Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szczepionka odra+świnka+ różyczka


Agnieszka1

Recommended Posts

Hej

 

mam dziecko w wieku takim, że lada tydzień czeka go szczepienie okreslane jeszcze niedawno jako MMR

 

 

Co robić? Szczepić czy nie?

 

W sumie wg kalendarz szczepień to maluch powienin byc juz dawno po wspomnianym szczepieniu MMR Jednak Pani doktor odwlekała go aż nabierze wigoru i sil... i az będzie w pełni zdrów.. bo co jakis czas to albo katar albo kaszel albo jakieś inne paskudztwo i szczepienie musiało byc przekładane.

 

 

 

 

Ja sam przez długi czas byłem wielkim przeciwnikiem szczepienia tak zwaną szczepionką żywą czyli wspomnianym MMR. Widocznie z czasem musialem dojrzeć.. i przekonać się iż poza wielkim dymem tworzonym przez przeciwników szczepień nie ma tak naprawde żadnych KONKRETNYCH i nie pozostawiających ŻADNEJ WĄTPIWOŚCI badań świadczących o tym że szczepienia są szkodliwe.

 

A mając na uwadze, że istnieja jakies statystyki mówiaće iż w jakims promilu przypadków moze sie pojawić ten czy inny skutek uboczny to idąc tym tokiem myślenia najlepiej to nie wychodzić z domu.. bo kto wie czy wychodząc z domu dachówka komuś na głowe nie spadnie lub tez idąc chodnikiem nie zostnaie się potrąconym przez jakiegoś pijanego debila za kółkiem? A jednak ludzie ryzykują... wychodzą z domów,, chodzą chodnikami, organizują wycieczki do niebezpiecznego podobno Izraela, Egiptu, czy na bliski wschód. Baaa nawet latają samilotami... Zadziające - nieprawdaż?

 

______________________________________________________________________________________________________________________________

 

Próbuję sobie wyobrazić sytuację taką... nie szczepię mojego dziecka ani przeciwko odrze, ani śwince, ani rózyczce...

I co wtedy?

 

Wówczas żyję ze świadomością, iż przez nabliższe kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt miesiećy moje dziecko w przypadku zachorowanie MOŻE skonczyć tak jak ta dziecina zabrana ospa-party. Albo jeszcze gorzej....

Pytanie czy jakiś rodzić jest w stanie zyć z taką swiadomoscią? Czy jakiś rodzieć jest w stanie żyć ze świadomością że w 21 wieku tylko z powodu swoich uprzedzeń i wlasnego widzimisię nie zrobił nic by zabezpieczyć swoje dzieck przed sytuacjami takmi jakie miały miejsce w przypadku dizecka zabranego na ospa-party?

 

A może tymi zagorzałymi przeciwnikiam i szepień są rodziece dzieci, które już tą chorobę przeszły ? Albo pary ktore nie chcę zdecydować sie na dziecko wiedząc jak wielkie dylematy wiążą sie z dziecka posiadaniem. A może przeciwnikami szczepień są rodziece dzieci majacych po kilka lat.. 7, 8. może wiecej.. dzieci ktore dopiero w tym wieku w miare łagodnie przeszły zachorowanie na ospę czy tez odrę?

 

Bo jakoś nie wyobrażam sobie iz tak wielkim przeciwnikiem szczepień może byc ktoś kogo dziecko ma kilka lub kilkanaście miesięcy i kto może żyć ze świadomoscią, że jego dziecko tylko przez poronione pomysły, przekonania swoich rodziców może skonczyć jak wspomniane dziecko po ospa-party.

 

 

 

 

 

 

 

Ktoś tu napisał iż "Włoski sąd ogłosił, iż szczepionki wywołują autyzm" ....

wybaczcie ale dla mnie tekst ten brzmi tak jakby ktoś nagle ogłosił iż menele spod budki z piwem mogą spowiadać i udzielać ślubów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

rozumiem, że czepiasz się tylko samego sposobu sformułowania. bardziej trafi do ciebie taki tytuł? "Włochy: wygrane odszkodowanie za autyzm poszczepienny":

http://www.stopnop.pl/aktualnosci1/131-wlochy-wygrane-odszkodowanie-za-autyzm-poszczepienny

 

w sumie to szczepionki są całkowicie bezpieczne jak piszesz heh:

http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-kartel-farmaceutyczny/item/7361-powiklania-poszczepienne-u-1-5-mln-japonek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakby komuś było mało to je4szcze to:

 

"38787 dzieci poszkodowanych po szczepieniach!"

 

http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-kartel-farmaceutyczny/item/81997-38787-dzieci-poszkodowanych-po-szczepieniach

 

 

 

38787 dzieci poszkodowanych po szczepieniach - nośny tytuł... moje pierwsze pytanie - a ile dzieci jest poszkodowanych po podaniu innych środków medycznych poczawszy od witaminy C na bardziej skomplikowanch skonczywszy ?? Ktoś ? Coś ?

 

 

 

 

Autor pisze o tym iż zmarło dziecko zarażone na ospa-party. Poddając w wątliwośc ten fakt.. Oczywiście ator nie ma żadnych podstaw do tego by twierdzić że było inaczej. A także nawet sie nie zająknął na temat tego iż takie ospa party są rzeczywiście organizowane przez jakże "odpowiedzialnych" rodziców.

 

 

 

Akcją teatralną nazwana została ta informacja tylko dlatego, że podały ją rozmaite media.

Tak sie zastanawiam czy każde nadzwyczajne, niespotykane, mające miejsce po raz pierwszy lub takie ktore po raz piewrwszy trafilo do opinii publicznej wydarzenie bedzie nazywane "akcją teatralną"?

