Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mści się brak mrozów. Przy mrozach wilgotność względna wynosi zero.

Sama wentylacja by wystarczyła, żeby osuszyć. Lekko dogrzane powietrze "z mrozu" jest jak chłonna gąbka.

Dlatego tak wolno schnie.

Adam M.

1. Teraz jest zima stulecia jeśli chodzi o wilgotność powietrza. Gdy jest mróz to nie ma w powietrzu wilgoci.

 

Przepraszam, że się wtrącę - taka fizyka nie istnieje. Wilgotność względna to stosunek ilości pary wodnej faktycznie zawartej w powietrzu do tej, która może sie w nim "zmieścić" przy danej temperaturze. A niestety - im zimniej, tym mniej się mieści, więc wilgotność wzgl. tej samej masy powietrza oziębionej - rośnie, aż osiągnie tzw. punkt rosy i ... bach... wykropli się, na przykład w postaci dymku z ust w mroźny dzień.

Tak, ale...

Niedoczytałeś! :lol:

Tu chodzi o to jak osuszyć. Wpuszczenie zmrożonego i podgrzanie daje atmosferę chłonną jak gąbka (o to chodziło).

 

Powietrze zmrożone ma wilgotność względną równą zero (bo cała woda leży pod nogami i dzieciaki mają ubaw, saneczki itd.)

Adam M.

Doczytałem, doczytałem. Chodzi o wilgotność bezwzględną. Bo tą względną ma powietrze zamrożone bliską 100%.

 

Oczywiście podgrzanie zawsze pomaga, ale argumentacja jest błędna.

Przy tym samym wydatku energetycznym (i finansowym!) bardziej się opłaca użyć ciepłego podgrzanego do gorącego, niż zimnego podgrzanego do letniego. Jednym słowem najlepiej się osusza latem, a jeszcze lepiej - suchym latem na Saharze.

Jeżeli wody w powietrzu nie ma to wilgotność wynosi zero.

 

Powiedzmy, że masz rację.

 

Bijemy pianę a jest tyle lepszych rzeczy do zrobienia.

Pozdrawiam Adam M.

Teoria teorią, a praktyka jest taka, że w ciągu doby wykropliło się około 2 litrów wody z pomieszczenia 36 m2. Pomieszczenie było szczelnie zamknięte i grzane ostro prądem. Uzyskałem temperaturę 11 st.c. Piecyk spalił 100 kW energii :o W innych pomieszczeniach 4 st. c. Pomieszczenia nieocieplone, ze wszystkich stron ściany betonowe. Jutro sprawdzę ile się da wykroplić bez podgrzewania. Ta maszyna pracuje od +5 do +30 st. Przy 30 st i wilgotności 80% ma dać 20 litrów. Piszą, że przy niskich temperaturach może się oblodzić, ale ona się obladza bez przerwy. Co kilka minut robi lód i go rozpuszcza do zbiorniczka. Gdyby było cieplej to pewnie lodu by nie robiła tylko skraplała.

Wydaje się, ze pierwszy krok masz za sobą. Zakumulowałeś w wodzie "sciennej" 100kWh energii. Teraz musi ona oddać tę energię parując. Tę parę możesz przechwycić ( i wylać). Też jestem ciekawy jak to poleci dalej. Co pokazuje wilgotniściomierz? Ile tam jest "normalnie"?

Jest tak:

Temperatura Maksymalne nasycenie

0°C 4,8 g/mł

5°C 6,8 g/mł

10°C 9,4 g/mł

15°C 12,8 g/mł

20°C 17,3 g/mł

25°C 23,1 g/mł

30°C 30,3 g/mł

35°C 39,6 g/mł

40°C 51,1 g/mł

To dane z tabel. Dla 10stC możesz mieć do 9,5g/m3 i to możesz "wycisnąć".

Masz szanse na skierowanie dmuchawy wprost na jedną ze ścian? Spróbuj eksperymentalnie podnieść bodaj miejscowo temperaturę ściany ponad 30stC. Obserwuj wilgotnościomierz. Zobacz co sie będzie działo z maszynką. Ile wycisnie.

