Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Czy szalunek pod wylanym stropem może poczekać do lata?

Z tych desek będę robił szalunki pod następną kondygnacją, nie chcę teraz rozszalowywać stropu, bo wisząc pod sufitem to drewno nie zagraca pomieszczeń. W lecie nie będzie problemu z wyszukiwaniem desek na następny strop, przeniesie sie do góry deska po desce. Stępel zostawiłem jeden na środku pomieszczenia. Pomieszczenia będą w zimie ogrzewane i wentylowane. ALE !!! Zauważam pojawienie się na deskach - pleśni (grzyba) !!! Czy ten grzyb zniknie podczas grzania i wentylowania, czy lepiej byłoby rozszalować, deski poukładać z przekładkami w środku (może na zewnątrz) i suszyć ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/67425-czy-szalunek-pod-wylanym-stropem-mo%C5%BCe-poczeka%C4%87-do-lata/
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie polecam rozszalowac. skoro budujesz w przyszłym roku kolejną kondygnację to zakładam, że nie masz dachu. strop musi byc suchutki na zimę. niby beton mocny ale jak woda wnika i chwyciłby mróz to myślisz, że szkód nie narobi.

 

pozdrawiam

 

aresior

Ciekawe co by było z płytą gdyby podniosło grunt pod podłogą (mróz)... ale wydaje mi sie że w przypadku stempli drewnianych nic ale w przypadku metalowych...sam nie wiem, to tylko takie rozmyślania :)

 

dodi

Ja bym miał jednak watpliwości, ale dotyczące samego szalunku... beto mokry, deski mokre, słabiej schną i już piszesz o plesni. Do wiosny moga niedoschnąć a obecnie sa niezłe warunki na rozwój grzybów - dość ciepło (no i ta wilgoć). Może się okazać w przyszłym roku, że deski są, ale będą już się łamać. Ale to tylko takie gdybanie.
Przypominam, że jest to piwnica. Mrozu się nie boję, bo pomieszczenia będą ogrzewane do temperatury > 0. Stępel jest jeden aby szalunek nie poleciał na głowę gdyby przypadkiem sam chciał odpaść od stropu. Boję sie grzyba. Do tej pory walczyłem aby przez otwory techniczne w stropie nie wlewała sie woda. Od dzisiaj zaczynam robić wentylacją mechaniczną. Będę miał wywiew (silniczki) z każdego pomieszczenia. Deski zaczynają pleśnieć, ale CZY TAKA WENTYLACJA WYSTARCZY aby na tyle osuszyć pomieszczenia, aby wysuszyć deski i nie dać pleśni szansy na rozwój ???

Rozszaluj, a deski poukładaj z przekładkami na dworze. Przykryj od góry.

A co do wentylacji to szkoda roboty. Wyschnie pewnie dopiero po zadaszeniu.

Zrobisz jak zechcesz.

Poukładałem nowe deski w garażu, 2 tygodnie - pleśń i niepotrzebna robota

a co to za szalunek, że podparty jest jednym stemplem :roll:

no i co pod stropem będziesz robił takiego, że ogrzewasz i wentylujesz?

nie szkoda kasy?

 

Podparty był wieloma stęplami, ale je zlikwidowałem, aby z pomieszczeń zrobić magazyn. Jeden stępel wystarczy, aby zabezpieczyć szalunek przed odpadnięciem od stropu. Kasy nie szkoda. Ta piwnica to 350 m2 pomieszczeń bez okien, zabezpieczona przed włamaniami. Gdybym wcześniej ją zabezpieczył przed wlaniem sie wody deszczowej ze stropu, dziś byłaby pełna różnego towaru, a tak grzejemy , suszymy ... i czekamy co będzie dalej.

Jedno z pomieszczeń mam tak urządzone, że nie czuje się, że to dopiero stan ZERO. Jest jasno, miło, ciepło, sucho, muzyczka gra prawie do zamieszkania.

Oj, będzie grzybobranie..

 

Za kilka dni zobaczymy. Dziś zainwestowałem w wentylatory. Przed wylaniem stropu zrobiłem kanały - nie trzeba będzie kuć. Jutro wszystko zainstaluję i ... może grzyba nie będzie. Jeśli sytuacja się nie poprawi i dalej będzie wilgotno, to rozszaluję i deseczki pójdą na zewnątrz na mrozik.

Mści się brak mrozów. Przy mrozach wilgotność względna wynosi zero.

Sama wentylacja by wystarczyła, żeby osuszyć. Lekko dogrzane powietrze "z mrozu" jest jak chłonna gąbka.

Dlatego tak wolno schnie.

Adam M.

W poniedziałek wstawiam osuszacz powietrza. Podobno wyciąga 20 l na dobę. Planuję zamknąć pomieszczenie na szczelno, wyłączyć wentylację, wstawić grzałkę elektryczną 6 kW i osuszacz. Następnego dnia przenieść to wszystko do następnego pomieszczenia - i tak do wiosny. Gdy ilość wykroplonej wody będzie spadać - zmniejszyć moc grzania do niezbędnego minimum (>0). Czy dobrze myślę?
U mnie strop stał zaszalowany całą zimę i przetrwał to bardzo dzielnie (zima stulecia 2005/2006 :lol:).

 

ALE !

 

1. Teraz jest zima stulecia jeśli chodzi o wilgotność powietrza. Gdy jest mróz to nie ma w powietrzu wilgoci.

2. To jest szalunek w piwnicy gdzie jest utrudniona naturalna wentylacja. Gdyby to był parter z oknami i wiało to by problemu nie było.

Moi wykonawcy powiedzieli ze jak szalunek jest za długo pozostawiony to później ciężko jest odbijać te deski.

 

Odbiłem kilka desek, są strasznie pomiędzy sobą zaciśnięte. Boję się, że mi więńce rozsadzą.

W poniedziałek wstawiam osuszacz powietrza. Podobno wyciąga 20 l na dobę. Planuję zamknąć pomieszczenie na szczelno, wyłączyć wentylację, wstawić grzałkę elektryczną 6 kW i osuszacz. Następnego dnia przenieść to wszystko do następnego pomieszczenia - i tak do wiosny. Gdy ilość wykroplonej wody będzie spadać - zmniejszyć moc grzania do niezbędnego minimum (>0). Czy dobrze myślę?

 

Tak jak planowałem - tak zrobiłem. Woda wlewa się do zbiorniczka. Fajnie ta maszynka działa. Najpierw chłodzi mocno chłodnicę podobną do samochodowej, gdy się ta zaszroni to ją podgrzewa, a woda spływa do zbiornika. Leje się strumieniem!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...