kofi 20.11.2006 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Odnosić. Konsekwentnie i ciągle Wiem, że obudzonemu w środku nocy najłatwiej sie jest...przesunąć i zrobić dziecku miejsce Ja tam nie czuję, kiedy przychodzi. Budzę się rano i jest. Chyba, że zaczyna się za bardzo rozpychać, albo kopać. Ostatnio ukułam pewną teorię o związku między spaniem z rodzicami (przychodzeniem) z brakiem samodzielności i takim "przyklejaniem się" do rodziców. Macie jakieś spostrzeżenia? No off się trochę zrobił... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ulka 20.11.2006 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Chyba niespecjalnie jest związek. Mój syn bardzo długo musiał być przeze mnie usypiany - tzn. kładłam się z nim, czytałam lub rozmawialiśmy dopóki nie usnął, co nie oznaczało, że był niesamodzielny - wręcz przeciwnie, był i jest za bardzo samodzielny jak na mój gust. Nie widzę problemu w przychodzeniu dziecka do łóżka. Uwierzcie mi, dojdą do wieku, kiedy trudno zdobyć chociaż buziaka - trzeba się cieszyć dopóki chce się poprzytulać. A trzymanie niemowlęcia w osobnym pokoju jest dla mnie co najmniej lekkomyślne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 20.11.2006 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Hmm...no to ja jestem lekkomyslna, bo Sylwia od małego była nauczona spania w swoim pokoju. Oczywiście drzwi pootwierane, zresztą ja mam bardzo czuły sen więc jak tylko złapała głębszy oddech to ja juz byłam na nogach. Mieszkanie 49m więc też nie było jakiś wielkich odległości. Odnośnie nocnego przychodzenia to także czasami czuję, czasami nie..no i jeste jeszcze jeden problem...ja lubię z nią spać szczególnie jak mąż idzie na nockę i śpimy tylko we dwie. Ta mała główka przy piersi, rączki na bokach, przytulanie...i słodki zapach dziecka. Ulka ma rację, te chcwile szybko miną i będziemy za nimi tęsknć, a Sylwia jest samodzielna i to bardzo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.11.2006 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Moje dzieci były "odkładane" do łóżek od 3-go miesiąca życia po przeczytaniu bajki. Buzi i dobranoc.NIgdy nie miałam kłopotu z dzieckiem w łóżku - to wg. po prostu nie higieniczne - nie zmieniamy pościeli codziennie..Nie są przez to w żaden sposób emocjonalnie upośledzone - śmiem twierdzić, że wprost przeciwnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 20.11.2006 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 tak sobie myslę, że chyba to czy dziecko spi z rodzicami czy nie, nie ma jakiegoś większego wpływu na nie. Przynajmniej tak to widac po naszych postach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 20.11.2006 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 tak sobie myslę, że chyba to czy dziecko spi z rodzicami czy nie, nie ma jakiegoś większego wpływu na nie. Przynajmniej tak to widac po naszych postach. Czasami ma wpływ na stosunki małżeńskie jak z nimi śpi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 20.11.2006 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 eee....dziecko przychodzi jak już śpimy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaEmi 20.11.2006 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Nie oglądambo mała oglądałaby ze mną a to nie jest dobre rozwiązanie....staramy się oglądać telewizję gdy jest coś ciekawego do oglądania a nie na zasadnie - jak leci moja córeczka ma 2,5 roku, jest typowym baranem, uparta, potrafi wywrzeć presję - krzyk, płacz, bicie ......ale tylko w stosunku do babci która nie zabrania jej niczego dlatego cieszę się że zasypia dosyć poźno 21-22 i wstaje o 7, czasami 1 godz w ciagu dnia - tym więcej czasu spędza z nami a my takich zachować nie tolerujemyŚpi w naszym łużku - wiem że niehigienicznie ale tak długo na nią czekałam że teraz szkoda mi każdej wspólnej chwiliMa swoje humory gorsze i złe dni, jeszcze w pieluszce, tysiące pytań dziennie ale jest najwspanialszą córką pod słońcem. Nie mam (na razie) sklepowych awantorpomaga zasada - pieniążek w jednej ręce - upragniony