Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Adaptacja starego wiejskiego domu


Jędruś

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 884
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sprawa z piecem oczywiście się pokomplikowała. Zrezygnowałiśmy z kociołka tego gościa. Z kilku powodów. Po pierwsze za dwie zespawane rury płacić 1,2k to chyba lekka przesada. Po drugie z gościem byliśmy umówieni najpierw na wrzesień, potem na połowę października, a teraz obiecuje, że jeszcze w tym miesiącu na pewno będzie. Po trzecie ciężko się z nim dogadać w kwestiach finansowych, jak to on powiedział "500zł w tą czy w tamtą nie robi różnicy przecież". Po czwarte ciężko się dogadać co do innych spraw: chceiliśmy zobaczyć taki kociołek, to nas zaprosił tam gdzie tylko podłączał wykonany przez kogo innego, więc nie zobaczyliśmy, miał nam polecić kogoś do obudowy, a teraz mówi że wszyscy mają terminy i on nie wie, jak przyjechał zobaczyć to posiedział 10 minut, nic nie wymierzył, nie zapisał itp. Więc chyba nikt mi się nie dziwi, chociaż gościu jest ponoć solidny i dobrze robi. Ale na nasze szczęście znaleźliśmy kogoś innego, kto nam zrobi taki piecyk podobny do tych normalnie sprzedawanych w tej samej cenie. Facet robi ponad 20 lat, przyjechał, popatrzył, zaproponował itp. Tylko musimy trochę poczekać, bo na razie zabiegany. Druga bardzo optymistyczna wiadomość jest taka, że znaleźliśmy kafle wprost idealne na zabudowę. Nie chcemy tych naszych brzydkich biało-szarych kafli, a tu się okazało, że sąsiad w komórce ma jasny brąz i chętnie odda. Nie wyobrażacie sobie jak się ucieszyłam. Wzięliśmy sobie takiego jednego kafelka, umyliśmy i przez dwa dni nie mogłam się na niego napatrzeć. Cudny jest. Tylko oczywiście powstał problem, bo fachowiec od pieca mówi, że lepiej nie zabudowywać. Tak, ale ja nie chcę mieć na środku kuchni metalowego koromysła :|

dompodsosnami dzięki za pomysły. Ściskam mocno.

Gagata - też mam takiego koteczka :) Zazdroszczę ci tego, że masz czas podkładać do pieca co dwie godziny. Jakbym ja miała, to piec też by na pewno został.

dereniowa - pod spodem styropian (podobno niedobrze) a na wierzchu szalówka, oczywiście sosnowa pomalowana duluxem - podobno jasny dąb (tylko ja tego nie widzę). Jak dojdą okiennice to dopiero będzie ładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptysiaczku

Dobrze Ci radzę. Zima za pasem. Przed najbliższą zimą nic nie rób z istniejącym piecem. Natomiast szybko postaw drugi w sypialni w rogu niejako na tyłach istniejącego, ale tak, aby jedna ściana nowego pieca była w łazience. Oczywiście potrzebny jest dla niego odrębny kanał dymowy. Jeśli wolnego nie ma w istniejącym kominie, to wentylacyjny w kuchni, łazience lub sypialni wykorzystaj jako dymowy dla tego drugiego pieca, a brakujący wentylacyjny uzupełnij w dowolny sposób. Oczywiście poradź się kominiarza, czy stan techniczny kanału wentylacyjnego pozwala na wykorzystanie go jako dymowego. Tego drugiego pieca nie podłączaj do sieci wodnego c.o. Niech to będzie tradycyjny piec kaflowy, który ciepło akumuluje i oddaje przez wiele godzin. Kafle już masz. Pozostaje tylko opłacić zduna.

