kofi 17.11.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 ....z czasem sama domyśli sie ,że prezenty nosi ktoś przebrany ale będzie udawała przed Wami ,że nadal wierzy ...będzie pisała listy aby podpowiedzieć Wam swoje marzenia .... No właśnie: jak chciałam dyskretnie uświadomić swojego starszego - wówczas 7 (chyba) letniego syna, że Zając Wielkanocny nie istnieje, to on nie chciał przyjąc tego do wiadomości. Mówł, że wie, ale może jednak....? Tak samo z Mikołajem. Niby wiedział, że nie, ale liczył na jeszcze jakiś dodatkowy prezent, od - a nuż - Mikołaja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sail 17.11.2006 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2006 Ej, ludzie co Wy?A kto powiedział, że Mikołaja nie ma?Aniołków i diabełków też nikt nie wiedział, a w piekło i niebo większość wierzy...Dlaczego z Mikołajem jest problem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nonez 20.11.2006 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Witam!Co powiecie na to że mój 11-letni syn napisał list do Mikołaja. Chyba ciągle w jeszcze wierzy w Mikołaja albo jest taki cwana gapa z niego.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 21.11.2006 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2006 A ja się zastanawiam co zrobić, bo moje dziecko na nic nie może się zdecydować, nie chce teraz pisać listów, tylko odkłada na później, a ja nie mogę za bardzo odkładać zakupów... Poza tym, na ile go znam napisze jeszcze ze 3 listy z korektą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nonez 21.11.2006 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2006 Problem z brakiem zdecydowania ze strony dziecka występuje również u mnie. Przedstwia się to w ten sposób że po napisaniu pierwszego listu po kilku dniach pisany jest list do Mikołaja odwołujący list poprzedni, następnie po kilku dniach pisany jest drugi list odwołując pierwszy list odwołujący, i tak kilka razy, aż w końcu kupuję to co jest możliwe do znalezienia w sklepie. Jednymi słowy dziecko jest udane pod tym względem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 21.11.2006 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2006 Zastanawiam się nad tym. Moja córka ma 6 lat, chodzi do pierwszej klasy. Święcie wierzy w Mikołaja, w tamtym roku napisała do Niego list i przykleiła taśmą do szyby balkonowej, żeby napewno zauważył http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif Obawiam się, że przed Świętami będą o tym rozmowy w szkole i może dowiedzieć się o "nieistnieniu" św. Mikołaja. Wierzy również, że kiedy wypada ząbek należy włożyc go pod poduszkę i w nocy "ząbkowa wróżka" zabiera ząbek i wkłada prezent. To już mój pomysł, ponieważ przy pierwszy ząbku urządziła taki ryk jak zobaczyła trochę krwi, że wymyśliłam wróżkę, żeby odciągnąć jej uwagę. No i tak zostało http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_wink.gif Sprawa zębów sama zakończy się wkrótce, gdy wypadną ostatnie mleczaki. Ale Mikołaj? Czy zdarzyło się, że jakieś dziecko przeżyło szok dowiadując się od rówieśników, że św. Mikołaj to tata? a w czym jest problem dlaczego mu chcesz skracać dzieciństwo, przyjdzie czas i samo się dowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
