Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kolory ZEŻARŁO ??


Gość M@riusz_Radom

Recommended Posts

Statystyczne ryzyko - mniejsze, wieksze - jest wpisane w kazde dzialanie.

Ja rozumiem slowa Tomka w taki sposob, ze kazdy podejmujacy swoje dzialanie - nawet z pelna swiadomoscia obiektywnego ryzyka - wierzy, ze jest po tej pozytywnej stronie statystyki. Takze nie przyjmowanie mysli o tym,

ze mozna do domu nie wrocic - ma chyba jednak znaczenie.

Gdyby bylo inaczej -wydaje mi sie, ze malo kto podejmowalby dzialania o szczegolnie wysokim ryzyku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 213
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Panowie ,w wolnej chwili umowcie sie gdzies nad torowiskiem

wrzuccie sobie we dwoch jedną szyne kolejową na ramie

i powedrujcie z nią tak 50m

 

Mój tata jest kierowcą zawodowym. W domu w ciągu tygodnia prawie go nie ma. Non stop za kierownicą wypatrując w kazdej chwili szaleńca, który rozpędzoną bryką mógłby mu zrobić kuku. Statystycznie ma dużo większe "szansę" na wypadek, niż górnik.

 

Według Ciebie jest godzien stanąć w szerego obok górnika, czy będzie to gruby nietakt ?

 

nie kumam

staram Ci sie tylko uzmysłowic

ze to nie jest łatwy kawałek chleba

dla wielu rodzin jedyną alternatywą

była kopalnia - tu nic innego nie było

 

szumu nie robią Slązacy

tylko Gorole w Warszawie

bo odnosze wrazenie ze

my tutaj jakąs zbiorową

histerie odwalamy

 

kiedys był zwyczaj ,ze raz w roku

mozna było sobie zjechać na doł

czy to jeszcze działa nie wiem :roll:

jesli tak- to proponuje sobie

zwiedzić kilometr w głąb ziemi

 

co do przywilejow to hmmm

jak to sie ma do pracy strazaka

pogranicznika itd..?

są ludzie bardziej uprzywilejowani

cieszący sie dłuzej nimi

 

to co widzialem w mediach to

jest zdzieranie ostatniej intymnosci

w obliczu tragedi ...twarze rodzin zapłakanych :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ryzyko śmierci jest wkalkulowane w jakąkolwiek pracę? Chyba nie.

Chyba każdy odsuwa od siebie taką myśl, że zginie, że nie wróci do domu.

.

 

To akurat moje slowa Tomku i tu trudno mi zgodzic sie z Twoja opinia. Nasze zycie i nagla smierc podlegaja pewnej statystyce, kazdy ma jakies szanse zginac nagle w pracy lub w drodze do niej, trudno jednak porownywac /w zakresie tej okrutnej probabilistyki/ prace gornika z praca dajmy na to ksiegowego.

Gdyby tak bylo mielibysmy co jakis czas spektakularne newsy o katastrofie zbiorowych wypadkow jakich doznaja ksiegowi.

Odsuwanie mysli, ze sie nie wroci do domu nie ma tu wiec tez nic do rzeczy tym bardziej , ze sama smierc jest przykra i straszna jedynie dla tych, ktorzy zostaja przy zyciu, a wiec tych ktorzy musza sie ze smiercia swoich bliskich borykac.

 

