jea 16.11.2006 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Nagraj i daj do neta furore zrobi i chłoptaś będzie miał reklamę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 16.11.2006 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Zielonooka - twoje wypowiedzi są baaardzo teoretyczne. Bardzo łatwo jest formułować teorię. Zobaczymy w praktyce "Moja droga" zuzko - to ze nie mam dzieci nie znaczy ze nie mam pomyslu na pewne rzeczy w funkcjonowaniu i wychowaniu ktore sa dla mnie tak oczywiste ... [zauwaz ze praktycznie nie wypowiadam sie na forum w kwestiach wychowawczych , problemach z dziecmi itp ] Ale tu- w tej kwesti - kupowania drogich rzeczy dla dzieci - jestem pewna w 100% ze dokladnie teoria pokryje sie z praktyka, moge ci to obiecac Czy to ze dzieci nie mam - Twoim zdaniem - odbiera mi prawo napisania ze nie pozwole kiedys tam zeby moje dziecko kupilo sobie telefon za absurdalnia (tez moim zdaniem) kwote ????? Zauwaz laskawie - ze nie pisze - ze TY nie powinnas na cos takiego pozwalac Pisalam o swoich pogladach i swoich (jakis tam przyszlych ) dzieciach. I wyrazilam tylko zdziwienie. Dwa - ciekawe ze akurat mnie atakujesz a inne osoby ktore napisaly po mnie dokladnie to samo - przyznajesz im racje W tej samej kwestii i w tych samych pogladach.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 16.11.2006 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Dlaczego nie jest ŻADNYM dowodem? Domyślam się, że nie jest decydującym, ale żadnym? To co, w ogóle nie biorą tego pod uwagę? nie wiem dlaczego nie jest dowodem, zuzka to jeszcze wez nakameruj komorką . Bedzie i fonia i wizja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 16.11.2006 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 trzeba trochę uważać, żeby pieniądze w głowie co niektórym w głowie "nie namieszały". I nie chodzi mi tu tylko o Zuzki córkę. W domu podpytam męża co w takim wypadku zrobić. Oczywiście zgodnie z prawem Nie sądzę, żeby Zuzki córce namieszały, skoro potrafiła tak długo oszczędzać na telefon i zaplanowała, ze spłaci go z kieszonkowego, a nie zaszantażowała rodziców, ze jak nie kupią to..... (coś tam zrobi sobie np.). Myślę, że już dostała lekcję. Wiem, że trudno będzie opanować emocje, jak gówniarz zacznie ściemniać. Też bym miała problem. Ciekawe, jakich ma rodziców? Rozmowa bezwzględnie w ich obecności. Zielonooka telefon jest dziecku naprawdę bardzo potrzebny, w szkole i poza nią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 16.11.2006 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Kolega koleżanki, którego znajomy ponoć zajmuje się handlem telefonami komórkowymi, co to znaczy, że się zajmuje? prowadzi sklep? niedobrze jest kupować telefony [nawet w fabrycznym opakowaniu!] w niepewnych miejscach, bo jest możliwe, że pochodzą z kradzieży [kradzieży dokonanej na szkodę przedsiębiorców, a nie os. fizycznych - są one b. częste], a w ten sposób mozna wspomóc złodziei i przyczynić się do kolejnych kradzieży, a tego przeciez nikt nie chce o kupowaniu używanych telefonów/ odtwarzaczy samochodowych już nawet nie wspominam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 16.11.2006 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Kolega koleżanki, którego znajomy ponoć zajmuje się handlem telefonami komórkowymi, co to znaczy, że się zajmuje? prowadzi sklep? niedobrze jest kupować telefony [nawet w fabrycznym opakowaniu!] w niepewnych miejscach, bo jest możliwe, że pochodzą z kradzieży [kradzieży dokonanej na szkodę przedsiębiorców, a nie os. fizycznych - są one