Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak im pomóc


agnieszkakusi

Recommended Posts

Dałam już ten wątek w "dziale porad", ale skopiuję go tez tutaj. Może więcej osób do niego dotrze. Z góy przepraszam tych, którzy dwa razy się na niego natkną.

Wczoraj byłam w jednej wiosce obok Torunia. Przez przypadek trafiłam do domu pewnej kobiety....i podłamałam się. Była tam razem z dzieckiem na oko jakieś pół roku. Była tam straszna, przeraźliwa, okropna bieda...całą noc nie spałam. Rozmyślałam o tym jak można pomóc tym ludziom. Nie wiem czy mieszka tak jakiś facet, bo nikogo nie widziałam. Widziałam tez tylko jedno dziecko w wózku, ale na dworzu były w kupie piasku foremki do babek więc chyba musi tam być jakieś starsze dziecko (może nie jedno). Zastanawiam się jak mogę im pomóc. Nie wiem może jakaś używana odzież, koce. Idzie zima, a tam było po prostu przeraźliwe zimno. Nie wiem może WSPÓLNIE byśmy im pomogli? Jakaś odzież po dzieciach, żywność na święta. Kurcze nie wiem....szczerze mówiąć już wczoraj zaczełam buszować w rzeczach córki i pozbierałam ubrania, zabawki. Jestem w stanie jeździc do nich, bo nie jest to aż tak daleko. Macie jakieś pomysły? Prosze, pomóżmy im...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 577
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

postaram się dziś lub w weekend tam podjechać i troche wybadać sprawę. Musze pogadać z tatą, który zajmuje się wykończenióką. Może by odmalował im ten domek jak będzie miał chwilę wolną. Tam jest chyba jeden pokój i łazienka...kurcze, szok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję dodatkowo jako położna srodowiskowa i z sytuacją jaka przedstawiłaś spotykam sie bardzo często. Tym ludziom najczęściej przydaje się prawie wszystko co my bysmy juz wyrzucili. Wystaczy rozejrzeć się w ich mieszkaniu. Jedna z moich pacjentek nie miała nawet lodówki a dzieci 8. Akurat przeprowadzaliśmy sie do domu gdzie mamy lodówke w zabudowie wiec jej oddałam poprzednią, innej wersalkę, która nam sie nie nadawała, nawet na regał który w/g mnie nadawał sie do spalenia znaleźli się amatorzy. Poza tym często ogłaszam zbiórkę wsród moich koleżanek- ubranek, zabawek. Słodycze, malowanki, kredki to dobre prezenty-rodziców często nie stac na takie rzeczy szczególnie dla maluchów bo jak starsze dzieci ida do szkoły to juz szybciej zakupią lub dostaną z opieki.

Pozdrawiam Ania

 

ps. Jak jest łazienka to uwierz mi nie jest źle. Ja spotkałam się z glinianą podłoga oraz oraz gołymi balami na scianach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam u tej rodziny, zawiozłam trochę zabawek i...kobieta się popłakała. Okazało się, że ma męża, który gdzieś pracuje,ale tylko dorywczo na jakiś budowach. Mają córkę 4-letnią i 3-miesięcznego synka. W domu sa dwa pokoje, w jednym z nich wydzielona kuchnia. Łazienki brak, ubikacja na dworze. SZOK. Pytałam tej pani czy nie pogniewa się jeśli co jakiś czas będę do niej przyjeżdżać z jakimiś rzeczami (nie chciałam w żaden sposób jej obrazić. Wiadomo, że im biedniejsi ludzie tym bardziej "dumni" i gorzej znoszą przyjmowanie pomocy). Powiedziała, że tak, że dużo rzeczy im brakuje. Dziś u nas jest 8 stopni ciepła i bardzo wilgotno. Mała biegała w bluzie i spodniach podartych na kolanie. Nie miała ubranej kurtki, bo po prostu jej..nie ma. Jeśli ktoś z Was ma rzeczy po dzieciach, które są niepotrzebne, jakieś zabawki, prosze prześlijcie je. MOże uda też zorganizować się jakieś małe paczki żywnościowe na święta. Jakieś słodycze dla tej Karolinki. Wiem, że ta pani korzysta z pomocy społecznej, ale są to naprawde nędzne kwoty. Wiem, że jest dużo biednych ludzi wokół, ale może choć jedną rodzinę wspomożemy. Ten post skopiuję do innych "działów" tam, gdzie też już o tym pisałam. Więc jak ktoś przeczyta o tym kilka razy to....niech się nie gniewa :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zapomniałam wziąć jej adres... :oops: cholera, ale jestem zła, bo do przyszłego weekendu chyba nie dam rady tam podjechać. Dzwoniłam właśnie do sołtysa, ale nie odbiera. Dzięki, że odpowiedziałyście na mój "apel". Jak tylko ustalę adres tej rodziny to wyślę Wam na priva jej adres. Adres :roll: , muszę ustalić tylko jej nazwisko, bo w tej wiosce to mieszka chyba z 50 osób. MOże uda mi się jutro tam podjechać, bo w tygodniu to na pewno nie dam rady. Ale jestem zła... :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałam wyżej :wink: dziewczynka 4 lata, a chłopiec 3 miesiące. Jak tylko ustalę adres tej pani to wyślę Wam na priva. Jeszcze raz dziękują Wam bardzo za wsparcie. :lol:

 

Kurcze, mam zaćmienie ;-) Moze końskie antybiotyki mnie usprawiedliwiają.

