Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

labradory


cisza1

Recommended Posts

ano wlasnie... tak sobie mysle...

 

na wiosne chcemy skonczyc ogrodzenie i ogorod generalnie, odebrac dom i wprowadzic sie na dobre... i... tak sobie myslimy o... labradorze...

 

nie potrzebujemy psa do strozowania ani uchowaj panie zadnego obronnego potwora... podtrzebny jest pies przyjacielski, ukladny, malo agresywny.

mamy juz fretke ktora jest naszym 3 domownikiem. jest bardzo zrownowazona i nie sprawia zadnych 'problemow wychowawczych'. ma co prawda wlasne zdanie na wiele spraw... ale my to szanujemy ;) - nie sa to na szczascie sprawy zasadnicze.

oba zwierzaki musza zyc w zgodzie - to warunek podstawowy. bedzie to chyba na poczatku trudne, ale mam nadzieje ze to mozliwe.

 

czy labradory dobrze zyja z innymi zwierzetami?

co jest w nich 'trudnego'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam.wszystko o labkach jest tu:

http://megaportal.pl/labradory/portal.php

Zakup psiaka to odpowiedzialna decyzja, to członek rodziny na kilkanascie lat.

Sam mam labka i w ogodzonym terenie udaje stróża i szczeka żeby za chwile merdac ogonem. przemiłe psiaki akceptujące chyba wszystkie zwierzęta lecz także potrzebujące dużo ruchu, zainteresowania, zabawy i opieki.

Jak przemyslane to polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Labradorze mowi sie ze jak zlodziej sie wlamie do domu to pies go poczestuje herbata (ew. jest opcja ze ...zalize na smierc) :lol:

Lubia wszystkich ludzi , lubia koty , dzieci i inne psy .

Bywaja wyjatki - bo znam (moze to za duze slowo ale mialam stycznosc) z Labradorem totalnie agresywnym i rzucajacym sie z paszceka na wszytko co sie rusza :-? ale to wyjatek, naprawde...

 

Jedna uwaga - Labki i Goldeny to czesto troche takie "ciapy" i b. czesto bywaja kradzione [ zwlaszcza w mlodym wieku] :-? Trzeba uwazac!

Pozatym chyba maja jakas wyjatkowa tendencje do zżerania roznych swinstw - padlina, psie odchody itp. (nie wszytkie oczywiscie i nie jest to cos nietypowego bo duzo psow lubi takie "smierdziuchy" do zabawy ale Goldeny i labradory chyba sa wyjatkowo predysponowane - czesto slysze od wlascicieli tych psow ze jesli z czyms maja problem to wlasnie z tym )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej hej.

zabawa,zabawa i zabawa-to prawda.

kradzione moze i tak ale częściej po gwiazdkowym znudzeniu prezentem wyrzucane z samochodu lub zostawiane byle gdzie.

wąchają wszystko i wsuwają prawie wszystko ale uczą sie bardzo szybko i spokojnie można je nauczyc co jesc a czego nie.

Radosne psiaki,pogodne i wesołe aż zanadto dla niektórych.

Jak przeniesiemy sie do domku to będzie drugi Labek.

pozdrówko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, labki bardzo lubią zabawę, potrzebują towarzystwa i lubią broić, jak zostają same (źle znosza samotnośc, poza tym mają żywe usposobienie). Co do zżerania świństw, to wydaje mi się, że wynika to z ich wiecznie niezaspokojonego apetytu :lol: Ogólnie trzeba z nimi uwazać, bo prezentują całkowity brak samokontroli, jeśli chodzi o jedzenie i łatwo je utuczyć (jak im się będzie dawało na podstawie oceny ich apetytu) :wink:

Ale tak ogólnie to świetne psiaki, i ładniutkie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje Wam bardzo za opinie.

hm... wlasciwie to mam teraz... ze tak powiem 2 problemy...