b. częste], a w ten sposób mozna wspomóc złodziei i przyczynić się do kolejnych kradzieży, a tego przeciez nikt nie chce o kupowaniu używanych telefonów/ odtwarzaczy samochodowych już nawet nie wspominam Wlasnie tez mam podejrzenia ze to kradzione rzeczy - te telefony, ciuchy zuzka Wy tego nie podejrzewacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 13:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Ponury – jestem pod wrażeniem jak łapiesz sedno sprawy. Bardzo mi się podoba Twój tok rozumowania.Chyba sobie wydrukuję tego posta Jestem pewna, że córka nie kłamie.Mam podstawy sądzić, że koleżanka nie jest uczestnikiem intrygi. Gróźb jeszcze nie było. Po prostu córka się boi. Chciałabym nazwać sprawy „po imieniu”. No może trochę bardziej dobitnie. Po pierwsze OSZUKAŁDodatkowo oszukał dziewczynęPo drugie kręciPo trzecie jest gotowy wystawić koleżankę (ponoć przyjaciółkę), żeby chronić swój tyłekTo nie jest dżentelmen. Jak nazwać nie-dżentelmena? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 13:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Zielonooka – nie był to atak na Ciebie, raczej moja uwaga.Twoje posty są dość agresywne, pewnie dlatego zwróciły moją uwagę i skłoniły do jej wyrażenia.Powtarzam – zgadzam się z tym co napisałaś. W teorii. Czy to bardzo by zmieniło sytuację, gdybym napisała, że chodzi o telefon za 200 zł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 13:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Telefon miał sprowadzany z Niemiec. Z papierami. Dużo młodych osób "zajmuje" się pośredniczeniem w sprzedaży, głównie na allegro. Wyszukują okazje, wiedzą gdzie kupić najtaniej. Ale to prawda - 100% pewności nie mam. Też przemyślałam ten temat - i jedno wiem - NA PEWNO jej nie pozwolę więcej nic tak kupować. Zresztą mam nadzieję, że sama będzie miała takie przemyślenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.11.2006 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Ponury – jestem pod wrażeniem jak łapiesz sedno sprawy. Bardzo mi się podoba Twój tok rozumowania. Chyba sobie wydrukuję tego posta dzięki, ale: Gróźb jeszcze nie było. Po prostu córka się boi. tzn. czego konkretnie się boi ? skad to pobicie, podpalenie domu ? wydaje mi się, że to jest chore - dać pieniądze i bać się je odebrać musisz pomóc córce, pal licho 800 zł jeśli córka mówi o zagrożeniu, to może nie jest to tylko sprawa telefonu ? Po trzecie jest gotowy wystawić koleżankę (ponoć przyjaciółkę), żeby chronić swój tyłek To nie jest dżentelmen. Jak nazwać nie-dżentelmena? nie deprecjonujmy wagi znaczenia słowa "dżentelmen" oszust i to bylejaki oj, nie jest to Arsen Lupin co do "ciepłoty" towaru, niekoniecznie się zgodzę, że tak być musi jest masa promocji, przecen, zniżek dla pracowników sieci GSM itp. oczywiście zakładam, że miała to być "nówka sztuka" na gwarancji, w tej cenie to chyba bez simlocka, a nie sam aparat bez ładowarki w gustownym woreczku foliowym PS: już widzę, dopisane o kraju pochodzenia towaru z pośrednikami trzeba mocno uważać, by przyjechało dokładnie to, co zamówione Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 16.11.2006 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Telefon miał sprowadzany z Niemiec. Z papierami. Dużo młodych osób "zajmuje" się pośredniczeniem w sprzedaży, głównie na allegro. Wyszukują okazje, wiedzą gdzie kupić najtaniej. Ale to prawda - 100% pewności nie mam. Też przemyślałam ten temat - i jedno wiem - NA PEWNO jej nie pozwolę więcej nic tak kupować. Zresztą mam nadzieję, że sama będzie miała takie przemyślenia. kiedyś