Czy ogromne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim z dnia 26 grudnia 2004 które pochłoneło ponad 200 000 ofiar tez było "akcją teatralną" tylko dlatego że było pokazywane w rozmaitych mediach? Czy fakt ze infoormacja ta pojawiła się niamel w tym samym czasie oanczaze była to kacja - jak pisze autor "zaplanowana i skoordynowana" ?

 

 

(osobiście zastanawiam sie jak niezwykle - mówiąc bardzo delikatnie bezkrytyczntym trzeba być, by podawać komuś linki do tekstów gdzie do kazdegoo zdania piajwia sie wiele pytań, na które czytający - OCZYWIŚCIE, BO I PO CO - w tekście nie znajduje odpowiedzi)

 

 

No ale wróćmy do tego niezwykle zabawnego tekstu... Oczywiście po drodze dostaje się mediom niemieckim któe są "pod amerykańskim zarządem". "Co poeta miał na mysli?" tego pewnie nawet sam autor nie wie bo - jak przypuszczam rece juz umył wiec i wspomnainy brud z palca będacy zrodłem tych debilizmów spłynął do kanalizacji. Podstaw na to by np niemeicki Ringier Axel Springer Media AG był "pod amerykańskim zarządem".- OCZYWIŚCIE BRAK. No ale ludzie czytajacy te teksty i zamieszczajcy linki do tych tekstów czytaja to i wierzą w te brednie jakby to było jakieś objawienie.

 

Co ciekawe na stronie wspomaninego koncernu mediowego http://www.ringieraxelspringer.com/company/shareholders nie ma nawet słowa o amerykańskim zarządzie.. no ale yntelektualista piszący ten teskt widocznie wie lepiej. Jak widać tyle wie co zje plus to co przeczyta w bardzo racjonalnych mediach jakimi "bez watpienia są" ND i TV T rodem z miasta pierników.

 

 

 

W dalszej części tekstu obrywa się Tuskowi między innymi za to że to własnie Tusk a nie autor tego paszwkilu był w pewnym miejscu o pewnej porze. Nastepnie obrywa sie panu Klichowi.. Kurde a o ofiarach szczepionek jak na razie ani słowa... Ciekawe dlaczego?

 

 

Może ktoś z czytających zbierze siły i zrobi dobry uczynek i wyjasni temu ...... autorowi tego paszkwilu, że nie ma czegos takiego jak "Koninsberg"! Ja po przeczytaniu tego zlepka kretynizmów nie mam na to ani siły ani ochoty.

A to by się Putin zdziwił gdyby taki autorzyna tego teksktu powiedział, że my Polacy "z Rosją praktycznie nie graniczymy. Ten kawałek Koninsberga jest już praktycznie niemiecki". Jak to sie dzieje, że osoby wypisujace takie kretynizmy można spotkać na ulicy, a nie np w Rybniku na Gliwickiej ?

 

 

Kolejne zdanie rozwala mnie do reszty... "Od lat 80. ubiegłego wieku corocznie na ospę wietrzną umierało od 1 do 8 dzieciaków." gdzie? w jakim kraju? na jakiej podstawie są podane te dane? Czy zródłe tych danych jest brud zza kciuka autora czy tez brud rodem z innego palucha?

 

 

I jeszcze jedno zdanie "Odpowiednia do tego jest liczna zgonów. I proszę zauważyć, żadna telewizja ani polskojęzyczna prasa o tym nie donosi. Biznes to biznes".

 

No własnie ... autor nie wspomina tu ani od ND ani o TV T... czy one już nie sa "polskojęzyczne? (a to byś się ojaczulek director zdzwiwił).

A moze jak to sam autor napisał "Biznes to biznes" ?

 

 

..................................................................................................................................................................................................................

 

A teraz z innej beczki...

 

ile osób jest poszkodowanych bo skorzystali z czegoś tak rzekomo normalnego i - z tego co wiem - nie zaskarżonego przez jakikolwiek sąd, jak SAMOCHÓD? ILE OSÓB - W TYM DZIECI - straciło życie bo miało to nieszczescie skorzystać z tego wynalazku? Są jakies statystyki ???

 

Czy życie osób które straciły życie w wypadkach samochodowych jest mniej warte niż życie osób które zmarły w wyniku powikłań związanych z szeroko rozumianą medycyną (w tym szczepień)?

 

O wypadkch w których giną ludzie w tym dzieci słychać niemal codziennie... I o dziwo brak jest grup ludzi nawiołujacych do ZAKAZU poruszania sie samochodami czy tez nawołujacych do chodzneia po mieście nocą - gdy ruch samochodowy jest znikomy. Toteż i mniejsze prawdopodobnieństwo zostania przejechanymi przez jakiegos drogowego kretyna.

Ciekawe dlaczego? Koncerny samochodwe kasą zamykaja im usta????

 

 

 

Statystycznie co wychodzi lepiej zaszczepić sie czy przejechać się autem? Zaszczepić sie czy być żołnierzem wysłanym na wojnę (moze w tej kwestii też sa jakies statystki i wyliczenia)? Zaszczepić się czy wybrac na wycieczke do Syrii ? Kabulu ? Kairu ?

 

 

 

Piszecie tak jakby szczepionki były lekiem na całe zło i nie miały żadnych skutków ubocznych.

A tymczasem oczywistą oczywistością jest fakt, że każda szczepionka MOŻE mieć jakieś skutki uboczne. Wiec Twój tekst o tym jakobym twierdził, że szczepionki sa bezpieczne na wartość przytoczonego przez Ciebie w linku "arcydzieła".

