kroyena 13.07.2004 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2004 Ludzie no i co zrobicie, to jak z autentycznym radiem samochodowym. Gościowi notorycznie kradli radia, więc kupił zabytek pod tytułem safari. Też mu wyrwali. W akcie rozpaczy napisał na kartce: NIE MAM RADIA. Radosny, że wpadł na taki wspaniały pomysł przychodzi rankiem i co widzi, włam. I tym razem znowu włam! Podchodzi bliżej patrzy, kartka coś mu nie pasi, a tam nabazgrane: TERA JUSZ MASZ. Zagląda, a włożyli mu ładne całkiem radyjko i dopiero miał kłopot, bo jakby nie zgłosił to by za pasera robił. Dla takich ludzi to tradycja rodzinna, rozrywka, sport i zawód w jednym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 13.07.2004 06:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2004 Zosiek psy nie zawsze sie sprawdzają. Po pierwsze - za czyny zwierzęcia, nawet jak dopadnie złodzieja, włamywacza lub mordercę odpowiada właściciel, a mój stary wilczur to potrafił przez siatkę ogrodzeniową przejść. Po drugie - opisywane domki nie są raczej stałym miejscem zamieszkania i kto będzie od listopada do marca dbał o zwierzaki. Po trzecie - moja mama dostała młodego wilczurka, suczkę bez rodowodu. Miła tak dobre wychowanie, że była czujna i dobrze strzegła pomimo 5 miesięcy. Niestety nie nauczyła jej jeść tylko tego co jej dawała, zresztą psiak jeszcze za młody był. Zgadnij Zośku co się stało. Trzeba było 5-miesięcznego, szczeniaka jeszcze, uśpić. Jakiś skur.... podrzucił psiakowi trutkę. Albo idiota nie umiał dawkować, albo mądry psiak nie zjadł wszystkiego. Trzeba to było zrobić, nie miało sensu szczeniaka męczyć, w tydzień zgubił połowę wagi. Krew przodem i tyłem, cały układ pokarmowy musiało mu poparzyć. I co byś Zośku takiemu zrobił? Teraz mama ma głupiego kundla, który szczeka jak wychodzi do pracy i pomimo ruchu miejskiego awizuje ją jak jest 300 m od domu. Najlepsze jest to, że w zasadzie z posesji nie ma czego ukraść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 13.07.2004 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2004 Współczuję wszystkim i cieszę się, że buduję się obok teściów. Ich wszyscy znają (bo miejscowi) a i sąsiedzi z każdej strony nie mają nic innego do roboty, niż stać w oknie, więc nikt obcy się nie kręci, bo zawsze go wypatrzą i zapytają do kogo przyszedł. Sąsiedzi są najważniejsi i naprawdę warto zainwestować w grilla z sąsiadami z piwkiem i czymś mocniejszym.Jak się wyjdzie na równiachę, to będą dbać jak o swego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 13.07.2004 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2004 Bard Ziaba musiała by się daleko stoczyć. Chyba by jej wątroba tego nie wytrzymała, a ma tylko jedną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zosiek 13.07.2004 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2004 Zosiek psy nie zawsze sie sprawdzają. Po pierwsze - za czyny zwierzęcia, nawet jak dopadnie złodzieja, włamywacza lub mordercę odpowiada właściciel, a mój stary wilczur to potrafił przez siatkę ogrodzeniową przejść. Po drugie - opisywane domki nie są raczej stałym miejscem zamieszkania i kto będzie od listopada do marca dbał o zwierzaki. Po trzecie - moja mama dostała młodego wilczurka, suczkę bez rodowodu. Miła tak dobre wychowanie, że była czujna i dobrze strzegła pomimo 5 miesięcy. Niestety nie nauczyła jej jeść tylko tego co jej dawała, zresztą psiak jeszcze za młody był. Zgadnij Zośku co się stało. Trzeba było 5-miesięcznego, szczeniaka jeszcze, uśpić. Jakiś skur.... podrzucił psiakowi trutkę. Albo idiota nie umiał dawkować, albo mądry psiak nie zjadł wszystkiego. Trzeba to było zrobić, nie miało sensu szczeniaka męczyć, w tydzień zgubił połowę wagi. Krew przodem i tyłem, cały układ pokarmowy musiało mu poparzyć. I