Widzisz Wojtku, rok temu grupa maturzystów z Białegostoku wyjechała do Częstochowy. Ryzyko bycia uczniem ostatniej klasy liceum i bycia księgowym jest podobne. Ilu z nich niedojechało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche mnie dziwi ta dyskusja zażarta, momentami przeradzająca sie w pyskówkę wręcz. Punkt pierwszy - zginęło 23 górników, bardzo współczuję ich rodzinom, jak zresztą każdemu, kto stracił bliskich. Małojest osób, które radują się cudzą śmiercią prawda? Ta śmierć jest liczona razy 23, dlatego bardziej zauważąlna, ale tak samo zasługujaca na współczucie. Trzeba zrozumieć ludzi przeżywających tą tragedię, oni są z tym nieszczęściem tak naprawdę sami, nie jest im lepiej z żałobą narodową, tak sobie myślę. Nie chcę oceniać zawodu górnika, rozważać ryzyka śmierci na poszczególnych stanowiskach pracy, istotne jest to, że kilka dni temu zginęli ludzie i ich rodzinom trzeba współczuć. Jeśli komuś z was umarł bliski to ja też serdecznie współczuję. Punkt drugi - politycy ZAWSZE wykorzystywali i będą wykorzystywać takie zdarzenia do robienia szumu wokół siebie, przecież oni muszą COŚ zrobić w takiej sytuacji, nawet jeśli to będzie tylko gadanie i ogłoszenie żałoby narodowej. Pomyślcie co powiedzieliby ludzie gdyby politycy nie przyjechali na Ślask? Ano, że mają w d..... ludzkie cierpienie, prawda? I psioczenie na żałobe narodową i wasze dywagacje na ten temat bija nie w polityków, ale w ludzi, których spotkało nieszczęście i których nikt nie pytał czy chcą żałoby narodowej, oni mają swoją, narodowa im niepotrzebna. I to trzeba zrozumieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz a ja jestem ciekaw czym palisz w domu Ty czy Twoja rodzina. Może węglem??

Życze z całego serca Byś pojechał, zjechał, przeszedł z 5km do przodka, wytrzymał zapylenie rzędu 50%, wilgotnośc 80-90%, temp 36-50C

 

Opowiem Ci moją przygodę - w 6-stej kalsie nie chciałem się uczyć za bardzo -chciałem pojść do szkoły górniczej i na dól, a ze ojciec jest górnikiem (powierzchniowym) maszynista wyciagowy, zabrął mnie na poziom 800 kopalni Rydułtowy, na sam początek wydobycia, w najnormalniejszy chodnik. Byłem tam z 40 minut, czy chcesz wierzyć czy nie tam na dole czuć oddech zła...

Postanowiłem że nigdy tam nie będę pracował ża żadne pieniądze i nie pracuję- ale mam ogromny szcunek i tych którzy zjeżdaja na dół - okreśłiłbym ich mianem bohatera. Dlatego proszę Cie jeżeli nie wiesz o czym piszesz - nie zabieraj głosu.

Co do TV to się zgadzam - niepotrzebnie robią taki zamęt.

A co do żałoby narodowej - to uważam że jeżlei nawet w jednym miejscu zginęłoby 23 bezdomnych, nikomu nie potrzebych ludzi - to też jest katastrofa i należy sie chwila zadumny nad nimi.

 

Ile ma zginąć osob 100, 1000,2000.

 

Można retorycznie zadac pytanie - po co tyle szumu po śmierci papierza??? Przecież to jeden człowiek.. Po co tyle szumu na świecie po WORLD TRADE CENTER, Iraku, Afganistanie, Falach tsunami - przecierz na drogach ginie równie dużo osób....

 

Jeseśmy ludźmi - jedni mają sumienie inni nie.

 

Ci którzy zgineli - Ci już nic nie czują - imjest już dobrze - my jednak powinniśmy się zastanowić w zadumie nad tym czy ich śmierć byała coś warta...

 

Co do oceny Twojej osoby - to nie zamierzam Cie oceniać - tylko podpowiedziec Byś zastanowił sie nad własnym istnieniem zanim zaczniesz innych traktowac jak luft.... (mam nadzieję ze to ostatnie słowo jest ci znane)

 

Sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Mariusz a ja jestem ciekaw czym palisz w domu Ty czy Twoja rodzina. Może węglem??Sebo8877

 

Gazem, ale niedługo zaczniemy "palić" oponami bo ceny węgla zaczynają sięgać poziomu niedostępnego dla ludzi, szczególnie zarabiających średnią krajową, rzeczywistą, czyli około 1200 brutto.

 

Zupełnie nie rozumiem również tej epopei na cześć górników. Ja rozumiem, że w czasach poprzednich układów była to szczególnie uprzywilejowana grupa robotników, mniesza z tym, ale czemu, oprócz zwykłego szacunku dla wykonywanej pracy, mam traktować ich jako wyjątkową grupę społeczeństwa ? Dlatego, że jeśli coś nie pójdzie po myśli "związków" górniczych to przyjadą do mnie z pałami i będą mnie nawracać na jedyną, ich, słuszną drogę - tak jak to miało miejsce w Warszawie ?

 

Ile razy dziennie sięgasz po pieczywo wszelakiego rodzaju ? Zapewne częściej niż po węgiel. Tak więc idąc dziś do pracy wejdź do pierwszej napotkanej piekarni i powiedz piekarzowi, jaki masz ogromny szacunek dla jego pracy...

