Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

25 lat - czy ktoś to jeszcze pamięta?


ESKIMOS

Recommended Posts

Pamiętam ten dzień.

Mieszkałam w internacie. Z samego rana przyszła wychowawczyni i mało delikatnie oznajmiła, że jest wojna. Mamy spakować jak najwięcej swoich rzeczy, bo nie wiadomo, czy tu jeszcze wrócimy i jak najszybciej opuścić internat.

Mieszkałyśmy w piątkę w jednym pokoju, pakowałyśmy się przerażone, zapłakane. Wojna, to przecież wojna...

Żegnając się wzajemnie dawałyśmy sobie jakieś drobiazgi na pamiątkę i przysięgałyśmy, że o sobie nie zapomnimy.

Na dworcu PKS oddziały ZOMO, wiele kursów odwołanych.

Po całym mroźnym dniu spędzonym na placu, głodna, zmarznięta, dopiero po zapadnięciu zmroku wcisnęłam się do autobusu.

Dojechałam niestety nie do swojej miejscowości...późnym wieczorem, po przejściu 8 kilometrów w zaspach, mrozie, ciemnościach, wlokąc z trudnością ciężką torbę...stanęłam w progu swego domu.

Nigdy nie zapomnę zapłakanej twarzy mojej Mamy. Umierała ze strachu, nie wiedząc gdzie jestem.

 

Nobel temu, kto wymyślił telefony komórkowe, szkoda tylko, że tak późno.

Jak bardzo by się wtedy przydały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Pamiętam ten dzień.

Z samego rana przyszła wychowawczyni i mało delikatnie oznajmiła, że jest wojna.

 

To bylo z soboty na niedziele ?

U nas "wojna" zaczela sie chyba w nocy a nie rano , a wszystko przez komunikat w czechoslowackim radio , ktory niespiacy obywatele zrozumieli jako "wojna w Polsce"( a juz chcialem napisac , ze w czeskim )

 

 

PS. Wie ktos , jak to moglo brzmiec po czechoslowacku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, w zasadzie to ja się nigdy polityką nie interesowałam....a z pierwszej ręki to znaczy od wujka który w Rosji mieszka. Przyjęłam za pewnik że mówi prawdę, i tak już zostało :wink: .

Jedyne co wiadomo na pewno, to że czasy były naprawdę ciężkie.

 

Selimm- ja tez z ciekawością zagladam na wiosenki naszych forumowiczów :wink: :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nobel temu, kto wymyślił telefony komórkowe, szkoda tylko, że tak późno.

Jak bardzo by się wtedy przydały.

 

Myślisz że by działały ? :)

 

przydałyby się działające :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam wtedy na pierwszym roku i wyrwałam się ze strajku na dwa dni do domu . Od samego rana w domu jakiś facet głośno gadał , spać nie dając .

Nie wiedząc co się stało zapytałam Rodziców czego tak od rana słuchają i wtedy Tata powiedział że jest wojna , że będą nas zamykać , ....

To jakiś obłęd , pomyślałam , ale za chwilę już mi do śmiechu nie było .

Zawieszono zajęcia w szkołach , na uczelniach . Jechałam do Gdańska z duszą na ramieniu nie wiedząc co zastanę w akademiku . Przymusowe wakacje trwały chyba do połowy stycznia . Potem wróciliśmy na uczelnię ale zaczęły się jakiś przesłuchania , koledzy opowiadali o ścieżkach zdrowia , były obawy że kogoś uczelni wywalą z wilczym biletem . I te kontrole na ulicach czy aby ulotek nie przenosimy . Pamiętam też pochód 3-majowy , regularną bitwę na górkach w Gdańsku , armatki wodne , petardy . Pamiętam to zjednoczenie ludzi w walce ze wspólnym wrogiem .

To były ponure czasy ale wtedy poznawało się ludzi , zawiązywało przyjaźnie .

To wtedy właśnie w pełni ukształtował sie mój światopogląd .

 

Nigdy nie zrozumiem jak ktoś może stwierdzic że stan wojenny to było coś dobrego :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 31 lat. Tego wieczoru 12 grudnia oglądałem z żoną film w telewizji "Święty Michał miał koguta". Punktualnie o północy przerwano transmisję, a do końca brakowało kilkunastu minut. Na ekranie ukazała się spikerka i dziwnym głosem powiedziała: Na tym kończymy nadawanie programu. I koniec. Nie nadano nawet Hymnu. Rano chcieliśmy posłuchać radiowej Trójki - "60 minut na godzinę" a tu cisza. Sądziliśmy, że 2 odbiorniki nam się zepsuły.