canna 22.11.2006 07:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2006 a w czym jest problem Zastanawiam się nad tym dlaczego mu chcesz skracać dzieciństwo Obawiam się, że przed Świętami będą o tym rozmowy w szkole i może dowiedzieć się o "nieistnieniu" św. Mikołaja. przyjdzie czas i samo się dowie Czy zdarzyło się, że jakieś dziecko przeżyło szok dowiadując się od rówieśników, że św. Mikołaj to tata? wystarczyło przeczytać http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_confused.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ambroma 23.11.2006 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2006 Nie mówić, że Mikołaj nie istnieje!! Pamiętam minę mojego 6-letniego synka, kiedy mu to powiedziałam! Myślam wtedy podobnie jak niektórzy z Was, że już czas aby wiedział prawdę. Był jednak bardzo zawiedziony, tak jakby mu coś zabrano! Bardzo tego żałowałam. Moi synowie mają dziś 17 i 23 lata, ale zawsze przez świętami mówią: "chciałbym dostać od Mikołaja..." Jestem pewna, że większość dzieci nawet tych kilkuletnich domyśla się o co chodzi z Mikolajem ale nie chce tego słyszeć wprost. Bo na tym też polega magia świat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Donata50 27.11.2006 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2006 Nigdy nie mówcie! Sami do tego dojdą. Moim dzieciom podkładamy pod poduszkę prezenty, udając oczywiście św. Mikołaja. Najstarszy syn ma 23 lata, najmłodszy 20. Wszyscy udajemy, że wierzymy w Mikołaja, a ile jest w tym radości! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martynka1 30.11.2006 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Materiał zaczerpnięty ze strony urwis.pl Czy dzieci powinny wierzyć w św. Mikołaja ? Dorośli wiedzą, że prezenty, które otrzymują maluchy w rzeczywistości pochodzą od nich. Podkładają swemu dziecku w tajemnicy pod poduszkę jakiś podarunek, po czym uśmiechają się, udając, że nie mają pojęcia skąd on się tam wziął. Maluszek jest zachwycony. Sytuacja, jednak komplikuje się, jeżeli pociecha pisze w liście do św. Mikołaja, że chce jakiś bardzo drogi lub trudny do zdobycia prezent. Uśmiecha się przy tym słodko, twierdząc, że to przecież nie rodzice, tylko św. Mikołaj da mu upragniony prezent. Sprawa, czy dzieci powinny znać całą prawdę jest skomplikowana. Trudno tu o jednoznaczna odpowiedź. Z całą pewnością należy powiedzieć, że maluchy powinny, chociaż przez pewien czas uwierzyć, że św. Mikołaj istnieje. Te chwile, kiedy zasypiają, by obudzić się i ujrzeć upragniony prezent na długo zapadną w pamięci każdego. Nie można od razu uświadamiać swojego malucha, że podarunki w rzeczywistości pochodzą od rodziców. Dla każdego dziecka jest to duże przeżycie, kiedy znajdzie w bucie, pod poduszka prezent. Stara się być bardzo grzeczne, by nie zasłużyć na rózgę lub obierki od ziemniaków. Dostają je, bowiem te niegrzeczne maluchy. Większość dzieci zazwyczaj dostaje prezenty, nawet, jeżeli czasem cos przeskrobało. Ich smutna i przepraszająca minka jest w stanie wszystko wynagrodzić. Przed 6.grudnia każde dziecko czeka z niecierpliwością, kiedy wreszcie pojawi się św. Mikołaj. Są bardzo grzeczne i nie sprawiają kłopotów. Co więcej od razu idą do łóżka spać. Normalnie wydaje się to niemożliwe. Nagle dzieci przeistaczają się w chodzące aniołki. "Kto, by pomyślał", zastanawiają się często zdziwieni rodzice. Dziecko bez oporów idzie się umyć i ubiera się w piżamki. Rano najmłodsi budzą się, aby znaleźć piękny prezent, o którym zawsze marzyły. Są uszczęśliwione i przekonane, że w nocy przyjechał do nich św. Mikołaj na