 

 

Można retorycznie zadac pytanie - po co tyle szumu po śmierci papierza??? Przecież to jeden człowiek.. Po co tyle szumu na świecie po WORLD TRADE CENTER, Iraku, Afganistanie, Falach tsunami - przecierz na drogach ginie równie dużo osób....

 

Idealne porównanie, wprost świetne ;) Porównaj jeszcze Halembe do wyginięcia dinozaurów będzie bardziej widowiskowo.

 

Może łatwiej będzie ubrać to w żołnierskie słowa - Tragedia Halemby to tragedia rodzin 23 poległych osób - tylko ich, zapewniam Cię, że za tydzień dwa, większość społeczeństwa nie będzie już o tym pamiętała bo ci co zginęli nie byli dla nich kimś czególnie bliskim, kimś, z kim mieli kontakt. To byli zwykli ludzie którzy zginęli podczas wykonywania swojej pracy. Większość z forumowiczów zajmie się swoimi problemami budowlanymi i będzie raczej bardziej skupiona na poprawieniu spartaczonej roboty niż kontemplowaniu tego co się wydarzyło ..

 

A chwila zadumy nad tym co się wydarzyło ?

 

No właśnie CHWILA - a potem jak prawdziwi chrześcijanie wrócimy do swojego zycia, problemów i wzorem jednających się po śmiercy Papieża kibiców, zaczniemy to życie brać za mordę, nie zawsze po chrześcijańsku.

 

 

PS: Ocena mojej osoby ? A na jakiej podstawie rościsz sobie takie prawo, czy ja Cię próbuję oceniać ? :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwage ze 50-60% ceny węgla u Ciebie to zarobek pośrednika i transportowca...

 

A co do moich praw to Ty mi nie musisz ich ustalać- nie oceniam CIe jak napisałem powyżej, żal mi tylko że jesteś tak zatwardziały i tak naprawdę nic nie wiesz o górnictwie ...

 

Dlaczego pocztowcy starjkują..... ???za niedługo pójda na Warszawke, a policja pielęgniarki ??? ... Dla mnie to ten budyneczek na Wejskiej powinno sie podebrac i niech idzie w pi.zdu ...

 

I wszystko na ten temat

 

Pozdrawiam

 

Sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Sebo - Ty generalnie fajny chłop jesteś, ale weź pod uwagę kilka spraw :

 

- nie jestem ze Śląska, z rodzin górniczych, więc mało mnie wzrusza ich ciężka praca w kopalni. Ja mam równie ciężkie zadanie tak "polować" aby utrzymać rodzinę.

 

- nie patrzę na pracę górnika jako jedyną, słuszną, najcięższą i wymagającej najwięcej poświęceń. Mój tata jest kierowcą zawodowym, w domu go praktycznie nie ma, kiedy tylko wraca opowiada o różnych horrorach które widział na drogach. Według mnie ma równie ciężką pracę jak górnicy.

 

- uważam, że ta tragedia jest równa tragedii pojedyczego Kowalskiego, który zginął w drodze do pracy albo podczas wykonywania obowiązków zawodowych, z tą różnicą, że na rodzinę Kowalskiego nie będzie ogólnonarodowej zrzutki i smsów o treści POMAGAM - z których i tak najwięcej skorzysta Państwo zdzierając podatek VAT w wysokości 0,44 PLN podczas gdy średnio na rodzinę jednego poległego przypadnie po 8 GROSZY.

 

- nie uważam węgla za czarne złoto - tym bardziej w dobie propmowania odnawialnych źródeł energii.

 

 

- nie jestem zatwardziały, szczerze i z całego serca współczuję rodzinom poległych, ale nie dlatego, że COŚ się wydarzyło w Halembie, ale dlatego, że stacili kogoś im bliskiego, bez względu na to jaki ZAWÓD wykonujesz, taka strata zawsze boli.

 

 

- obawiam się, że cała ta kampania przyniesie skutek odwrotny od zamierzonego, czyli ludzie będą już mieli dość informacji o Halembie i będą reagowali tak, jak zaczynają robić to teraz, zmieniają kanał w TV albo przełączają radio na inną stację.