Czas od wprowadzenia stanu wojennego do wyborów w 1989 r. to dla Polski czas stracony. Upadek i tak kulejącej gospodarki, ludzkie tragedie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też byłam wtedy na pierwszym roku. W sobotę do północy kołchoźnik w akademiku nadawał muzykę. Nagle zamilkł. Poszłyśmy spać zapominając o nim. Rano obudził mnie stalowy głos generała, minęło parę chwil zanim dotarły do mnie słowa, które wypowiadał.

 

Czy pamiętam? Oczwiście, że pamiętam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego się nie zapomina.

Też nie mogłam wrócić do domu, ale nie byłam sama tylko z rodziną. Wracaliśmyy od babci, a mi dodorosłości jescze trochę brakowało :lol: Całe "szczęscie" tatko zachorzał na oko i wylądował w szpitalu, i tak ominęło nas internowanie. Rewizja nie, ale to też były wrażenia na całe zycie :-?

 

Po tym wszystkim nie należę do osób które łatwo oceniają godzinę "G". Po prostu nie wiem i pewnie nigdy nie uzyskam wiarygodnych informacji. Sowieckie archiwa chyba za mojego życia się nie otworzą. :wink: Wtedy było dla mnie oczywiste, że tak to się ma skończyć. Potem myślałam, że ta wojna i tak wygląda dużo lepeij niż się spodziewałam. W końcu cały czas chowaliśmy się w cieniu "tamtych dni" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps.fajny topik -mozna sie dowiedzieć kto ile ma wiosenek 8)

 

Z twojego postu wiek nie wynika. Można wyciągnąć wnioski, że miałeś kosz na śmiecie i pewnie procę :lol:

 

to sie sznojder nazywało :lol:

 

 

no ludziska -piszcie miałem/am wtedy tyle i tyle wiosenek

bardziej dramaturgie przez to widać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps.fajny topik -mozna sie dowiedzieć kto ile ma wiosenek 8)

 

Z twojego postu wiek nie wynika. Można wyciągnąć wnioski, że miałeś kosz na śmiecie i pewnie procę :lol:

 

to sie sznojder nazywało :lol:

 

 

no ludziska -piszcie miałem/am wtedy tyle i tyle wiosenek

bardziej dramaturgie przez to widać

 

Ty się pieronie nie wykręcaj :wink:

Procę czy też sznojder to w każdym wieku nosić można , nie tylko dziecięciem będąc 8) :wink:

Vide Piotruś Pan :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najsmutniejsze jest to że wiadomo od lat że by nie weszli .

:o :o :o

No to masz wiedzę, której nikt inny nie ma!

Można tylko domniemywać. :wink:

 

Przetestowali to NRD-owcy, Węgrzy, Czesi, Afgańczycy i inni.

 

Jasne że by nie weszli jako agresorzy.

Zostaliby poproszeni o bratnią pomoc, a braciom się przecież pomocy nie odmawia.

Nie było w tamtej sytuacji innej opcji, a byłem na tyle dorosły aby móc trzeźwo widzieć ten pogłębiający się bajzel.

I żadna ze stron nie miała najmniejszych tendencji do ustąpienia.

Ale też mam na tyle dużo wyobraźni aby wiedzieć jaka była alternatywa, i na tyle mało aby nie móc sobie wyobrazić innej możliwości.

Tylko Polska to nie Czechosłowacja (już bardziej Afganistan), a Polacy to nie Czesi, więc krwi byłoby dużo i to po obu stronach i okupowanej i okupanta.

 

I żeby nie było - to stan wojenny był również dla mnie ogromną osobistą tragedią która przewróciła moje życie do góry nogami i wtedy najbardziej przeze mnie znienawidzonym człowiekiem był generał-spawacz.

 

Może wiesz również Dopuser - co by było, gdyby stan wojenny nie został ogłoszony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Selimm jest wiecznie młody ;)

A ja nie dość, ze do wieku sie przyznam (8 lat) to jeszcze do tego, ze mi całkiem w graj był ten stan wojenny :oops: :oops: Cały dzień moja mama w kolejce stała po cokolwiek, a ja na górce obok kolejki z innymi dziećmi na sankach i nartkach szalałam. A zimy śnieżne wtedy były, nie to co teraz. Pamiętacie te koksiaki...Bardzo podobało mi się, że szkołe zamknęli wtedy ;)

Myśle, ze rodzice bardzo chcieli mnie uchronić przed tym wszystkim i ja jakoś tak o niczym pojęcia nie miałam. Pamiętam, że mama już wczesniej do szkoły mnie nie puściła, bo ludzie w kolejkach mówili, że dzieci będą brać i wywozić do domu dziecka za granicę coby im sie nic nie stało. Mama zawiozła mnie więc do dziadków na drugi koniec miasta, bo musiała isc do pracy. Moja młodsza siostra była z drugą babcia w Ustroniu, a tata po wsiach poslkich gdzieś za świniakiem jezdził. Wszyscy mieli potem problem z powrotem.

