Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak powiedzieć dziecku, że św. Mikołaj nie istnieje?


canna

Recommended Posts

Zastanawiam się nad tym.

Moja córka ma 6 lat, chodzi do pierwszej klasy.

Święcie wierzy w Mikołaja, w tamtym roku napisała do Niego list i przykleiła taśmą do szyby balkonowej, żeby napewno zauważył

http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif

Obawiam się, że przed Świętami będą o tym rozmowy w szkole i może dowiedzieć się o "nieistnieniu" św. Mikołaja.

Wierzy również, że kiedy wypada ząbek należy włożyc go pod poduszkę i w nocy "ząbkowa wróżka" zabiera ząbek i wkłada prezent. To już mój pomysł, ponieważ przy pierwszy ząbku urządziła taki ryk jak zobaczyła trochę krwi, że wymyśliłam wróżkę, żeby odciągnąć jej uwagę. No i tak zostało http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif

Sprawa zębów sama zakończy się wkrótce, gdy wypadną ostatnie mleczaki.

Ale Mikołaj?

Czy zdarzyło się, że jakieś dziecko przeżyło szok dowiadując się od rówieśników, że św. Mikołaj to tata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad tym.

Moja córka ma 6 lat, chodzi do pierwszej klasy.

Święcie wierzy w Mikołaja, w tamtym roku napisała do Niego list i przykleiła taśmą do szyby balkonowej, żeby napewno zauważył

http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif

Obawiam się, że przed Świętami będą o tym rozmowy w szkole i może dowiedzieć się o "nieistnieniu" św. Mikołaja.

Wierzy również, że kiedy wypada ząbek należy włożyc go pod poduszkę i w nocy "ząbkowa wróżka" zabiera ząbek i wkłada prezent. To już mój pomysł, ponieważ przy pierwszy ząbku urządziła taki ryk jak zobaczyła trochę krwi, że wymyśliłam wróżkę, żeby odciągnąć jej uwagę. No i tak zostało http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif

Sprawa zębów sama zakończy się wkrótce, gdy wypadną ostatnie mleczaki.

Ale Mikołaj?

Czy zdarzyło się, że jakieś dziecko przeżyło szok dowiadując się od rówieśników, że św. Mikołaj to tata?

 

Kurcze a moj syn ma 5,5 chodzi do pieciolatkow i tez wierzy w mikolaja i zebowa wrozke, nawet z zająca.

A to juz czas zeby powiedziec ze nie istanieja?

eeeee, jak chyba jeszcze dam czas mu na wiare w to co fajne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

A to nie ma Św. Mikołaja ????? Mój światł legł w gruzach ;)

 

Powiedz dziecku, że od pewnego momentu obowiązki Santa biorą na siebie bliscy i rodzice bo co roku rodzi się tyle nowych bobasów, że Santa nie wyrabia i trzeba mu pomagać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie ma Św. Mikołaja ????? Mój światł legł w gruzach ;)

 

Powiedz dziecku, że od pewnego momentu obowiązki Santa biorą na siebie bliscy i rodzice bo co roku rodzi się tyle nowych bobasów, że Santa nie wyrabia i trzeba mu pomagać :)

 

No ale to jest potwerdzenie ze on istenieje a nie ze go nie ma :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam taką rozmowę przed sobą :roll: . Sama nie wiem, czy mój synek (6 lat) wierzy czy nie do końca - bystry z niego człowieczek ;). Ale córeczka trzylatka - jak najbardziej... Wolałabym sama obalić mit, ale nie mam do tego serca jakoś...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz dziecku, że od pewnego momentu obowiązki Santa biorą na siebie bliscy i rodzice bo co roku rodzi się tyle nowych bobasów, że Santa nie wyrabia i trzeba mu pomagać

 

To doskonały pomysł!!!! http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_lol.gif

idealny dla mojej córki http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_lol.gif http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_lol.gif http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_lol.gif

nawet nie wiesz jak bardzo http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif

 

nie zabije brutalnie wiary dziecka, nawet jeśli przypadkiem jakiś "wiedzący" ją uświadomi w tej sprawie.