smakołyk w drugiej i musi go nosić sama do kasyZabawki nie interesują ją aż tak bardzo woli moje lub męża "skarby pożyczać" w dużych sklepach typu super... fascynuje ją jazda koszykiem i jedynie z opuszczeniem go może być czasem problemPotrafię sama z nią w koszyku zrobić całe zakupy a w tym czasie tatuś nawet nie skończył "swoich działów" W kłopotliwych sytacjach pomaga odwrócenie uwagi, spokojna rozmowa na osobności - nigdy podniesiony głos i krytykowanie przy innych, chwilowe odosobnienie w pokoju - pomaga się wyciszyć, nie drażnić, prześmiewać - szanować ale przedewszystki kochać , kochać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 20.11.2006 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Hmm...no to ja jestem lekkomyslna, bo Sylwia od małego była nauczona spania w swoim pokoju. Oczywiście drzwi pootwierane, zresztą ja mam bardzo czuły sen więc jak tylko złapała głębszy oddech to ja juz byłam na nogach. Mieszkanie 49m więc też nie było jakiś wielkich odległości. Odnośnie nocnego przychodzenia to także czasami czuję, czasami nie..no i jeste jeszcze jeden problem...ja lubię z nią spać szczególnie jak mąż idzie na nockę i śpimy tylko we dwie. Ta mała główka przy piersi, rączki na bokach, przytulanie...i słodki zapach dziecka. Ulka ma rację, te chcwile szybko miną i będziemy za nimi tęsknć, a Sylwia jest samodzielna i to bardzo... ja uważam, że decyzja, czy dziecko śpi z rodzicami czy nie - nalezy do rodziców! (A nie dziecka!) Jeśli któreś z rodziców jest tym skrępowane, jeśli na to sie nie godzi - dziecko powinno spac samo. Jesli obojgu to pasuje - ok. Do pewnego wieku oczywiście (Choć znam mamusie któa spała z synkiem...uwaga! - do gimnazjum ) Moje pierwsze dziecko długo spało z nami (tzn zasypiał w swoim łóżeczku, potem budził sie do karmienia,wiec brałam go ze sobą i...tak sie przezwyczaił). Drugiego syna nauczyłam wiec od małego, że śpi w łóżeczku, chyba że... jest chory. wtedy śpimy razem - mam wieksza kontrolę nad nim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martynka1 20.11.2006 14:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Znalazłam przez przypadek teścik SUPER NIANI http://superniania.onet.pl/psychotest.html mi po nim wyszło że jestem "prawie super rodzicem", a już myślałam że jestem ... . Ciekawe co wam wyjdzie. Jednak traktujmy ten test z dużym przymrużeniem oka, bo jest wyjątkowo powierzchowny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 20.11.2006 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Moje dzieci były "odkładane" do łóżek od 3-go miesiąca życia po przeczytaniu bajki. Buzi i dobranoc. NIgdy nie miałam kłopotu z dzieckiem w łóżku - to wg. po prostu nie higieniczne - nie zmieniamy pościeli codziennie.. Nie są przez to w żaden sposób emocjonalnie upośledzone - śmiem twierdzić, że wprost przeciwnie. NEFER - jest taka teoria, która w wielkim skrócie mówi, że związki emocjonalne pomiędzy dziećmi a ich rodzicami kreuje się właśnie od okresu niemowlęcego poprzez min. wspólne spanie, okazywanie czułości, miłości, wspólne rozmowy etc... Te związki emocjonalne pozwalają na tzw. sterowalność dzieckiem w przyszłości ; kiedyś określało się je słowami respekt i posłuszeństwo. Aczkolwiek złe wyważenie tej sterowalności może prowadzić do porażki typu swoiste ubezwłasnowolnienie psychiczne czyli brak samodzielności. A z tym brakiem higieny ... nie przesadzaj; myć się trzeba wieczorami a roztoczy i tak nie pokonasz. Nawet Mikel Jackson wyluzował z tą maską i rękawiczkami albo...nie stać go Nawiązując do związków emocjonalnych to...jest jeszcze sprawa naszej starości. Uważam, że im bardziej się będzie kochać a przede wszystkim OKAZYWAć DZIECIAKOM MIłOść to nawet jak wyląduję w domu starców to przynajmniej raz w tygodniu mnie odwiedzi syn czy córka (w drodze na razie ) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 20.11.2006 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 co do tych zarazków i higieny to przypomniało mi się, że gdzieś wyczytałem, że w dupie jest mniej bakterii niż w jamie