Domek nieduży. Aż się prosi o ogrzewanie piecowe, bo wystarczyłyby tylko 2 tradycyjne piece - jeden w ścianie między salonem a kuchnią, a drugi w ścianach między kuchnią, sypialnią i łazienką. W ten sposób ogrzewane byłyby wszystkie pomieszczenia, za wyjątkiem przedsionka i spiżarki, i niepotrzebne byłyby jakiekolwiek kaloryferki. Jednak domyślam się, że w ścianie między salonem a kuchnią nie ma komina. Więc dlatego proponuję drugi piec w sypialni.

To co proponuję byłoby docelowym rozwiązaniem, przy czym piec w kuchni ogrzewałby poprzez kaloryfer tylko salon (kaloryfer w sypialni można zakręcić), kuchnia byłaby ogrzewana istniejącym piecem bezpośrednio, a sypialnia i łazienka też bezpośrednio nowym piecem.

 

Ogrzewanie piecowe ma szereg zalet. Drewno jest najtańszym źródłem ciepła. I takim zawsze pozostanie, bo wymaga składowania, suszenia, pracy przy cięciu, rąbaniu i dokładaniu. Przy piecach kaflowych zbędna jest instalacja wodna i jej konserwacja. Piec kaflowy dobrze zrobiony wolno się nagrzewa (nawet 2 do 4 godzin), ale bardzo długo oddaje ciepło 8 do 12 godzin, a nawet dłużej. Dla Twojego domku to najlepsze rozwiązanie.

 

Nadmieniam, że 3 lata temu kupiłem wiejski murowany dom znacznie większy od Twojego. Na parterze miał 4 pokoje i w każdym piec. Tylko jeden z tych pieców był w dobrym stanie. Niestety akurat w pokoju, który z sąsiednim połączyłem rozbijając ściankę działową tworząc duży salon 41m2. A w salonie postawiłem kominek z dystrybucją ciepłego powietrza na cały dom. Więc oba piece w połączonych pokojach rozwaliłem. Rozwaliłem też pozostałe dwa. Kuchnię kaflową też. Odchorowałem to, ale cóż - musiałem. Gdyby w pokoju odległym od salonu był piec w dobrym stanie, to na pewno zostawiłbym go. Gdyby chociaż piece miały ładne kafle. To zrobiłbym piecokominek w salonie wykorzystując te kafle. Niestety były brzydkie. Leżą w warsztacie. Może kiedyś zrobię z nich piec w tym warsztacie.

 

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tez jestem ZA. Absolutnie. Wszystko jendak zalezy od trybu zycia. jesli np ktoś m ma dom za miastem i dojeżdża codziennie do pracy co ozncaza że w domu jest tylko wieczorem i rano no to nawet radości z takiego pieca nie ma za wiele... Można oczywiścei, przy dobrze zaizolowanym domu (ja tak mam), rozpalać rano przed wyjciem, załadowac na max, potem wszystko poprzykręcać i ... kiedy wracasz wieczorem w piecu owszem wygasło ale, tak jak pisze Jeż, piec sie rozgrzał, kafle gorące i to wszystko oddaje ciepło jeszcze długo po wygaśnieciu. Więc po powrocie należałoby owszem rozpalić ale w domu nie jest zimno i to jest istotne. A samo rozp[alenie to, jak juz pisałam, jedna z milszych rzeczy po przyjsciu do domu :D Tylko, podstawa, dobrze zaizolowany dom. I mozliwość cyrkulacji ciepła (ja mam otawrta przestrzeń) lub piece w strategicznych punktach (patrz powyzej)..

Pozdrawiam Piecowych Fanów :D

Ptysiaczek - ja mam nawet takie dwa koteczki - matka i syncio :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A piec chlebowy mieć to... moje marzenie.

Zaś moim jest prawdziwy chleb. Czy rzeczywiście prawdziwy można upiec tylko w tradycyjnym piecu chlebowym? Czy wiesz coś więcej na ten temat?

Ja czytałem, że tajemnica prawdziwego chleba tkwi nie w piecu, ale w:

- pieczeniu ze świeżo zmielonej mąki (maks.72h od zmielenia) bez jakichkolwiek dodatków,

- pieczeniu w nie za wysokiej temperaturze, ale długo,

- naturalnym leżakowaniu po upieczeniu aż do ostygnięcia.