myślałam, że ryzyko napędzania kradzieży jest tylko przy sprzęcie używanym potem dowiedizałam się, ze często zdarzają sie napady na samochody przewożace sprzęt el. co najgorsze różnie może się to skończyć dla kierowcy... Twoja córka jest za młoda, żeby coś takiego w ogóle przyszło jej do głowy - może przy tej okazji powinnaś jej to uświadomić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 16.11.2006 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 co do "ciepłoty" towaru, niekoniecznie się zgodzę, że tak być musi nie musi, ale może i mnie to zniechęca wystarczajaco do kupowania w podejrzanych miejscach ale może powinnam zmienić pracę na taką, gdzie słyszy się mniej smutnych historii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 16.11.2006 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Zielonooka telefon jest dziecku naprawdę bardzo potrzebny, w szkole i poza nią. alez ja nie neguje tego ze potrzebny! mysle ze to ogromny komfort - takze psychiczny dla rodzicow miec teoretycznie caly czas kontakt z dzieckiem [az sie boje to napisac bo moze zaraz ktos uzna ze g...uzik wiem o tym - co jest komfortem a co nie - wiec ok - wydaje mi sie ze tak jest ] ale - u mnie bedzie to najzwyklejszy telefonik do dzwonienia i wysylania smsow a nie "cud techniki" za duza kase ale ok - ktos uwaza ze kwota 1000 zl jest odpowiednia dla mlodziezowego telefonu - ma do tego jak najwieksze prawo ps. moja mama jest nauczycielka w podstawowce - miliard razy bylo tak ze dzieciaki przynosily drogie telefony, (inne gadzety tez ale glownie "komorki") a potem jak to bywa - tu zgubily, tu upuscily albo co gorsza kolega ktory wzial i chcial obejrzec zepsul, albo najzwyczajniej ktos ten telefon buchnal (np. z zostawionej na boisku kurtki) I potem procesje rozwscieczonych rodzicow - ale na szkole i na nauczyciela - ze tta nie upilnowala i nie zapobiegla przed zepsuciem ukochanej komoreczki Zosi czy Tomusia za bagatela 1500 zeta... w tym momencie jest tak ze wrecz podpisuja rodzice papiurek ze za wartosciowe przedmioty przyniesione przez ucznia szkola nie odpowiada.... (no bo jak?! ) ale raczej nie ma to niestety wplywu ani na przynoszenie ani na pretensje.... najgorsze sa sytuacje podobno jak jeden dzieciak drugiemu zepsuje to cudo za np. tysiaka - nie nawet zlosliwie , np. po prostu niechcacy bo sobie ogladali , wyrywali i podziwiali (a dumny jak paw wlasciciel stal z boku ) Niektorzy sie nawzajem juz po sądach chyba woza - za zwrot kosztow zepsutego telefonu... jak to jest zdrowe to sorry wiec moze tez dla tego ta kwestia mi sie rzucila jakos w oczy .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 16.11.2006 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Zielonooka – nie był to atak na Ciebie, raczej moja uwaga. Twoje posty są dość agresywne, pewnie dlatego zwróciły moją uwagę i skłoniły do jej wyrażenia. Powtarzam – zgadzam się z tym co napisałaś. W teorii. Czy to bardzo by zmieniło sytuację, gdybym napisała, że chodzi o telefon za 200 zł? zuzka - ja napisalam na samym poczatku ze przepraszam z gory ale.... ze wypowiadam sie niejako "nie w temacie" postu bo na oszusta nie mam pomyslu zaskoczyla mnie cena i tyle cena 200 zl pewnie nie - bo mniej wiecej tyle (uzywane) telefony kosztuja co do dochodzenia swoich spraw - to akurat czy to bylo 1000 zl czy 100 nie mialo by dla mnie najmniejszego znaczenia i pewnie ostro z oszustem bym walczyla czego zycze - tzn ... moze nie ostrej walki ale wygranej ps. moze bedzie z tego i dobry efekt - np. corka bedzie wiedziala ze nie zawsze mozna wszystkim