 

Czy któryś z producentów twierdzi ze jego produkt nie ma ŻADNYCH skutków ubocznych ?? Ja takiego producenta nie znam...

 

Czy po każdej szczepionce KAŻDE dziecko zapada na chorobę okreslaną potocznie jako autyzm ?? Może spece od negowania szczepionek maja jakies dane świadczące jaki jest odsetek dzieci, które po szczepieniu zapadają na tą chorobę?

 

 

Więc czemu robicie wielkie HALO z czegoś OCZYWISTEGO? Bawicie sie w ponownych odkrywców Ameryki? I chełpicie sie tym, że udalo wam sie znalezć jakies statystyki, teksty, wyroki potwierdzajace to, co jest wspomnianą oczywitością?

Piszecie ze biznes to biznes... pewnie tak jest. nie tylko w kwestii szczepionek. Od lat mówi sie o lobby nie tylko szczepionkowym ale na przykład tez o lobby paliwowym, które nie dopuszcza do rozwoju branż i technologi związanych z napędzaniem pojazdów innymi technolgiami niz poprzez spalanie ropy i porduktów ich przerobu. Tak jest - tak było i nie zanosi sie na to by jakies kólko różańcowe mogło to zmienić.

 

 

 

Dlaczego żaden sąd nie wydał wyroku zabranianiającego na przykład jazdy samochodami marki Daeweoo ktore wg wielu są jedną wielką "strefą zgniotu"? Mniej osób zgineło w wypadach samochodywch?? Czy też do kwestii wypadków samochodowych i ich ofiar jestesmy juz tak przywyczajeni iz nie robia one na was aż tak wielkiego wrażenia???

 

Podobno tylko w Polsce w ciagu roku w wypadach ginie około 5 tyś ludzi... rok w rok.. tylko w jednym kraju...

Ile osób ginie rocznie na świecie? Dziesiątki tysięcy czy już setki ??

Ile w tym jest dzieci ?? czy śmierć tych dzieci jest mniej warta niz smierć w wyniku rozmalitych powikłań, które się zdarzały zdrzaja i beą zdarzac nie tylko po szczepionkach ale chocby po podaniu czegos tak banalnego jak witaminna C? Widocznie tak.. bo jakoś o nich nie powstał na tym forum jeszcze żaden wątek. Widocznie sobie na to nie zasłużyły.. a może po prostu ich powód zgonu jest za mało "medialny" i za mało "nośny" :(

 

 

 

NIKT NA ŚWIECIE NIE POTRAFI PRZEWIDZIEĆ JAK ZAREAGUJE DANY ORGANIZM (CZY TO DOROSŁEGO CZY DZIECKA) NA PODANIE TEGO CZY INNEGO LEKU TUDZIEŻ TEJ CZY INNEJ SUBSTANCJI POCHODZENIA CZY TO NATURALNEGO, CZY TEZ STWORZONEJ SZTUCZNIE?

Za to z duzym prawdopodobnieństwem można przewidzieć jak skończy kilkumiesięczne dziecko zarażone np ospą, którego rodzice z powodu własnego widzimisie narazili jego zdrowie i zycie nie szczepiąc go przeciwko tej chorobie.

 

 

 

 

 

 

PS

SAVAGE7 - a Ty w której jestes grupie?

1 wiecznych singli?

2 związanych zaręczonych lub żonatych ktorzy nie chcą miec dzieci?

3 j.w. ale dzieciatych któórego dizecko jest juz zasczepione?

4 jak w pkt 2, ale dzieciatych, którego rodzic świadomie naraża swoje dziecko by skonczyło jak to przytoczone na poczatku paszkwilu, który raczyłes przytoczyć?

5. inne

 

obstawiam: 1, 2, 3 lub 5.

 

Nie moją rolą jest przekonywać do szczepienia. Sam wiem ile we mnie trwał proces - bym ja sam sie do tego przekonał. Róbcie co chcecie.. i żyjcie z tą świadomością i możliwymi nastepstwami Waszych decyzji - jakiekolwiek one będą.

 

 

 

Pozdrav

 

 

PS SAVAGE7 jezeli masz wiecej takich tekstów jak ten z przytoczonego linka to przeslij je tutaj... tak mało kabaretów w telewizji ostatnio...

Edytowane przez Baumeister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę kolego żeś nastawiony tylko na to co ci system zaleci. tacy obywatele są najlepsi i takich będą poklepywać po pleckach a oni będą się cieszyć jak młode psy pchłami. mam ja takiego w rodzinie. bardzo się cieszy, że jest coraz więcej szczepionek obowiązkowych a nawet wykupuje te ponadprogramowe. nic to, że jego dziecko ciągle choruje i wciąż jest na antybiotykach. on się cieszy, że system za niego myśli i pomaga przeżyć jego potomstwu. w porównaniu do jego dziecka moje są dużo zdrowsze, ale on nie ma zamiaru nawet zrozumieć jaka jest między nami różnica w podejściu do zdrowia (odżywianie, lekarstwa, szczepienia). on jest szczęśliwy, że ludzie wymyślili tyle lekarstw. nie będę się tu rozpisywał nad sposobami postępowania ale napomnę, że i moje dzieci często chorowały. żona w panice zaczęła popełniać błędy jakie robi 95% rodziców. na szczęście opanowaliśmy się w porę i choroby nam nie straszne.

 

mój znajomy, chłop jak dąb, po przyjęciu szczepionki przeciw grypie byłby się przekręcił (ciężka grypa z jakimiś powikłaniami). wrócił do pracy po 2,5 miesiącach. po roku znowu się zaszczepił i sytuacja się powtórzyła. powiedział, że nigdy więcej.

co ty kolego za bzdury piszesz o wiadomym końcu dziecka chorego na ospę. moje dzieci spokojnie ją przeszły. po tej wypowiedzi wnioskuję, żeś ty bezdzietny.