 

Skoro już znam wiek i płeć, ;-) to posegreguję ubranka i zabawki. Czekam na adres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zapomniałam wziąć jej adres... :oops: cholera, ale jestem zła, bo do przyszłego weekendu chyba nie dam rady tam podjechać. Dzwoniłam właśnie do sołtysa, ale nie odbiera. Dzięki, że odpowiedziałyście na mój "apel". Jak tylko ustalę adres tej rodziny to wyślę Wam na priva jej adres. Adres :roll: , muszę ustalić tylko jej nazwisko, bo w tej wiosce to mieszka chyba z 50 osób. MOże uda mi się jutro tam podjechać, bo w tygodniu to na pewno nie dam rady. Ale jestem zła... :evil:

 

Witam .

Jak jutro będziesz u tej rodziny to dokładnie się zorientuj czego dokładnie im brakuje. Czy posiadają prąd , pralkę, lodówkę ,wodę w domu, czym się dogrzewają , ile mają opału , jakie meble posiadają , czy dzieci mają na czym spać .

Dużo ludzi wyrzuca różne meble i urządzenia jeszcze sprawne może uda się coś zorganizować .

Może ktoś po twoim apelu ufunduje trochę opału na zimę .

Ja też mam czteroletnią córeczkę moż też wyślę troszkę odzieży , a deklaruję się na wysłanie paczki żywnościowej

Poproszę też ten adres.

A w ogóle to w jakiej miejscowości mieszka ta rodzinka?

Pozdrawiam wszystkich którzy pomogą tej rodzinie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... zbieg okolicznosci ?:)

 

nie dalej jak tydzien temu gadalam z kolega - ktory opowiadal jak jego z kolei kumpel i jego zona pomaga jakiejs biednej rodzinie ... juz nie pamietam gdzie

Z tym ze oni to chyba tak bj z premedytacja niz przypadkowo sie na tych ludzi natkneli - chyba wyczytali jakies ogloszenie w gazecie gdzie ta rodzina prosila o pomoc

zreszta - niewazne :)

wspomagaja tamtych juz od chyba 3 lat

na poczatku - z racji tego - ze nie znali ich zbyt dobrze - byly to rzeczy materialne typu - przybory szkolne, ciuchy, jedzenie itp.

Teraz - bo juz sie dobrze znaja - normalnie przesylaja jakas kase - bo wiedza ze pojdzie to na dzieci albo na jedzenie czy opał.

 

Mysle ze dobrym pomyslem bylo by - tak jak tamten kumpel kumpla zrobil - poproszenie tych ludzi by po prostu zrobili liste najbardziej potrzebnych rzeczy .

 

Ja osobiscie - ani rzeczami dzieciecymi (ani doroslymi takimi do "oddania") niestety nie dysponuje :(

i za bardzo nawet sie nie orientuje w tym temacie - co dla dziecka jest potrzebne

najlatwiej bylo by mi przeslac jakas sume pieniedzy (no ale tu zawsze jest ryzyko jak zostanie to spozytkowane) , ew. jakas paczke zywnosciowa

wiec - kontakt do tych ludzi na priv poprosze

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlatwiej bylo by mi przeslac jakas sume pieniedzy (no ale tu zawsze jest ryzyko jak zostanie to spozytkowane) , ew. jakas paczke zywnosciowa

wiec - kontakt do tych ludzi na priv poprosze

 

pozdrawiam!

 

Możnaby też - jeżeli zainteresowane strony się zgodzą, oczywiście - uczynić organizatorkę akcji, czyli Agnieszkę, pośrednikiem finansowym. Np. jeśli ona na miejscu zrobi zakupy dla rodziny, to unikniemy nieszczęśliwych i kłopotliwych dubli. Gdybyśmy w kilka osób zrzucili się, to nie byłoby kłopotem pampersy kupić, czy proszek do prania. A pampersy na pewno ważna sprawa teraz dla nich, zima nadciąga, łazienki nie mają, gdzie ta kobieta to wszystko pierze?

 

Agnieszkokusi, napisz, czy podoba Ci się opcja, ze wpłacamy na Twoje konto, a Ty im robisz zakupy.

 

Aha, wydziergalam dzisiaj gruuuuubą czapkę dla tej małej. I szal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też poproszę o adres na priv, jak będziesz miała. Forsy nie mogę wysłać, ale mam sporo bucików, zabawek, książek (nawet jak nie będą czytać, to niech dziecko ma), ubrania to niespecjalnie, bo po chłopcu, ale tez coś się znajdzie.

Napisz mniej więcej jaki rozmiar ciuchów nosi ta pani, może mam coś, co mogłoby się jej przydać (kurczę, kurtki i płaszcze, to akurat oddałam na PCK :-? )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 2 takie rodziny ... wysyłam ubrania, buty, książki, zeszyty, piórniki na początek roku i takie tam pierdoły. Jak ciuchy nie pasują to mają czym w piecu palić :):)

W jedej jest 7 dzieci, ale rodzice pracują gdzie mogą ( zawsze ciuchy na jakieś pasują - od 1 roku do 17 lat) są dzieciaki. W drugiej ( na mazurach) 3 dzieci, ale nie ma roboty.

 

Ale nie wiem czy to jest rozwiązanie... Myślę, że warto zainteresować miejscowe instytucje zajmujące się socjalem. Może i fundacje. Może bardziej pomóc znaleźć robotę ...

 

 

 

 

 

 

(kurde, nigdy sie nie nauczę - nawet jak sie natnę to nic, żadnych wniosków nie wyciągam..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...