ufac i ze czasem nawet "najlepsi przyjaciele" w konia robia :-/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.11.2006 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Najpierw bym na spokojnie porozmawiała z rodzicami koleżki-spryciarza, jeśli są sensowni. Oczywiście z jego udziałem. Ciekawe, czy oni orientują się w kulisach działalności synka - tzn skąd ten towar bierze . Niektórzy rodzice są wręcz dumni z zaradności pociech i później bardzo zdziwieni jakims tam wyrokiem . Jestem przeciw drogim gadżetom u dzieciaków, przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 16.11.2006 14:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 macie jakieś pomysły na "nazwanie sprawy" po imieniu. Bez używania wulgaryzmów Oj, to jest dobra szkoła dla nas wszystkich. Mam nadzieję wycisnąć sytuację jak cytrynę dla dobra moich dzieci i bez szwanku dla naszych relacji. Moja córka miała różne wątpliwości typu"nakablowałam na kumpla", "będą mi dokuczać", "spalą dom " "nigdy już nic wam nie powiem". Czuła się chyba trochę winna sytuacji. Ale w niewłaściwym zakresie. To był dobry moment na pokazanie jej wielu spraw i zbudowanie właściwego poczucia sprawiedliwości. Długo jej tłumaczyłam różne sprawy zanim zmieniła podejście. Kto tu komu narobił problemów? Mam wrażenie, że zrozumiała. ALe dzisiaj ciężka próba przed nami. Ja nie jestem najlepsza w walce o swoje interesy Ale, że w grę wchodzi dziecko to dostałam powera! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 16.11.2006 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 macie jakieś pomysły na "nazwanie sprawy" po imieniu. Bez używania wulgaryzmów oszust, cwaniaczek, złodziej, łajdak, przewalacz, hochsztapler Moja córka miała różne wątpliwości typu"nakablowałam na kumpla", "będą mi dokuczać", "spalą dom " "nigdy już nic wam nie powiem". Czuła się chyba trochę winna sytuacji. Ale w niewłaściwym zakresie. nie mieszkacie na Sycyli, prawda ? rany Julek... co się z tym światem dzieje... córa musi wyjść z tego wszystkiego z podstawową prawdą: na Was, rodzice, ZAWSZE mogę liczyć w tym dobrym znaczeniu, nie pobłażliwości, ale opoki, uczenia rozróżniania dobra i zła, spraw ważnych i plew wszystko inne jest drugorzędne ale mi to "spalą dom" nie dałoby spokoju.. skąd to się wzięło w młodej główce ? cała reszta to stare dziecięco-młodzieżowe lęki i stereotypy Oj, to jest dobra szkoła dla nas wszystkich. Mam nadzieję wycisnąć sytuację jak cytrynę dla dobra moich dzieci i bez szwanku dla naszych relacji. [...] To był dobry moment na pokazanie jej wielu spraw i zbudowanie właściwego poczucia sprawiedliwości. Długo jej tłumaczyłam różne sprawy zanim zmieniła podejście. Kto tu komu narobił problemów? gromkie oklaski i.. czego życzyć ? połamania klapki od telefonu ? rzeczowej rozmowy, która przyniesie efekt ALe dzisiaj ciężka próba przed nami. Ja nie jestem najlepsza w walce o swoje interesy zróbcie przed wejściem TAM coś, co Was zwykle jednoczyło i zbliżało np. potarganie po włosach, przytulenie, skrzyżowanie rąk, pięść na pięści w piramidkę [takie "My, załoga G, nie damy się !!" ] etc. będzie łatwiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 16.11.2006 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Policja nic nie pomoże, nie ma dowodów w postaci np. świadków, pokwitowań itd. Sprawę przyjmą, ale i tak umorzą....prawnie niewiele można tu zdziałać.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 17.11.2006 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 I JAK POSZŁO?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.