Czy są jeszcze jakieś inne patenty dostępne tylko w tradycyjnym piecu chlebowym?

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżu, pieczenie chleba jest dość skomplikowane wbrew pozorom. Na jego jakość wpływa wiele czynników w tym i piec, i jakość mąki, i sposób przygotowania ciasta. Równiez temperatura i czas wypieku. Niezgodzę się z twierdzeniem, że maka musi być świeżo zmielona. Ona po zmieleniu musi jakiś czas leżakować, aby "dojrzała". A polepszacze? Ułatwiają produkcję, skracają czas przygotowania ciasta, opóźniaja czerstwienie itd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm opóźniają czerstwienie.... ale też kurka wodna chleb pleśnieje po 2 dniach.... albo kwaśnieje, albo po jednym dniu się kruszy... nie ma to jednak jak porządnie upieczony chleb... taki co to nawet suchy można było jeść a nie wywalać zielony ... ;)

 

swoją drogą, podobno do mleka nie można dodawać niczego, żadnych chemii itd...

to ciekawe czemu mleka teraz nie kwaśnieją, tylko gorzknieją,

a zresztą wolę czasem się nie zastanawiać co jem, bo bym osiwiała pewnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz będzie reklama. :D Kupuję mleko w Biedronce. I oto po kilku dniach stania otwartego kartonu w lodówce, dziecko wlało na talerz mleka i wstawiło do mikrofali, bo lubi ciepłe z płatkami. Wyciągnął... talerz zsiadłego pięknie mleka! :D

Natychmiast mu zabrałam, dałam do kamiennego garnka i dolałam litr świeżego. Mówię Wam, jaki pyszny jest taki swój twarożek, nie sklepowy... :D

A ja też bym piece zostawiła. Albo chociaż zrobiła z kafli kominek z DGP. Też tak mam i jestem baaaaaardzo zadowolona. Cieplutko, i ogień widać, i klimat w domu właściwy. Super! :D 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptysiaczkowa, co to znaczy "podobno niedobrze" (ten styropian pod drewnem)? To bardzo ciekawe, pisz

Myszy podobno strasznie harcują. A co do oddychania to podobno prawda, ale u nas nie jest to do końca szczelne, więc jakoś to chyba będzie. Wełny się balismy trochę dać, bo podobno jak nasiąknie wodą, to już nie jest fajnie.

Natomiast szybko postaw drugi w sypialni w rogu niejako na tyłach istniejącego, ale tak, aby jedna ściana nowego pieca była w łazience.

Ciekawy pomysł, tylko że nie za bardzo jest miejsce. Może to nie wynika z mojego schematycznego rysunku, ale domek jest naprawdę niewielki. Niecałe 5x10 m. Ten róg o którym mówisz to ma może 1x1,5 m. Jedna ściana jest cieplutka jak się napali w kuchni, co bardzo odpowiada moim kotakom :) Więc jeżeli chodzi o dostawianie jakichkolwiek piecy to odpada, po prostu szkoda mi miejsca. Wszystkie trzy pomieszczenia mają po jakieś 15m (3x5), sypialnia jest jeszcze pomniejszona o łazienkę.

Jakoś mi sie nie chce wierzyć w te długie godziny, w czasie których piec kaflowy oddaje ciepełko. Może to i prawda, tylko że ja pamiętam z mojej młodości, że jak się budziliśmy rano u dziadków, to było tak zimno, że jedno z nas było wylosowywane do przyniesienia reszcie ubrań do łózka, bo nikt nie chciał wstawać spod pierzynki. A swoja drogą to się zastanawiam, dlaczego w mojej kuchni nie są ciepłe kafle jak się napali.

