zielonooka 29.11.2006 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Kasieńce - zonie Lesia - o ile pamietam karczemna awantura z powdu braku doswiadczenia w tym temacie - slabo wyszla choc cel -zwrocenie uwagi meza - osiagnela Bo on w nocy przyszedł. Ona rozespana była i nie pamiętała co chciała zrobic, tylko, ze należy ta wazę zbić. No to zbiła... Jeśli nie czytałaś książki "Dzikie białko" to polecam. Można się skręcać ze śmiechu podobnie jak przy "Lesiu". czytalam ! opis przestawiania ogrodzenia ze slupkow u syna dzialacza partyjnego , wysylanie stonek do usa (roftl ) i polowanie na dziki przysporzylo mi paru zmarszczek (ze smiechu ) ps. moze na tesciow zastosowac podobna metode jaka zespol architektow wymyslil wlasnie zeby upolowac dziki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 29.11.2006 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 No, Chmielewska jest The Best!!!Jestem jej wielbicielką. Ze dwa lata temu przeczytałam po raz kolejny jej książki. One są bardzo "życiowe". Nawet jak nie pomogą przy rozmowie z mężem, to po przeczytaniu chociaż kilku kartek dziennie wszystko wydaje się już nie tak straszne. A jak teściowa zacznie się rządzić powiedz : "szkorbut!szkorbut!"!!! Kilka razy. Wtedy może się wystraszy i więcej do Ciebie nie przyjdzie z wizytą. A jak poskarży się dla męża, to on i tak pewnie nie uwierzy-że coś tak bez sensu powiedziałaś. A sens jest,jaki by nie był, tylko trzeba przeczytać książkę .Ale tytuł niestety wyleciał mi z głowy. Trzymaj się. Walcz o swoje. Ja też nie mam lekko. Ostatnio nawet usłyszałam,że wywożę jej ziemię z ogrodu. Nawet nie mam możliwości normalnej rozmowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 29.11.2006 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 No, Chmielewska jest The Best!!!Jestem jej wielbicielką. Ze dwa lata temu przeczytałam po raz kolejny jej książki. One są bardzo "życiowe". Nawet jak nie pomogą przy rozmowie z mężem, to po przeczytaniu chociaż kilku kartek dziennie wszystko wydaje się już nie tak straszne. A jak teściowa zacznie się rządzić powiedz : "szkorbut!szkorbut!"!!! Kilka razy. Wtedy może się wystraszy i więcej do Ciebie nie przyjdzie z wizytą. A jak poskarży się dla męża, to on i tak pewnie nie uwierzy-że coś tak bez sensu powiedziałaś. A sens jest,jaki by nie był, tylko trzeba przeczytać książkę .Ale tytuł niestety wyleciał mi z głowy. Trzymaj się. Walcz o swoje. Ja też nie mam lekko. Ostatnio nawet usłyszałam,że wywożę jej ziemię z ogrodu. Nawet nie mam możliwości normalnej rozmowy. Anna !!!!! ze szkorbutem dooobre a z ziemia z ogrodu podrzuc jej (tesciowej) ksiazke "Cale zdanie nieboszczyka" z zakladka na stronie z opisem lochow zamku Chaumont niech wie ze przeciez kopiesz podziemna grote na takie mini lochy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 29.11.2006 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2006 Chyba jeszcze raz przeczytam całą twórczość tej Pani. Dużo rzeczy pozapominałam. Nie pamiętam lochów i groty. To niewybaczalne. Postaram się nadrobić zaległości. A może pojawiła się jakaś nowa książka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 30.11.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Pojawiło się całe mnóstwo, Chmielewska wciąż pisze, ale te starsze jednak są najlepsze. Sama jestem wielką fanką Pani Joanny i przeczytałam chyba wszystko co napisała. Z nowszych pozycji polecam "Wielki Diament", "Najstarsza prawnuczka" tudzież "(Nie)boszczyk mąż". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 30.11.2006 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Wszystko ładnie,pięknie. Tylko mając lat 15 można czytać książki Chmielewskiej. Ale jak to wygląda, gdy mając ponad 30 człowiek śmieje się sam do siebie? Wypada?Czy może nie przyznawać się? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.11.2006 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Na informację o kurzu odpowiedziałabym informacją, gdzie leży szmatka . Drzewka, hmmm jak ładne, zostawiłabym bidulki, jak nie tu gdzie trzeba albo nie takie jak chcę, pa pa... Moi teściowie też mieli takie zapędy, docieranie trwało jakieś 4 lata , bardzo pomógł nasz wyjazd daleko od "ogniska zapalnego". Tylko że mój Mąż i ja stoimy po tej samej stronie linii frontu. Nad tym koniecznie musisz popracować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 30.11.