sie martwić" .... Tak się zastanawiam...po co ja to pisze Chyba sie zdenerwowałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.11.2006 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 rozmawiać ostro, ale bez rękoczynów od walenia gnojek ma ojca A jednak łubudubu? to zależy od ilości obejrzanych filmów z Van Damme'm i B. Lee ale mąż Zuzki jednak nie powinien być sparingpartnerem dla gnojka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Wiem Paulka, mnie też poniosło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 16.11.2006 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 rozmawiać ostro, ale bez rękoczynów od walenia gnojek ma ojca A jednak łubudubu? to zależy od ilości obejrzanych filmów z Van Damme'm i B. Lee ale mąż Zuzki jednak nie powinien być sparingpartnerem dla gnojka To męża Zuzki nazwijmy "eksterminatorem gnojka" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.11.2006 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Żeby jeszcze mieli na to kase, ale nie: pozyczają, biorą kredyty bo wychodza z założenia, że "potem będą sie martwić" i tak się będą martwić, tylko potem za późno będzie "supernianię" by lepiej obejrzeli mnie nawet nie tak bardzo irytuje ta dzika pogoń za szablonem, za formatem z gazet, za "lansem" [bo to w sumie osobista sprawa, jesli ktoś chce wygladać jak klon innych] co robienie tego kosztem siebie - przez rodziców, i kosztem dzieci - tez przez rodziców bo kiedy dziaciak ma wszystko nic z siebie nie dając, to kiedyś zacznie brać, gdy mu zabraknie To męża Zuzki nazwijmy "eksterminatorem gnojka" Hasta la vista, baby.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 11:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Hmm, MACIE RACJĘ!!! Trochę rozpuściłam córkę. Właśnie pracuję nad odbudowaniem szacunku do pieniądza. Ale po pierwsze odbiegliśmy od tematu - teraz mam do załatwienia konkretną sprawę. I prosze o rady przede wszystkim JAK POROZMAWIAĆ z kolegą i jego rodzicami. W drugim rzędzie zastanawiam się nad konsekwencjami dla córki. Jeżeli straci te pieniądze to i tak będzie musiała oddawać zgodnie z umową. Jeżeli odzyskamy... to jeszcze nie wiem. Na pewno już nic nigdy 'a konto". Poza tym widzę też mój błąd - córka już kupowała od tego chłopaka jakieś ciuszki i nie było problemu. Więc tym razem było dla mnie pewne, że to będzie transakcja natychmiastowa (pieniądze-telefon) Jak córka przyszła i powiedziała, że telefon za tydzień to się dopiero ocknęłam. Po fakcie, niestety. Ponury - czytając twojego maila przytakiwałam każdemu twojemu słowu 4xTAK! Zielonooka - twoje wypowiedzi są baaardzo teoretyczne. Bardzo łatwo jest formułować teorię. Zobaczymy w praktyce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 A ja popieram wypowiedź Zielonookiej. Ale może dlatego, że moja ma dopiero 2,5 roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 16.11.2006 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Zuzka rozmowe nagrywaj. Bedziesz miala dowod dla policji. Po rozmowie jesli chlopak i jego rodzina nie beda chcieli zwrocic kasy, postraszcie ich nagraniem - powinno poskutkowac.Drastyczne, szantaz itp, ale inaczej nie wiem jak taka sprawe zalatwiac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Nagranie nie jest żadnym dowodem ani dla policji ani dla sądu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Nagranie nie jest żadnym dowodem ani dla policji ani dla sądu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 11:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Agnieszka - dziękuję za radę. Tak chyba zrobię. Żeby tylko męża nie poniosło, bo materiał będzie nie do wykorzystania! Druga Agnieszka - /A ja popieram wypowiedź Zielonookiej. Ale może dlatego, że moja ma dopiero 2,5 roku... / Ja nie napisałam, że się nie zgadzam z Zielonooką. Ja tylko uważam, że to była czysta teoria. