LuiLin 29.06.2007 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 fotki w nasze siedliska tutaj fachowe porady budowlane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorobal 29.06.2007 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 Myślę, że jak ruszymy z robotami to będzie co wklejać Ale najpierw inwentaryzacja, pozwolenie na budowę itd.... Trochę to potrwa Ale już się nie mogę doczekać. Mam lekkiego stresa, bo wszystkie instalacje są do zrobienia, zamiast chlweika będzie garaż i kotłownia. Czyli nowe przewody kominowe.... Ale całe szczęście konstrukcyjnie bud. jest dobry (z czego się niezmiernie cieszę).... Wilgoci na ścianach nie ma nigdzie.... Popękane tylko połączenia ścian z kominami i z drewnianymi słupami na poddaszu (ale to dlatego, że nie było to zabezpieczone żadną siatką).... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamusia 30.06.2007 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2007 Jescze raz poruszę ten temat, mimo że był wałkowany wiele razy. Mam dylemat bo musze zamówić pustaków ceramicznych na ściany działowe, ale po przeczytaniu ostatniego muratora mam pewne obiekcje. Zawsze myślałem że lepszą "odporność" akustyczną będą miały ściany murowane, np z pustaków ceramicznych 11,5 a tu w muratorze piszą że lepiej izolują ściany na stelarzach wypełnione wełną. Na parterze napewno wymuruję ściany z pustaków ale co z poddaszem??.Planowałem również użyć pustaków, ale są cięższe i troszkę więcej kłopotów. Strop w naszej starej chałupie będzie na belkach (starych) 24/24, tylko co jak ściana będzie usadowiona wzdłuż belki ale wypadnie nie bezpośrednio na belce? Nie cierpię ścian z płyt gipsowo kartonowych ich głuchy odgłos, suche powietrze brrrrr, koszmar, ale jak będę zmuszony postawię ściany GK z wełną w środku. CZy ktoś może miał lub ma podobny dylemat, proszę o pomoc!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bed 02.07.2007 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2007 kamusia dla mnie to kwestia przede wszystkim wewnetrznego przekonania. Część ścian na moim piętrze już stoi, solidne stare ściany ceglane. Resztę mam zamiar tez zrobić z czegoś normalnego, a nie ze znienawidzonej przeze mnie płyty G-K. Mam nienajlepsze doświadczenia i tyle.1. Nie cierpie tego głuchego odgłosu, jak przypadkiem stuknę.2. Płyty, w których teraz mieszkam maja już kilka lat. Na poczatku wyglądały OK. Teraz niestety, nie wygladaja już tak dobrze.3. Nie mam zamiaru planować, gdzie powiesze obrazek, gdzie obraz w ciężkiej drewnianej ramie, a gdzie co innego. Przecież nie będę wzmacniać płyt G-K na wszelki wypadek.4. Wieczne uważanie, żeby przypadkiem nie za mocno kopnąć, albo nie walnąć przenoszonym krzesłem, też nie należy do przyjemnych.G-K TYLKO W OSTATECZNOŚCI. Jak dla mnie oczywiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 02.07.2007 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2007 A ja mam takie pytanie. Skąd macie wodę w swoich domach? Czy macie studnie, jak tak to jakie, czy wodociąg? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.07.2007 05:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2007 Mieliśmy studnię. Woda w niej była mocno zażelaziona, białych rzeczy w ogóle nie dawało się po praniu nazwać białymi, bo rudziały. Wody w studni jest coraz mniej. Jak tylko pojawiła się możliwość podłączenia do wodociągu, skwapliwie ją wykorzystaliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Rzeczy są teraz białe, woda smaczna (napowietrzana, nie chlorowana), jest jej pod dostatkiem. Wodę ze studni wykorzystujemy do podlewania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bed 03.07.2007 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2007 Jest wodociąg i jest studnia, która przez ostatnie lata nie była używana. Jaki jest stan wody ocenimy we wrześniu, bo na razie pada dużo, więc woda napływa. Studnia będzie do podlewania i do... awarii wodociągu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Biała 03.07.2007 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2007 No my do wodociągu mamy najbidniej 800m, i to przez las. Studnia na działce jest, ale taka, że szkoda gadać. Nawet studniarz bał się do niej wejść, żeby mu się na łeb nie zawaliła. Krzywe są kręgi, ale i tak woda tam licha i bardzo mało. Dlatego stoimy przed dylematem czy ciągnąć wodociąg aż do nas, czy wiercić studnię głębinową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 03.07.2007 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2007 U mnie identycznie jak u DPS (cóż - wiadomo ) woda zażelaziona w studni (do podlewania) a wodociąg to nam założyli juz PO ZAKUPIE o czym nie wiedzieliśmy wczesniej ani my ani sprzedający he he. A puścili wodę rurami W DNIU NASZEJ WPROWADZKI. Co nie zmienia faktu że będziemy chcieli kopać głębinówkę, ale nie dziś i nie jutro pewnie.. Nasz koszt podłączenia wodociągu była taki sam jak u innych mieszkańców - 1.000 zł na 10 rat. Mimo że przyłącze było ciągnięte TYLKO dla nas 600 m... I gdzie tu sprawiedliwość ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 03.07.2007 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2007 U mnie była tylko wiercona