 

W dwóch stwierdzeniach nie zamierzam z Tobą dyskutować - spekulantów węgla bym rozstrzelał a co bym zrobił na Wiejskiej to nie napiszę, bo mnie zamkną.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i się uniosłem - i nikogo nie chciałem obrazic szczegolnie Ciebie Mariusz.

 

Tak jak piszesz i z tym się zgadzam- TV - przesadza - a kasa z sms-ów - wątpliwie trafi dla poszkodowanych rodzi (marketing) znów wzbogaca się Ci bogaci.

 

Staram się tylko uświadomić Wam że tam na dole wesoło nie jest.

 

A tę pracę uważam ża najcięzszą po pracy górników w kopalniach Uranu.

 

Można powiedziec- że każda robota niesie za sobą ogromne zagrożenia -ale chyba przyznasz mi racje że ryzyk śmierci na dole a na drodze nie da sie porównać.

 

Niestety co do cen - pośrednik zawsze zarabia krocie... Nie

 

Jeszcze raz powtarzam Żaloba - Tak - marketing o glądalnośc jaka robi TV - Nie

 

Agnieszka niemalże- dobrze napisałaś - zapraszam 1030 pod ziemię... i osobiście uważma że nie przesadzam - moze dlatego że moje korzenie to ślask, byłem na dole, widziałem .

 

Sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ku refleksji nas wszystkich piękny wiersz ks.Jana Twardowskiego:

 

Śpieszmy się

 

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą

zostaną po nich buty i telefon głuchy

tylko co nieważne jak krowa się wlecze

najważniejsze tak prędkie że nagle się staje

potem cisza normalna więc całkiem nieznośna

jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy

kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna

zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście

przychodzi jednocześnie jak patos i humor

jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej

tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu

jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon

żeby widziec naprawde zamykają oczy

chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec

kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze

a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą

i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą

i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci

czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

ks. Jan Twardowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ja uważam, że praca pod ziemią wymaga specjalnych predyspozycji od człowieka....na pewno nie każdy mógłby tak pracować. Jest to bardzo cieżka praca i słabo płatana biorąc pod uwagę niebezpieczeństwo i warunki pracy. Osobiście znam wielu którzy dostali pracę na kopalni- a po kilku zjazdach lub po pierwszym "postraszeniu" rezygnowali. Ich strach był tak wielki że nie myśleli w tym momencie że zostają bez środków do życia-ważniejsze było dla nich samo życie.

Ja to rozumiem i szanuję górników, bo wiem jaka to praca. Wiem co prawda tylko z opowiadań taty czy kolegów ale wiem że za nic w świecie nie chciałabym tak pracowac i nie chciałabym żeby mój mąż tak pracował. Też nie ma lekkiej pracy, ale przynajmniej wiem że nic mu sie na głowę nie zawali....i to mi wystarczy.

Dlatego szanujmy górników, bo ktoś tą niebezpieczną pracę wykonywać musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka niemalże- dobrze napisałaś - zapraszam 1030 pod ziemię... i osobiście uważma że nie przesadzam - moze dlatego że moje korzenie to ślask, byłem na dole, widziałem .

 

Sebo8877

 

No i co z tego ze byles i widziales?

A ja nie bylam, nie widzialam, ale zdaje sobie sprawe ze mieli bardzo ciezka prace i wspolczuje ich rodzinom.

Ale uwazam ze przesadzasz , ze obecnie powinnam w zadume wpasc nad tym czy ich smierc byla cos warta. Wogole jakies wyolbrzymienie tego wszystkiego nastepuje. Wspolczuje im, zastanawia mnie fakt poswiecen jakie czynia ludzie, ale bez przesady zeby zaraz ich jak bohaterow narodowych traktowac.

Moze dlatego ze widzialam inne tragedie ludzkie i wiem, ze ta gornikow nie byla najwieksza jaka moze byc ( w moim mniemaniu).

Swego czasu bylam dosc dlugi czas na chirurgi dzieciecej, gdzie umieraly na raka malutkie dzieci, gdzie noworodki odchodzily w mekach z wadami wrodzonymi, gdzie rodzice zrozpaczeni kleczeli przy lozkach konajacych dzieci modlac sie o rychla smierc. Gdzie dzieci pocieszaly wlasnych rodzicow zeby sie nie martwili, ze bedzie dobrze. Ten widok i te doswiadczenia wpedzaja mnie w wieksza zadume niz tragedia w Halembie.