 

tacy jak ty to zwykli obłudnicy. najpierw piszą, że długo się zastanawiali nad szczepieniami, jak wielkimi byli przeciwnikami (ciekawe dlaczego) a potem pieją peany nad tym jakie te szczepienia fantastyczne a jacy to inni nieodpowiedzialni i z jakim to piętnem muszą żyć. jeśli tak długo nad tym się zastanawiałeś w co wątpię to chociaż uszanowałbyś zdanie tych którzy są w tym punkcie co ty kiedyś. ja nie żyję z żadnym piętnem tylko ze świadomością, że moja rodzina jest zdrowsza od innych i z tym mi bardzo dobrze. boli mnie tylko fakt, że opiekuńcze państwo straszy mnie karami finansowymi za nietrucie własnych dzieci. a jak trzeba było dziecko posłać do przedszkola to mieli go w dupie. ot czysta hipokryzja.

 

prawdziwe dane na temat nop i zgonów poszczepiennych nigdy nie będą ujawniane bo nikomu to się nie opłaca... koncernom bo tracą odbiorców, lekarzom bo tracą granty i zwykłym ludziom bo system zataja i rzuca kłody pod nogi a na koniec zrobią z nich idiotów. a w ogóle to jakiekolwiek badania to sponsorowane są tylko przez farmację bo są drogie i niezależnych instytucji na to nie stać a co dopiero szarego obywatela. a tzw. niezależne instytucje niezależne są tylko z nazwy i zostałyby zmiecione za swoje opinie nieprzychylne gigantowi.

 

wyobraźcie sobie drodzy czytelnicy, że pracujecie w wielkiej firmie, mniejsza o nazwę ale niech będzie vw :) wiecie o tym, że firma robi przekręt działa na szkodę klientów ale dzięki temu ma przewagę nad konkurencją. wy jako uczciwi chcecie powstrzymać ten haniebny proceder. co możecie zrobić i jakie to będzie miało skutki? spróbujcie się wyłamać z kolektywu. nagłośnijcie sprawę. zadziałacie na szkodę własnego przedsiębiorstwa, szkodę kolegów i swoją bo wywalą was na pysk. żyjemy w czasach korporacji i one nigdy nie pozwolą sobie na koszty czy szkody za wszelka cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój znajomy, chłop jak dąb, po przyjęciu szczepionki przeciw grypie byłby się przekręcił (ciężka grypa z jakimiś powikłaniami). wrócił do pracy po 2,5 miesiącach. po roku znowu się zaszczepił i sytuacja się powtórzyła. powiedział, że nigdy więcej..

 

Co chciałeś przez to powiedzieć? TO że akurat jego organizm zareagował tak, a nie inaczej ?? To, że w jego przypadku szczepionka wykazała jakieś skutki uboczne? To ma być czyms niezwykłym? czymś WOW? To ma być jakimkolwiek argumentem ??

Argumentem by było gdyby było gdzieś napisane ze dana szczepionka nie wywołuje zadnych skutków ubocznych. Znasz szczepionke, którea takich skutków nie MOŻE wywołać??

Opowiadanie historii z zycia znajomych raczej ciezko okreslić jako coś, co mogłoby kogokowlieek przekonać.

 

Zadziwa mnie jednak fakt że nie zdołałeś go przekonac po pierwszym szczepieniu by nie podjemowal sie kolejnego. buuuuu Próbowałes go przekonać? I co? Sila argumentów była zbyt słaba? Niemożliwe....

juz o wsspomnianym przez ciebie członku rodziny nie wspominam... innych chcesz nawracać a w swopim "ogródku" masz takie "elementy"... widocznie ten ktos z twojej rodziny tez jak to piszesz jest "..nastawiony tylko na to co .. system zaleci.." i cieszy się "...jak młode psy pchłami...".

 

 

co ty kolego za bzdury piszesz o wiadomym końcu dziecka chorego na ospę. moje dzieci spokojnie ją przeszły. po tej wypowiedzi wnioskuję, żeś ty bezdzietny.

.

 

 

Tak sie zastanawiam jaki sens ma pisanie tu czegokolwiek skoro tacy jak ty i tak wiedzą swoje i do napisanych słow dorabiają swoje brednie?

 

bzdurą to sa powyższe słowa.. GDZIE NAPISAŁEM O WIADOMYM KOŃCU DZIECKA CHOREGO NA OSPĘ?

Dla ułatwienia przytoczę ci moje słowa "Wówczas żyję ze świadomością, iż przez nabliższe kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt miesiećy moje dziecko w przypadku zachorowanie MOŻE skonczyć tak jak ta dziecina zabrana ospa-party."

Polecam popracować nad rozumieniem tekstu czytanego i zaznajomieniem sie ze znaczeniem pewnych słow, na czele ze słowem MOŻE.

 

Mając na uwadze wnioski jakie wyciagasz nie widze sensu i celowości dalszej dyskusji, wszak cokolwiek by nie zostałlo tu napisane to ty i tak wiesz swoje i wyciągasz wnioski zuplenie inne niż słowa ktore tu napisane zostały.