studnia, podobno 34 m. To co dało się z niej wypompować miało kolor kawy z mlekiem lub czarnego błota. Po kilku latach pociągnięto wodociąg. Kilka kilometrów dla 7 rozrzuconych po okolicy gospodarstw. Koszt 2000 zł na raty. Woda chyba oligoceńska. Aż żal spuszczać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bed 09.07.2007 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2007 Pozbawiliśmy kolejny pokój tynków. W takim tempie skończymy na wiosnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorobal 14.07.2007 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2007 Wiem, że o ociepleniu dachu było już na pewno milion wątków, ale pomóżcie mi trochę......Dach w chałupie, którą kupujemy ma krokwie gr. ok 10cm. Trzebaby to ocieplić. Domyślam sie, że powinno się dać te 10cm wełny, stelaż i pozostałe ponad 10 cm. A do tego płyty gipsowo-kartonowe (dobrze rozumiem?). Ale to wszystko będzie cieżkie. Przychodzi wam do głowy jakieś rozwiązanie, żeby tego stelaża nie trzebabyło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bed 09.08.2007 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 HenoK i co tam u Ciebie?? Ja mam zastój. Starostwo w Sławnie robi wszystko, żeby przy moim domu nie robić niczego... Mają bałagan nieziemski. U konserwatora zaytków, wiecznie nie ma pani od gm. Darłowo, a nikt inny nie może się zająć moją sprawą. I tak mi czas mija na telefonicznej i pisaniowej walce z urzędami. Gdyby to byli moi pracownicy...A sąsiedzi uprzedzali - niczego nigdzie nie zgłaszać - robić swoje. Może trzeba było posłuchać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 09.08.2007 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 taki stary dom to jednak dużo roboty .... ciagle coś robimy, sami...duuużo sami, trochę przy pomocy pana Leszka - złota rączka. Na szczęście woda była w wodociągu, całkiem czysta i dobra. Prąd już jest za jedyne 2000 złotych ... złodziejstwo w biały dzień. ale zabrakło nam kasy na ocieplenie .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 09.08.2007 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 a mieliście takie spróchniałe bale, które cześciowo się wykruszyły pod ręką..jak czyściłam odleciały spore kawałki, jeden na zewnatrz, ze dwa kawałki wewnątrz. Czym to zalepić? pianką czy klejem do płytek? Ostatnio posklejałam podmurówkę klejem do płytek (tymi ręcami!), wczesniej mąż okopal prawie całą i posmołowałam (w sensie bitumiczne coś tam) - super wygląda i mam nadzieję, ochorni przed wilgocią. Obsypię jeszcze dom kamieniami i piknie bedzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 09.08.2007 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 U nas niektóre bale były trochę spróchniałe, ale tylko po wierzchu. W środku twarde jak dzwon. Więc na zewnątrz w miarę ostrożnie się z nimi obchodziliśmy. Jak coś odpadło to trudno. Nic nie zalepialiśmy. Ale to były pojedyncze miejsca. Cały dom potraktowaliśmy jednym z miliona rodzajów drewnochronu i tyle. Te bardziej spróchniałe bale jednak wymieniliśmy (razem z podwaliną) - w sumie połowę jednej ściany domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 09.08.2007 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 u nas sa to pojedyńcze miejsca, po oczyszczeniu właśnie twarde. a deska podwalinowa to po prostu dąb nad dęby nie ma ani jednej dziurki od robaka (dom od 1943-5), jest twarda i naprawdę dobra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jurand79 09.08.2007 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 Fajny wątek - wpisuję się, żeby śledzić go na bieżąco Marzy mi się przeprowadzić się kiedyś na jakąś wymarłą wieś blisko większego miasta - kupić jakieś stare zabudowania (mały domek + budynki gospodarcze) i tam urządzić swoje miejsce na ziemi. Jak na razie "zainwestowałem" kredycik w nowy domek z bala, ale już wiem, że za naście lat będę szukał czegoś innego... Jak na razie trzeba zacząć układać życie tak, żeby szło wszystko w dobrą stronę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 09.08.2007 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 Nasz dom jest z lat 20 XX wieku i poprzedni właściciel NIGDY nic w nim nie robił. Podobno powiedział, że "jak ojciec tak mieszkał to i ja będę tak mieszkał". Rodzina mu suszyła głowę, żeby co nieco remontował. Bezskutecznie. Dziurek po robaczkach jest do licha i trochę, ale jak malowaliśmy drewnochronem to była totalna eksmisja. Niektóre robaczki były piękne: miały takie maleńkie jedwabne skrzydełka. Ale wolę jednak, żeby zamieszkały w innej chałupie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LuiLin 09.08.2007 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 ja bawiłam się w lekarza ze strzykawką i środkiem owadobójczym ... w każda dziurkę starałam się wstrzyknąć i czasem wyłaziły takie podobne jakby do kołatek, czasem tylko pająki i całe mnóstwo mrówek ((( łażą po moim domu jak po swoim. ale ogólnie mam wrażenie, że robaki zeżarły już to, co było do zeżarcia .... oczyściliśmy też ściany drucianą szczotką (tymi ręcami) i w tym tygodniu kładziemy drewnochron. czy wystarczy jedna warstwa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.