co byś Zośku takiemu zrobił? Teraz mama ma głupiego kundla, który szczeka jak wychodzi do pracy i pomimo ruchu miejskiego awizuje ją jak jest 300 m od domu. Najlepsze jest to, że w zasadzie z posesji nie ma czego ukraść. Szczere współczucia Uwielbiam psiaki. Masz rację, dlatego napisałm, że nie zawsze się to sprawdza. W naszym przypadku sprawdza się, ponieważ mamy budowę obok teściów a zagroda dla psiaków ma drugą furtkę na naszą działkę. Dlatego nie musimy biegać dwa razy dziennie żeby dać psiakom jeść. A na trutki ciężka rada. Taką kiełbasę mogą wrzucić w każdej chwili.......a pies to pies (czy co dzień dostaje kiełbasę?). Jest takie powiedzenie: "Psy są od tego żeby szczekać....." I w tym cały sęk. Chodzi o to żeby narobiły hałasu i wierz mi sprawdziło się to już. Gdyby nie nasze kochane burki podwórkowe wędrujący styropian za pare tysiaków już by nie wrócił. A innym razem o 1.00 w nocy biegliśmy na działkę. Nam wtedy nic nie zginęło ale budowy 200m dalej zostały spenetrowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mag 22.07.2004 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2004 Zosiek psy nie zawsze sie sprawdzają. Po pierwsze - za czyny zwierzęcia, nawet jak dopadnie złodzieja, włamywacza lub mordercę odpowiada właściciel, a mój stary wilczur to potrafił przez siatkę ogrodzeniową przejść. Do pilnowania terenu polecalabym jednak psa z rasy, ktore zostaly do tego stworzone i z hodowli, ktora kladzie nacisk na uzytkowosc psa. Jesli sie wlozy w niego troche pracy, to mozna nauczyc psa nie tylko nie jedzenia znalezionych skarbow, ale powiadamiania wlasciciela o kazdym kolejnym znalezisku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 22.07.2004 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2004 a ja myślę, ze sposób na złodziei można porównac ze sposobem na rozwiązanie sporów sasiędzkich jaki przedstawił Marusz z Radomiaw sobotni lub niedzielny poranek zajezdżaja pod wasze działki 5-6 czarnych BMWlub srebrne Merole, albo jakies AUDI A-6, wysiadaja panowie po 1,9m wzrostu i 130 kg wagi, w eleganckich dresikach i jeżowatych fryzurkach, z paroma złotymi brelokami tu iówdzie, udaja sie do Was na przyjacielskiego całodniowego grilla i ...... koniec kłopotów dla zwiększenia efektu mogą od czasu do czasu przez komórke pogadać po rusku lub ukraińskuzero przemocy - czysta psychologia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Redwald 22.07.2004 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2004 w sobotni lub niedzielny poranek zajezdżaja pod wasze działki 5-6 czarnych BMWlub srebrne Merole, albo jakies AUDI A-6, wysiadaja panowie po 1,9m wzrostu i 130 kg wagi, w eleganckich dresikach i jeżowatych fryzurkach, z paroma złotymi brelokami tu iówdzie, udaja sie do Was na przyjacielskiego całodniowego grilla i ...... koniec kłopotów dla zwiększenia efektu mogą od czasu do czasu przez komórke pogadać po rusku lub ukraińsku Podoba mi się ta psychologia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 22.07.2004 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2004 U moich rodziców w domku letniskowym nad morzem co roku na wiosne zdarzają się włamy do każdego domostwa. A wiecie co zabierają??? żadnych szkód ani wandalstwa nie robią....ostatnio ukradli nam moją starą kurtkę na grzyby, mydło, kalendarz ze ściany (nie wiem co im się w nim podobało bo był z 2000 roku...może panowie złodzieje się pomylili ), antene zepsutą oraz...uwaga........ zupkę chińską i resztkę nalewki Babuni. Potem mój ojciec powiedział, że do tej nalewki trzeba było nasikać.....to by więcej nie przyszli Na mojej budowie jak na razie pomalowali mi szopkę dysperbitem (dzieciaki) i pomalowali kredkami ściany Oby tylko takie szkody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.