I jeszcze jedno. Wydaje mi się, że od czasu piecy kaflowych powstały jednak trochę lepsze technologie. Ja naprawdę bardzo bym chciała mieć sie do czego ciepłego przytulić, ale nie zawsze się da. Czy rzeczywiscie na moim miejscu zostalibyście przy piecach kaflowych, kiedy przez cały dzień nikogo nie ma w domu a na dworze mróz? Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić, że podkładam do pieca o 7 rano, wracam na 18 i mam 20 stopni w domu lub chociaż 18. Ktoś tak próbował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm.. ja jestem przyzwyczajona do 21 st w domu max...

moje dzieciaki też, więc nie jestem obiektywna ;)))

 

jakieś alternatywne źródło ciepła na pewno bym zrobiła żeby automatycznie włączało się przed powrotem z pracy i przed wstawaniem rano... ale piec bym zostawiła...

ale tak jak mówisz, jeśli masz bardzo mało miejsca i w kuchni Ci ten piec nijak nie pasuje, to trzeba faktycznie wymyślić coś innego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżu, pieczenie chleba jest dość skomplikowane wbrew pozorom. Na jego jakość wpływa wiele czynników w tym i piec, i jakość mąki, i sposób przygotowania ciasta. Równiez temperatura i czas wypieku. Niezgodzę się z twierdzeniem, że maka musi być świeżo zmielona. Ona po zmieleniu musi jakiś czas leżakować, aby "dojrzała". A polepszacze? Ułatwiają produkcję, skracają czas przygotowania ciasta, opóźniaja czerstwienie itd.

Właśnie nie wiem co jest istotne dla wypieku prawdziwego chleba. Napisałem tylko, że czytałem na ten temat i ciągle szukam w czym rzecz. W końcu znajdę i będę prędzej czy później sam piekł prawdziwy chleb na własne potrzeby. Na pewno bez polepszaczy. Na razie wiem tylko jedno - chleb kupowany w sklepach jest coraz gorszy. Z każdym upływającym rokiem. Już prawie tak samo zły jak na zachodzie. Wata, a nie chleb.

W dzieciństwie po prawdziwy chleb chodziłem osobiście do dwóch sklepów prywatnych. Był znacznie lepszy od tych z PSS-u. Wtedy żadnych polepszaczy nie było. Takiego chleba nie jadłem później. Przepraszam - zdarzyło się jakieś 20 lat temu, że ktoś litościwy poczęstował kanapką moje głodne dziecko oczekujące na pociąg razem ze mną na dworcu w Ostrołęce. Kanapka była właśnie z prawdziwego chleba z prawdziwym białym serem. To był ostatni prawdziwy chleb jaki jadłem.

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy pomysł, tylko że nie za bardzo jest miejsce. Może to nie wynika z mojego schematycznego rysunku, ale domek jest naprawdę niewielki. Niecałe 5x10 m. Ten róg o którym mówisz to ma może 1x1,5 m.

I wystarczy, aż nadto. Piec, ktory Ci proponuję w sypialni będzie miał w podstawie jakieś 60x80cm. Więc zajmie wraz z podejściem około 1m2. Czy to dużo? To nie będzie kolubryna jak w kuchni. Bo tam masz piecokuchnię.

Jakoś mi sie nie chce wierzyć w te długie godziny, w czasie których piec kaflowy oddaje ciepełko. Może to i prawda, tylko że ja pamiętam z mojej młodości, że jak się budziliśmy rano u dziadków, to było tak zimno, że jedno z nas było wylosowywane do przyniesienia reszcie ubrań do łózka, bo nikt nie chciał wstawać spod pierzynki. A swoja drogą to się zastanawiam, dlaczego w mojej kuchni nie są ciepłe kafle jak się napali.

I jeszcze jedno. Wydaje mi się, że od czasu piecy kaflowych powstały jednak trochę lepsze technologie. Ja naprawdę bardzo bym chciała mieć sie do czego ciepłego przytulić, ale nie zawsze się da. Czy rzeczywiscie na moim miejscu zostalibyście przy piecach kaflowych, kiedy przez cały dzień nikogo nie ma w domu a na dworze mróz? Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić, że podkładam do pieca o 7 rano, wracam na 18 i mam 20 stopni w domu lub chociaż 18. Ktoś tak próbował?