 

1) z tymi kupkami... to niby ze co... mam chodzic za frecia z szufelka zeby psina nie wsunela jakiegos 'smakolyku'... :oops:

 

2) hm... z reguly to zawsze kogos nie ma w domu od 7 do 15. piszecie ze labrator zle znosi samotnosc... i wlasnie stad moje pytanie o relacje z innymi zwierzetami... frecia jest zwierzaczkiem skorym do zabawy... (byle nie jednorazowo :o)... a moze drugi labrador by problem rozwiazal... jeden czy dwa... co za roznica... jak myslicie?

 

co do kradziezy... raczej odpada... mieszkamy w spokojnej okolicy... a poza tym... kamery czuwaja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje Wam bardzo za opinie.

hm... wlasciwie to mam teraz... ze tak powiem 2 problemy...

 

1) z tymi kupkami... to niby ze co... mam chodzic za frecia z szufelka zeby psina nie wsunela jakiegos 'smakolyku'... :oops:

 

2) hm... z reguly to zawsze kogos nie ma w domu od 7 do 15. piszecie ze labrator zle znosi samotnosc... i wlasnie stad moje pytanie o relacje z innymi zwierzetami... frecia jest zwierzaczkiem skorym do zabawy... (byle nie jednorazowo :o)... a moze drugi labrador by problem rozwiazal... jeden czy dwa... co za roznica... jak myslicie?

 

co do kradziezy... raczej odpada... mieszkamy w spokojnej okolicy... a poza tym... kamery czuwaja ;)

 

 

 

Trzeba kontrolowac ;)

jak jest maly to i tak na smyczy raczej (no bo moze wpasc pod samochod czy zwiac (i zmienic wlasciciela :-? )) a starszy juz bj sie slucha

Czesto widuje tez labki w kagancu (nie metalowym tylko takim "skorzanym" takiej opasce na "pychu") wlasnie po to by nie zezarly czegos ze smietnika

Trzeba tez pamietac ze nie kazdy L. jest takim "smakoszem" :wink: :lol:

 

Do towarzysza zabaw mozesz kupic (wziasc) innego psa lub... kota :wink:

Z tego co wiem rewelacyjnie sie kociska zwlaszcza z L. dogaduja :)

Najlepiej mlodego kota - na pewno nudzic sie nie beda... tylko czy chalupy nie rozniosa? :wink: :lol: :lol: :lol:

 

Co do utrzymania 2ch zwierzat - nawet dwoch sporych psow - koszt jedzeniowy duzo wiekszy nie jest (jakos to bj ekonomicznie wychodzi chyba)

Problem moze sie pojawic w przypadku jakis chorobsk :_/

Niestety leczenie wet - do najtanszych nie nalezy

Moze jednak tego kota ? :wink: :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej.

cóż ,jeśli fretka zaśmieca ogród to prawie 100% że labek będzie sprzątał.

w czasie zabawy na pewno jej nic nie zrobi i jednorazowa nie będzie ale od 7 do 15 to długoooo. a to są bardzo uczuciowe zwierzęta i potrafią swą frustrację wyładować na mieszkaniu. pod linkiem wyżej temat Labrador demolka -polecam zdjęcia oraz z własnego doświadczenia wiem że nie lubią one samotności a 8 godzin to prawie cały dzień a nie zawsze po pracy ma człek ochote na zabawę z psem.

Naszego zostawiamy na 3 godziny i już niepokój ze mu smutno że zjada jakąś ksiażke ( o butach nie wspomnę) jakieś płyty itditp.

A kot hmmm wsypujemy michę jedzonka i michę wody i trzy dni nas nie ma a on daje sobie spokojnie radę, cichy miły niekonfliktowy.

jedzonko dla labka w granicach 90-250zł za 15 kg, szczepienia , wizyty nieprzewidziane, gadzety typu legowisko zabawki smycze linki,szkolenie dochodzi czas ćwiczenia i wiele wiele cierpliwości.

Nie myślcie że zniechęcam ( sam kiedyś kupie drugiego) ale pies to nie kot czy Nemo.

pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra... przyjmuje wrzystkie argumenty...

smutne tylko :( ze 8 godzin to taki problem... no ale jak psina ma sie meczyc....