Super!!!

Dziękuję http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja córka (9 lat) w zeszłym roku przeżyła silny kryzys wiary :wink: przyznałam sie że to bliscy robia prezenty, czynnie uczestniczyła w pakowaniu i układaniu prezentów pod choinką a w tym roku znowu mówi o Mikołaju i nawet list ( z błędami ortograficznymi :lol: ) do niego napisała. To ja w końcu nie wiem czy ona wierzy czy nie :roll:

Myślę że zna prawdę ale ciągle chce wierzyć że to jednak Mikołaj 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas odbyło się to przy okazji oglądania jakiejś komedii o perypetiach św. Mikołaja /qrcze nie pamietam tytułu, ale bylo to genialne :p /

Po wysmianiu się opowiedziałam dzieciom o biskupie Mikołaju i o pomocy biednym. Potem o zwyczaju, który zagościł w naszych domach. Przypomniałam przebranego księdza za Mikołaja w parafii, paru w sklepach itp. Wytłumaczyłam też, że powinni zachować swoją wiedzę w tajemnicy przed innymi dziećmi /bo im bedzie przykro/ i dorosłymi /skoro już wiedzą, to po co im dawać prezenty/.

Przeszło łagodnie. A rankiem 6tego dzieci pędza do naszego pokoju dziekować za prezenty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie róbcie tego dzieciom !!!!!! po co im prawda ...... 8) to takie słodkie ....u nas długo była tradycja pisania listów do Nicolausa :D :D :D :D

 

podczas przeprowadzki znalazłam kilka listów mojej (teraz już 20 letniej ) córci do św.Mikołaja jeszcze z podstawówki :lol:

prosiła w jednym o flet ...ale taki prawdziwy co nie piszczy ...bo ten ,który ma to piszczy ,a mama mówi ,że źle zatykam dziurki -dlatego piszczy :D :D :D :D :D

 

śmiechu było po pachy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe mówić.

 

Moi synowie doskonale wiedzą, że Mikołaj nie istnieje (jak oni sie sami zorientowali ? :lol: ) nie zmienia to faktu, że mają do niego napisać list.

"Kto nie wierzy w Mikołaja, w tego nie wierzy również Mikołaj"

Poza tym staremu Mikołajowi łatwiej kupić wymarzoną grę na PS2 jak ma tą nazwę na papierze, nie ? :D :wink:

 

Dodam, że prezenty są pakowane ciemną nocą i ZAWSZE udaje mi sie je przemycić pod choinkę tak, żeby dzieci nie widziały.

i jest rytuał:

 

Słyszę : "Mamo przed chwilą nie było prezentów pod choinką a teraz są !!!!"

A ja mówię: "Widzicie - był Mikołaj. Znów się spieszył "

a moje dzieci : "Maaaaaaaaaaaaamo "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy twierdzą, żeby nie mówić.

Ja nie mam wątpliwości w TEJ sprawie. Uważam, że należy dziecku powiedzieć i to jest rola rodziców. Pytanie tylko jak i kiedy. Nie chcę aby moja córka dowiedziała się od rówieśników. Mogłaby dojść do wniosku, że rodzice ją okłamywali. Od takich drobnych strat można dojść.. dokąd?

Później trzeba ją będzie uświadomić w kwestii dojrzewania, też mam czekać aż sama się dowie? Chcę aby moja córka miała do mnie zaufanie, aby wiedziała, że mama nigdy jej nie okłamie, zawsze wyjaśni trudne sprawy i może z każdym problemem zwrócić się do mnie. Buduję to zaufanie już od dawna, bo to kapitał na dalsze życie. Nie będę czekać aż pojawią się sprawy naprawdę trudne bo może się okazać, że woli aby wyjaśniali je rówieśnicy. Rada Mariusza jest doskonała. Stopniowanie prawdy. Super pomysł.