ustnej. Pa,pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.11.2006 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 NEFER - jest taka teoria, która w wielkim skrócie mówi, że związki emocjonalne pomiędzy dziećmi a ich rodzicami kreuje się właśnie od okresu niemowlęcego poprzez min. wspólne spanie, okazywanie czułości, miłości, wspólne rozmowy etc... Te związki emocjonalne pozwalają na tzw. sterowalność dzieckiem w przyszłości ; kiedyś określało się je słowami respekt i posłuszeństwo. Aczkolwiek złe wyważenie tej sterowalności może prowadzić do porażki typu swoiste ubezwłasnowolnienie psychiczne czyli brak samodzielności. A z tym brakiem higieny ... nie przesadzaj; myć się trzeba wieczorami a roztoczy i tak nie pokonasz. Nawet Mikel Jackson wyluzował z tą maską i rękawiczkami albo...nie stać go Nawiązując do związków emocjonalnych to...jest jeszcze sprawa naszej starości. Uważam, że im bardziej się będzie kochać a przede wszystkim OKAZYWAć DZIECIAKOM MIłOść to nawet jak wyląduję w domu starców to przynajmniej raz w tygodniu mnie odwiedzi syn czy córka (w drodze na razie ) Pozdrawiam jasne, jasne. Jesli uważasz, że spanie w jednym łóżku z dzieckiem to metoda ( jak rozumiem, bez której się nie da) na OKAZYWANIE UCZUĆ to ja chyba musze popełnić samobójstwo ! Bo moje dzieci nie dość , że powinny być oziębłe emocjonalnie to pewnie wyrosną z nich potwory, które mnie w mróz wystawią przed igloo. To śmieszne. Gdyby spanie z dzieckiem zapobiegało nieoczekiwanym następstwom w przyszłości - wszyscy byliby szczęścliwi !! Mogę już ocenić efekty "mojego" sposobu wychowania - moi synowie maja 13 i 15 lat. I jestem BARDZO zadowolona - szczególnie jeśli chodzi o inteligencję emocjonalną i wrażliwośc moich dzieci. Czy Ty również jesteś w stanie stwierdzić jakie efekty przyniosła Twoja metoda ? (Nie licz proszę spania w jednym łóżku z córeczką :) - Której życze dużo zdrówka) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.11.2006 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 co do tych zarazków i higieny to przypomniało mi się, że gdzieś wyczytałem, że w no jest mniej bakterii niż w jamie ustnej. Pa,pa Czy to znaczy, że po wyjściu z łazienki nie myjesz rąk ? :) Smacznego :) Nawet nie przebąknę o tym co jest wewnątrz... i nie zamierzam dzielić sie TYM z moimi dziećmi , sorry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 20.11.2006 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 NEFER - jest taka teoria, która w wielkim skrócie mówi, że związki emocjonalne pomiędzy dziećmi a ich rodzicami kreuje się właśnie od okresu niemowlęcego poprzez min. wspólne spanie, okazywanie czułości, miłości, wspólne rozmowy etc... Te związki emocjonalne pozwalają na tzw. sterowalność dzieckiem w przyszłości ; kiedyś określało się je słowami respekt i posłuszeństwo. Aczkolwiek złe wyważenie tej sterowalności może prowadzić do porażki typu swoiste ubezwłasnowolnienie psychiczne czyli brak samodzielności. A z tym brakiem higieny ... nie przesadzaj; myć się trzeba wieczorami a roztoczy i tak nie pokonasz. Nawet Mikel Jackson wyluzował z tą maską i rękawiczkami albo...nie stać go Nawiązując do związków emocjonalnych to...jest jeszcze sprawa naszej starości. Uważam, że im bardziej się będzie kochać a przede wszystkim OKAZYWAć DZIECIAKOM MIłOść to nawet jak wyląduję w domu starców to przynajmniej raz w tygodniu mnie odwiedzi syn czy córka (w drodze na razie ) Pozdrawiam jasne, jasne. Jesli uważasz, że spanie w jednym łóżku z dzieckiem to metoda ( jak rozumiem, bez której się nie da) na OKAZYWANIE UCZUĆ to ja chyba musze popełnić samobójstwo ! Bo moje dzieci nie dość , że powinny być oziębłe emocjonalnie to pewnie wyrosną z nich potwory, które mnie w mróz wystawią przed igloo. To śmieszne. Gdyby spanie z dzieckiem zapobiegało nieoczekiwanym następstwom w przyszłości - wszyscy byliby szczęścliwi !! Mogę już ocenić efekty "mojego" sposobu wychowania - moi synowie maja 13 i 15 lat. I jestem BARDZO zadowolona - szczególnie jeśli chodzi o inteligencję emocjonalną i wrażliwośc moich dzieci. Czy Ty