 

kociska nie kupie... juz mielismy dwa male... frecia bardzo lubi male kotki - na sniadanie ;)... poza tym jestem uczulony na koty, wiec...

w mysl zasad demokracji, stosunkiem glosow 2:1 podjelismy decyzje ze kociaki wylatuja do tesciow :D.

 

 

 

hm...jednym slowem - klops

 

przemylse to jeszcze raz jak przyjdzie pora na konkretna decyzje.

 

dzieki za rady

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Pozwól, że odgrzeję ten temat i podzielę sie zToba moimi doświadczeniami z posiadania labradora. Jakieś 1,5 roku temu kupiliśmy suczkę z hodowli z Mińska Maz. nie rodowodową, ponieważ była dużo tańsza od rodowodowej, ale rodzice oczywiście z metryczkami do obejrzenia na miejscu i sprawdziliśmy osobiście. Psinka faktycznie była cuda, mądra z jednym małym wyjątkiem - wada genetyczna - niewydlność trzustki, o czym hodowczyni wiedziała (bo wyjatkowo wciskała nam akturat tego pieska) i nie powiedziała :( To było 15 m-cy koszmaru dla psa i dla nas. Okazało się, że pokarm nie jest trawiony tylko zalega w jelitach i gnije, więc w efekcie końcowym psina robiła pod siebie i chudła. Tak jest, gdy decydujemy się na kupno psa z tak zwanej pseudohodowli i bez rodowodu, gdzie parzy się psy bez względustopien pokrewieństwa. Pieska niestety nie ma już z nami, bo nie było sensu męczy jej tak dalej :( , a tą pseudohodowczynię mój mąż miał ochotę udusić. I tu właśnie to do czego zmierzam - nie mogliśmy dochodzić żadnych roszczeń od "tej" Pani, bo nie było ani umowy ani rodowodu. Apeluję więc by kupować zwierzeta tylko z rodowodem i spisywać umowy kupna - posiadanie rodowodu to nie jest wynik snobizmu, ale to dokument, który mówi o wszystkich cechach zwierzęcia, jest podstawą do ułożenia planów kojarzeń i oceny stopnia pokrewieństwa poszczególnych osobników, pozwala hodowcom na uzyskiwanie w miotach określonych cech fizycznych i kolorów, a także eliminowanie z hodowli zwierząt obarczonych wadami genetycznymi.

Ja wiem jedno nigdy już nie kupię żadnego zwierzęcia bez rodowodu, bo nie pozwolę na to, aby znowu przechodzić to co juz przechodziliśmy. W tej całej sytuacji najbardziej szkoda zwierzęcia i dzieci - bo one najbardziej się do zwierzaka przywiązują, ale to pseudohodowcy mają w d.......

Co do rasy to szczerze polecam mimo wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo smutne jest to co piszesz :(

...poprostu psinka nie miala szczescia... czasem tak bywa... :(

brak mi slow.

 

wiesz... abstrachujac od tego co zrobil chodowca... moze to dobrze ze trafila wlasnie do Was... z tego jak o niej piszesz widac ze byla bardzo kochana i choc tak krotko z Wami byla, napewno byla szczesliwa.

 

eh...:(

 

ja jestem prawie zdecydowany na mala czarna sunie... labradorka... tylko musze dojrzec jeszcze do tego...

 

dziekuje za podzielilas sie z mna swoja historia... napewno bede staral sie zwrocic uwage na pochodzenie i zdrowie pieska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Zgadzam się z tym, że należy brać psa z rodowodem od sprawdzonego hodowcy. Ale nie wolno tego traktować jako panaceum na wszelkie smutki, i psie dolegliwości. Labek to rasa ostatnio szalenie popularna, i dlatego strasznie "popsuta". Są osobniki które mają pokaźne odchyły psychiczne, takie które przypominaja zachowaniem Kaukaza, lub całkiem nie obliczalne. Są osobniki z wadami tarczycy, gruczołów, stawów, oczu, i cholera wie czego tam jeszcze. Słowem rasa która onegdaj wyciagała sieci z wody, gdy te zaplatały się na jakiejś krze lodowej, dzis po wejściu do wody dostaje zapalenia uszu. Ale to wina jej popularnosci. I NAS, ludzi...