 

 

tacy jak ty to zwykli obłudnicy. najpierw piszą, że długo się zastanawiali nad szczepieniami, jak wielkimi byli przeciwnikami (ciekawe dlaczego)

 

Już odpowiadam - z powodu braku znajomości tematu i czystego strachu przed tą szczepionką, jako że miała i ma to byc pierwsza szczepionka okręślana mianem "żywa". Wystarczy taka odpowiedź? Coś czuje ze nie... i ze zaraz i tak dorobisz do niej swoja wersję.. Tak jak to czynisz z innymi moimi wypowiedziami.. I to wcale nie będzie nieracjonalne - prawda? :)

 

co zaś sie tyczy obłudników.. rozumiem ze jestes osobą, ktora zawsze na kazdy temat od samego poczatku ma wyrobione zdanie, u której nie ma miejsca na proces zbierania argumentów, zastanawiania się, rozmyślania zastanawiania się która opcja jest lepsza. Do tej pory nie mialem okazji pozjnac takich ludzi ktorzy od urodzneia jzu maja wyrobione zdanie na kazdy temat. MIło więc cie poznać o niezwykły.

 

 

 

a potem pieją peany nad tym jakie te szczepienia fantastyczne a jacy to inni nieodpowiedzialni i z jakim to piętnem muszą żyć. jeśli tak długo nad tym się zastanawiałeś w co wątpię to chociaż uszanowałbyś zdanie tych którzy są w tym punkcie co ty kiedyś.

 

moze jestes osobą, ktora by zrozumieć musi mieć pewien tekst napisany po kilka razy.... no więc proszę bardzo "Nie moją rolą jest przekonywać do szczepienia. Sam wiem ile we mnie trwał proces - bym ja sam sie do tego przekonał. Róbcie co chcecie.. i żyjcie z tą świadomością i możliwymi nastepstwami Waszych decyzji - jakiekolwiek one będą."

i kolejny cytat

Piszecie tak jakby szczepionki były lekiem na całe zło i nie miały żadnych skutków ubocznych. A tymczasem oczywistą oczywistością jest fakt, że każda szczepionka MOŻE mieć jakieś skutki uboczne.

 

Tu znowu pojawia się kwestia zapoznania ze znaczeniem słowa "może". Chyba nie lubisz tego słowa. :)

 

Widzisz gdzieś jakieś peanny nad tym jakie to szczepnia sa fantastyczne???? Doszukałeś sie tych zachwalań szczepionek w powyżej zacytowanych tekstach.. A moze zaczynasz dostrzegać cos czego nie ma ? (możliwe ze na tą dolegliwość też jest szczepionka)

 

 

 

prawdziwe dane na temat nop i zgonów poszczepiennych nigdy nie będą ujawniane bo nikomu to się nie opłaca... koncernom bo tracą odbiorców, lekarzom bo tracą granty i zwykłym ludziom bo system zataja i rzuca kłody pod nogi a na koniec zrobią z nich idiotów. a w ogóle to jakiekolwiek badania to sponsorowane są tylko przez farmację bo są drogie i niezależnych instytucji na to nie stać a co dopiero szarego obywatela. a tzw. niezależne instytucje niezależne są tylko z nazwy i zostałyby zmiecione za swoje opinie nieprzychylne gigantowi.

 

więc może zrób pierwszy krok i opublikuj te dane tu,. na tym forum, w tym wątku. Wszak czyniąc to nie zaszkodzisz ani koncernom, ani lekarzom, ani zwykłym ludziom, gdyż - jak przypuszczam - kazdy ma swój rozum i potrafi rozważyć co jest lepsze dla jego dziecka. A publikując te dane tu byłaby jakas podstawa do powazniejszej rozmowy. Taka podstawa jest z pewnością lepsza niż dyskusja ktorej schemat przedstawia się nastepująco

"szczepionki są złe. Dlaczego? Bo tak."

 

Moze w tych danych znajde odpowiedź na powyższe pytania, które jeszcze raz powtórzę:

Czy któryś z producentów twierdzi ze jego produkt nie ma ŻADNYCH skutków ubocznych ?? Ja takiego producenta nie znam...

 

Czy po każdej szczepionce KAŻDE dziecko zapada na chorobę okreslaną potocznie jako autyzm ?? Może spece od negowania szczepionek maja jakies dane świadczące jaki jest odsetek dzieci, które po szczepieniu zapadają na tą chorobę? "

 

 

Przeciez nikt ci nic złego nie zrobi jesli opublikujesz dane, podasz ich źródło i wszyscy będą happy. Tylko mam jedną prośbę.. niech te dane będą bardziej poważne niż tekst, do którego link zamieściłes powyżej. Wszak temat szczepionek to nie kabaret.

 

 

 

tzw. niezależne instytucje niezależne są tylko z nazwy i zostałyby zmiecione za swoje opinie nieprzychylne gigantowi.

 

Jakiś przykład takiej instytucji ? Potrafisz napisać coś KONKRETNEGO? Mającego jakikolwiek sen i racjonalne podstawy? Czy tez twoja działanośc koncentruje się na tak zwanym robieniu dymu? A może wziałes przykład z autora tekstu, do ktorego link zamieściłeś powyżej i bełkoczesz to co slina na język przyniesie?

Czy tez jest to kolejny przykład teorii wyssanej z palca? (kurde, mam dziwne wrażenie, że tak własnie jest)

 

 

 

wyobraźcie sobie drodzy czytelnicy, że pracujecie w wielkiej firmie, mniejsza o nazwę ale niech będzie vw :) wiecie o tym, że firma robi przekręt działa na szkodę klientów ale dzięki temu ma przewagę nad konkurencją. wy jako uczciwi chcecie powstrzymać ten haniebny proceder. co możecie zrobić i jakie to będzie miało skutki? spróbujcie się wyłamać z kolektywu. nagłośnijcie sprawę. zadziałacie na szkodę własnego przedsiębiorstwa, szkodę kolegów i swoją bo wywalą was na pysk. żyjemy w czasach korporacji i one nigdy nie pozwolą sobie na koszty czy szkody za wszelka cenę.

