Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

małoletni oszust


zuzka

Recommended Posts

Właściwie wszystko juz napisano, dodam swoje trzy grosze.

 

Ktoś, kto ma NIE SWÓJ, wielki dług do spłacenia, nie wyciąga ot tak sobie, z kieszeni całej kwoty. Stara się rozłożyć spłatę, odwlec wszystko w czasie, zmiękczyć serce wierzyciela, osiągnąć jak najlepsze warunki, jak najwiecej ugrać dla siebie.

Na pewno nie płaci za całość, i to po przegranej batalii o niepłacenie ! Zaczętej i prowadzonej ostro, w trakcie której dokładnie wszyscy byli winni, tylko nie sam złodziej !! :evil:

Śmierdzi mi tu trochę cwaniactwem rodziców.

 

 

[...] chodzę od wczoraj ze ściśniętym sercem. I chce mi się płakać.

[...]

Słuchajcie czuję się okropnie! jakbym dokopała leżącym. Myślę, że dla nich te 800 jest poważnym wydatkiem.

[...]

Najchętniej bym poleciała, oddała im kasę i jeszcze coś dorzuciła.

Ano właśnie. Zostałaś ślicznie zmanipulowana.

Oszukano Was, ale to Wy czujecie się podle, wstrętnie, źle.

Pomimo iż od początku próbowano Was omamić cała masą kłamliwych argumentów, pomimo iż nie daliście się, to jednak Twoje uczucia są po ich stronie, a nie Twojej. I teraz masz dylemat. Moim zdaniem - całkiem niepotrzebnie.

 

 

Ci ludzie mają poważny problem ze swoim dorastającym synem. Córka potwierdziła, że mają. Podobno "muszą za niego zapłacić 10 tysięcy, bo mu grożą śmiercią" Nie znam szczegółów, prawdopodobnie ktoś go oszukał i tak się zaplątał.

Jakby ktoś oszukał moje dziecko i jeszcze groził mu śmiercią, znalazłbym go i - jak siebie znam - zrobiłbym mu pewnie gigantyczną krzywdę.

Ale to wszystko jest "podobno", cała linia obrony złodzieja (i co gorsza, jego rodziców!) - to "żałujcie mnie, jaki ja jestem biedny, świat mi się wali, zrozumcie że musiałem was oszukać". Absurd. Kto wie, co tam się dzieje, takie sytuacje to zwykle złodziejskie i dilerskie kręgi.

Pomoc ? Za groźby karalne i wymuszenia są sankcje. Chyba że sam poszkodowany robi coś, co nie daje się pokazać nikomu z władz...

Chyba warto też uważać na takie towarzystwo córki, zwłaszcza w kontekście jej strachu przed groźbami, które ponoć jeszcze nie padły.....

 

 

 

Jeszcze coś - płatność rzekomych długów za koleżankę z pieniędzy wziętych na wykonanie konkretnej usługi.

Wyobraź sobie, ze jesteś w markecie przy kasie, pakujesz wszystko do wózka, płacisz kartą. Nagle podchodzi ochrona, zabiera Twoje zakupy, a Ty zostajesz poinformowana przez kasjerkę, że to dlatego, że poprzedni klient coś ukradł. Na pytanie, dlaczego Ty masz za to płacić, pada odpowiedź: "bo pani też jest naszym klientem" :o

Sytuacja jest absurdalna, ale bardzo podobna. W przypadku Twej córki ma dodatkowe znaczenie: skłócenia znajomych przez złodzieja. To też swoista technika budzenia poczucia winy w pokrzywdzonym.

 

 

ALe ja nie umiem przejść obojętnie, zawsze mnie coś pcha do rozwiązywania problemów za innych. I gdybym znalazłą jakiś rozsądny sposób żeby im pomóc...

Mąż twierdzi, że już im pomogliśmy zmuszając do poniesienia konsekwencji...

I ma rację.

Jeśli się nie obudzą, to może być tak jak napisano w postach powyżej i noszenie paczek do więzienia ich czeka. O ile ich też nie zamordują za długi synalka :evil:

 

 

 

Zrealizowaliście założony cel i to jest ważne. Przekonałaś się, że można jeszcze wiele ustalić w relacjach z córką. Przekonałaś się też, że masz BARDZO dobre serce, choć może zbyt łatwo wzbudzić u Ciebie współczucie :roll:

 

A tak w ogóle to wielkie brawa :D

Dla męża też ;)

 

Rozmawiaj z córką. I wiesz co ? Skoro nam to napisałaś, powiedz to też Jej, niech wie, że jako rodzina jesteście jednością i są sytuacje, w których decyzję trzeba przedyskutować nie patrząc na nadwątlony autorytet, własną pomyłkę czy niedopatrzenie. Trzeba rozwiązać problem do końca.