Lablador jak tu juz ktos napisał to przyjaciel wszystkiego co żyje. Ale bez przesady. Jeśli na jego terytorium pojawi się potencjalny pretendent do tronu to bedzie wojna. To całkiem normalne. Nie istnieje na tym swiecie pies który jest w 100% przewidywalny i stabilny. O tym trzeba pamiętac. To tylko zwierze którym kierują instynkty. Jesli przewidzimy jego reakcje, lub wyuczymy odpowiednich reakcji, nie bedzie z nim kłopotów. Biada tym którzy myślą "mam Laba, to łagodny pies, mogę go puścić wolno i nic nikomu nie zrobi". Wystarczy "dziwny" zapach, poczucie zagrozenia, agresywne zachowanie człowieka, i pies moze odpowiedzieć.

Jesli jesteś zdecydowany na psa. Wiesz że na bank tego chcesz. Pierwszy krok to popatrzenie na siebie. Czy dam radę. Czy wstanę w nocy bo pies jest chory, i musi wyjść. Czy znajdę raz dziennie te 40-60 minut na zabawe, trening, spacer z psem. Czy dam rade obyc się bez urlopu w miejscu gdzie zabraniaja przebywania psom. I czy dam rade odpowiedzialnosci za stworzonko. Jeśli tak to bierz psa.

Odpal internet, psie fora, i czytaj. Ale rób to z dystansem, czesto bowiem pisza tam 13 letni znawcy tematu. Czytaj o hodowlach, o rasie, o hodowcach, idz na wystawe popatrz wez wizytówki. ALE NIE KUPUJ PSA NA WYSTAWIE!

Jak wybierzesz juz hodowlę jedź tam. Popatrz na psy, warunki w jakich są trzymane. Zadawaj pytania, każ pokazać rodziców. Nawiąż z nimi kontakt, zobacz jacy są.

Kupisz psa prawdopodobnie około 9 tygodnia, może starszy. Powinien mieć tatuaz na uchu lub pachwinie, metryke, czasami wyprawkę, i książeczkę szczepień z pierwszymi szczepieniami. Psa na drugi dzień zanosisz do wybranego weterynarza, on powie co dalej, jakie szczepienia, jakie postepowanie.

Konieczna kwarantanna, do czasu zakończenia szczepień, i nie że puszczę psa do ogródka bo tam jest zdrowo, tam łazi milion zwierzaków o których istnienieniu nie masz bladego pojecia.

Potem zaczynasz etap "Socjalizacji". Organizujesz życie psu tak by spotykał obcych ludzi (miły człowiek z dobrym smakołykiem). Spotykał starsze psy, ale ŁAGODNE starsze psy, one nauczą szczyla jak zachowywac się w psim świecie. I jeśli masz warunki udaj się na "Psie przedszkole", to taka szkółka niedzielna dla szczeniaków. Tam dowiesz się od trenera dużo ciekawych rzeczy.

Na koniec.

Lablador to wielki pluszowy przyjaciel, o niesamowitej inteligencji. Mój dwu letni pies służy mojemu rocznemu synkowi za przytulankę, chodzik, stołek, poduszkę, "dojadacza", i obiekt nieustannych badań paszczy, oczu i takich tam .... :)

Sam zawodowo pracuję z tym psem. Czasem patrzę w te ślepia, i nie mogę oprzeć się wrazeniu, że on rozumie o wiele więcej niz ja myslę. Ale to juz całkiem inna historia.

A, jeszcze o niszczeniu otoczenia. Jest takie powiedzenie "Zmęczony pies to dobry pies", czyli jeśli wybiegany, wybawiony, i najedzony, to grzeczny. Znudzony musi coś zrobić z energią. W naturze ganiałby za pokarmem, albo za babkami :)

Zdecydowanie polecam tą rasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...