 

 

 

a jednak - o dziwo - sprawa VW wyszła na jaw... czyli jednak da sie ujawnić jakis przekret. By jednak tak sie stało konieczne są jednak dwa warunki:

1. trzeba chciec i mieć mozliwości - w tym materialne,

2. trzeba mieć co ujawinić.

 

Mam dziwne przekoanie graniczące z pewnością, że w przypadku przeciwników szczepionek nie ma ani kwesti spod punktu 1 ani tym bardziej spod punktu 2. Tym bardziej, że jak wspomniałem nie jest mi znany producent medykamentów - wtym szczepionek - który by twierdził iz jego produkt nie MOŻE (popatrz znów to słowo) wywołać pewnych skutków ubocznych.

Ale z pewnościa ty takiego producenta i taki produkt znasz... nieprawdaz? ;)

 

 

 

 

 

 

PS to do od kiedy zaczynasz akację zakazująca poruszania się samochodami, których giną rocznie tysiące ludzi? ;)

Wybacz ale bełkotu, bezpodstawnych torii, tez wyssanych z palca i wyciągania wniosków sprzecznych z tym co zostało napisane (tak jak to uczyniłeś w swoim poście - nie potrafie potraktować poważnie, stąd tez i taki a nie inny ton tego wpisu.

literówki są zamierzone

 

 

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj biednyś człowieku. już sam fakt że piszesz do mnie coraz to inna czcionką, kolorem i pochyłością każe mi się zastanowić nad rozchwianiem emocjonalnym. twierdzisz , że nie należy ze mną dyskutować bo przeca swoje wiem. to samo można powiedzieć o tobie. idź i dalej głoś ideę szczepień na wszystko, ale innym pozostaw wybór.

a jakbyś chciał dowodów na szkodliwość szczepień to skontaktuj się z ludźmi, których to dotknęło. znajdziesz ich w stop nop.

 

i jak ty to piszesz

 

Pozdrav

 

choć nie do końca umiem to zinterpretować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ja już się tu dawno nie wypowiadałam, bo z wiarą racjonalnym argumentom raczej nie jest po drodze.

 

Niestety, często przyczyną tej całej histerii na temat prawd objawionych jest rosnące znerwicowanie naszego społeczeństwa i poczucie braku kontroli nad życiem. Takie mam wrażenie i potwierdzają to psychiatrzy/psychologowie. Nie wiadomo w co wierzyć, zewsząd czyhają niebezpieczeństwa, praca niepewna, małżeństwa się rozpadają, domy zabierają banki. Człowiek odruchowo łapie się za coś, co może zrozumieć i kontrolować. Można nie jeść glutenu, można kupować zdrową żywność, pić rano wodę jonizowaną albo jeszcze coś. Rośnie poczucie kontroli. Przy dużym zaangażowaniu da to poprawę zdrowia, głównie psychicznego a ono wpływa na fizyczne. ;)

Ze szczepionkami problem jest bardziej złożony. U podstaw leży chęć pseudo-naukowca na szybkie zrobienie kariery. A potem ruszyła lawina, bo wielu rodziców szukało przyczyny odmienności swoich dzieci. Łatwiej się pogodzić, jak się zna wroga. Pediatrom znane jest np. zjawisko, że dziecko rozwija się dobrze do 6 msc a potem jest regres. Mogą odpowiadać za to np. urazy okołoporodowe, mózg ma duży zapas ale przy uszkodzeniach kiedyś się on kończy. Jeżeli w tym czasie dziecko jest szczepione ( a 6 miesiąc to czas szczepień), to nie ma siły, żeby rodzica przekonać, że to nie szczepionka, tylko poród. Jak to? Było dobrze i nagle zaczęło być źle. Nie może być poród. Dostał szczepionkę. Mamy winnego. A życie i świat (i medycyna) nie są takie proste.

 

PS pisząc o glutenie nie mam na myśli zdiagnozowanej celiakii. Wtedy dieta jest leczeniem i nie ma przeproś. Ale zdiagnozowanej. Coraz częściej są też uczulenia na gluten.

Poza tym oczywiście, że po szczepieniach mogą być powikłania. I szczepienia są działaniem populacyjnym. Szczepia się zdrowych po to, żeby ci, którzy są chorzy na choroby przewlekłe i zaszczepić ich nie można, mieli szansę przeżyć. To taki podatek na rzecz słabszych, dla których niewinna ospa może być wyrokiem. Ludzie nie lubią płacić podatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już się tu dawno nie wypowiadałam, bo z wiarą racjonalnym argumentom raczej nie jest po drodze.

 

 

Ze szczepionkami problem jest bardziej złożony. U podstaw leży chęć pseudo-naukowca na szybkie zrobienie kariery. A potem ruszyła lawina, bo wielu rodziców szukało przyczyny odmienności swoich dzieci. Łatwiej się pogodzić, jak się zna wroga. Pediatrom znane jest np. zjawisko, że dziecko rozwija się dobrze do 6 msc a potem jest regres. Mogą odpowiadać za to np. urazy okołoporodowe, mózg ma duży zapas ale przy uszkodzeniach kiedyś się on kończy. Jeżeli w tym czasie dziecko jest szczepione ( a 6 miesiąc to czas szczepień), to nie ma siły, żeby rodzica przekonać, że to nie szczepionka, tylko poród. Jak to? Było dobrze i nagle zaczęło być źle. Nie może być poród. Dostał szczepionkę. Mamy winnego. A życie i świat (i medycyna) nie są takie proste.