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 11:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Dlaczego nie jest ŻADNYM dowodem?Domyślam się, że nie jest decydującym, ale żadnym? To co, w ogóle nie biorą tego pod uwagę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.11.2006 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 A ja popieram wypowiedź Zielonookiej. Ale może dlatego, że moja ma dopiero 2,5 roku... No i odbył się sąd nad Zuzką :) czy nie doczytałam czy nikt nie zauważył, że córka Zuzki dostaje 100 kieszonkowego :) Halo !!! TO nie ten temat !!! Najważniejsze to fakt, że zabrałabym na tę rozmowę córkę - inaczej wniosków nie wyciągnie. To mało komfortowa rozmowa - proponuję, by zapadła w pamięć. Wszyscy popełniamy błędu - bez względu na wiek... A co Zuzka robi ze swoimi pieniędzmi to troszkę jej sprawa ...:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 11:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Nefer - dziękuję! Nie szkodzi jak przy okazji i ja wyciągnę jakieś wnioski. I jestem bardzo wdzięczna tym którzy coś poradzą. I przy okazji dodadzą komentarz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.11.2006 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Poza tym widzę też mój błąd - córka już kupowała od tego chłopaka jakieś ciuszki i nie było problemu. Więc tym razem było dla mnie pewne, że to będzie transakcja natychmiastowa (pieniądze-telefon) zakładam że nie piszczy u Was bieda więc może też być tak, że koleżanka z kolegą są w zmowie i po prostu chcą wydoić Twoją córkę sorry, ale musisz zacząć od ustalenia wszystkiego z córką, zbyt dziwne to wszystko zwłaszcza te pogróżki prosze o rady przede wszystkim JAK POROZMAWIAĆ z kolegą i jego rodzicami. CEL: zwrot kasy albo telefon zgodny ze specyfikacją zamówienia 1. gdzie kasa albo towar ? 2. jeśli nie ma, to kiedy będzie ? 3. dlaczego tak późno ? 4. oczywiście nie masz żadnych kwitów na pobranie rzeczonej kwoty, więc zacznij sprytnie od przyznania się gnojka w bezpośredniej rozmowie przy wszystkich, że w ogóle wziął tę kasę 5. za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice, żądaj kwoty w całości i od razu, żadnych rat, przecież córka nie dawała przedpłat, tylko cała kwotę oczywiście masz świadomość, że te pohukiwania mogą nic nie dać, ale nie będziesz na pozycji proszącej wspaniałomyślnie zgodzisz się na raty i tez będzie nie najgorzej 6. gaś wszelkie rozmowy nie na temat [a bo choroba, bo to, bo śmo], dopóki nie ustalisz jednego - gdzie kasa albo towar ? traktuj sprawę poważnie i bez epitetów, w końcu to Wasze pieniądze, ale zaczynając od "przywłaszczenia" możesz śmiało skończyć na słowie "kradzież", jeśli kasy nie będzie - wtedy tylko policja 7. po ustaleniu kwestii kasy przejdź do sprawy pogróżek, ustal z rodzicielami gnojka wszystko, łacznie z zakomunikowanim im o wpisie gnojka na Waszą osobistą "czarna listę" - jeśli coś się stanie córce, to policja natychmiast smaruje do nich 8. na koniec zażądaj przeprosin - za opóźnienie, za zwodzenie, za Wasz zmarnowany czas, za cały problem, o pogróżkach nie wspomnę nawet, bo to chyba oczywiste wszystko powyższe przy założeniu, że opanujecie nerwy i że córa nie kłamie jesli mówi prawdę, to stój przy niej murem nawet zrezygnowałbym z jakiegoś szczególnego karania, pozostając na poważnej rozmowie na temat konsekwencji naiwności, kwestii wartości pieniedzy, potrzeb córki itp. założenie jest takie - Twoje dziecko powiedzialo Ci wszystko, to niech oni też wiedzą wszystko oczywiście idziecie wszyscy, wraz z córką i u nich mają być wszyscy inaczej rozprawa odroczona i pamiętajcie, że agresja tylko pogorszy Waszą sytuację mąż musi się opanować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Ale to nie żaden sąd. Racja, że to Zuzki sprawa co robi z własnymi pieniędzmi. tylko trzeba trochę uważać, żeby pieniądze w głowie co niektórym w głowie "nie namieszały". I nie chodzi mi tu tylko o Zuzki córkę. W domu podpytam męża co w takim wypadku zrobić. Oczywiście zgodnie z prawem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.