Pamiętam też dyżury mojego taty. Zrezygnował on z bycia dyrektorem na zakładzie po wydarzeniach na Wujku. Powiedział, że on nigdy do ludzi strzelać nie pozwoli.

Ale znam też drugą strone. Większość mojej rodzinki pracuje w szpitalach i pelniła wtedy dyżury non stop. Przywozili tam wówczas pomasakrowanych ZOMOwców, policjantów...Ciotka na tych dyżurach w szpitalu kilka obrusów wyhaftowała.

Pamiętam oczywiście kolejki, puste sklepy. Od wyrobów czekoladopodobnych ratowała mnie rodzinka w Czechach podsyłając czekolade studencka, lentiliki, bon pari i bon ami. Na wiosnę miałam komunię i dostaliśmy ananasy w puszcze. Moja babcia zrobiła mi tort ananasowy!! Jak na te czasy to ja miałam takie przyjecie, ze ho ho ho. To chyba było moje najwieksze przyjecie :)

 

Tu na Śląsku było jeszcze dodatkowe utrudnienie. Nasza aglomeracja tworzyw zasadzie jedno wielkie miasto, ulice sa "sztucznie poprzedzielanie" administracyjnie. Ludzie mieli często problem z przejsciem do sklepu na przeciwko, czy do córki obok do kamienicy, bo to już było inne miasto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps.fajny topik -mozna sie dowiedzieć kto ile ma wiosenek 8)

 

Z twojego postu wiek nie wynika. Można wyciągnąć wnioski, że miałeś kosz na śmiecie i pewnie procę :lol:

 

to sie sznojder nazywało :lol:

 

 

no ludziska -piszcie miałem/am wtedy tyle i tyle wiosenek

bardziej dramaturgie przez to widać

a nie szlojder :roll:

a jesieni miołech tela co Andre lot 8) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem 30 lat i byłem oficerem Sztabu Generalnego WP, w stopniu kapitana co prawda informatykiem ale mimo wszystko byłem blisko wydarzeń o ktorych tyle się teraz pisze.

 

Jedno mogę powiedzieć, bardzo mnie śmieszą obecne dyskusje w prasie, telewizji, itp. na temat co by było gdyby ...., szczególnie, że moja wiedza o tamtych wydarzeniach jest zapewne większa od wielu obecnych dyskutantów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem 30 lat i byłem oficerem Sztabu Generalnego WP, w stopniu kapitana co prawda informatykiem ale mimo wszystko byłem blisko wydarzeń o ktorych tyle się teraz pisze.

 

Jedno mogę powiedzieć, bardzo mnie śmieszą obecne dyskusje w prasie, telewizji, itp. na temat co by było gdyby ...., szczególnie, że moja wiedza o tamtych wydarzeniach jest zapewne większa od wielu obecnych dyskutantów.

 

A możesz się tą wiedzą podzieli, czy dalej obowiązuje Cię tajemnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z mnateriałów opublikowanych w interii:

 

"IPN znalazł w archiwach czeskich dokumenty, z których wynika, że w 1981 roku nie było groźby interwencji w Polsce wojsk Układu Warszawskiego, co sugeruje i czym tłumaczy wprowadzenie stanu wojennego Jaruzelski.

 

Polacy wciąż jednak najwyraźniej wierzą generałowi. Z wielu badań wynika, że blisko połowa ankietowanych uznała, że generał Wojciech Jaruzelski wprowadzając stan wojenny, chciał "uchronić Polskę przed interwencją radziecką".

 

Zdaniem prof. Andrzeja Friszke, opinia wielu Polaków o słuszności stanu wojennego jest sukcesem peerelowskiej propagandy, bo żadne źródła nie potwierdzają, jakoby w 1981 roku groziła Polsce interwencja ZSRR."

 

Przyznaję, jest w we mnie tak wiele negatywnych emocji związnaych ze stabem wojennym, że nigdy nie uznam decyzji Jaruzelsikego za słuszną. Cieszę się jednak, że moje emocje znajdują też potwierdzenie w pracach historyków...

I tak jak nie znoszę Kaczyńskiego, to tak jak on - twierdzę, że "stan wojenny był spektakularną manifestacją przemocy i próbą stłumienia niebywałej, obudzonej w roku 1980, energii społecznej". Ja to tak zapamiętałam, na przykładzie moich rodziców, moich najbliższych krewnychm, znajmowych rodziów, itp...

 

pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...