również jesteś w stanie stwierdzić jakie efekty przyniosła Twoja metoda ? (Nie licz proszę spania w jednym łóżku z córeczką :) - Której życze dużo zdrówka) ...złość przez Ciebie przemawia - jesteś zarozumiała i tendencyjnie interpretujesz to co czytasz. ...z tymi zarazkami w różnych częściach ciała to był żart a nie prawda. Jak byś miała trochę oleju w głowie to byś się zorientowała. Ciao blondi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.11.2006 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 NEFER - jest taka teoria, która w wielkim skrócie mówi, że związki emocjonalne pomiędzy dziećmi a ich rodzicami kreuje się właśnie od okresu niemowlęcego poprzez min. wspólne spanie, okazywanie czułości, miłości, wspólne rozmowy etc... Te związki emocjonalne pozwalają na tzw. sterowalność dzieckiem w przyszłości ; kiedyś określało się je słowami respekt i posłuszeństwo. Aczkolwiek złe wyważenie tej sterowalności może prowadzić do porażki typu swoiste ubezwłasnowolnienie psychiczne czyli brak samodzielności. A z tym brakiem higieny ... nie przesadzaj; myć się trzeba wieczorami a roztoczy i tak nie pokonasz. Nawet Mikel Jackson wyluzował z tą maską i rękawiczkami albo...nie stać go Nawiązując do związków emocjonalnych to...jest jeszcze sprawa naszej starości. Uważam, że im bardziej się będzie kochać a przede wszystkim OKAZYWAć DZIECIAKOM MIłOść to nawet jak wyląduję w domu starców to przynajmniej raz w tygodniu mnie odwiedzi syn czy córka (w drodze na razie ) Pozdrawiam jasne, jasne. Jesli uważasz, że spanie w jednym łóżku z dzieckiem to metoda ( jak rozumiem, bez której się nie da) na OKAZYWANIE UCZUĆ to ja chyba musze popełnić samobójstwo ! Bo moje dzieci nie dość , że powinny być oziębłe emocjonalnie to pewnie wyrosną z nich potwory, które mnie w mróz wystawią przed igloo. To śmieszne. Gdyby spanie z dzieckiem zapobiegało nieoczekiwanym następstwom w przyszłości - wszyscy byliby szczęścliwi !! Mogę już ocenić efekty "mojego" sposobu wychowania - moi synowie maja 13 i 15 lat. I jestem BARDZO zadowolona - szczególnie jeśli chodzi o inteligencję emocjonalną i wrażliwośc moich dzieci. Czy Ty również jesteś w stanie stwierdzić jakie efekty przyniosła Twoja metoda ? (Nie licz proszę spania w jednym łóżku z córeczką :) - Której życze dużo zdrówka) ...złość przez Ciebie przemawia - jesteś zarozumiała i tendencyjnie interpretujesz to co czytasz. ...z tymi zarazkami w różnych częściach ciała to był żart a nie prawda. Jak byś miała trochę oleju w głowie to byś się zorientowała. Ciao blondi Złość ???????????? Tu mnie zaskoczyłeś - uśmiecham się od ucha do ucha - ale psychoanalizę przeprowadziłeś świetną - to bardzo dobra metoda - a zadałam Ci tylko jedno malutkie pytanko............no doooobra, jestem zarozumiała i w ogóle .... i jestem brunetką :)od urodzenia:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 20.11.2006 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 Moje dzieci były "odkładane" do łóżek od 3-go miesiąca życia po przeczytaniu bajki. Buzi i dobranoc. NIgdy nie miałam kłopotu z dzieckiem w łóżku - to wg. po prostu nie higieniczne - nie zmieniamy pościeli codziennie.. Nie są przez to w żaden sposób emocjonalnie upośledzone - śmiem twierdzić, że wprost przeciwnie. NEFER - jest taka teoria, która w wielkim skrócie mówi, że związki emocjonalne pomiędzy dziećmi a ich rodzicami kreuje się właśnie od okresu niemowlęcego poprzez min. wspólne spanie, okazywanie czułości, miłości, wspólne rozmowy etc... Te związki emocjonalne pozwalają na tzw. sterowalność dzieckiem w przyszłości ; kiedyś określało się je słowami respekt i posłuszeństwo. Aczkolwiek złe wyważenie tej sterowalności może prowadzić do porażki typu swoiste ubezwłasnowolnienie psychiczne czyli brak samodzielności. A z tym brakiem higieny ... nie przesadzaj; myć się trzeba wieczorami a roztoczy i tak nie pokonasz. Nawet Mikel Jackson wyluzował z tą maską i rękawiczkami albo...nie stać go Nawiązując do związków emocjonalnych to...jest jeszcze sprawa naszej starości. Uważam, że im bardziej się