Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dobudować piętro do domu Teściów?... czy budowć dom?


Hajduki

Recommended Posts

Mieszkamy z rodzicami w klasycznym domu z lat 70 :

kostka,64m2,na suterenach,dwie kuchnie ,dwa pokoje i jedna łazienka :(

Rodzina nam się powiększyła :) i trochę ciasno...

Jedyny możliwy rodzaj rozbudowy to piętro....brr,wszyscy przekonują że to taniej i prościej...ale mieszkać w wieżowcu na pięknej wsi..!!???

 

Może ktoś budował takie piętro?Ile to orientacyjnie kosztuje?I jak to wygląda?

 

Rezygnować z marzeń o małym białym domku... ?? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ile moze kosztowac dobudowa pietra i nie mam w tym wzgledzie doswiadczen budowlanych. Jezeli jednak masz realne szanse na sfinansowanie budowy wlasnego domku to szczerze doradzam Ci to rozwiazanie, mimo ze moze i drozsze. Nie wiem czy jestes z ta wsia zwiazany prowadzeniem wlasnego gospodarstwa czy tylko tam mieszkasz a pracujesz w miescie. Jezeli jestes luzno zwiazany ze wsia to co bedzie , gdy sytuacja zyciowa zmusi Cie do przeprowadzki? Rodzice raczej zbyt chetnie sie nie rusza z miejsca a nie sprzedasz przeciez domu z rodzicami. Druga sprawa,ze taka wysoka hawire to trudno byloby sprzedac . U mnie na wsi stoi troche takich rozpoczetych w okresie 1-go boomu budowlanego w latach 90-tych gmachow siegajacych nieba , ale nikt nie chce ich konczyc ani tez nikt nie jest zainteresowanych kupnem ,bo bo model wielopokoleniowej rodziny mieszkajacej w jednym domu sie skonczyl i raczej nie wroci. I wlasnie trzecia sprawa - narazie jak piszesz -zrobilo sie ciasniej , potem oby nie , ale nie mozesz na 100% zakladac , ze nie - moze zrobic sie tez "duszniej" - moga dojsc konflikty zwiazane z roznymi pogladami na wychowanie dziecka albo jeszcze inne trudno przewidziec jakie. Wiem co mowie , bo przecwiczylem na wlasnej skorze. I coz, wtedy nie "zabierzesz" swojego pieterka aby mieszkac osobno. A dzieci dla tesciow sa tym bardziej kochane im bardziej daleko mieszkaja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Makol !:p

Od dawna staram się to mojej połowicy wytłumaczyć,życie jakie jest każdy wie....z rodzicami czy teściami pod jednym dachem bywa 'duszno'........:evil:

Gospodarstwo owszem mamy ale to raczej hobbi męża ;konik,gołąbki a na co dzień pracuje zawodowo,ja wychowuję Frania.Do miasta bliziutko i podoba mi się tutaj,budować też jest gdzie....

pozostaje tylko jedno ale...Finanse!

Ale kto dziś buduje bez kredytu?

 

Czy jestem niepoprawną optymistką?? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomych którzy dobudowali piętro w takim domu , teraz po kilku latach uważają to za "życiowy błąb" lepiej rok dwa dłużej a na swoim ,dzieci rosną a mieszkającym na dole tesciom rodzicom mimo że b.dobrym coraz bardziej przeszkadza odgłos biegających na górze dzieci szum wody w łazience :lol: tak że lepie się dobrze zastanowić Powodzenia :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ja również mieszkam u rodziców na piętrze, Zrobiliśmy tam gruntowny remont z jednej strony podnieśliśmy dach o 2,30m co znacznie powiększyło poddasze teraz mamy 2 pokoje pierwszy ma 13m2 drugi 9,5m2 kuchnia 9,5m2 toaleta 1,5m2 i garderoba z drugiej części poddasza ze skosu.Poszło na to sporo kasy same ściany z karamzytu + rygipsy+ okna+ kaloryfery i wszystkie pozostałe materiały bez robocizny to jakieś 15 000- 10 lat temu.teraz ceny są 100% wyższe. Ogólnie wszystko wygląda ładnie ale wciąż marzymy o tym żeby pobyć trochę sami. Wkurza mnie jak mama biega do mnie z byle czym 15 razy dziennie :evil: Marzę o własnym domu i mam nadzieję że moje marzenia się spełnią. Życzę tego również i wam

 

Pozdrawiam- Ania :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Rozwiązanie to od wieków stosowane jest na Bliskim Wschodzie, pytanie czy interesuje Was mieszkanie w jednym domu z rodzicami? Zwykle jest tak, że rodzice jednego małżonka są jednocześnie teściami drugiego, tutaj wiele zależy od charakterów i relacji.

