bur bur bur 01.12.2006 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Witam ,nie wiem czy dobrze trafiłem ,ale widziałem już tutaj podobny temat. Otóż mam ogromny kłopot,mam 28 lat,od 2,5 roku jestem żonaty i naprawdę kocham swoją zonę (chociaż po tym co zaraz napiszę możecie mieć inne zdanie),dzieci nie mamy ,od kilku miesięcy zauroczyłem się w koleżance,przedtem mi się wydawało że to zauroczenie,teraz myślę że się zakochałem w niej,jednocześnie kochając swoją żonę,żona o niczym nie wie,bardzo mi z tym źle,chciałbym bardzo wywalić ją z mojej głowy ale mi to nie wychodzi,ciągle o niej myslę,cały czas !!! nie umiem sobie z tym poradzić,wiem że najlepszym rozwiązaniem byłoby zerwanie kontaktu z koleżanką ,ale z przyczyn odemnie niezależnych nie mogę ,a zresztą chyba nawet nie chcę. Ale nie wyobrażam sobie życia bez mojej żony która jest wspaniałą osobą i naprawdę nie chcę jej skrzywdzić ,ale serce nie sługa :( nie wiem co mam robić,ciągle jest mi smutno,wpadam w jakieś dołki z których ciężko mi się wygrzebać, pomóżcie !!!! jak się pozbyć kogoś z głowy i z serca(mówię tu o koleżance) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 01.12.2006 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Macie romans, czy to tylko platoniczne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 01.12.2006 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 (....) nie wiem co mam robić(....) Alez to proste . Przyjmujesz islam i zakladasz harem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bur bur bur 01.12.2006 18:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 czy mamy romans? hmmmmm chyba tak to mozna nazwać ,wprawdzie nie spaliśmy ze sobą,ale czuję że wszystko do tego prowadzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 01.12.2006 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 (....) nie wiem co mam robić(....) Alez to proste . Przyjmujesz islam i zakladasz harem . ...albo wsadzasz jajka w imadło - po czym bardzo mocno je sciskasz wieczna gwarancja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 01.12.2006 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 No to masz przekichane. Predziej czy poznej sie przespicie ze soboa, baba nie daj boze sie w Tobie zakocha (o ile juz sie nie zakochala). Bedzie ja dreczyc i meczyc po nocach, bo kochanie zonetego faceta nie jest takie rozowe do konca. Bedzie cierpiec gdy bedziesz wracal do domu, bedzie myslec czy spisz z zona czy nie, bedzie chciala byc z toba w swieta i sylwestra itd. Ty tez bedziesz cierpial (ale chyba juz ci sie zle z tym zyje). I bedziesz musial wybrac. Albo woz albo przewoz. W tym momencie oszykujesz dwie osoby. Ja i zone. Dlugo sie tego tak ciagnac nie da, bo sie wykonczysz chlopie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 01.12.2006 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Predziej czy poznej sie przespicie ze soboa Tuz przed skonsumowaniem znajomosci , proponuje wypic szklanke mleka z dwoma lyzkami sody kaustycznej . Antykoncepcja gwarantowana . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 01.12.2006 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Predziej czy poznej sie przespicie ze soboa Tuz przed skonsumowaniem znajomosci , proponuje wypic szklanke mleka z dwoma lyzkami sody kaustycznej . Antykoncepcja gwarantowana . Luc Skywalker - facet moze faktycznie ma zalamke, a ty sobie tutaj aja robosz. Jezeli takie masz pojecie o antykoncepcji to ja ci serdecznie gratuluje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julieta 01.12.2006 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Widocznie można. Skoro tak piszesz. Chyba że, żonę kochasz, a w koleżance jesteś zakochany (z czasem powinno samo przejść ). Na tę chwilę sam wiesz, ze sprawa jest poważna, więc myślę, że tylko radykalne (puk,puk w łepetynę, to za mało) działanie wchodzi w rachubę. Jakie? Nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 01.12.2006 18:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 .... to ja ci serdecznie gratuluje Gratulacje przyjete . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 01.12.2006 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Przy zakochaniu nie da sie radykalnie trzasnac kogos w leb. Tak sie zastanawiam - jezeli to jest zakochanie, to bedzie mu sie wydawalo, ze bardziej ta babe kocha niz zone, niestety. Bo zone sie ma na co dzien, widzi sie jak jak, spi, jak wstaje rano bez makijazu itpd, A tu pewnie jest chodzacy ideal - wymalowana, ybrana, wyperfumowana, zawsze w dobrym humorze. I mamy mine. Bo jak odejdzie od zony, i okaze sie ze jednak sie nie oplacalo, to...A znam takie przypadki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 01.12.2006 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 A gdzie najbardziej zainteresowany? Chopie wyrzuc to z siebie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bur bur bur 01.12.2006 19:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 madd napisał :"Predziej czy poznej sie przespicie ze soboa, baba nie daj boze sie w Tobie zakocha (o ile juz sie nie zakochala). Bedzie ja dreczyc i meczyc po nocach, bo kochanie zonetego faceta nie jest takie rozowe do konca. Bedzie cierpiec gdy bedziesz wracal do domu, bedzie myslec czy spisz z zona czy nie, bedzie chciala byc z toba w swieta i sylwestra itd..." niestety jak narazie to ja mam coś takiego a nie ta koleżanka,ciągle o niej myslę ,co robi,gdzie jest,co myśli itp. ,a tak wogóle to ona ma chłopaka ,ale powiedziała mi że jakby miała wybierać między mną a tym chłopakiem to by wybrała mnie,ale fakt faktem ona się z nim spotyka ,a mnie szlag trafia,chociaż wiem że nie mam do tego prawa ,ale cóż.. tak mi smutno,że chyba umrę :(:( a najgorsze jest w tym to,że ja wiem ,że niemógłbym być z tą koleżanką bo ona jest głupiutka ,i rozum mówi "nie"ale za to serce mówi "tak" :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 01.12.2006 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Nie umrzesz, od zakochania nigdy sie nie umiera. Pomysl, ze za 6 lat to juz nie bedzie tragedia.Ja to wiem.Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 01.12.2006 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 ....powiedziała mi że jakby miała wybierać między mną a tym chłopakiem to by wybrała mnie,ale fakt faktem ona się z nim spotyka ,a mnie szlag trafia,chociaż wiem że nie mam do tego prawa ,ale cóż.. tak mi smutno,że chyba umrę :(:( a najgorsze jest w tym to,że ja wiem ,że niemógłbym być z tą koleżanką bo ona jest głupiutka ,i rozum mówi "nie"ale za to serce mówi "tak" :( Od tego masz ten rozum żeby wyznaczyć sobie priorytety w życiu. Jeśli myślisz że ważniejsza jest żona (a jest) to będzie git. Pamiętaj że to Ty władasz umysłem i małym a nie odwrotnie (a już nie daj Boze mały Tobą). Jak Ci to pomoze a koleżance to odpowiada to ja przeleć, ale jednorazowo. Choć w myśl powiedzenia "Gdzie żywiosz nie jebiosz" radziłbym nie dotykać kobiet z którymi pracujesz i które mieszkają blisko. W dodatku jeśli nie ma ukochanego męża i dzieci to moze jej coś głupiego potem strzelić do głowy. Jak mówią "serce nie sługa". Więc najlepsza rada to "odpuść ją sobie. W celach pomocniczych znajdź sobie chwilowo jakieś czasochłonne zajęcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bur bur bur 01.12.2006 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 koleżanka miała się dzisiaj do mnie odezwać,a ja czekam czeakm i nic pewno sie już nie odezwie,i z tego powodu chce mi się wyć :( wiem że zachowuję się jak jakiś dzieciak,albo zchisteryzowana kobieta,ale co ja na to poradzę że to jest takie silne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 01.12.2006 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 koleżanka miała się dzisiaj do mnie odezwać,a ja czekam czeakm i nic pewno sie już nie odezwie,i z tego powodu chce mi się wyć :( wiem że zachowuję się jak jakiś dzieciak,albo zchisteryzowana kobieta,ale co ja na to poradzę że to jest takie silne Ile ty masz lat? Poważnie pytam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 01.12.2006 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Bur bur bur , ty albo kobieta jestes , albo facet bez jaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 01.12.2006 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Psychicznie wygląda na 19. Ale w pierwszym poscie masz odpowiedź - 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 01.12.2006 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2006 Bur bur bur , ty albo kobieta jestes , albo facet bez jaj. a dla mnie odwrotnie- to takie"męskie"pragnienie:miećciasto i zjeść ciastko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.