Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy można robic więżbe z mokrego drewna??????????????????


Recommended Posts

O jednym zapomnialem, a raczej niechciało sie nam :) mianowicie warto pomalowac końce elewentów wapnem (takim rozrobionym w wodzie)zapobiega to rozczepianiu sie konców przy pekaniu

 

Spotkalem sie z opinia , ze tak sie robi tylko lisciaste , ale czesto spotykam sie z zamalowywaniem przy iglastym .

 

I jeszcze maly argumencik , czesto lekcewazony , przeciw mokrej wiezbie - ugiecia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze maly argumencik , czesto lekcewazony , przeciw mokrej wiezbie - ugiecia .

 

Przy prawidłowo zmontowanej i kompletnej więźbie - czynnik do pominięcia.

przecież ma ona trwale wytrzymywać stały nacisk pokrycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje też nie było suche. Cieśle narzekali tylko. że bardzo ciężkie, bo przyznam się, że trochę większy przekrój niż w projekcie. Na moje pytanie czy nie będzie źle jak drewno jest mokre odpowiedzieli, że nic się nie stanie bo jest tak sztywno zamocowane, że nie ma prawa się poskręcać. Myślę, że jeszcze po wykonaniu deskowania faktycznie tak jest. Nie znam się na tym ale może też wielkośc i kształt dachu ma tu jakieś znaczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie o takie lekcewazenie mi chodzi .

 

Nie bardzo kojarzę. Czy to jest zarzut, że ja lekceważę? Wydaje mi się, że nie. Bo przy kompletnej więźbie, wszystkie wrażliwe punkty są podparte tak, że ugięcia nie maja prawa się pojawić.

Napisałem, że więźba ma bez ugięć wytrzymywać w przyszłości stały, duży nacisk pokrycia, o wiele większy niż nacisk wody zwartej w samym drzewie, więc musi być zaprojektowana tak, by się mu oparła. Fakt, że mokre drewno jest bardziej podatne na odkształcenia, ale można temu skutecznie przeciwdziałać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie o takie lekcewazenie mi chodzi .

 

Nie bardzo kojarzę. Czy to jest zarzut, że ja lekceważę? Wydaje mi się, że nie. Bo przy kompletnej więźbie, wszystkie wrażliwe punkty są podparte tak, że ugięcia nie maja prawa się pojawić.

Napisałem, że więźba ma bez ugięć wytrzymywać w przyszłości stały, duży nacisk pokrycia, o wiele większy niż nacisk wody zwartej w samym drzewie, więc musi być zaprojektowana tak, by się mu oparła. Fakt, że mokre drewno jest bardziej podatne na odkształcenia, ale można temu skutecznie przeciwdziałać.

 

Nie , szanuje opinie kazdego .Niestety nie moge sie zgodzic , ugiecia w konstrukcji to zjawisko bardzo powszechne , nie tylko w wiezbie i sa na nie normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niema sprawy mikra

Jeszcze jedno nad tak ułożoną wieźbą robisz tylko daszek , taki by nie padało na drewno i słonko za mocno nie grzało , nie wolno zapakować drewna z każdej strony , bo ci sie zaparzy, npojawi plesn i takie tam dziwactwa :D

Ja kupiłem plandeki , z których zrobiłem coś w stylu tropiku nad namiotem.

:D

ładne śledzie z kołków drewnianych i troche sznurka i po kłopocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...
mikra drzewo było pociete na wymiar i tak słozone przez 7miesiecy, nie ygiął sie ani jeden element, nawet nie było wykreconych.

Pierwszą warstwe układasz np. na paletach ułożonych w jednym poziomie i lini prostej, dajesz pierwszy element i ładnie dobijasz mu dystanse na spodzie by sie nie przesunął i nie powykręcał, takie dystanse dajesz co dwa metry, w miejscach palet i do nich przybijasz.

Następnie nabijasz 2,5 cm dystansiki na kazdy elemet w pionie i dociskasz do następnego, gdy juz masz ułązoną pierwszą warstwe to dajesz przekladki i spinasz elementy najmocniej jak potrafisz i przybijasz pożadnymi gwoździami te przekładki do wieźby i tak warstwa za warstwą .

Gdy ułożysz ostatnią warstwe to wszyskie zbijasz dechami w pionie co dwa metry.

:D jednym słowem spinasz to w jedną całość z zachowaniem przewiewu miedzy elementami w pionie i poziomie :)

To bardzo proste tylko pracochłonne ,ja swoją wieźbe układałem tydzien czasu po pracy z ojcem. Ciesle sobie chwalili , wiem dlaczego, bo jak wieźbe przywieźli to była dwa razy cieższa.

O jednym zapomnialem, a raczej niechciało sie nam :) mianowicie warto pomalowac końce elewentów wapnem (takim rozrobionym w wodzie)zapobiega to rozczepianiu sie konców przy pekaniu

.Miałem wieźbe kupiona z zapasem 50cm na kazdy element, wiec było z czego przyciąc.

No to tyle :D

 

sorki ze ogrzebuje kontleta ale czy moze ktos w formie rysunku pokazac jak to powinno wygladac poniewaz ja ajestem "wrokowcem" i jak zoabcze to dopiero zrozumiem ale sposób jest fajnie opisany inapewnos skuteczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...