 

Koszty nadbudowy to relatywnie najmniejsze koszty całego przedsięwzięcia ;-)

 

Korzyści:

- blisko do dziadków, jak co to przypilnują i domu i dzieci

- na stare lata będa wymagali większej troski, odpadnie jeżdżenie i martwienie się co tam u nich

 

Niekorzyści:

- Ryzyko konfliktów w stylu "mieszkacie w naszym domu..." itp. [to nic, że remont będzie za waszą kasę, nawet nic że będziecie ten cały dom utrzymywać i remontować - i tak mieszkacie U KOGOŚ]

- nawet się spokojnie pokłócić nie mozna ;-)

 

Mając kilkuletnie doświadczenie jako terapeuta rodzinny osobiście polecałbym budowę własnego domu w niewielkiej odległości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno tak doradzać na odległość, ale Kropi ma rację. Jest jeszcze mały aspekt prawny: pewnie po dobudowaniu piętra teściowie będą właścicielami całej nieruchomości?

Kiepski układ.

 

Piszesz, że macie małe dziecko. Czy teściowie/teściowa bardzo ingerują w Wasze życie i wychodanie małego? Jeśli tak, to uciekajcie stamtąd jak najdalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy z rodzicami w klasycznym domu z lat 70 :

kostka,64m2,na suterenach,dwie kuchnie ,dwa pokoje i jedna łazienka :(

Rodzina nam się powiększyła :) i trochę ciasno...

Jedyny możliwy rodzaj rozbudowy to piętro....brr,wszyscy przekonują że to taniej i prościej...ale mieszkać w wieżowcu na pięknej wsi..!!???

 

Może ktoś budował takie piętro?Ile to orientacyjnie kosztuje?I jak to wygląda?

 

Rezygnować z marzeń o małym białym domku... ?? :-?

 

Hmmm, jeszcze niedawnoi stałem przed podobnym dylematem - rodzice mają dom 420m2 i dość miejsca, aby mnie z żoną wziąć do siebie (dzieci jeszcze nie mamy).

Jednak po przemyśleniu sprawy, woleliśmy zacząć budować własny mały (niecałe 100m2) domek i być niezależni, choć rodzice są najwspanialsi na świecie nigdy nie wiadomo jak będzie później.

Własny dom to azyl i uważam, że skoro budowa nie będzie dla was jakimś wielkim obciążeniem - budujcie.

Co do kredytu... dzisiaj są dużo tańsze niż kiedyś i w sumie łatwiej jest dostać- my póki co budujemy z własnych środków (starczy na stan surowy zamknięty) a później sprzedaż mieszkania i może jakieś 30 tys na dopieszczenie:-]

 

Nie ma zatem nad czym się zastanawiać - trzeba podjąć męską decyzję, wybrać projekt i do dzieła - trzymam kciuki. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ja własnie zakończyłem nadbudowę piętra u MOICH rodziców. Mam osobne wejście do mieszkania, osobne media itd. I prawnie jestem współwłaścicielem całego budynku. Powierzchnia ok 100m2. Wszystko razem z dachem, instalacjami itd wyniosło mnie jakieś 100 tys zł. Bez mebli oczywiście. Tutaj ciężko jest ustalić koszt takiej inwestycji. Bardzo dużo rzeczy ma na to wpływ.

 

Jeżeli chodzi o aspekty rodzinne - mieliśmy jeszcze z żoną do wyboru opcję kupna swojego M w bloku (oczywiście na kredyt), czyli do usranej śmierci spłacanie kredytu oraz czynsz + media itd. Za tą cenę mielibyśmy w Płocku jakieś 40m2 i kupa sąsiadów dookoła. Tutaj za te pieniądze mamy 100m2 + jakieś 50m2 poddasza użytkowego. Ktoś powie "no tak - ale tutaj też spłacasz kredyt". Zgadza się, ale mam 3 razy więcej metrów do dyspozycji, rodziców pod spodem do których zawsze można dzieciaka zanieść gdy się chce gdzieś wyjść, i zawsze ktoś ma na wszystko oko.

 

W tej kwestii wszystko zależy od układów rodzinnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Z doświadczeń mojej przyjaciółki - budować SWOJE - choćby najmniejsze.

No, chyba, że są wyjątki.

Ona, wraz z mężem zbudowali nad teściami - uważa, że to był największy błąd. Nadbudowując związujesz się na "zawsze". Nie da się takiej części łatwo i szybko sprzedać!!! A bywa w życiu różnie.

Jeżeli możecie to radzę budować na wydzielonej działce - taki dom można sprzedać, zamienić itp. Lepiej nich będzie maluteńki ale własny.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczeń mojej przyjaciółki - budować SWOJE - choćby najmniejsze.

No, chyba, że są wyjątki.

 

Właśnie. Wyjątki tylko potwierdzają regułę.

A bardzo wiele osób przekonało się, że kilkuletnia idylla w ciągu paru dni potrafi zamienić się w gehennę. U mnie tego nie było, ale u kuzyna - TAK. I nie u teściów, a u ojca. I konkurencji (starszego rodzeństwa) na działce już nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak większość Forumowiczów radzę budować własny domek. Nawet najlepsi rodzice i dziadkowie przez jakiś mały zgrzyt mogą przyspożyć nam tzw. gorszych momentów w życiu. A po co ? Lepiej być gośćmi u nich, a wtedy zawsze się będzie kochanym. Zadowolenie zaś z budowy własnego domku będzie tak wielkie że już do końca swoich dni będziecie najszczęśliwśi na świecie, no i będziecie mieć to co w życiu najświętsze Święty Spokój. Pozdrawiam Magda :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...