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Ew-ka chodziło mi o następujące rzeczy.Moi tesciowie wpadają bez zapowiedzi zazwyczaj wtedy kiedy jestem po nocy i cały dzień marze o poduszce.Pierwszą rzeczą jaką ona robi jest sprawdzanie wszystkich kątów w domu,palcami sprawdza czy jest kurz itp.Mieszają się we wszystkie sprawy.Nawet kupno rolety do pokoju musi być uzgadniane z nimi.Przez kilka lat truli i marudzili mi o urodzeniu drugiego dziecka.Teraz może sie odczepią bo jestem chora.Niestety dla nich jestem osobą która sama wie co chce i ich kopletnie w tej sprawie olewałam.Większość czasu na rozmowach z nimi słucham co by zmienić w moim życiu co by tu czy tam zrobić.Kiedy uparłam się że ogród na działce sama zaprojektuje i wykonam.Nie.załatwili dzrzewka i kiedy byłam w pracy posadzili.Jestem bardzo cierpliwa i potrafię iść na kompromisy ale ostatnio coraz częściej wybucham.Ale małżonek stoi po ich stronie i każda skarga na nich czy mój wybuch kończą sie dla mnie awanturą.Dlatego napisałam prośbę o pomoc bo może jest jakiś sposub który nie zauważyłam.A uwierzcie mi chcę mieć wreszcie spokój. Drzewka bym wykopała, i pod nieobecność teściów w ich domu posadziła w ich małżeńskim łóżku. Worek kurzu i kłaków przesłałabym pocztą za pobraniem. Dołączyłabym informacje o późnym rodzicielstwie i opakowanie viagry. Kupiłabym rolety w gołe baby i zamocowałabym w oknach ich domu. W razie prostestów rymnęła bym na czworaka i zaczęła gryźć po kostkach. Wymieniłabym zamki we własnym domu. I czekała aż ktoś zacznie gmerać kluczem, żeby wezwać policję do włamania. A po obudzeniu się z tak pięknego snu... Porozmawiałabym z mężem. Jeśli za pierwszym razem się nie uda - próbuj do skutku. On może myśleć, że jak nie protestujesz albo tylko okazjonalnie - to że wszystko jest ok. NIE JEST OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 30.11.2006 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Bratki Rewelacja. Nie sądziłam, ze coś mnie dzisiaj rozśmieszy! Pomysł warty zastosowania, może w nieco mniej drastyczny sposób, ale warty zastanowienia się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 30.11.2006 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Bratki Mnie się te gołe baby podobają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.11.2006 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Bratki Mnie się te gołe baby podobają Teść nie pozwoli zdjąć, a teściowa zajmie się nim, nie Wami. Wieszaj od razu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 30.11.2006 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Drzewka bym wykopała, i pod nieobecność teściów w ich domu posadziła w ich małżeńskim łóżku. Worek kurzu i kłaków przesłałabym pocztą za pobraniem. Dołączyłabym informacje o późnym rodzicielstwie i opakowanie viagry. Kupiłabym rolety w gołe baby i zamocowałabym w oknach ich domu. W razie prostestów rymnęła bym na czworaka i zaczęła gryźć po kostkach. Wymieniłabym zamki we własnym domu. I czekała aż ktoś zacznie gmerać kluczem, żeby wezwać policję do włamania. A po obudzeniu się z tak pięknego snu... Porozmawiałabym z mężem. Jeśli za pierwszym razem się nie uda - próbuj do skutku. On może myśleć, że jak nie protestujesz albo tylko okazjonalnie - to że wszystko jest ok. NIE JEST OK. A myslałam, że to ja jestem radykał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 30.11.2006 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2006 Serdecznie współczuję. Jedyne co możesz zrobić, to zacząć się buntować. Lepiej późno niż wcale.Kiedyś to zaowocuje. Może jak się teściowie obrażą, to nie będą odwiedzać. Albo zrozumieją,że nie tędy droga i nie wypada zachowywać się tak jak oni. Wogole nie rozumiem takich ludzi jak twoja teściowa. Kiedyś była chyba normalna, bo jakby było inaczej to ten teść nie zwróciłby uwagi na takie babsko o zapędach dyktatorskich, bez taktu , bez kultury. Skąd to się bierze? Menopauza? Ja już powiedziałam swojej córce, że jak będę okropną teściową(widzi co się dzieje z jej babcią) to albo niech mnie ubezwłasnowolni lub zamknie w zakładzie zamkniętym ,żebym nie niszczyła jej życia i szczęścia. Mam nadzieję,że jednak będę normalną teściową, bo wiem czego unikać, jakich błędów nie popełniać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.12.2006 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2006 Niestety, jak już napisałam wszystko zależy od stopnia zależności od rodziców/teściów. FAjnie pomarzyć, ale mam koleżankę z dwojgiem dzieci, która też ma teściową z zapędami. No i co? Jak się obraziła po awanturze, przestała przychodzić do dzieci. Przy pierwszej chorobie i zwolnieniu szef zapytał: Jak często? A na nianię kasy niet. Co prawda koleżanka twierdzi, że warto było lecz problem pozostał. Na razie dzieci zdrowe, ale... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.