saniach zaprzężonych w renifery. Ich buzie są radosne. Przez cały dzień mówią, jaki św. Mikołaj jest cudowny. Wiara w św. Mikołaja pogłębia się, kiedy wokół wszystko kojarzy się z nim. Nierzadko ekspedientki w sklepie maja na głowie mikołajkowe czapki. Praktycznie za każdym zakamarkiem można spotkać człowieka w stroju świętego. Wszystko to sprawia, że trudno jest nie wierzyć w to, że św. Mikołaj rzeczywiście rozdaje prezenty. Wszyscy, bowiem zachowują się tak, jakby to było oczywistością. W telewizji transmitowane są bajki o św. Mikołaju. Dzieci angażują się w pisanie listu do św. Mikołaja. Bardzo się przy tym starają. Wszystko musi być przecież ładnie napisane. Św. Mikołaj musi się przecież odczytać. Pisanie litu pochłania sporo czasu i energii. Jest to szansa dla rodziców, by dowiedzieli się czegoś, czego pociecha nie chce im powiedzieć. Często, bowiem to właśnie w listach maluchy przyznają się do pewnych przemyśleń, o których nie mówią mamie czy tacie. Wiara w to, że św. Mikołaj naprawdę rozdaje prezenty ma wiele zalet. Dzieci bardzo się cieszą. Starają się być nad wyraz grzeczne. Pomagają rodzicom w trudnych pracach. Ich radość po otrzymaniu prezentu jest autentyczna. Miło jest popatrzeć na to, jak własne dziecko uśmiecha się po otrzymaniu upragnionego prezentu. Z czasem, jednak maluszek zacznie zdawać pytania. Pewne rzeczy nie układają się w logiczna całość. Dlaczego na świecie jest tylu Mikołajów, a przecież tak naprawdę jest tylko ten jeden? Dlaczego Mikołaj pokazuje się ludziom, skoro przychodzi tylko w nocy, by nikt go nie zauważył? Jak daje prezenty, skoro w domu nie ma komina? To jedne z wielu pytań, które mogą zastanawiać maluszka. Czasem zaczyna bardzo drążyć ten temat. Trudno jest cały czas coś wymyślać. To jest chyba ten najbardziej odpowiedni moment, by wyznać swojemu maluszkowi cała prawdę. Wcześniej nie ma sensu zdradzać swojemu dziecku całej tajemnicy. Należy dać mu czas na to, by cieszyło się z prezentów, by uwierzyło, że w niebie jest pan z siwą brodą, który obserwuje dzieci i patrzy czy zasługują na prezenty. To dla niego maluszki są bardzo grzeczne. Po latach będą mile wspominały, jak kiedyś z niecierpliwością czekały na św. Mikołaja. Są to jedne z najpiękniejszych chwil w życiu. Czasem warto wykorzystać dziecięca naiwność, by sprawić radość swojemu maluszkowi. Miło jest popatrzeć na jego uśmiech. Można nawet doprowadzić do spotkania ze św. Mikołajem w domu. W tym celu ktoś z rodziny może przebrać się w mikołajkowy strój. Jest on łatwo dostępny. Można go nabyć od 30 zł, ale bywają tez droższe.Jeżeli jest taka możliwość, to można zamówić wizytę domową św. Mikołaja. Jej cena jest zależna od tego, w jakim dniu przychodzi św. Mikołaj. Jeżeli jest to 6 lub 24 grudnia, to wizyty są nieco droższe. Kosztują około 120 zł. W zwykłe dni koszt jest mniejszy wynosi około 80 zł. Zazwyczaj wizyta przebiega tak, że w umówiony sposób św. Mikołaj daje znać o swoim przybyciu. Robi to za pomocą dzwoneczka lub wysyła smsa, czy śpiewa kolędy. Rodzice przekazują mu potajemnie prezent dla pociechy. On zaraz na wstępie pyta się, czy dzieci były grzeczne. Nie może dać przecież prezentu nieznośnym maluszkom. Następnie zachęca dziecko do tego, by powiedziało jakiś wierszyk lub zaśpiewało piosenkę. Potem wyciąga z dużego worka prezent i daje maluchowi. Taka wizyta będzie przez długo wspominana przez dziecko. W końcu niecodziennie widzi ono