będzie kochać a przede wszystkim OKAZYWAć DZIECIAKOM MIłOść to nawet jak wyląduję w domu starców to przynajmniej raz w tygodniu mnie odwiedzi syn czy córka (w drodze na razie ) Pozdrawiam czegos tu nie rozumiem- z jedenej strony piszesz , ze wspolne spanie z dzieckiem wzmacnia z nim wiezi, a kilka postow wyzej pisales o tym, jak towj maly brzdac bil was po twarzy, a teraz krzykiem wyusza na was rozne rzeczy.... Cos mi sie zdaje ze wasze dziecko troche inaczej interpretuje wiezi rodzinne, a na pewno probuje je wykorzystac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 20.11.2006 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 NEFER - jest taka teoria, która w wielkim skrócie mówi, że związki emocjonalne pomiędzy dziećmi a ich rodzicami kreuje się właśnie od okresu niemowlęcego poprzez min. wspólne spanie, okazywanie czułości, miłości, wspólne rozmowy etc... Te związki emocjonalne pozwalają na tzw. sterowalność dzieckiem w przyszłości ; kiedyś określało się je słowami respekt i posłuszeństwo. Aczkolwiek złe wyważenie tej sterowalności może prowadzić do porażki typu swoiste ubezwłasnowolnienie psychiczne czyli brak samodzielności. A z tym brakiem higieny ... nie przesadzaj; myć się trzeba wieczorami a roztoczy i tak nie pokonasz. Nawet Mikel Jackson wyluzował z tą maską i rękawiczkami albo...nie stać go Nawiązując do związków emocjonalnych to...jest jeszcze sprawa naszej starości. Uważam, że im bardziej się będzie kochać a przede wszystkim OKAZYWAć DZIECIAKOM MIłOść to nawet jak wyląduję w domu starców to przynajmniej raz w tygodniu mnie odwiedzi syn czy córka (w drodze na razie ) Pozdrawiam jasne, jasne. Jesli uważasz, że spanie w jednym łóżku z dzieckiem to metoda ( jak rozumiem, bez której się nie da) na OKAZYWANIE UCZUĆ to ja chyba musze popełnić samobójstwo ! Bo moje dzieci nie dość , że powinny być oziębłe emocjonalnie to pewnie wyrosną z nich potwory, które mnie w mróz wystawią przed igloo. To śmieszne. Gdyby spanie z dzieckiem zapobiegało nieoczekiwanym następstwom w przyszłości - wszyscy byliby szczęścliwi !! Mogę już ocenić efekty "mojego" sposobu wychowania - moi synowie maja 13 i 15 lat. I jestem BARDZO zadowolona - szczególnie jeśli chodzi o inteligencję emocjonalną i wrażliwośc moich dzieci. Czy Ty również jesteś w stanie stwierdzić jakie efekty przyniosła Twoja metoda ? (Nie licz proszę spania w jednym łóżku z córeczką :) - Której życze dużo zdrówka) ...złość przez Ciebie przemawia - jesteś zarozumiała i tendencyjnie interpretujesz to co czytasz. ...z tymi zarazkami w różnych częściach ciała to był żart a nie prawda. Jak byś miała trochę oleju w głowie to byś się zorientowała. Ciao blondi Złość ???????????? Tu mnie zaskoczyłeś - uśmiecham się od ucha do ucha - ale psychoanalizę przeprowadziłeś świetną - to bardzo dobra metoda - a zadałam Ci tylko jedno malutkie pytanko............no doooobra, jestem zarozumiała i w ogóle .... i jestem brunetką :)od urodzenia:) ...nie przejmuj się kolorem włosów - to była przenośnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.11.2006 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 ...nie przejmuj się kolorem włosów - to była przenośnia Niemożliwe A dostanę odpowiedź na moje pytanie ? Jak tam Twoje metody wychowawcze ? Czy możesz to ocenić czy tak sobie teoretyzujesz ? Wróćmy do konkterów - bo opinie na mój temat juz wyraziłeś :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Charlie 20.11.2006 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2006 ...nie przejmuj się kolorem włosów - to była przenośnia Niemożliwe A dostanę odpowiedź na moje pytanie ? Jak tam Twoje metody wychowawcze ? Czy możesz to ocenić czy tak sobie teoretyzujesz ? Wróćmy do konkterów - bo opinie na mój temat juz wyraziłeś :) ...myślę - ale...już nie dzisiaj (tomorrow never die). Wiesz, emocje negatywne Ci opadną (jak przeczytasz swój post odnośnie spania z córką to zrozumiesz, że mnie uraziłaś jego podtekstem !!!). ...a propos - pisze się "konkretów" Ciao, NEFER-titi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.