 

.

 

To dlaczego dziecko do 6 miesiąca otrzymuje aż tyle szczepień? Za naszych czasów tyle nie było. TO może ograniczmy do minimum te szczepienia do 6mc. skoro w zasadzie nic nie wiemy o stanie zdrowia noworodka. A szczepienie w pierwszej dobie? Gdzie układ odpornościowy nie jest wykształcony odpowiednio?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest szczepienie populacyjne. Czyli termin jest wybrany ze względu na interes społeczny. Spora część dzieci widzi lekarza tylko wtedy, potem już rodzice się nie fatygują, no chyba, że pielęgniarka je odwiedzi z zdoła namówić rodziców na drugą dawkę po miesiącu. A wzw szczególnie w patologicznych rodzinach bywa dużo. Więc dziecko nie zachoruje przynajmniej do czasu, aż rodziców zacznie wyręczać szkoła.

Niestety, taka jest rzeczywistość. Oczywiście, że jeżeli masz sensownego pediatrę, który widzi, że jesteś dbającym rodzicem, to kalendarz da się poprzestawiać, przynajmniej na początku i szczególnie jeżeli dziecko nie chodzi do żłobka. Ale lekarz musi mieć pewność, że rodzice są wiarygodni i będą sami pilnowali zmienionych terminów. A, mówiąc szczerze, nie jest to łatwe i wiem, co mówię, moje dziecko miało poprzesuwane szczepienia ze względu na dość trudny początek życia i miałam rozpiskę szczepień na 10 lat do przodu. Tu już żaden lekarz nie przypomni, szkoła też nie, musiałam sama pamiętać, sama iść do poradni itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie jak najdalej uciekają od tej zgrai a tu koleżanka sama się doprasza

 

bo ja mam wiedzę, umiem myśleć i nie ulegam emocjom. Umiem też czytać prasę naukową i wyciągać wnioski, bo to jest moja codzienna praca. Jestem w stanie ocenić za i przeciw. Przyczyną histerii i "uciekania" jest zwykle brak wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już ja wiem jak wygląda medyczna prasa "nałukowa". a gdzie w tej twojej prasie nałukowej jest tysiącletnia wiedza ludzkości dotycząca ziołolecznictwa? medycyna skutecznie sobie z nią poradziła bo zioła można zbierać na łące i nie trzeba za nie płacić. 40 lat chodzę po tym świecie ale jeszcze żaden lekarz nie przepisał mi naturalnego zioła. bardzo cię proszę EZS wskaż mi literaturę naukową z której lekarze korzystają przy ziołolecznictwie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu potrzeba tu wiedzy... dlaczego jej nie ma a jak jest, to nie w takiej formie, jak sobie wyobrażasz ;)

Z ziołami problemów jest kilka - ilość substancji czynnej jest w nich bardzo zmienna. Zależeć może od miejsca rośnięcia, gleby i tak wielu czynników, że mogę cię zapewnić- baba zielarka mająca świetne efekty w swojej wsi, przeniesiona do innej zostałaby "wygwizdana" :) . Drugi problem z ziołami, to ich skład. Również zależny od miejsca rośnięcia, czasu (o północy na rozstaju nie wzięło się znikąd) i znowu innych składników np gleby. Jak to sprawdzić i standaryzować? Nie powiem pacjentowi, ze ma zbierać zioła 2 km za Kielcami, bo akurat tamte najlepiej działają. Poza tym interakcje. Sporo czynników aktywnych w jednym kwiatku. W jednym miejscu więcej i mamy synergię, w innym mniej i nie działa. Teraz zioła na sprzedaż hoduje się w warunkach standardowych z kontrolą gleby i... czasem okazuje się, że ich działanie jest nie do końca takie samo, jak w zielnikach.

Leczenia ekstraktami i nalewkami (które są po prostu substancją czynną w alkoholu na przykład) uczą studentów medycyny. CZasem nawet korzystałam z nich, choć w sumie tabletka łatwiejsza, niż mierzenie kropli. Zielarstwo, jako takie, to wciąż tajemnicza dziedzina. W Polsce Bonifratrzy (lekarze) się tym dość skutecznie zajmują, ale hodują swoje zioła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest szczepienie populacyjne. Czyli termin jest wybrany ze względu na interes społeczny. Spora część dzieci widzi lekarza tylko wtedy, potem już rodzice się nie fatygują, no chyba, że pielęgniarka je odwiedzi z zdoła namówić rodziców na drugą dawkę po miesiącu. A wzw szczególnie w patologicznych rodzinach bywa dużo. Więc dziecko nie zachoruje przynajmniej do czasu, aż rodziców zacznie wyręczać szkoła.

.

Tak wiem, że terminy szczepień są odpowiednio dobierane.

Co do WZW B to do zakażania dochodzi przez kontakty seksualne i poprzez krew (zabiegi medyczne, kosmetyczne).

Przy noworodku to pierwsze nie wchodzi w grę. A to drugie. Jak widać szpitale mają "dupochron" bo podają szczepionkę w pierwszej dobie i nawet jak zakażą dziecko to będzie miało jakaś ochronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do tej prasy naukowej, to w większości jest sponsorowana przez koncerny. Przykładem może być tak lubiany cholesterol.

i znowu wkraczamy w dziedziny uwielbiane przez ... nieuków. Najłatwiej znaleźć winnego. Takie koncerny, na przykład. I życie staje się proste. A życie proste nie jest.

