Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jakie ogrzewanie w wiejskim domu letniskowym


Recommended Posts

Proszę o poradę dla początkującego inwestora w następującej sprawie.

Zamierzam zainstalować ogrzewanie w domu wiejskim o następującej charakterystyce:

- murowany z pustaków bez ocieplenia, rocznik ok. 1970

- latem zamieszkany przez 4 osoby dorosłe i 2 dzieci, zimą odwiedzany co kilka dni na kilka godzin, więc temperatura wewnątrz spada prawie do 0 stopni,

- obecnie ogrzewany (głównie drzewem) piecem-kuchnią z fajerkami i ze ścianą obłożoną kaflami,

- układ pomieszczeń symetryczny jak w starych wiejskich domach: kuchnia+pokój po prawej i po lewej od wejścia, dodatkowo łazienka i ubikacja na wprost wejścia, razem ok. 90 m2,

- możliwości finansowe oczywiście bardzo ograniczone.

 

Pytania:

- Jaki system ogrzewania wybrać i dlaczego kominkowy?

- Co trzeba sprawdzić i zmierzyć, na co zwrócić uwagę przed ostateczną decyzją?

- Jaki typ/markę/parametry pieca/kominka polecacie?

- Czy można ogrzewać tylko pół domu?

 

Celem przedsięwzięcia jest umożliwienie krótkiego zamieszkiwania także zimą: imprezy weekendowe, łyżwy, kulig itd.

Bardzo proszę o porady szczególnie osoby, które same były w podobnej sytuacji.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego kominkowe - to proste jak włos Mongoła. Jeśli pojawiasz się w domku tylko na kilka godzin, to jedynie ogrzewanie powietrzne zapewni Tobie, że po pół godzinie możesz ściągnąć płaszcz. Typ kominka - jak najtańszy, nie potrzebujesz mercedesa, skoro używany będzie sporadycznie. Możesz grzać dowolną ilość pomieszczeń - jeżeli nie chcesz ogrzewać części, po prostu odcinasz tam dopływ gorącego powietrza (jeśli nie robisz DGP, to po prostu zamykasz drzwi i git!).

Można też powstawiać do pomieszczeń grzejniki gazowe (takie na butlę), ale to już nie ten klimacik co kominek.

Rozpisałem się, ale mnie też dręczy ten problem na działce teściowej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba tez wziac pod uwage, co bedzie sie dzialo gdy temperatura zima spadnie do np. -20 stopni. Woda zamarznie i moze uszkodzic hydrofor i inne elementy instalacji wodnej, bo jak zrozumialam, w domku jest łazienka i ubikacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam na działce w domu liczącym około 100 lat (ściany z ubitej gliny)dwa kominki. Jeden otwarty wybudowany kilka lat temu, służy w 80% do patrzenia i 20% do grzania. Drugi z wkładem, na razie jeszcze nie zrobiłem DGP - będę robił latem. Ten drugi odwrotnie służy głównie do grzania (80%. Po kilku godzinach jest naprawdę ciepło i po nagrzaniu pomieszczeń naładowany na noc na zmniejszonej mocy grzeje do rana.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dopisać, że łazienkę dogrzewam dodatkowo termowentylatorem bo zimą strach wejść pod prysznic. Przy wyjeździe, już od jesieni trzeba pamiętać o spuszczeniu wody z instalacji wodociągowej. Ponadto wlewam do rur trochę solanki. W razie gdyby gdzieś zostało trochę wody zapezpiecza to instalację przez zamarźnięciem z wiadomymi skutkami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamiast solanki mozna wlac plyn do chlodnic i nie bedzie trzeba go spuszczac za kazdym razem.

co do ogrzewania to warto zastosowac jakis "akumulator" cieplny czyli np oblozyc kominek kaflami albo wogole postawic piec kaflowy (niestety ogrzeje tylko jedno pomieszczenie a cieplo z kominka mozna rozprowadzic). W lazience dobrym rozwiazaniem jest koza albo - nie wiem czy dobrze uzyje terminu - angielka czyli piec ktory przy okazji poprzez wezownice ogrzewa cwu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piwnicy domu mam zawór spustowy. Po zakręceniu wody na wejściu spuszczam wodę do wiaderka. Wszystkie krany są odkręcone. Wycieka około 4 litrów. Następnie na górze w łazience poprzez drugi zawór przy pomocy lejka wlewam około 2 litrów nasyconego roztworu solanki. Dwa lata temu tego nie zrobiłem i skończyło się na kuciu podłogi, żeby wymienić rozsadzoną przez mróz rurkę. Miejscowy fachowiec nie zrobił odpowiedniego spadku rur i w jednym miejscu zostaje trochę wody. Przed włączeniem wody oczywiście spuszczam solankę. Płyn przeciwmroźny o którym pisze Anonim zawiera glikol który jest trujący i sporo róznych dodatków. Sól jest ponadto znacznie tańsza. Trochę soli wsypuję również do syfonów. Mam szambo do którego używam Septifos. Bakterie nie protestują na ten w sumie niewielki dodatek soli.

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całą instalację wewnętrzną mam wykonaną z klejonego PCV. To tworzywo jest odporne na chemikalia więc solanka nie powinna mu zaszkodzić. Problem może być z elementami metalowymi, ale podgrzewacz do wody i prysznicową baterię termostatyczną na wszelki wypadek zabieram kiedy odjeżdżam. Mogła by się komuś przydać. Mam pewne przykre doświadczenia w tej materii.

Wkład kominkowy jaki zamontowałem ma moc 14 kW. W porównaniu do otwartego kominka spalam w nim wielokrotnie mniej drewna, a ciepła daje tyle, że czasami robi się zbyt gorąco w calej chałupie. Otwarty kominek, ten do patrzenia, zbudowany jest z cegieł. Również czopuch. Kiedy drewno się wypali czopuch jest ciepły jeszcze przez kilka godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Tomek, przepraszam autora wątku, że zbaczam z głównego tematu.

Mam pytanie, czy zamontowanie kozy w domku letniskowym (przeważnie pustym w zimie)nie jest ryzykowne, bo jeżeli podgrzewacze do wody "dostają nóg", to koza już je ma i może wyjść, oczywiście z czyjąś pomocą.

Pozdrawiam,

Kasia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podgrzewacz mam dość mały (20 litrów), ale z baterią termostatyczną wystarcza na całkiem porządną kąpiel. Nagrzewa się dość szybko więc następna osoba może brać prysznic po 45 minutach. Kozy żeliwne i z wkładkami szamotowymi są bardzo ciężkie więc szansa na "wyjście" mniejsza. Choć przeważnie chłopcy są krzepcy. Jako zabezpieczenie możesz zabierać np. tylko drzwiczki. Kilkakrotnie włamano mi się do chałupy i "gul" mnie chwyta jak widzę nieudolność miejscowej policji i prokuratury. Staram się dmuchać na zimne, ale prowadzi to trochę do paranoi. Zamierzam tam osiąść na emeryturze, uprawiać ogródek, zbierać grzyby i obserwować ptaki. Wtedy zainstaluję większy podgrzewacz. Na razie w miarę posiadania wolnego (szeleszczącego) czasu remontuję chałupinę, a właściwie podnoszę ją z ruin.

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...