To wszystko jest indywidualna sprawa, i to co kto powinien a co nie to kazdego indywidualna sprawa.

JEden rozmysla nad tym inny nad tamtym.

Kazdy jedank wspolczuje i to jest wazne.

A zalobe niech kazdy nosi jak czuje jej potrzebe. A juz napewno nie dlatego ze Ty byles i widziales.

I to nie chodzi o to , ze nie wspolczuje sie tym ludziom, wielkie wspolczucie i wsparcie od kazdego maja, ale chodzi o przesyt jaki jest w mediach nad ta sprawa. Wkolko te same komentarze, te same relacje, rozstrzasanie sprawy nad łzami rodzin, nad tragiczna smiercia.

A w tym samym czasie, jak media zataczaja koła nad tragedia w Halembie, w afryce ginie mnostwo dzieci z glodu, w polskich szpitalach umiera pelno chorych dzieci, mnostwo ludzi staje sie kalekami na cale zycie, traca nogi, rece, twarze...........

Tu jest zal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakiś czas temu na Śląsku w wyniku kolizji drogowej w autobusie spłoneło 17 gimnazjalistów. Czy ktoś o tym słyszał oprócz osób zainteresowanych i mieszkających w okolicy ?? Nie?? No cóz nie jestem zdziwiona... nie każda tragedia jest medialna i nie każdą można wykorzystać- najważniejsze to dobry pr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że mają ciężką pracę ? A czy ktoś z nas może powiedzieć, że ma lekką ?

 

 

No i tu przesadziłeś. Nie wiem czym się zajmujesz - ale przypuszczam, że w każdej minucie pracy nie grozi Ci tąpnięcie albo wybuch, w którym możesz zginąć. Ci ludzie pracują ogromnie ciężko.

Myślę, że już się mocno zagolopowałeś w swojej teorii i po prostu przegiąłeś pałe - jeśli nigdy nie wydobywałeś węgla - to wybacz - ale gów.no wiesz o ich pracy.

Ja wiem równie niewiele, ale jestem w stanie uszanować tragiczną śmierć w pracy ludzi, którzy kopią węgiel do mojej elektrowni również.

 

Źle zrobiłamjedząc pizzę przed przeczytaniem tego tematu. Po prostu nie rozumiem.....

 

Nie chcesz mieć tej żałoby? To jej nie musisz mieć. Sraj na to i zrób dziś sobie huczą popijawę- to bardzo proste - ale nie obrażaj ludzi, których już nie ma .

 

Brak kolorków zaburza Twoje poczucie estetyki ? Biedactwo... no doprawdy nie wiem co powiedzieć ....

 

 

Bravo bravow popieram Twoje słowa w 100 %

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można powiedziec- że każda robota niesie za sobą ogromne zagrożenia -ale chyba przyznasz mi racje że ryzyk śmierci na dole a na drodze nie da sie porównać.

No właśnie. Nie da sie porównać. Na drodze w ciągu tygodnia ginie więcej ludzi niz w kopalni w ciagu roku. Tego sie nie da porównać...

 

Z Mariuszem i innym w wielu sprawach sie nie zgadzałam i miewaliśmy ostre dyskusje. Jednakze w poruszanej tu kwestii zgadzam się z nimi. Gornik który zginął w kopalni, bez względu jak trudną miał pracę i bez względu na to jak cierpi jego rodzina nie jest bohaterem narodowym. Naród jego braku nie odczuje. Poprostu. Wspólczucie tak, żałoba narodowa jednak to gruba przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Z Mariuszem i innym w wielu sprawach sie nie zgadzałam i miewaliśmy ostre dyskusje.

 

 

Aaa bo to w myśl zasady "kto się czubi.." ;)

 

A jeśli chodzi o bohaterstwo w górnictwie, to tak mogę określić jedynie ratowników, którzy wchodzą w to piekło wiedząc, że z reguły szukają zwłok ..

 

Kiedy pytałem kolegę nurka - pisałem o nim w tym wątku - dlaczego to robi skoro to taka niewdzięczna robota to mi odparł, że on wie, że temu, którego szuka to on już nie pomoże, ale pomoże rodzinie topielca pochować go i zapalić świeczkę na grobie. I robi to własnie dla ich rodzin ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...