Kiedyś jedliśmy chudo i biednie i problemu nie było. No, może miało go 10% populacji, bogatych, ale i ludzie umierali tak po prostu a nie na coś i nikt tematu nie drążył. Potem jedzenie staniało i zaczęliśmy jeść za dużo. A jednocześnie był to okres tuż po wielkich odkryciach w medycynie, dostaliśmy antybiotyki, nowoczesną anestezjologię, transplantologię. Przeciętny człowiek bombardowany propagandą sukcesu zaczął myśleć, że medycyna może wszystko. Ludzie zaczęli umierać "na coś" i "pomimo walki o ich życie"... A medycyna wciąż może mało. Więcej, niż 100 lat temu, ale ciągle mało, czasem żałośnie mało. I ciągle, czego ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości, jesteśmy bezsilni wobec chorób i śmierci.

 

Z cholesterolem - po prostu cały czas są badania. Jak byłam na studiach, to cholesterol dopiero się pojawił jako przyczyna miażdżycy. Pojawiły się statyny. Wtedy wydawało się, że wystarczy obniżyć cholesterol i problem zniknie. Euforia. A problem sobie trwa. I trwają badania. Były już frakcje cholesterolu, teraz już wiemy, że go produkujemy, że podwyższa go stres, że w sumie jest nam potrzebny... Wiemy coraz więcej. Ale ludzie by chcieli już teraz odpowiedzi ostatecznej. Nie ma takiej. Jest za to postęp wiedzy.

Koncerny nie mają tu nic do rzeczy, ba rzekłabym, że one się dostosowują do oczekiwań ludzi ;) Ludzie chcą odpowiedzi już, tu i teraz, chcą być zdrowi piękni i młodzi wiecznie. No to dajmy im margarynę, nie? no to może masło? Albo mix? Badania da się zrobić na wszystko. Nawet na szkodliwość szczepień, na to też jest oczekiwanie ludzi. Ale te badania nie przetrwają. Jeżeli nie są prawdziwe i powtarzalne, to ktoś je podważy. I zostaje smród. No i rozczarowani ludzie, którzy nadal umierają na nie wiadomo co i nie są ciągle piękni i młodzi. Ci, co oczekiwali najwięcej, zaczynają negować wszystko. Przykre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i znowu wkraczamy w dziedziny uwielbiane przez ... nieuków. Najłatwiej znaleźć winnego. Takie koncerny, na przykład. I życie staje się proste. A życie proste nie jest.

Kiedyś jedliśmy chudo i biednie i problemu nie było. No, może miało go 10% populacji, bogatych, ale i ludzie umierali tak po prostu a nie na coś i nikt tematu nie drążył. Potem jedzenie staniało i zaczęliśmy jeść za dużo. A jednocześnie był to okres tuż po wielkich odkryciach w medycynie, dostaliśmy antybiotyki, nowoczesną anestezjologię, transplantologię. Przeciętny człowiek bombardowany propagandą sukcesu zaczął myśleć, że medycyna może wszystko. Ludzie zaczęli umierać "na coś" i "pomimo walki o ich życie"... A medycyna wciąż może mało. Więcej, niż 100 lat temu, ale ciągle mało, czasem żałośnie mało. I ciągle, czego ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości, jesteśmy bezsilni wobec chorób i śmierci.

 

Z cholesterolem - po prostu cały czas są badania. Jak byłam na studiach, to cholesterol dopiero się pojawił jako przyczyna miażdżycy. Pojawiły się statyny. Wtedy wydawało się, że wystarczy obniżyć cholesterol i problem zniknie. Euforia. A problem sobie trwa. I trwają badania. Były już frakcje cholesterolu, teraz już wiemy, że go produkujemy, że podwyższa go stres, że w sumie jest nam potrzebny... Wiemy coraz więcej. Ale ludzie by chcieli już teraz odpowiedzi ostatecznej. Nie ma takiej. Jest za to postęp wiedzy.

Koncerny nie mają tu nic do rzeczy, ba rzekłabym, że one się dostosowują do oczekiwań ludzi ;) Ludzie chcą odpowiedzi już, tu i teraz, chcą być zdrowi piękni i młodzi wiecznie. No to dajmy im margarynę, nie? no to może masło? Albo mix? Badania da się zrobić na wszystko. Nawet na szkodliwość szczepień, na to też jest oczekiwanie ludzi. Ale te badania nie przetrwają. Jeżeli nie są prawdziwe i powtarzalne, to ktoś je podważy. I zostaje smród. No i rozczarowani ludzie, którzy nadal umierają na nie wiadomo co i nie są ciągle piękni i młodzi. Ci, co oczekiwali najwięcej, zaczynają negować wszystko. Przykre.

 

Kogo nazywasz nieukiem siebie?

Badania na temat cholesterolu były już dawno robione (lata 80 i 90te). I nie udowodniono, że powoduje miażdżyce. Podać ci przykłady jak znajdę książkę to mogę podać źródło. A mimo to w prasie naukowej straszono ludzi i do tej pory się straszy. Nawet są reklamy w TV żeby obniżać. Jak

byłaś na studiach i tak dużo wiesz to podaj mi badania które ustaliły normę cholesterolu 200? Bo ja do takich nie dotarłem.

Oczywiście współczesna medycyna niesie wiele dobrego. Ale nie mów mi że tak ogromne pieniądze jakie stoją za przemysłem farmaceutycznym nie generuje pola do nadużyć? Wystarczy się rozejżeć. Ciągle słyszy się o różnych aferach w rządzie, w róznego rodzaju spółkach itp. A taka afera VW? Trzeba być chyba bez rozumu żeby myśleć, że ludzie kierują sie tylko czystymi pobudkami i dobrem innych. Liczy się $$$$

Edytowane przez fenix2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...