 

Jeszcze jedno - co do telefonu to mieli 100% rację. Dziś cały świat kupuje na kredyt, a Wy daliście pełną kwotę za coś, co dopiero miało przyjechać, bez żadnego pokwitowania, bez niczego, na gębę nastolatka.

O cenie nie dyskutuję, to Wasza sprawa. W końcu i najnowszy Merol, i 10 letni maluch to samochody. Jeżdżą, żłopią benzynę, za oba trzeba zapłacić OC itp. I w razie kradzieży boli podobnie - no bo nie ma czym jeździć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Łatwo wam tak mówić :( Nie widzieliście w jakim stanie była ta kobieta. Starała się być spokojna, ale potem widziała, jak tłumiła łzy...

Bronili syna, próbowali ustalić fakty i podzielić się winą. (Nie było to całkiem pozbawione podstaw!). Jak zrozpaczeni muszą być rodzice żeby tak postąpić?

 

Pewnie macie racje, ale ja już tak mam. :(

Jak ten chłopak może zarabiać? Nie skończył jeszcze 16 lat i jego rodzice chyba nie mają pomysłu.

 

Nie jestem zadowolona z przebiegu sprawy. Wolałabym żeby chłopak napisał oświadczenie i sam oddał z jakiejś uczciwej pracy. Nie zdecydowałam jeszcze czy to koniec sprawy...

 

Nefer - napisz co byś zrobiła z córką, proszę.

My odbyliśmy wczoraj długą rozmowę nt. naiwności, braku szacunku do pieniądza i lekkiego podejścia, uzależniania swojego szczęścia od markowych ciuchów. Powiedziałąm jak ważne było to, że nie kręciła - gdyby ukryła jakiś drobiazg to by zaraz wyszło. I stracilibyśmy pewność co do całej sytuacji.

Ustaliłam, że córka będzie "z grubsza" informowałą nas na co wydaje pieniądze, a każdy grubszy zakup (powyżej 100 zł) będzie z nami konsultowała.

Aha! i telefon ma kupić w rozsądnej cenie, razem z nami w salonie!

Powiedziałam też, że odbędę jeszcze jedną rozmowę z nią i jej koleżanką i nigdy więcej nie będziemy wracali do tej sprawy i nie wypominali.

Nefer - o czym nie pomyślałam?

 

Mam też drugą zagwozdkę. Koleżanka-pośrednik. Matka chłopaka ze łzami w oczach mi powiedziałą, że w każdy problem jej syna jest uwikłana ta koleżanka. Były już sytuacje, że go oskarżała. Dlaczego więc zdecydowała się dać mu te pieniądze???

Moja córka zna tą dziewczynę od 3 miesięcy dopiero.

 

I wiem, że dziecko ma ciężką sytuację w domu - ojciec psychopata, który ją bije. I matkę też. Mają już wyrok eksmisji, która lada dzień nastąpi.

Ona miała "problemy" i faktycznie pożyczyła pieniądze od tego chłopaka. Ona stwierdziłą, że oddał, on, że nie.

Przykro, ale tym razem mam podstawy sądzić, że ona kłamała.

 

Chcę z nią pogadać i zaproponować jej pomoc - pożyczę jej te pieniądze, ona pójdzie do jego rodziców (chyba ze mną, bo inaczej nie uwierzę), przeprosi i odda.

A potem mnie będzie oddawać. Pomyślałam też, że mogłaby przychodzić pomóc w sprzątaniu.

Co sądzicie o tym pomyśle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę z nią pogadać i zaproponować jej pomoc - pożyczę jej te pieniądze, ona pójdzie do jego rodziców (chyba ze mną, bo inaczej nie uwierzę), przeprosi i odda.

A potem mnie będzie oddawać. Pomyślałam też, że mogłaby przychodzić pomóc w sprzątaniu.

Co sądzicie o tym pomyśle?

To Twoje pieniądze, Twoje widzenie sytuacji, na pewno nie da się dokładnie opisać wszystkiego, co Cię w ostatnich dniach spotkało.

 

Ale widzę, że chcesz pomóc ? OK.

Macie ogród ? A liście już zgrabione ?

Samochód umyty ?

Zimą trzeba odśnieżać, jesienia zamiatać, mozna też umyć szyby.

Jest masa prac, które może robić dzieciak i można mu za to płacić, będąc i pomocnym, i wychowaczo przydatnym.

 

 

 

PS: dopisane:

no własnie, dać produkty, garnek i nóż, a nie miskę goracej zupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuzka,

pomagać tak, ale... (wiem, wiem - radio Erewań)

 

Jednak tak piętrowa intryga robi się co raz bardziej niepokojąca. Co wyskoczy z następnego pudełeczka?