No aż tak dobrze to nie ma. Rano przed wyjściem do pracy jest ciepło, bo piece grzały całą noc i ciągle są jeszcze ciepłe. Ale jeśli pracujesz w dzień i chcesz mieć ciepłe mieszkanie o 18.00, to musisz wstać o 5.00, rozpalić, dołożyć, czasem dwa, trzy razy, zależnie to temperatury na zewnątrz, i stopniowo odcinać dostęp powietrza, a więc doglądać piece kilkakrotnie zanim je dobrze rozgrzejesz ponownie i dopiero wtedy wychodzisz do pracy.

 

Możesz inaczej - palić tylko wieczorem. Wtedy jednak po południu masz chłodno w mieszkaniu zanim ponownie je rozgrzejesz. Taka huśtawka temperatury zależy od wielu rzeczy. Dawniej mury były grube, więc kumulowały ciepło tak samo jak piece. Dziś mury są zwykle cienkie i mają ocieplenie. Jakie są mury Twojego domu? Z cegły? Kumulują ciepło? Ociepliłaś je styropianem? Jeśli nie, to zrób to. Powiedzmy warstwą 12cm. Podobnie podłogę styropianem i dach wełną mineralną. Wtedy będziesz mogła palić w piecach tylko wieczorem.

 

Oczywiście są nowocześniejsze technologie niż piece. Ale są drogie inwestycyjnie. Najtańsze inwestycyjnie jest ogrzewanie elektryczne. Załatw w rejonie energetycznym drugą taryfę. Policz czy 20kWh dziennie na drugiej taryfie między 13.00 i 15.00 i ewentualnie jeszcze 10kWh dziennie między 17.00 i 18.00 na taryfie pierwszej leży w zasięgu Twoich możliwości finansowych. Jeśli tak, to będziesz palić w piecach też tylko wieczorem a mieszkanie będzie Cię witać ciepełkiem o 18.00.

 

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego było zimno u dziadków? na pewno mieli nieocieplone cienkie ściany.

A czemu kafle w kuchni nie sa ciepłe? No to kwestia budowy takiej kuchni (rozprowadzenia kanałów w środku). U mnie w piecu duchówka jest w części wysokiej pieca i ta własnie część jest tą grzejącą, jest po prostu piecem kaflowym, który nagrzewa sie gdy rozpalam w kuchni.

Rozwiązaniem na długie godziny nieobecności (także wyjazdy) jest, jak powyżej, alternatywne ciepełko, ja mam grzejniki elekrtyczne i w razie czego mozna podtzrymac ciepło w czasie nieobecności. jeszcze z nich nie korzystałam. nawet jak nas nie ma cały dzień to wolimy rozpalić szybciutko po powrocie i tym się cieszyć :D :D

Ale to na pewno nie jest rozwiązanie dla każdego..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Sprawa z piecem oczywiście się pokomplikowała. Zrezygnowałiśmy z kociołka tego gościa. Z kilku powodów. Po pierwsze za dwie zespawane rury płacić 1,2k to chyba lekka przesada. Po drugie z gościem byliśmy umówieni najpierw na wrzesień, potem na połowę października, a teraz obiecuje, że jeszcze w tym miesiącu na pewno będzie. Po trzecie ciężko się z nim dogadać w kwestiach finansowych, jak to on powiedział "500zł w tą czy w tamtą nie robi różnicy przecież". Po czwarte ciężko się dogadać co do innych spraw: chceiliśmy zobaczyć taki kociołek, to nas zaprosił tam gdzie tylko podłączał wykonany przez kogo innego, więc nie zobaczyliśmy, miał nam polecić kogoś do obudowy, a teraz mówi że wszyscy mają terminy i on nie wie, jak przyjechał zobaczyć to posiedział 10 minut, nic nie wymierzył, nie zapisał itp. Więc chyba nikt mi się nie dziwi, chociaż gościu jest ponoć solidny i dobrze robi. Ale na nasze szczęście znaleźliśmy kogoś innego, kto nam zrobi taki piecyk podobny do tych normalnie sprzedawanych w tej samej cenie. Facet robi ponad 20 lat, przyjechał, popatrzył, zaproponował itp. Tylko musimy trochę poczekać, bo na razie zabiegany. Druga bardzo optymistyczna wiadomość jest taka, że znaleźliśmy kafle wprost idealne na zabudowę. Nie chcemy tych naszych brzydkich biało-szarych kafli, a tu się okazało, że sąsiad w komórce ma jasny brąz i chętnie odda. Nie wyobrażacie sobie jak się ucieszyłam. Wzięliśmy sobie takiego jednego kafelka, umyliśmy i przez dwa dni nie mogłam się na niego napatrzeć. Cudny jest. Tylko oczywiście powstał problem, bo fachowiec od pieca mówi, że lepiej nie zabudowywać. Tak, ale ja nie chcę mieć na środku kuchni metalowego koromysła :|