św. Mikołaja. Warto, czasem wmawiać dziecku, że św. Mikołaj istnieje. Kiedyś ono samo dojdzie do wniosku, że to nieprawda, ale jeżeli jest jeszcze łatwowierne to należy wykorzystać ten fakt. Jeżeli dzieci zaczynają zadawać pytania, to można odpowiadać im wymijająco. Zazwyczaj, przecież małe dzieci nie drążą, jeśli maja jakieś wątpliwości, to raczej nie wynikają one z tego, że nie wierzą w św. Mikołaja. Zastanawiają się po prostu nad różnymi szczegółami, np. jak św. Mikołaj wchodzi do domu, skąd wie, czy dzieci były grzeczne, skoro na świecie jest tyle dzieci. Jeżeli są to pojedyncze odpowiedzi, to można spróbować coś wymyślić, natomiast, jeśli pociecha wyraźnie zaczyna drążyć, zdawać podchwytliwe pytania, wtedy najlepiej powiedzieć całą prawdę. Niemniej, jednak czasem trzeba wykazać się niemałym sprytem, by wymyślić odpowiedź dla dziecka zadającego pytania. Jeżeli dziecko pyta się, jak św. Mikołaj wchodzi przez komin, jeżeli w domu nie ma komina? Można odpowiedzieć, że on nie potrzebuje komina, że przecież umie czynić cuda. Często też maluchy zastanawiają się, dlaczego dostrają inne prezenty, niż te o których pisały w listach. Na to pytanie są dwie możliwe odpowiedzi. Po pierwsze list mógł nie dotrzeć, a po drugie św. Mikołaj ma tyle dzieci, że nie zdołał donieść tego wymarzonego prezentu. Często dzieci otrzymują podarunki od babci, cioci. Wszyscy zgodnym chórem odpowiadają, że to prezent od Mikołaja. Odpowiedzi nierzadko bywają bardzo naciągane, ale jeżeli maleństwo w nie wierzy, to znaczy, że można je jeszcze stosować. Niestety z czasem każde dziecko przekonuje się, że św. Mikołaj nie rozdaje prezentów. Może to być dla dziecka szok. Nie będzie dobrym rozwiązaniem, jeśli maluszek dowie się prawdy od kolegów w szkole, przez co może zostać wyśmiany. Jeżeli dziecko zacznie drążyć ten temat, a drobne wymówki nie pomogą trzeba wyznać swemu maleństwu cała prawdę. Przede wszystkim należy powiedzieć, że św. Mikołaj istniał kiedyś w rzeczywistości. Był biskupem, który bardzo kochał dzieci. Uznano go świętym. Wiara w niego jest jak najbardziej wskazana. Można się przecież do niego pomodlić. Święty Mikołaj jest obecnie wykorzystywany w celach marketingowych. Ludzie chętnie kupują czekoladki z jego wizerunkiem, czapeczki itp. Taki Mikołaj ubrany w czerwony płaszcz, stożkowata czapkę i poruszający się pojazdem zaprzężonym w renifery nie istnieje. Jest to postać wymyślona. Warto, więc uświadomić swemu dziecku, jak naprawdę wyglądał święty. Informację o nim są zaczerpnięte z legend i podań. Niezależnie, jednak czy dziecko jeszcze wierzy, że św. Mikołaj rozdaje prezenty, czy też nie, to i tak jest to dla niego bardzo szczęśliwy dzień. W końcu tak, czy inaczej dostaje prezenty od swoich kochających rodziców i bliskich. Ważne jest, jednak, aby maluch wiedziały, że św. Mikołaj istnieje. Był, kiedyś biskupem, który chodził po ziemi. Tylko, że to nie on rozdaje prezenty dzieciom. http://www.urwis.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 30.11.2006 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Nic nie mów bo dziecko Cię znienawidzi za taką prawdę. Kiedyś się może dowie. Ale nie od ciebie. Ja tam do samego końca udaję że wierzę w Mikołaja.Córka się dziwi,że mama jest dziwna, bo wierzy w Mikołaja, ale co mi tam. Przecież sama widziałam,jak przyjechał do Polski kiedyś.Pokazywali w tv. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.