 

Nie odwodzę Cię od szczytnego celu, ale wybierz formy, które byłyby bardziej bezpieczne niż np. pomoc w sprzątaniu w domu.

 

O koleżance pośredniku piszesz mniej jasno, może dlatego jej rola wydaje się tak groźna wręcz.

 

Możesz troszkę więcej o okolicznościach poznania, relacjach Twojej córy z nią, itp.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natknąłem sie na ten watek dopiero teraz i przypadkowo.

Przeczytałem cały i bardzo mnie poruszył.

Mógłbym szeroko opisać emocje i refleksje jakie we mnie wzbudził, oraz wnioski do jakich sie skłaniam, tylko że to wszystko.......... napisał już ponury63. :D

Dlatego chyle czoła przed Jego niezwykle przejrzystym i analitycznym widzeniem ludzi i relacji miedzy nimi zachodzących.

 

Pozdrawiam wszystkich z Zuzką na czele.

 

PS. Zuzka, czy wiesz że co 4 sekundy, gdzieś tam, umiera z głodu dziecko ? (o...właśnie zmarło nastepne :( ).

I nic nie można na to poradzić. :roll:

Taki jest Świat.

Wiec może przynajmniej swoje wychować na wartościowego człowieka? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim jeszcze raz wam dziękuję. Już się trochę uspokoiłam.

 

Co do koleżanki-pośredniczki to też się zaczęłam bać. Ona mieszka niedaleko nas. Wcześniej córka mówiła o niej "ta rozpuszczona dziewucha". 3 miesiące temu zaczęły ze sobą rozmawiać i się spotykać.

Od tamtej pory spotykają się prawie codziennie. Obie chodzą do liceum w mieście, ale do różnych (koleżanka do katolickiego).

Wiem, że ma bogatego ojca, ale jak wspomniałam psychopatę. Matka radzi sobie jakoś. Nie ma w domu biedy.

 

Spytałąm córki dlaczego koleżanka pożyczyłą tyle pieniędzy. Odpowiedziała, że "za usuniecie zdjęć z internetu". Spytałam czy fotomontaż, odpowiedziała, ze nie.

To było wczoraj rano w samochodzie, więc nie było okazji podrążyć temat.

 

Powiedziała także, że od stycznia dziewczyna wyszła z szemranego towarzystwa, matka jej pomaga i bardzo się stara. Teraz moja córka jest jej najbliższą koleżanką.

Córka ma baaardzo szerokie grono znajomych. Chodzi do najlepszego liceum.

Ale faktycznie, jakby ostatnio mniej się umawia w mieście. Woli zostać na wsi. Co mnie do tej pory cieszyło, bo się bałam dyskotek imprez i innych pokus dla 15-latki. A teraz już sama nie wiem...

 

Nie chcę jej zabronić spotykać się z tą dziewczynką. Wiem, że zakazany owoc najlepiej smakuje.

 

Aha - wczoraj powiedziałam do koleżanki, że jej dziękuję za to, że z nami jedzie. Ona odpowiedziała, że to nie tak, ze to ona nas strasznie przerasza, że wpakowała nas w taką sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spytałąm córki dlaczego koleżanka pożyczyłą tyle pieniędzy. Odpowiedziała, że "za usuniecie zdjęć z internetu". Spytałam czy fotomontaż, odpowiedziała, ze nie.

...tak myślę, że przed Tobą jeszcze parę poważnych rozmów z córką.. z jej gronem rówieśniczym.... Jest nieźle, ale to dlatego że Ty nie uciekasz od problemu, którym wcale nie jest te 800 zł.

BTW: ostatnio taki motyw [zdjecia w Sieci, szantaż, zabójstwo] widziałem w jakimś serialu w TV. Aż dziwne, bo to było jedynie kilka minut [ustawiałem nagrywanie w video, nie oglądam seriali], a cała sytuacja tak dziwnie pasuje....

 

Czasem jest tak, że żyjąc w tym ponad miarę zgadżetowanym, ztechnicyzowanym świecie pieniądza, dzieciak - który przecież nie zna jeszcze wszystkich aspektów życia - bierze jakąś wirtualną historię za swoją. Szasta słowami o śmierci, zabójstwach za długi, spaleniu domu... nie bardzo czując, co to znaczy..

Dzieciaki często robią głupstwa, a potem próbując się nie dać konsekwencjom, bywa że pogrążają się coraz bardziej...

 

Syn mojego kumpla dał mu kiedyś w prezencie CDplayera, którego - specjalnie dla niego, właśnie z przeznaczeniem na prezent - ukradł w sklepie :o

I potem nie tak bardzo go bolało to, że mocno oberwał, jak to, że musiał go odnieść...