Są specjalizowane "podgrzewacze murów". Mikrofalowe. Kierowane na fragment sciany wymuszają dośc intensywne odparowanie zawartej w sciane wody. Dmuchawa grzeje "skórkę" a tamto "na przestrzał" , więc jest o wiele bardziej skuteczne. Widziałem to kilkakrotnie na jakichś filmikach, ale osobiście nie "pomacałem". Moze uda się gdzieś wypożyczyć do testu?

Z opisywanych doświadczeń wyraźnie widzę, że ten proces jest powolny w warunkach "normalnych", a takie podrasowanie warunków eksperymentu, aby go znacznie przyspieszyć jest trudne.

Pozdrawiam Adam M.

Ciepło parowania (skraplania) wody 2 257 000,1 J/kg

1J=1W/sek

2 257 000 W/sek*kg

100kWh=100 000*60 watominut=6 000 000 watominut

Na watosekundy

6000 000 *60= 360 000 000 watosekund

360 000 000 / 2 257 000 = 159,5 kg wody odparowanej

Tak powinno być.

A ile będzie? (sprawność procesu)

 

Adam M.

 

Coś spać nie mogę, to mi jakieś pierdoiły po łbie łażą.

Pomyślałem sobie tak:

 

Kup ze cztery "sztuczne kwoki", promienniki podczerwieni. To takie dość wielkogabarytowe żarówy. Moce "ludzkie". Skieruj po jednej na ścianę (lampa na stelarzu) i prawie natychmiast masz tam saunę! Sprawdzone! Lepsze niż ta dmuchawa bo podgrzewasz sporo "wgłąb". Podczerwień długofalowa wnika dość głęboko w scianę, a o to chodzi! No i znacznie taniej wyjdzie. :lol:

Warunki trzeba "skręcić" w taka stronę, żeby ten proces "było widać".

Zintensyfikować go nie bankrutując.

Pozdrawiam Adam M.

Pomiary wilgotnościomierzem były takie:

przed eksperymentem > 90% i przekroczenie skali (bo jest do 90)

pod koniec eksperymentu z grzaniem i suszeniem (48 godzin) 75% wykropliło się około 7 litrów wody.

 

Wyłączyłem grzałę - temperatura natychmiast spadła do +- 6 st. Osuszacz zamarzł. Wcześniej to co zaszroniło się na wymienniku był w stanie podgrzać i wlać do zbiornika. Teraz nie jest w stanie zlikwidować tego lodu.

 

Pomogłem mu - na wymiennik skierowałem strumień powietrza z małego farelka. Tak dobrałem temperaturę, że osuszacz wznowił pracę. Jego sprawność spadła, ale działa. Wilgotność najpierw skoczyła na 87 potem zaczęła spadać, teraz jest 85.

 

Ważne - to jest piwnica, ściany zewnętrzne sa zaizolowane przeciwwilgociowo, nie są izolowane termicznie i nie obsypane z zewnątrz ziemią. Strop niczym nie jest zabezpieczony od góry, stoi na nim woda. To takie betonowe pudło przez które ciepło może uciekać we wszystkich kierunkach.

Zastanawiam się czy to co teraz robię ma sens. Może powinienem z suszeniem poczekać aż skończę ociepla i obsypię ściany zewnętrzne, a strop zaizoluję przeciwwilgociowo.

 

Strop niczym od góry nie jest zabezpieczony, prawie bez przerwy jest mokry, chyba ta wilgoć przenika do środka. Przenika, albo nie przenika, bo gdy zaświeci słoneczko i nie pada deszcz natychmiast wysycha i robi się biały, Wytwórnia betonu dodała do niego trochę uszczelniacza.

 

Stwierdziłem (organoleptycznie), że w suszonym pomieszczeniu wyraźnie i odczuwalnie spadła wilgotność. W innych pomieszczeniach jest jej 100% Więc chyba ma to sens.

 

Dalsze wyniki eksperymentów po świętach. Teraz osuszacz pracuje z maleńkim farelkiem. Za kilka dni gdy wrócę do domu i zobaczę ile się wykropliło.

prze.srane!

Albo zmiana podejścia albo bankructwo. :(

Adam M.

 

Przemyślałem to. Wyłącz wszystko w jasną cholerę. Załącz sztuczną kwokę (100-150W) i intensywnie wentyluj. Obserwuj wilgotnościomierz. Nawet grawitacja tu ruszy jak skierujesz tę kwokę na ścianę.

Adam M.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...