dompodsosnami dzięki za pomysły. Ściskam mocno.

Gagata - też mam takiego koteczka :) Zazdroszczę ci tego, że masz czas podkładać do pieca co dwie godziny. Jakbym ja miała, to piec też by na pewno został.

dereniowa - pod spodem styropian (podobno niedobrze)

.

hej, widze ze mieszkamy podobnie-nawet układ pomieszczen taki sam:)) a i ja lubelszczyzna:)) tez slyszalam ze styropian na dechy to niebardzo-wiec jak juz uzbieram do skarbonki na welne to własnie tak zrobie: dechy-wełna-dechy

 

a na wierzchu szalówka, oczywiście sosnowa pomalowana duluxem - podobno jasny dąb (tylko ja tego nie widzę). Jak dojdą okiennice to dopiero będzie ładnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, widze ze mieszkamy podobnie-nawet układ pomieszczen taki sam:)) a i ja lubelszczyzna:)) tez slyszalam ze styropian na dechy to niebardzo-wiec jak juz uzbieram do skarbonki na welne to własnie tak zrobie: dechy-wełna-dechy

 

a na wierzchu szalówka, oczywiście sosnowa pomalowana duluxem - podobno jasny dąb (tylko ja tego nie widzę). Jak dojdą okiennice to dopiero będzie ładnie

 

aa no to dawaj zdjęcia :) nie wstydzaj się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Witam wszytkich po baaaaardzo długiej nieobecności, widzę że wiele się tu pozmieniało, niestety jestem zawiedziony :(, nikt nie podtrzymuje tematu???? nawet ty komturze. Szkoda że nie mam czau opisać wszystkich moich "przejść" z budowlańcami, architektem, moim i kamili domkiem, czasami było miło, czasami koszmarnie. Powiem tylko tyle że w obecnej formie domu to nie mogę nazwać tego remontem starej wiejskiej chałupy. Zawalone zostały szczyty i 10% ścian zewnętrznych, wszystkie wewnętrzne ściany nośne i działowe. Powiem tylko tyle że właśnie ekipa kładzie nowy dach, jeden powie tak późno?? a ja mówie nareszcie, oby tylko nie padało za dużo, jak będą pracowali tak wytrwale jak dzisiaj ( niedziela) to do końca tygodnia stanie cała więźba. podczas tych paru miesięcy budowy nauczyłem się wielu ciekawych rzeczy, umiem murować:), wylewać profesjonalnie wieńce ( teraz jestem ekspertem :D ),zaraz nauczę się tynkować, a w między czasie może jakaś eletryka??pożyjemy zobaczymy. Narazie to tyle po tak długiej nieobecności, mam nadzieję że jak w zimę późną przyjdą ciężkie śniegi i będę miał czas to napiszę więcej i powklejam zdjęcia w mój dziennik. Pozdrawiam wszystkich którzy ciągle remontują swoje stare chałupy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...