Szkoda, że rodzice tamtej dwójki nie bardzo sobie radzą, że te dzieciaki są właściwie zostawione same sobie, że widząc strach i bezradność swych rodziców nie czują się bezpiecznie.

 

 

 

ESKIMOS, dzięki.

Ja doskonale Zuzkę rozumiem. Dokładnie taki kiedyś byłem.

Tylko życie mnie skutecznie wyleczyło z wszelkich idealizacji..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nefer - napisz co byś zrobiła z córką, proszę.

My odbyliśmy wczoraj długą rozmowę nt. naiwności, braku szacunku do pieniądza i lekkiego podejścia, uzależniania swojego szczęścia od markowych ciuchów. Powiedziałąm jak ważne było to, że nie kręciła - gdyby ukryła jakiś drobiazg to by zaraz wyszło. I stracilibyśmy pewność co do całej sytuacji.

Ustaliłam, że córka będzie "z grubsza" informowałą nas na co wydaje pieniądze, a każdy grubszy zakup (powyżej 100 zł) będzie z nami konsultowała.

Aha! i telefon ma kupić w rozsądnej cenie, razem z nami w salonie!

Powiedziałam też, że odbędę jeszcze jedną rozmowę z nią i jej koleżanką i nigdy więcej nie będziemy wracali do tej sprawy i nie wypominali.

Nefer - o czym nie pomyślałam?

 

"Najgorsza prawda jest lepsza niż najlepsze kłamstwo"

 

Właśnie o tym przekonała się Twoja córka.

Wedug mnie zrobiłaś dokładnie to co trzeba. Tylko pamiętaj co obiecałaś - nie wypominamy :):) Bo to trzeba się pilnować jak cholera :):)

Bardzo madra z Ciebie mama i kobieta.

 

A jeśli moge coś jeszcze wtrącić : trzymaj się z daleka od problemów wychowawczych innych ludzi. Nie pomagaj, nie wspieraj, nie interesuje się ( mówię o prawdziwych kłopotach wychowawczych) - chcesz pomóc ? Pogadaj z matką na kawie. Nie dawaj pieniędzy, nie wyręczaj, nie rób za rozjemcę. Może być tak, że za to zapłaci Twoja córka.

Pamiętaj,że z Twoimi problemami zostajesz sama - w podobenej sytuacji inni rodzice będą traktować Cię jak trendowatą i zakażą spotykania się z Twoją córką. Calm down. Więcej dystansu.

Dzieci w Somalii też głodują...

Bądź rozważna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście chodziło o zdjęcia, dzie się całuje z chłopakiem. A problemem było żeby chłopak właściwy się nie dowiedział...

Wiem, że to okropne, ale po tym co przypuszczałam...

Ciśnie się na usta masa pytań: czemu to zrobiła, kto robił zdjęcia, dlaczego musiała płacić za ich usunięcie / zniszczenie / nieopublikowanie [przecież to jest szantaż !].

I podstawowe - dlaczego Wy macie płacić za debilne zabawy innych ?

 

Pisałaś wczoraj, że najchętniej oddałabyś te pieniądze... :-?

To byłoby najgorsze, co mogłabyś zrobić.

I najgorzej na tym by wyszła Twoja córka.

Przypomniało mi się takie powiedzenie:

"Jeśli nie będą się ciebie bali, to się będą z ciebie śmiali".

Dobrym można być, ale dla dobrych; reszcie świata odpłacać tym, co się dostaje.

 

 

 

Czuję, że wariuję. Przydałby mi się reset :-?

Zresetuj się, po prostu.

Kino, godzina masażu, alkohol...

I nie morduj się cudzymi problemami.

 

Jeśli chcesz pomóc, działaj z córką.

I nie wychodź przed szereg, tylko pomagaj wtedy, gdy usłyszysz "help me!"

Inaczej stracisz i pieniądze, i poważanie - najpierw cudze, a na końcu własne, do samej siebie.

 

Jeszcze raz napiszę, że doskonale to wszystko załatwiłaś.

Tylko nie zepsuj wszystkiego swym dobrym sercem... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer. Bratki, Agnieszka, Ponury - wielkie dzięki za pocdtrzymywanie mnie na duchu.

Wracam do żywych, może zamiast panikować i przeżywać bóle świata coś pożytecznego zrobię.

 

Ja chyba niepotrzebnie oglądam filmy typu "Dług" :-?

 

A kto pamięta braci Lisieckich z Jeżycjady?

Chyba tak mi się marzy, że dzięki mnie te dzieciaki, jak za dotknięciem różdżki się przemienią, runą swoim matkom w ramiona i będą żyli długo i szczęśliwie...

:oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...