Moja Monika nie jest gotowa na "terapię szokową" a wyjaśnienie Mariusza przygotuje ją na wypadek gdy dowie się od innych dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy twierdzą, żeby nie mówić.

Ja nie mam wątpliwości w TEJ sprawie. Uważam, że należy dziecku powiedzieć i to jest rola rodziców. Pytanie tylko jak i kiedy. Nie chcę aby moja córka dowiedziała się od rówieśników. Mogłaby dojść do wniosku, że rodzice ją okłamywali. Od takich drobnych strat można dojść.. dokąd?

Później trzeba ją będzie uświadomić w kwestii dojrzewania, też mam czekać aż sama się dowie? Chcę aby moja córka miała do mnie zaufanie, aby wiedziała, że mama nigdy jej nie okłamie, zawsze wyjaśni trudne sprawy i może z każdym problemem zwrócić się do mnie. Buduję to zaufanie już od dawna, bo to kapitał na dalsze życie. Nie będę czekać aż pojawią się sprawy naprawdę trudne bo może się okazać, że woli aby wyjaśniali je rówieśnicy. Rada Mariusza jest doskonała. Stopniowanie prawdy. Super pomysł.

Moja Monika nie jest gotowa na "terapię szokową" a wyjaśnienie Mariusza przygotuje ją na wypadek gdy dowie się od innych dzieci.

:o :o :o

 

Canna - Mikołaj i niechciana ciąża to troszkę różne tematy.... ale każdy robi jak uważą :):)

Mikołaj jednak występuje bardziej w temacie wiary, tradycji i takich tam. Myślę, że to zupełnie obce tematy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy twierdzą, żeby nie mówić.

Ja nie mam wątpliwości w TEJ sprawie. Uważam, że należy dziecku powiedzieć i to jest rola rodziców. Pytanie tylko jak i kiedy. Nie chcę aby moja córka dowiedziała się od rówieśników. Mogłaby dojść do wniosku, że rodzice ją okłamywali.

 

przesadzasz .......świat dzieci powinien być magiczny i bajkowy z delikatną dozą prozy życia ....masz małą córeczkę ,która wierzy w coś bajkowego i nie widzę w tym nic złego .Przygotuj ją delikatnie ,najpierw mówiąc kiedy jesteście na zakupach ,że kupicie prezent dla tatusia bo Mikołaj nie przynosi prezentów dorosłym ....tylko dzieciom i to tylko dzieciom grzecznym ( i tu możesz zahaczyć o coś co jest słabym punktem twojej córci ...np...poranne ścielenie łóżeczka czy sprzątanie zabawek ) i to jest właśnie stopniowanie prawdy ......z czasem sama domyśli sie ,że prezenty nosi ktoś przebrany ale będzie udawała przed Wami ,że nadal wierzy ...będzie pisała listy aby podpowiedzieć Wam swoje marzenia .....a jak powiesz jej prosto w oczy ,że Mikołaja nie ma co zyskasz ......? wieki temu zabijało sie posłańców przynoszących złe wiadomości .....uważaj ..coby Ta prawda nie spowodowała ,że kiedyś Twoja córcia będzie oschłą ,pozbawioną romantyzmu kobietą ,która wali prawdę prosto w oczy bez magii i tajemniczości .....

sorry ....tak mnie naszło :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie ma Św. Mikołaja ????? Mój światł legł w gruzach ;)

 

Powiedz dziecku, że od pewnego momentu obowiązki Santa biorą na siebie bliscy i rodzice bo co roku rodzi się tyle nowych bobasów, że Santa nie wyrabia i trzeba mu pomagać :)

 

 

Nie "naga prawda" i "walenie obuchem". Jestem pewna, że to wystarczy. Będzie wilk syty i owca cała http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif

zwłaszcza, że akurat mamy dwa znajome nowonarodzone bobasy http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif

Pewnie przesadzam, ale przeraził mnie problem Elutek i jej córki, która wyszła z domu i nie wróciła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...